Mitsukuni - 2013-02-14 22:13:36

Otwierając dębowe drzwi, wchodziło się do średniej wielkości, drewnianego przedsionka. Po prawej stronie na wieszaku wisiał jeden płaszcz, a reszta rzeczy schowana była w szafie. Dalej, po tej stronie znajdowały się drzwi do wszechstronnej, dobrze wyposażonej kuchni.
Meblościanka, nie mały stół, sześć krzeseł, duża lodówka, blat, piekarnik i wszystko inne, co znajduje się w tradycyjnych kuchniach. Wszystko było utrzymane w a’la wiejskim stylu. Po lewej stronie znajdowały się drzwi do średniej wielkości łazienki, utrzymanej w odcieniach beżu.
Zaraz obok zaś, para drzwi prowadziła do wielkiego salonu. Na ścianie wisiała wielka plazma, a pod nią stały różne odtwarzacze. Niedaleko telewizora stała brązowa, skórzana kanapa i dwa fotele, a po między nimi szklany stolik kawowy, pod którym leżał puchaty dywan. Po drugiej stronie pomieszczenia znajdował się barek z alkoholami różniej maści. Poza tym, niedaleko okna stał stół do bilardu, z którego najczęściej korzystał chrzestny.
Naprzeciwko drzwi frontowych budynku, znajdowały się schody. Na górze, na lewo od schodów znajdowały się gabinet i sypialnia wuja. Za schodami były drzwi do łazienki w odcieniach czerwieni. Tak jak przedsionek, hol na górze również był drewniany. Na ścianach wisiały rozmaite obrazy, a na podłodze leżał kremowy dywan. Po prawej stronie zaś, znajdowały się drzwi do pokoju gościnnego i pomieszczenia, obecnie zajmowanego przez bruneta.
Ściany w pokoju były pomalowane na odcień fioletu z szarymi wywijasami na ścianie przeciwległej do drzwi. Całą ścianę po prawej stronie zajmowało okno i drzwi wyjściowe na balkon. Pod oknem stała złożona sofa, a naprzeciwko niej biurko. Obok niego stała szafka z podręcznikami, a trochę dalej spory regał zastawiony najrozmaitszymi książkami. Na ścianie z wzorami wisiała plazma, pod którą znajdowała się półka, na której stała konsola i półki z grami i płytami.

Mitsukuni - 2013-02-15 19:25:50

Wyjął klucze z torby i otworzył drzwi do mieszkania. Od razu można było usłyszeć głośne stukanie w panele. Po chwili ich oczom ukazał się Berneński Pies Pasterski, o typowym dla tej rasy ubawieniu, który sięgał do pasa właściciela. Chłopak uklęknął, aby uniknąć upadku i przytulił Shinohiego.
-Cześć mały. Mam nadzieję, że byłeś grzeczny. - pies na słowa pana stanął łapami na jego kolanach i zaczął lizać jego twarz. - Rozumiem, ale bez takich. - zaśmiał się i odgonił psa. Spojrzał na swojego gościa.
-A więc Ourell... Poznaj Shinohiego. - uśmiechnął się w stronę chłopaka.

Ourell - 2013-02-15 19:44:19

Chłopak stał chwile w ciszy patrząc na właściciela domu po czym skierował wzrok na psa.
"Mały? Gdzie on cholera jest mały?" pomyślał i wyszczerzył się.
- Ładny - kucnął spokojnie i wystawił dłoń do psa. Poczekał aż pies ją obwącha po czym pogłaskał go zadowolony. Po chwili szatyn podniósł nieco wzrok oglądając część mieszkania, którą na razie było mu dane zobaczyć

Mitsukuni - 2013-02-15 19:46:49

Chłopak wstał na nogi i zawiesił torbę na wieszaku.
-Chcesz się czegoś napić czy od razu idziemy?

Ourell - 2013-02-15 20:10:25

Chłopak również wstał i spojrzał na bruneta.
- Możemy iść odrazu. Chciałbym tylko zapytać... Twój wujek nie ma dzieci, nie? Zwłaszcza starszych od Ciebie? - mówiąc to rozglądał się po ścianach jakby chciał zapamiętać każdy szczegół

Mitsukuni - 2013-02-15 20:14:56

Spojrzałem na niego zdziwiony. Czemu o to pyta?
-Jego córka od pięciu lat jest w Anglii. - podszedł do jednej z szafek i wyjął z niej smycz. Od razu podpiął psa.

Ourell - 2013-02-15 20:17:14

Szatyn patrzył na niego jakby zmieszany i uśmiechnął się lekko.
- A... aha - odpowiedział tylko i wyszedł z mieszkania

Mitsukuni - 2013-02-15 20:19:10

Chłopak westchnął. Ale czemu o to spytał? Brunet spojrzał na psa, a potem na towarzysza.
-Możesz przytrzymać smycz? - przeniósł wzrok na Shinohiego wskazując mu, aby był spokojny.

Ourell - 2013-02-15 20:33:20

- Jasne - odpowiedział z wyszczerzem i wziął od niego smycz. Tak jak podczas drogi do domu bruneta w ogóle nie skupiał się na otoczeniu, teraz dokładnie przyglądał się okolicy.
- Mieć psa to fajna sprawa - powiedział nagle zerkając na psa

Mitsukuni - 2013-02-15 20:35:15

Chłopak zakluczył drzwi i schował do kieszeni. Poklepał psiaka po łebki i podrapał za uchem.
-Zawsze chociaż nie trzeba samemu siedzieć i nigdy się nie nudzę. - uśmiechnął się do szatyna.- Chcesz go poprowadzić?

Ourell - 2013-02-15 20:48:07

- Lepiej nie - zaśmiał się - jeszcze się przyzwyczaję.
Szatyn oddał chłopakowi smycz i schował ręce do kieszeni bluzy.
- Jednakże on nigdy Ci nie odpowie - spojrzał na psa i uśmiechnął się lekko po chwili patrząc w niebo
- Mam wrażenie, że już kiedyś tu byłem, ale może sie mylę. To mogą być dwa różne miejsca jedynie trochę do siebie podobne - zaśmiał się nagle - sorka, mówiłem do siebie
Poprawił czapkę i zabrał mu spowrotem smycz.
- Jednak się skuszę - poszedł przodem

Mitsukuni - 2013-02-15 20:57:00

Ten chłopak coraz bardziej intrygował bruneta. Przyzwyczaj się? Był już tu kiedyś? Co on ukrywa? I czemu pytał się o chrzestnego? Chłopak westchnął i dogonił szatyna.
-Tylko uważaj. On jest silny i czasem potrafi mocno pociągnąć. - uśmiechnął się do towarzysza i skierował swe kroki w stronę parku z nadzieję, że kiedyś lepiej pozna chłopaka. Tą swoją tajemniczością sprawiał, iż czarnooki chciał dowiedzieć się o nim więcej rzeczy. [z/t]

Ourell - 2013-02-15 21:08:07

- Jak możesz nie wierzyć w moją siłę - oburzył się, jednak zaśmiał po chwili
Musiał przyznać, że prowadzenie psa na smyczy sprawiało mu nie małą przyjemność. Zatrzymał się gdy pies zaczął obwąchiwać jakieś drzewo. Po chwili ruszył wolno za chłopakiem. Skarcił się w myślach za tak "lekkie" zachowanie wobec tej sytuacji, jednak widząc, że chłopak kieruję się w stronę parku uśmiechnął się szeroko.

[z/t]

Mitsukuni - 2013-02-16 19:24:08

Uśmiechnął się i zaczął obmacywać kieszenie w poszukiwaniu kluczy. Nagle jego oczy się rozszerzyły. Upuścił smycz i zaczął dokłdnie obmacywać wszystkie kieszenie.
-O nie, nie, nie...

Ourell - 2013-02-16 19:32:27

- Nie mów, że zgubiłeś klucze - zaśmiał się - umrę z głodu!
Załamany rzucił się na psa przytulając go. Spojrzał na twarz bruneta
- tylko nie panikuj

Mitsukuni - 2013-02-16 19:33:47

-Najwyżej trochę pogłodujesz. - mruknął i zaczął dokładniej przeszukiwać wszystkie kieszenie. Tu nie, tu nie, tu nie...

Ourell - 2013-02-16 19:39:04

- Wiesz... jeżeli chcesz możemy się wrócić go poszukać. Chociaż wydaje mi się, że gdybyś go upuścił byłoby słychać - zastanowił się - pomóc Ci?
Uśmiechnął się głupkowato patrząc jak chłopak siebie przeszukuje

Mitsukuni - 2013-02-16 19:48:53

Wyjął w końcu klucz z przedniej małej kieszonki. Westchnął z ulgą.
-Wuj by mnie zabił, gdyby trzeba było znów wymieniać zamek. - otworzył drzwi i przepuścił chłopaka i psa przodem.

Ourell - 2013-02-16 19:55:37

- He... szkoda, jestem rozczarowany - zaśmiał się i wstał. Chłopak wszedł do mieszkania odpinając psa ze smyczy i zdejmując po chwili buty - a była taka dobra okazja.
Szatyn wyprostował się spoglądając na wnętrze mieszkania.
- no tak, znów to uczucie

Mitsukuni - 2013-02-16 19:58:51

Westchnął i wszedł do mieszkania. Jak w ogóle wyglądała jego kuzynka? Przed oczami stanął mi obraz roześmianej nastolatki. Rude włosy związane w wysokiego kuca sięgały za łopatki, a czarne, wiecznie roześmiane oczy błądziły dookoła, rozglądając się po otoczeniu. Uśmiechnął się delikatnie i zdjął buty.
-Na co masz ochotę?

Ourell - 2013-02-16 20:08:26

- Zjem cokolwiek! Serio! - znów było słyszeć burczenie. Chłopak zaśmiał się zawstydzony i popatrzył za psem, który wszedł wgłąb mieszkania. Zastanawiał się czy jeżeli sam zrobi kilka kroków dalej to uczucie, że był tu już kiedyś będzie silniejsze czy wręcz odwrotnie. Skierował po chwili swój wzrok na bruneta. Ciekawe czy on i jego kuzynka mieli dobry kontakt... Sam nie wiedział czemu zaczął myśleć o tym czy chłopak był kiedyś przytulany. Puknął głową w ścianę jakby zupełnie zapomniał, że brunet stoi tuż obok i pewnie zastanawia się co szatyn znowu wyprawia.

Mitsukuni - 2013-02-16 20:10:59

-Wiesz... Niem, że jesteś tak głodny, że nie możesz myśleć, ale ta ściana nie jest niczemu winna. Chodź, przygotuję ci coś do jedzenia. - ruszył w stronę kuchni, odwracając się w drzwiach, by zobaczyć, czy chłopak idzie za nim.

Ourell - 2013-02-16 20:14:48

- Ale ja udaje krokodyla... nie, czekaj! Kameleona! No wiesz próbuje przybrać kolor ściany. Jest też opcja, że próbuje się z nią scalić
Szatyn odsunął się od ściany i powędrował niepewnie za brunetem ignorując denerwującego go uczucie. To było prawie jak deja vu. Chłopak westchnął drapiąc się po głowie i chwycił bruneta za rękaw- Dziwnie sie czuje

Mitsukuni - 2013-02-16 20:17:38

-Chcesz się położyć? - spojrzał uważnie na szatyna. Mógł dużej podręczyć ścianę swoją głową. Czasem naprawdę dziwiło go zachowanie towarzysza.

Ourell - 2013-02-16 20:22:08

Puścił go natychmiast i poklepał po ramieniu
- Nie no co Ty ! Jest okej! Pójdę do salonu i poczekam na coś dobrego - wyszczerzył się

Mitsukuni - 2013-02-16 20:24:21

Skinął tylko głową i uśmiechnął się. Ruszył do kuchni robić kanapki.
-Co chcesz do picia? - spytał, gdy kończył układa kanapki na talerzu.

Ourell - 2013-02-16 20:34:02

- Herbatę jeśli można - odpowiedział i usiadł na kanapie w salonie. Zaczął się rozglądać po pomieszczeniu, nie było takie same jak kiedyś. Mimo, że nie pamiętał za dobrze to był tego pewien. Przed oczami pojawiła mu się niska uśmiechnięta dziewczynka. Potarł dłonią czoło.
- Ze mną jest coś chyba nie tak - zaśmiał się - jakby to była jakaś nowość.
Oparł łokcie na kolanach chowając twarz w dłonie - jeszcze do tego mówię sam do siebie

Mitsukuni - 2013-02-16 20:37:46

Wstawił wodę, by zagotowała się i zaniósł talerz z kanapkami do salonu.
-Jaką herbatę? Zieloną, owocową, wiśniowo-czekoladową... Mam dużo rodzai, więc raczej wszystko się znajdzie. - uśmiechnął się do szatyna.

Ourell - 2013-02-16 20:43:51

Podniósł wzrok na bruneta uśmiechając się szeroko i prostując się natychmiast
- Wiśniowo-czekoladowa? Matko czego ludzie nie wymyślą. Earl Grey bym prosił... jeżeli jest
Wziął kanapkę i zaczął jeść, przerwał po chwili znów patrząc na chłopaka - zapomniałbym... dziękuje

Mitsukuni - 2013-02-16 20:48:19

-Nie ma za co. - uśmiechnął się i ruszył do kuchni, by odszukać odpowiedni gatunek. Wrzucił piramidkę do kubka i zalał wrzątkiem. Do swojego kubka zaś wrzucił tą o aromacie toffi i wanilii i powtórzył sekwencję z czajnikiem. Wziął kubki w jedną rękę, a cukierniczkę w drugą i zaniósł do salonu, stawiając je na stole i usiadł obok chłopaka. Spojrzał na psa.
-Zapomniałbym. - wrócił do kuchni i z górnej szafki wyjął puszkę mięsa wołowego w galarecie. Otworzył ją i wyjął całą zawartość do miski Shinohiego. Do drugiej zaś nalał wody i wrócił do swojego gościa.

Ourell - 2013-02-16 21:09:18

Kiedy chłopak do niego wrócił kubek szatyna był już do połowy pusty
- Dobra herbata - uśmiechnął się - jeszcze raz dzięki
Zadowolony wziął drugą kanapkę i zaczął jeść. Spojrzał na wiszącą na ścianie plazmę po czym zerknął na chłopaka. Patrzył na niego chwilę i odwrócił wzrok.
- o! Macie barek - powiedział w momencie gdy skończył jeść
Nie był do końca pewien, ale wydawało mu się, że sie denerwuje. Ale czegoś takiego powinien być pewien, prawda? Zdaje się, że już wszystko zaczęło mu się mieszać

Mitsukuni - 2013-02-16 21:11:11

Uśmiechnął się i spojrzał na chłopaka. Zjadł jedną kanapką i powoli pił swoją herbatę, ciesząc się jej smakiem.
-A co? Masz ochotę na coś mocniejszego?

Ourell - 2013-02-16 21:14:44

Chłopak spojrzał na bruneta i zaśmiał się.
- A co jeśli się upije? Wierz mi, żałowałbyś tego
Szatyn odwrócił wzrok biorąc do ręki herbatę i wziął kilka łyków

Mitsukuni - 2013-02-16 21:17:01

-Może pójdziemy do mojego pokoju?
Dla bruneta ten dom był trochę za duży. Najlepiej czuł się w swoich małych czterech kątach. One były tylko jego i mógł tam robić co tylko ze chce. Nikt mu nie wisiał nad ramieniem i nie mówił, co ma robić.

Ourell - 2013-02-16 21:21:14

- Twój pokój? A... no jasne - wstał trzymając kubek z herbatą.
Gdyby blisko szatyna była jakaś ściana zapewne zacząłby jak oszalały walić w nią głową.
Zacisnął lekko dłoń na kubku i spojrzał do niego.

Mitsukuni - 2013-02-16 21:24:23

-To chodź. - złapał talerz i wyszedł z salonu. Szybko zaniósł go do kuchni i złapał swoją torbę, która przedtem zostawił na wieszaku. Wszedł na górę po schodach. Otworzył drzwi do swojego małego królestwa i przepościł swojego towarzysza w drzwiach.

Ourell - 2013-02-16 21:32:34

Bez słowa poszedł za nim schodami na górę. Kiedy brunet otworzył drzwi spojrzał na jego twarz i niepewnie wszedł do pokoju
- Masz balkon - gdy to powiedział podszedł do drzwi balkonowych - teraz mi głupio, że nie wpuściłem Cię do mojego pokoju
Chłopak obrócił się rozglądając się po pomieszczeniu. Musiał przyznać, że było tu przytulnie. W porównaniu z pokojem bruneta miał wrażenie, że w jego panował chaos.

Mitsukuni - 2013-02-16 21:37:22

-Jeszcze będzie na to czas. - uśmiechnął się, zamykając drzwi.
- Lubie spędzać czas na świeżym powietrzu. - rzucił torbę obok biurka. Od razu wysypały się z niego papiery. Chłopak ukucnął, pozbierał je i odłożył na blat. - A no właśnie. Jedziesz na wycieczkę szkolną? - rozsiadł się na sofie pod oknem i spojrzał na szatyna.

Ourell - 2013-02-16 21:40:37

Wpatrywał się w niego od momentu gdy chłopak zamknął drzwi. Obrócił się przodem do okna i spojrzał przez nie.
- Jadę - odpowiedział spokojnie - a Ty?
Szatyn trzymał kubek dopijając z niego herbatę i patrząc wciąż przez okno

Mitsukuni - 2013-02-16 21:43:49

-Miałbym opuścić okazję do oderwania się od lekcji? Co to, to nie. - westchnął i uśmiechnął się.
-Naprawdę fajnie się z tobą gada. I ogólnie spędza czas.

Ourell - 2013-02-16 21:48:20

Zaśmiał się i spojrzał na bruneta
- Nie chwal mnie tak bo się zawstydzę. Fakt, lepiej jechać... jestem pewien, że będzie udana.
Wyszczerzył się i momentalnie przypomniała mu się rozmowa z kawiarni. Spojrzał spowrotem za okno i potarł dłonią czoło. Opamiętując się uśmiechnął się znów i zerknął na chłopaka
- Jestem po prostu zajebiaszczy więc ze mną musi się fajnie gadać i spędzać czas

Mitsukuni - 2013-02-16 21:54:34

-W końcu nie znam nikogo, dzięki komu poznałbym tyle osób. Janusz, Grażyna, Konrad, Ritsu... - uśmiechnął się i przeciągnął.
-Co chciałbyś robić?

Ourell - 2013-02-16 21:58:32

- No widzisz? Ilu ja mam wymyślonych przyjaciół... matko - zaśmiał się
- Lepiej o to nie pytaj - uśmiechnął się nerwowo - dawno u nikogo nie byłem. Do tego sam w domu a już wgl w czyimś pokoju
Szatyn milczał chwilę błądząc wzrokiem po podłodze po czym zerknął na konsole czując, że jest uratowany.
- To... może zagramy?

Mitsukuni - 2013-02-16 22:00:01

Otworzył szafkę ze swoimi grami i odsunął się na bok.
-Wybieraj, co chcesz. - uśmiechnął się delikatni i zaczął podłączać sprzęt.

Ourell - 2013-02-16 22:02:26

Zerknął na chłopaka mając wrażenie, że ten zignorował to co szatyn mówił.
Spojrzał na szafkę i zaśmiał się nerwowo
- Byłbym za tym, żebyś Ty wybrał. Mnie obojętnie

Mitsukuni - 2013-02-16 22:04:25

-Wolisz coś na konsolę czy na kinect'a?

Ourell - 2013-02-16 22:08:18

- Obojętnie, wystarczy mi, że zagramy razem - uśmiechnął się - przy Tobie czuje się jakiś taki biedny
Szatyn odstawił szklankę na biurko i zdjął czapkę z głowy. Patrzył na nią chwile po czym westchnął i ją również odłożył.
- Janusz jest zazdrosny - zaśmiał się patrząc na bruneta

Mitsukuni - 2013-02-16 22:12:22

-Biedny? Niby dlaczego?
-Ale przecież mówiłeś, że on cię nie kocha. - powiedział i wyjął z szafki jedną ze swoich wyścigówek. Innym razem będą mogli pograć w coś na kinect'ie. Włożył płytkę do konsoli i odpalił grę.

Ourell - 2013-02-16 22:14:49

- Bo ja nie mam takiego sprzętu - zaśmiał się i podszedł do bruneta
- No bo mnie nie kocha! Może to Ty jesteś powodem jego zazdrości? Woli Ciebie ode mnie? Skrzywdzono mnie! Ale to oznacza, że nie stoi na przeszkodzie - wyszczerzył się głukpowato

Mitsukuni - 2013-02-16 22:16:16

-Czeli jednak podobam ci się? - uśmiechnął się w stronę szatyna.

Ourell - 2013-02-16 22:23:50

Poczuł jak robi mu się nieco gorąco i zaśmiał się nerwowo.
- Zastanawiam sie... pytasz o to już chyba trzeci raz - spojrzał w bok zakłopotany i lekko poczerwieniał na twarzy - a.. jeśli tak?

Mitsukuni - 2013-02-16 22:26:26

- Wiesz... W końcu coś w tym musi być, skoro kolejny raz pytasz mnie o całowanie się z tobą... - widział, że to trochę denerwuje bruneta, ale dla szatyna również było to trochę kłopotliwe.

Ourell - 2013-02-16 22:35:11

Drgnął patrząc dalej w bok, jednak uśmiechał się.
- A... sorka - Szatyn podrapał się po głowie nie bardzo wiedząc co powinien zrobić ze sobą w tym momencie. Czuł się nieco zakłopotany, a co gorsza jakby powiedział jakąś najgorszą rzecz na świecie.
- Możemy... uznać to za żart czy coś- wydukał w końcu wciąż uśmiechając się nerwowo i nawet przez moment nie patrząc na chłopaka

Mitsukuni - 2013-02-16 22:38:02

-Przecież to chyba jasne, że nie mówiłeś poważnie. Przecież prawie mnie nie znasz. - chłopak wstał i podszedł do szuflady. - Chcesz lizaka? - złapał kilkanaście w garść i usiadł z powrotem na miejsce, kładąc je między nimi. Odpakował jednego i włożył go do buzi, zaczynając uruchamiać grę.

Ourell - 2013-02-16 22:42:47

Patrzył przez chwilę na niego w ciszy, a uśmiech zupełnie zniknął mu z twarzy.
Bez słowa usiadł obok niego i wlepił wzrok w telewizor

Mitsukuni - 2013-02-17 08:26:14

Gdy skończył wszystko ustawiać, odwrócił się do szatyna.
-Umiesz w to grać?

Ourell - 2013-02-17 15:06:58

Pokręcił głową na "nie" i spojrzał na okno. W jednej chwili z myśli o waleniu głową w ścianę przeszedł na rozpatrywanie wyskoku przez balkon. Westchnął na swoją głupotę i spojrzał znów na telewizor.

Mitsukuni - 2013-02-17 15:09:45

-To wcale nie jest takie trudne. - podał mu joystick i zaczął tłumaczyć, jak grać. - Gdy naciśniesz ten guzik, jedziesz szybciej, tymi kierujesz, w którą stronę, a jeśli puścisz ten, to się zatrzymujesz. - gdy mówił, wskazywał kolejne przyciski.

Ourell - 2013-02-17 15:37:42

Szatyn milczał cały czas patrząc na joystick. Starał się słuchać, ale jakoś ciężko mu to szło.
No ale to przecież faktycznie nie mogło być trudne. Pokiwał głową na znak, że rozumie

Mitsukuni - 2013-02-17 15:47:21

Uśmiechnął się i wybrał trasę i samochód.
-Wybierz auto, którym chcesz prowadzić. Strzałkami wybierasz następny, a X akceptujesz.

Ourell - 2013-02-17 16:06:18

Wybrał odpowiedni - jak sądził - samochód i wcisnął X.
Zmarszczył brwi patrząc na telewizor. Coraz bardziej poirytowany własnym zachowaniem odezwał się w końcu
- Uważasz, że nie może mi się podobać ktoś kogo krótko znam? - pierwszy raz przebywając z brunetem odezwał się tak spokojnie i obojętnie. Dalej patrząc na telewizor czekał na odpowiedz

Mitsukuni - 2013-02-17 16:09:43

Spojrzał zdziwiony na szatyna. Nie spodziewał się, że jeszcze poruszy ten temat. Odwrócił wzrok w stronę telewizora i westchnął.
-Jak dla mnie miłość od pierwszego wejrzenia to głupota. Coś takiego nie istnieje. Na takie uczucie potrzeba czasu.
Tak szczerze mówiąc, to wolał, gdy towarzysz odzywał się takim spokojnym głosem, choć śmiech miał ładny. Ale za dużo naśmieli się już dzisiaj.

Ourell - 2013-02-17 16:16:02

- Nie mówię o miłości -  spuścił wzrok na joystick marszcząc nieco brwi
- Oczywiście, że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje, bp to znak, że ktoś zakochał się tylko i wyłącznie w wyglądzie tej osoby. To, że mi się podobasz to co innego. Co w tym złego, że próbuje? Inaczej nic bym nigdy nie zyskał.
Szatyn podniósł wzrok na telewizor - nie żebym coś kiedyś zyskał.
Miał wrażenie, że siedzenie tu każdą minute dłużej tylko pogarsza sytuacje. Ale gdyby teraz wstał i wyszedł to już zupełnie popsułby ten dzień
- Uprzedzałem, że będziesz żałował...

Mitsukuni - 2013-02-17 16:22:28

Chłopak czuł się, jakby coś go strzeliło. Czy on powiedział, że podoba mu się? Westchnął i kątem oka spojrzał na szatyna. Naprawdę sympatyczny chłopak z niego. Chciał na razie zostawić ten temat, bo to wszystko działo się zdecydowanie za szybko. Ależ nic w tym złego. Dzięki temu tylko zyskałeś. Chcę być twoim przyjacielem.
-A czy ja czegoś żałuję? Nie. - uśmiechnął się. - Jeszcze nigdy nie spotkałem takiej osoby jak ty. Nikogo, kto miałby takie nastawienie do wszystkiego, wszystko umiał obrócić w żart.

Ourell - 2013-02-17 16:35:13

Milczał chwile i zacisnął usta w prostą linię. Błądził wzrokiem po telewizorze, aż w końcu spojrzał z pewnością na bruneta.
- Umiem obrócić wszystko w żart? Może... ale to dlatego, że wtedy czuje się bezpieczniej. Nie żebym był jakimś ponurakiem, bo zdecydowanie nie jestem. Ale w takiej sytuacji jak ta zwyczajnie bym sie wyszczerzył i zapodał jakimś głupim tekstem by zmienić temat. Ale tego nie zrobię, bo są momenty gdy mimo, że sie boje powinienem być poważny i nie spieprzać  - wskazał na balkon jakby miał pewność, że chłopak zrozumie, iż szatyn rozpatrywał ucieczkę przez niego.
- Powiedziałem, że będziesz żałował bo czasem nie panuje nad uczuciami. Nie często ktoś jest dla mnie miły, a jeśli jest to żeby uniknąć kłopotu nie spędzam z nim za wiele czasu - spojrzał znów na telewizor

Mitsukuni - 2013-02-17 16:47:14

Uważnie przyglądał się szatynowi. A jednak maił rację, że taki naprawdę nie jest. Spojrzał we wskazaną stronę na balkon. Czy aż tak było trudny dla niego temat, że gotów był na taka drogę ucieczki? Westchnął.
-Jakiego kłopotu?
Nie za bardzo zrozumiał wszystko, co powiedział Ourell. Odłożył joystick na podłogę. Odechciało mu się grać. Teraz chciał dowiedzieć się jak najwięcej o niedawno poznanym chłopaku. Był on naprawdę fascynującą osobą.

Ourell - 2013-02-17 16:55:18

Widząc, że chłopak odłożył joystick zacisnął znów usta. Więc jednak rozmowa nie skończy się za szybko. Pytanie tylko czy skończy się tak jak zawsze. Podrapał się po głowie i przesunął palcami po obudowie trzymanego joysticka.
- No właśnie takiego... mówię o sobie. Znaczy, że ja zaczynam być takim kłopotem - uśmiechnął się nerwowo - a jeśli jeszcze nie zacząłem to zacznę być - ponownie zmarszczył brwi.
Widocznym było, że mimo swojego charakteru i bycia wiecznie głośnym szatyn miał dość niską samoocenę. Chłopak wlepiał wzrok w joystick jakby była to jakaś najciekawsze rzecz na świecie. Oczywiście nie była, takie zachowanie po prostu towarzyszyło chłopakowi gdy czuł się niepewnie.

Mitsukuni - 2013-02-17 17:01:21

Westchnął i przeciągnął się. Kto by pomyślał, że ten chłopak... będzie miał aż tak niskie mniemanie o sobie. Czy przedtem o to mu chodziło? Prawą ręką odgarną grzywkę włażącą mu do oczu. Położył ręce za sobą i oparł się na nich, patrząc na szatyna.
-O czym ty mówisz? Będziesz kłopotem? Proszę, nie rozśmieszaj mnie.

Ourell - 2013-02-17 17:07:15

Dalej wlepiał wzrok w joystick nie bardzo wiedząc co innego mógłby w tym momencie zrobić z rękoma.
Zdaje się, że chłopak siedzący obok był o wiele bardziej rozluźniony niż on.
- Wierz mi, że będę - mruknął cicho jakby do siebie, jednak wystarczająco głośno by brunet usłyszał.
Spojrzał w końcu na niego bardzo delikatnie sie uśmiechając i wskazując na trzymanego joysticka
- Ciekawy nie? - musiał przyznać, sam przed sobą, że gdy był spanikowany gadał rzeczy tak bez sensu , że jemu samemu było siebie żal

Mitsukuni - 2013-02-17 17:19:02

-Nie będziesz. Najwyżej to ty będziesz miał problem, ale od tego są przyjaciele, aby pomagać w trudnych chwilach.
Chłopie, zrozum, że będziesz żadnym problemem, tylko w końcu jakimś urozmaiceniem w życiu bruneta. Odwzajemnił jego delikatny uśmiech.
-Nie spodziewałbym się po tobie, że masz taką niską samoocenę. Our, uwierz trochę w siebie. - delikatnie szturchną szatyna w ramię. - Naprawdę jesteś fajnym kumplem, tylko zmień swoje nastawienie w stosunku do siebie.

Ourell - 2013-02-17 17:38:38

Odłożył joystick i podrapał sie po głowie patrząc w bok
- Nie spodziewałbyś się? No patrz, jestem pełen tajemnic - powiedział takim tonem jakby chciał zadrwić sam z siebie - Łatwo powiedzieć, żebym zmienił nastawienie... myślisz, że nie próbuje? i czemu to niby ja będę miał problem?
Szatyn spojrzał na chłopaka z poważną miną, która w przeciągu sekundy mogła zostać zastąpiona przesadzoną radością i typowym wygłupianiem się

Mitsukuni - 2013-02-17 17:42:57

-Próbuję ci przekazać, że ty nie jesteś żadnym problemem i nie będziesz. - westchnął, nie za bardzo już wiedząc, jak przemówić temu chłopakowi do rozumu. W ostateczności zostaje łopatologia.

Ourell - 2013-02-17 18:04:23

- Czemu jesteś tego taki pewien? Skąd możesz wiedzieć czy nie zacznę być? Mnie już nic by nie zdziwiło skoro usłyszałem to nawet po pięciu latach znajomości - wzruszył ramionami - a ta osoba w przeciwieństwie do Ciebie mi się nie podobała
Szatyn spuścił wzrok
- Dałbym wam wszystkim święty spokój, ale nie chce być sam - wstał poirytowany swoim zachowaniem. Podszedł do drzwi balkonowych i oparł się o nie czołem.

Mitsukuni - 2013-02-17 18:14:02

Wstał i podszedł do niego. Oparł się bokiem o drzwi i położył mu rękę na ramieniu.
-Ja po prostu to wiem. - uśmiechnął się do szatyna. - Sam powiedziałeś, że trzeba zaryzykować, żeby coś zyskać. - przeniósł dłoń na jego głowę i poczochrał mu włosy.

Ourell - 2013-02-17 18:28:43

Zacisnął lekko powieki kiedy poczochrał mu włosy i jak najspokojniej mógł odsunął jego dłoń od siebie.
- Tak powiedziałem, ale Ty w tym wypadku nie za wiele zyskasz, no nie?
Odsunął czoło od drzwi i spojrzał na niego

Mitsukuni - 2013-02-17 18:31:42

-Dlaczego tak uważasz? Czemu miałbym nic nie zyskać na znajomości z tobą?
W końcu znalazł kogoś, kto chce spędzać z nim czas i dzięki komuś coś dzieje się w jego życiu, a nie ta sama, wieczna monotonia...

Ourell - 2013-02-17 18:39:51

- Bo jestem irytujący? - wyszczerzył się i pstryknął go w czoło. Oparł się plecami o drzwi i skrzyżował ręce na piersi. Zaśmiał się nagle - co zrobisz jeżeli zacznę być nachalny?
Szatyn starał się rozluźnić atmosfere jak również by powrócił mu humor

Mitsukuni - 2013-02-17 18:44:12

-Naślę na ciebie Shinohiego, abyś nie był aż tak nachalny, ale nie zerwie z tobą kontaktu. W końcu już za bardzo polubiłem Janusza. - chłopak poprawił swoją grzywkę i uśmiechnął się do Ourella.

Ourell - 2013-02-17 18:49:49

- I znowu Janusz... czy naprawdę musimy o nim rozmawiać? - zaśmiał się - Właściwie nie sądzę, żeby Twój pies chciał mi coś zrobić
Szatyn wyszczerzył się zerkając po chwili na swoją czapkę i pusty kubek stojący na biurku chłopaka
- Ale, wiesz, że mówiłem poważnie, nie?

Mitsukuni - 2013-02-17 18:54:54

-Zniosę to. Naprawdę znudziła mi się ta cała monotonia i szarość mojego życia. Znamy się jeden dzień i już sprawiłeś, że nie jest nudno.
Uśmiechnął się do szatyna. Nie wiedzieć czemu, bardzo mu zależało, aby utrzymywać z nim kontakt.

Ourell - 2013-02-17 18:59:27

Zaśmiał się i spojrzał na bruneta
- Ze mną nigdy nie jest nudno! Tylko tak w sumie nie o to mi chodziło z tym mówieniem na poważnie.
Szatyn odsunął się nieco od drzwi, z zadowoleniem obracając się przodem do chłopaka i wyszczerzył się. Zrobił minimalny krok do przodu stając tym samym bliżej niego
- Będziesz żałował - powtórzył uparcie

Mitsukuni - 2013-02-17 19:01:33

Chłopak wyprostował się i podparł ręce na biodrach. Pokiwał głową na boki i pochylił się w stronę chłopaka.
-No to najwyżej będę żałował. To już będzie moja sprawa.

Ourell - 2013-02-17 19:46:06

Na myśl tego co właśnie chciał zrobić poczuł jak pieką go policzki. Zakłopotany zakrył ramieniem twarz
- Nie tylko Twoja! Bo moja też!

Mitsukuni - 2013-02-17 19:50:01

Aż tak działa na tego szatyna? Uśmiechnął się delikatnie. Była nawet słodki, gdy się rumienił. Uśmiechnął się.
-A jak sobie chcesz. Ale wiedz jedno. Nie pozwolę ci tak łatwo odejść. Za bardzo zainteresowała mnie twoja osóbka.

Ourell - 2013-02-17 19:55:28

- Nie mów mi takich rzeczy! - zrobił krok w tył by nie stać tak blisko bruneta. Dalej zasłaniał twarz. Zdecydowanie nie przepadał za sobą w takim stanie, uważał, że wygląda i zachowuje się żałośnie. A skoro on tak uważał, to sądził, że tak to właśnie jest

Mitsukuni - 2013-02-17 19:58:03

-Dlaczego, skoro taka jest prawda? - przechylił głowę w bok i spojrzał na niego spod przymkniętych powiek. Uśmiechnął się. Ourell wyglądał teraz tak bezbronnie.

Ourell - 2013-02-17 20:15:46

- Bo nie i już! - przecież nie przyzna się, że tylko bardziej to na niego działa. "Nie pozwolę ci tak łatwo odejść" brzmiało dla szatyna zbyt zawstydzająco. Zasłonił twarz też drugim ramieniem co wyglądało nieco jakby bronił ją przed uderzeniem

Mitsukuni - 2013-02-17 20:17:39

-Nie bój się. Nie mam zamiaru cię bić. - westchnął i usiadł na sofie. Naprawdę ciężko będzie mu cokolwiek wmówić. Ciekawe, czy ma łaskotki?

Ourell - 2013-02-17 20:25:00

- Bić? - zdziwiony odsłonił twarz. Dopiero po chwili zorientował się o co brunetowi chodziło.
- Całe szczęście! A już spanikowałem - wyszczerzył się, jednak wciąż nieco się czerwieniąc. Podszedł do chłopaka i usiadł obok niego zerkając na konsole - coś nam gra nie wyszła, wybacz

Mitsukuni - 2013-02-17 20:28:30

-Nie masz za co przepraszać. - rozłożył ręce na oparciu i wyciągnął nogi do przodu. Kątem oka spojrzał na szatyna. Dobrze, że trochę się rozluźnił.

Ourell - 2013-02-17 20:42:38

- No w sumie... w końcu to był mój pomysł, ale i tak sorka - wyszczerzył się i rozejrzał po pokoju.
Wzrok zatrzymał na regale z książkami, wpatrywał się w niego przez chwile.
- Masz sporo książek. Lubisz czytać, nie? W sumie chyba mówiłeś, że tak
Szatyn podrapał się po głowie widząc kątem oka, że chłopak nie jest ani trochę spięty w porównaniu do niego. Na co dzień raczej nikt go takiego nie widywał, więc czuł się nieco dziwnie

Mitsukuni - 2013-02-17 20:45:52

-Czytanie książek, pisanie, gry i capoeira. - westchnął, przeciągając się. Widział dokładnie, że chłopak był zdenerwowany. - Chcesz się czegoś napić?

Ourell - 2013-02-17 20:55:01

- Teraz przydałby się alkohol! - zaczął się śmiać i momentalnie przestał gdy wyobraził sobie siebie pijanego - albo nie! Nic nie chce, ale dzięki
Szatyn spojrzał na chłopaka szczerząc się co mogło oznaczać, że trochę się uspokoił. Zawstydzony bądź zakłopotany zawsze unika kontaktu wzrokowego. Bez namysłu dźgnął bruneta palcem w bok
- Jak będę chciał to się upomnę

Mitsukuni - 2013-02-17 21:08:13

-A więc co chcesz robić? - uśmiechnął się w stronę towarzysza. Na szczęście już był "sobą". Ale trzeba przyznać, że słodko się kłopotał, peszył i rumienił.

Ourell - 2013-02-17 21:17:38

Zamrugał kilka razy patrząc na bruneta
- Podałbym ciekawe, zabawne i satysfakcjonujące pomysły... ale tylko dla mnie - zaśmiał się.
Wystawił dłoń w stronę chłopaka w chwilowym zastanowieniu po czym cofnął ją i odwrócił wzrok.
- Jestem ciekaw... palisz czy nie?

Mitsukuni - 2013-02-17 21:19:54

--Czasem. - odpowiedział bez zastanowienia.
-Jakie to pomysły? - podniósł jedną brew do góry i spojrzał na chłopaka. Nie cierpiał niedomówień. To one zawsze nasuwały najwięcej możliwości i scenariuszy. On mógł myśleć o wszystkim.

Ourell - 2013-02-17 21:29:01

- Ja też - odpowiedział szybko z uśmiechem ignorując jego pytanie - ale bardzo rzadko tak w sumie. Raz na pół roku.
Chłopak wyszczerzył się szerzej opierając się przy tym wygodniej

Mitsukuni - 2013-02-17 21:34:07

-Jakie miałeś pomysły? - chłopak odwrócił się w bok, tak, że teraz siedział przodem do chłopaka. - Sam mówiłeś, że jestem za mało dociekliwy, no to teraz masz. - zaprezentował szatynowi swoje białe uzębienie, szeroko się uśmiechając.

Ourell - 2013-02-17 21:40:54

Szatyn zaśmiał się patrząc na chłopaka. No tak, teraz to sie wkopał. Czasem zdecydowanie za dużo mówił. A przecież mógł spróbować się pochamować. Westchnął.
- No... ale żartowałem, nie? Czy coś - wyszczerzył się uspokajając myśli - ładnie się uśmiechasz - ciężko stwierdzić czy w tym momencie naprawdę zwrócił na to uwagę, czy zwyczajnie chciał zmienić temat

Mitsukuni - 2013-02-17 21:44:23

-Nie zmieniaj tematu. A więc? Dowiem się, czy będę musiał to z ciebie sam wyciągnąć? - uśmiechnął się podstępnie.
Jak się na coś upiera, to tak łatwo nie odpuszcza. I teraz szatyn miał się o tym przekonać. Nie wnikał już nawet w to, czy chłopak mówił o uśmiech serio, czy tylko chciał zmienić temat. Najważniejsze teraz było wyciągnięcie z niego niedokończonego zdania.

Ourell - 2013-02-17 21:51:18

Chłopak zaśmiał się nerwowo patrząc na niego niepewnie
- Nie zmieniam, tylko... - zamilkł na moment - nie powiem i tyle.
Szatyn odwrócił głowę w bok. Teraz to miał przerąbane. Aż miał przed oczami piękną scenę, w której wali głową w ścianę. Nie, nie. Przecież nie mógł teraz panikować. Wziął głębszy wdech wciąż jednak nie patrząc na chłopaka. Przeklął w myślach fakt, że nie tylko on jest uparty, ale brunet również

Mitsukuni - 2013-02-17 21:55:19

-Powiesz, powiesz. - uśmiechnął się i przewrócił szatyna na sofę. Usiadł na nim i zaczął go gilgotać. W duchu szczerze prosił, aby okazało się, że ten jednak ma gilgotki. Wtedy wiedziałby, czym go szantażować, a jeśli nie... Będzie musiał znaleźć inny sposób,a le wyciągnie to z niego za wszelką cenę.

Ourell - 2013-02-17 22:19:20

Patrzył na bruneta siedzącego na nim i zaczął się śmiać rozbawiony sytuacją
- Przykro mi - wyszczerzył się dając mu do zrozumienia, że na darmo się trudzi. Po chwili jednak jakby go olśniło poczerwieniał nieco na twarzy. - zejdź ze mnie proszę

Mitsukuni - 2013-02-17 22:23:02

-Nie, póki nie dowiem się tego, co chcę wiedzieć. - dlaczego los go tak bardzo pokarał. Dlaczego tego brązowowłosego chłopaka matka natura musiała pozbawić gilgotek? To był strasznie nie fair!

Ourell - 2013-02-17 22:32:10

- A Ty masz łaskotki? - zapytał starając się ignorować fakt, że chłopak z niego nie zejdzie.
Dziękował w duchu Bogu, że chłopak tak łatwo, a może nawet wcale nie dowie się jakie pomysły chodziły szatynowi po głowie

Mitsukuni - 2013-02-17 22:35:38

-Nie. Odpowiedz mi w końcu na moje pytanie, czy nie? - chłopak zaczynał się niecierpliwić i wciąż myślał, jakim innych sposobem można go potorturować, aby wyciągnąć informację. Naprawdę zaciekawił go, a on nie cierpiał niedociągnięć. Skoro zaczyna się coś mówić, to należałoby to skończyć. Oparł dłonie na torsie chłopaka i nic sobie nie robił z tego, w jakiej pozycji się znajdowali.

Ourell - 2013-02-17 22:44:07

Drgnął gdy chłopak oparł dłonie na jego torsie.
- Em... wiesz to nieco dziwnie musi wyglądać
Wciąż się czerwieniąc zasłonił nieco twarz ręką. Czuł jak robi mu się gorąco i jedyne co miał teraz ochotę zrobić to zdjąć bluzę.
- Nie powiem Ci no! Jak mógłbym zaproponować Tobie tego typu rzeczy? - po chwili zorientował się jak to zabrzmiało i przycisnął rękę bardziej do twarzy - ale to nie jest, aż tak złe! Nie jestem zbokiem

Mitsukuni - 2013-02-17 22:47:43

-Nie obchodzi mnie, jak to wygląda. - podniósł jedną brew na słowa chłopaka. Tego typu rzeczy? Naprawdę dziwnie to zabrzmiało i całkowicie dwuznacznie...
-Ale czemu nie chcesz mi powiedzieć? - przechylił głowę w bok i delikatnie się uśmiechnął. Wyciągnie tą informację z niego choćby nie wie co.

Ourell - 2013-02-17 22:53:56

- No bo nie i już! Czemu musisz naciskać ?- zsunął nieco rękę z twarzy by zerknąć na chłopaka.
Świetnie, czy mu sie wydaje czy bruneta nieco bawi ta sytuacja? - Nie widzę sensu by to mówić. Nie wyobrażaj sobie nie wiadomo co tylko! Powiedziałem, że nie jestem zbokiem.
Szatyn chwycił za nadgarstek Mitsukuniego dając do zrozumienia, że chce by zabrał dłonie z jego torsu. - Zejdziesz ze mnie?

Mitsukuni - 2013-02-17 22:56:57

-Sam mówiłeś, że jestem mało dociekliwy to teraz masz. Nie zejdę, póki się nie dowiem. - wystawił język w stronę chłopaka, nie ruszając się ani o milimetr. Bawiła go ta cała sytuacja. I nawet była całkiem przyjemna.

Ourell - 2013-02-17 23:04:34

- Zepchnę Cię - zmarszczył brwi dalej zasłaniając nieco twarz.
Puścił jego rękę patrząc na bruneta. No tak, sam stwierdził, że chłopak jest mało dociekliwy. Miał za swoje. Naprawdę będzie musiał się hamować z mówieniem niektórych rzeczy, bo znów zostaną wykorzystane one przeciw niemu - zejdź bo Cie zmacam - wymamrotał mając nadzieje, że to choć trochę ruszy chłopaka

Mitsukuni - 2013-02-17 23:07:13

- A macaj, skora tak bardzo tego chcesz. - uśmiechną się zawadiacko do szatyna. Tym razem tak łatwo nie odpuści. O nie. Przychylił głowę w bok. - Gdybyś miał gilgotki, wszystko poszłoby o wiele sprawniej i już dawno byłbyś wolny.

Ourell - 2013-02-17 23:12:36

Może chłopak mówił dużo, ale wiadomym było, że przez swoje zawstydzenie za dużo nie zrobi.
- Ale nie mam i jestem z tego bardzo zadowolony! Bo może byłbym wolny, ale Ty byś wiedział co myślałem. - Szatyn patrzył na niego chwile milcząc, aż w końcu wyszczerzył się głupkowato.
- Powiem, ale nie za darmo

Mitsukuni - 2013-02-17 23:16:49

Uniósł jedną brew do góry. Tak to mogą rozmawiać. Nachylił się lekko do przodu. Chłopak słodko się rumienił. W ogóle był cały taki uroczy i słodki. Chyba powoli zaczynał podobać się brunetowi.
-Jaka jest twoja cena?

Ourell - 2013-02-17 23:24:42

Wyciągnął zawstydzony obie ręce do niego, dając mu do zrozumienia by nie pochylał się bardziej.
Szatyn miał wrażenie, że padłby na zawał gdyby chłopak był jeszcze bliżej.
- Zrób striptiz - zaczął się śmiać zupełnie nie mogąc sobie tego wyobrazić, po chwili uspokoił się i uśmiechnął - żartowałem, ale możesz mnie pocałować
Chłopak uśmiechnął się szerzej będąc pewnym, że siedzący na nim osobnik się nie zgodzi. W końcu już wcześniej uznał całowanie za żart, więc czemu tym razem miało być inaczej?

Mitsukuni - 2013-02-17 23:28:49

Chłopak niewiele myśląc delikatnie nachylił się i musną jego wargi. W końcu to nic nie znaczący pocałunek. Teraz naprawdę był zdolny do wszystkiego, aby to z niego wyciągnąć. Z zadowoleniem patrzył na jego zdziwioną twarz.
- A więc? O czym myślałeś? - uśmiechnął się delikatnie.

Ourell - 2013-02-17 23:36:31

Szatyn patrzył na niego w totalnym szoku. Jego twarz zrobiła się całkiem czerwona, a on sam nawet nie drgnął. Ciężko powiedzieć co właśnie myślał, bo wyglądał jakby ktoś wyjął mu z czaszki mózg.
- Ty... - wykrztusił w końcu - ja... ja nie mówiłem poważnie - przycisnął dłonie do twarzy.
Brunet chyba naprawdę zrobiłby wszystko żeby się dowiedzieć, a chłopak myślał, że będzie miał już z tym spokój. - O czym myślałem? Na przykład właśnie o tym, ale bardziej i o innych rzeczach...
Zdecydowanie ciężko było zrozumieć co chodzi po głowie chłopaka. Starał się odpowiedzieć tak jak powinien, ale wyszło jak wyszło

Mitsukuni - 2013-02-17 23:45:50

Uśmiechnął się. Bardziej o innych rzeczach? I kto tu nie jest zboczony.
-Lepiej żebyś wiedział, że jak czegoś chcę, to jestem zdolny do wszystkiego. - chłopak zaśmiał się z reakcji szatyna. - W końcu sam mówiłeś, że jestem nieobliczalny. - wystawił szatynowi swój język.
-No już, spokojnie. Choć trzeba przyznać, że słodko się rumienisz. - tak, chłopak mówił wszystko co myślał i nie zważał na to, co wypadało, a co nie.
-To, co powiedziałeś zabrzmiało całkiem dwuznacznie. I niby nie jesteś zboczony? No nie byłbym do końca tego pewny. - czasem jednak wypadałoby, żeby się pohamował, ale on już tak miał i ciężko było to zmienić. Jego prostoliniowość i upartość. To jedne z jego głównych cech.

Ourell - 2013-02-17 23:54:07

- Nie jestem pewien czy jesteś zdolny do wszystkiego, ale na pewno do wielu czynów - wymamrotał dalej zasłaniając twarz dłońmi. Zupełnie nie mógł się uspokoić, zwłaszcza, że chłopak w tym momencie zupełnie nie zważał na to co mówi. Słodko rumieni? Miał wrażenie, że jeszcze chwila a użyje całej swojej siły by zepchnąć bruneta i może jednak skorzysta z planu ucieczki przez balkon.
- Nie ma mowy bym słodko się rumienił! Wyglądam żałośnie. Nie patrz się w ogóle! - podniósł nieco głos. W tym momencie naprawdę było mu strasznie gorąco.
- Powiedziałem, że nie jestem zbokiem. Nic nie zrobiłem i nie zrobię i nie myślę i... zejdź ze mnie.
Balkon wydawał się teraz być o wiele bliżej niż naprawdę był

Mitsukuni - 2013-02-17 23:58:53

-Już, już. - chłopak wstał i przeciągnął się. Nawet wygodnie mu się siedziało. Westchnął i spojrzał na wciąż osłupiałego szatyna. Chciał, to ma. Niech lepiej następnym razem uważa przy nim na słowa. - Jak dla mnie, to było urocze. - mruknął pod nosem.
-To co? Masz ochotę na piwko? - chciał zmienić temat, aby znów można było z nim normalnie porozmawiać. Do czasu...

Ourell - 2013-02-18 00:06:00

- Upijesz mnie a potem wywieziesz do lasu? - oczywiście, co innego mógł zrobić jak nie zażartować by się uspokoić? Problemem mogło być jedynie to, że odpowiedz na jego żart znów mogła go bardziej zawstydzić. Podniósł się do pozycji siedzącej i zerknął na bruneta kątem oka.
- Wszystko co związane ze mną nie jest urocze... jestem facetem, nie mogę być uroczy, ani ja ani to co robię... - Po chwili zastanowienia chłopak zdjął bluzę kładąc ją na oparciu sofy. Skierował wzrok na balkon w zamyśleniu czy skok stamtąd byłby bolesny

Mitsukuni - 2013-02-18 00:14:06

-Kto wie... - uśmiechnąłem się. Niech mówi co chce, ja i tak wiem swoje, że jest słodki z rumieńcami na policzkach.
-To co? Na co masz ochotę?

Ourell - 2013-02-18 00:22:30

- Możesz przynieść to piwo, ale nie zdziw się jak wrócisz, mnie nie będzie, a drzwi od balkonu będą otwarte - zaśmiał się i spojrzał na niego
Chciał odpowiedzieć na jego pytanie zupełnie co innego, ale pohamował się będąc pewnym, że znów będzie musiał wytłumaczyć co miał na myśli

Mitsukuni - 2013-02-18 00:26:54

-Tylko uważaj, abyś za bardzo nie podrapał się, gdy wpadniesz na żywopłot, róże albo inne zielsko sadzone przez matkę wuja. - uśmiechnął się i ruszył na dół po piwo. Na szczęście poprawił mu się humor, ale i tak jeszcze wyciągnie z niego wszystko, co tylko będzie chciał. I nie będzie zmiłuj się.

Ourell - 2013-02-18 00:33:22

Skrzywił się na myśl skoku w kujące zielsko. Wzdrygnął się i odgonił tą myśl, tym samym rezygnując z ucieczki przez balkon. Ciekawe czy jakby teraz po cichu zszedł na dół i poszedł do drzwi... nie, lepiej nie ryzykować. Jeszcze pies by go wydał albo co. Czekając na chłopaka położył się na boku i zamknął oczy. Musiał przyznać, że właściciel tego pokoju go zaskakiwał.

Mitsukuni - 2013-02-18 00:41:32

Wyjął z lodówki czteropak piwa i ruszył po schodach na górę. Uśmiechnął się, gdy zobaczył chłopaka na łóżku. Postawił zgrzewkę na biurku i wyjął dwa piwa. Rzucił jedne w stronę szatyna.
-Łap! - najwyżej jak otworzy poleci piana i będzie cały mokry.

Ourell - 2013-02-18 00:48:01

Złapał puszkę i natychmiastowo podniósł się do pozycji siedzącej.
- Sorka... czekałem i jakoś tak się położyłem na chwile - wyjaśnił szybko i otworzył bez namysłu piwo. Natychmiastowo tego pożałował, bo poczuł jak alkohol wylewa się z puszki i spływa mu po ręce. Nie byłoby tak źle gdyby nie fakt, że miał opryskaną twarz i koszulkę. Wstał szybko by nie pomoczyć łóżka, a piwo skapało na podłogę. Upił resztę wydobywającą się z puszki - przepraszam - spojrzał niewinnie na bruneta.

Mitsukuni - 2013-02-18 00:53:02

-Nic się nie stało. - chłopak roześmiał się i usiadł na podłodze, składając konsolę. - Opowiedz coś o sobie.
Chłopak złożył sprzęt, rozsiadł się wygodniej na ziemi i otworzył piwo, upijając łyk.

Ourell - 2013-02-18 00:57:10

Popatrzył na niego w chwilowej ciszy
- Nie żebym się czepiał... ale może by tak najpierw wytrzeć podłogę i dać mi opłukać twarz z piwa? -
Odstawił puszkę na biurko i zdjął morką bluzkę kładąc ją po chwili na podłodze. - Opowiem o sobie, ale wpierw powiedz mi gdzie jest łazienka

Mitsukuni - 2013-02-18 01:05:19

-No tak... Na lewo, za schodami. - westchnął i wygrzebał z szafy jakąś pomarańczową koszulkę, rzucając ją w stronę chłopaka. - Zostaw to, ja tu posprzątam.

Ourell - 2013-02-18 01:10:46

Spojrzał zdziwiony na koszulkę, którą brunet mu rzucił i uśmiechnął się szeroko
- Nie martw się, nie jest mi zimno - odłożył ciuch na łóżko i wyszedł z pokoju.
Powędrował do łazienki tak jak mu chłopak wskazał i przemył szybko twarz wodą.
Wytarł ją po chwili w ręcznik i spojrzał w lustro załamując się
- Wyglądam jak idiota - zaśmiał się sam z siebie

Mitsukuni - 2013-02-18 01:15:25

Poszedł do składziku i przyniósł szmatę, którą zmył podłogę. Odniósłszy ją na miejsce, wrócił do pokoju i wyszedł na balkon. Wziął głęboki oddech, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Kolejny raz tego dnia spojrzał na niebo. Idealny błękit nieba i biel chmur komponowały się ze sobą tworząc rozleniwiony widok. Następnie jego wzrok skierował ku dołowi. Ajć... to chyba nie pod tym balkonem były krzaki babci Mai. Ale cóż... Przecież takie kłamstewko nie wiele szkodzi, prawda? Westchnął i napił się piwa.

Ourell - 2013-02-18 01:24:27

Przesunął mokrą dłonią po włosach i spokojnie wrócił do pokoju. Rozejrzał się po pomieszczeniu zatrzymując wzrok na otwartych drzwiach balkonowych. Wziął piwo z biurka wychodząc po chwili na zewnątrz do bruneta. Upił łyka i stanął obok chłopaka. - Jestem mokry i zadowolony. Nie, czekaj, nie tak. Jestem wyczyszczony i... nie to też brzmi głupio - zaśmiał się i spojrzał przed siebie. Gdy wiatr zawiał przeszedł go dreszcz. Może jednak wyjście na balkon bez koszulki to był kiepski pomysł?

Mitsukuni - 2013-02-18 06:37:16

Uśmiechnął się, gdy wrócił chłopak. Również się zaśmiał i kątem oka spojrzał na szatyna w chwili, gdy przeszedł go dreszcz.
-Na pewno jest tak ciepło, abyś paradował u mnie bez koszulki? Bo jakoś w to nie wierzę. - westchnął i napił się.

Ourell - 2013-02-18 12:09:43

Zadrżał czując chłód i spojrzał na bruneta upijając kilka łyków - Pozwalam Ci się tylko dłużej ponapalać - zaśmiał się - a tak poważnie to w środku jest ciepło. Tu tylko trochę wieje.
Szatyn położył rękę od łokcia po palce na barierce i pochylając się nieco oparł na niej głowę. Drugą rękę, w której trzymał piwo wystawił wyprostowaną za balkon również nieco opierając ją na barierce. Wyglądał teraz jakby był rozleniwiony, albo jakby zwyczajnie chciał się położyć. Zerknął na chłopaka i uśmiechnął się. - nie widzę żadnego zielska

Mitsukuni - 2013-02-18 15:02:29

Uśmiechnął się delikatnie.
-Trochę? Jak zachorujesz, to na mnie nie licz. - wystawił język w stronę chłopaka i spojrzał przed siebie. Chłopak cofnął się w tył i usiadł na parapecie, opierając stopy o barierki. Upił kolejnego łyka i oparł głowę o ścianę. Westchnął i zapatrzył się w sylwetkę chłopaka na tle jego okolicy. Typowo sielankowy nastrój. Nic się nie dzieje, dookoła spokojnie, słońce grzeje, chmury powoli wloką się na niebie, gdzie słychać ćwierkanie pojedynczych ptaków.
-Nie wiem. Może znudziło im się to miejsce i przeszły na drugą stronę domu? Albo powinieneś zainwestować w okulary. - upił kolejny łyk piwa.

Ourell - 2013-02-18 15:14:33

- Nie potrzebuje okularów - wymamrotał nie zmieniając swej wielce wygodnej pozycji - na pewno ich tu nie ma.  Mówisz, że może przeszły na drugą stronę domu? A to ze mną jest coś nie tak bo nazywam meble.- Chłopak patrzył przed siebie podziwiając okolice. Jak nadzwyczajnie przyjemnie spędza mu się czas. Nie mógł w to, aż uwierzyć. Nawet jeśli momentami się krępował czy kłopotał i tak były to dla niego pozytywne uczucia, a przynajmniej przy tym chłopaku. Szatyn uśmiechnął się i wyprostował biorąc kilka łyków piwa. Obrócił się przodem do bruneta - jesteś okrutny, miałem nadzieje, że zajmiesz się mną jak zachoruje

Mitsukuni - 2013-02-18 15:19:27

-Wiesz, z tymi krzakociami nigdy nie wiadomo, zwłaszcza, że babka Mai używa swoich jakiś specjalnych nawozów. - uśmiechnął sie delikatnie i spojrzał na szatyna. - Naprawdę nie zdziwiłbym się, gdybyśmy zaraz zobaczyli tutaj jakąś biegającą kupkę chwastów.
-Gdybyś zachorował przez przypadek to może tak, ale nie wtedy, gdy chcesz zrobić to specjalnie. Taki naiwny to jeszcze nie jestem. - brunet postawił prawie pustą puszkę na parapecie obok siebie i przeciągnął się, aż usłyszał strzyknięcie w kościach. Wziął puszkę i opróżnił ją do końca.

Ourell - 2013-02-18 15:27:49

Zaśmiał się słuchając o biegających krzakach i wypił resztę piwa z puszki.
- Więc i tak jestem większym świrem? Eh.. a miałem nadzieje. I nie chce specjalnie zachorować! Zresztą ja jestem bardzo odporny i prawie wcale nie choruje. - bez namysłu zaczął wciskać palec w jego policzek uśmiechając się przy tym i marszcząc brwi.- ale, żebyś nie narzekał to wracam do środka. - Szatyn wszedł natychmiast do pokoju czując jak wiatr zawiał mu w plecy. Postawił pustą puszkę na biurku i usiadł na łóżku krzyżując ręce. Potarł ramiona by zrobiło mu się nieco cieplej

Mitsukuni - 2013-02-18 15:34:20

Uśmiechnął się i również wszedł do środka, rozsiadając się na parapecie, po tej stronie ściany.
-Nadal uważasz, że nie jest ci zimno? - westchnął. Co poradzi na to, że tak siedzi mu się najwygodniej? Poprawił wpadające do oczu. Oparł nogę na parapecie i podciągnął ją do siebie, kładąc rękę na kolanie, na której położył głowę.

Ourell - 2013-02-18 15:39:58

Pocierał ramiona jeszcze chwilę, aż w końcu przestał. Spojrzał na pozostałe dwie, jeszcze pełne puszki piwa, po czym skierował wzrok na bruneta i wyszczerzył się szeroko - jeżeli uważasz, że mi zimno to nie mam nic przeciwko temu żebyś mnie rozgrzał!

Mitsukuni - 2013-02-18 15:48:57

-To zależy do tego, co chodzi po twojej małej, brązowej, zboczonej łepetynce. - uśmiechnął się i spod przymkniętych powiek spojrzał na szatyna.

Ourell - 2013-02-18 15:54:44

- Nie jest zboczona! Może miałem na myśli, że opatulisz mnie kocem i przytulisz do siebie? A już odrazu, że zboczona - udał obrażonego

Mitsukuni - 2013-02-18 15:58:55

-Wiesz... Z tobą to nic nie wiadomo. Ale mógłbyś też równie dobrze się ubrać, a nie od razu koc zamęczać. Janusz będzie zazdrosny. - westchnął, wciąż obserwując chłopaka. Nie żeby coś, ale kumple na pewno tak się nie zachowują. W ogóle oni we dwóch z zachowaniem wykraczają poza wszystkie ustanowione normy. Ale brunetowi wcale to nie przeszkadzało. Znudziła mu się już ta cała "normalność".

Ourell - 2013-02-18 16:10:44

- Już mówiłem, że Janusz mnie nie kocha, tak jak cały świat- zaśmiał się i niechętnie wziął w ręce pomarańczową bluzkę, którą chłopak wcześniej mu podał. Przełożył ją przez głowę, przekładając też po chwili ręce przez rękawy. Spojrzał na bruneta
- Popsułeś mi plany - westchnął-  Lepiej? I tak mi zimno - mruknął podciągając do siebie nogi i obejmując je rękoma

Mitsukuni - 2013-02-18 16:14:21

- A nie mówiłem? - westchnął, podszedł do szafy i wyciągnął z niego swój czarny, polarowy koc. Rzucił go w stronę bruneta.
- To co? Chcesz herbatki na rozgrzanie?

Ourell - 2013-02-18 16:18:42

- Jesteś świadom tego, że mogę założyć bluzę? a i tak brak przytulenia - poskarżył się ukazując białe zęby w uśmiechu i owijając swoje ciało kocem. Patrzył na bruneta zastanawiając się czy może nie powiedzieć czegoś okrężną drogą by ten znów zaczął dopraszać się o wyjaśnienia. W końcu tamta sytuacja była dość zabawna.

Mitsukuni - 2013-02-18 16:22:11

-Zaraz to się załatwi. - uśmiechnął się i otworzył drzwi. - Shinohi, do nogi. - gwizdnął. - No, chodź tu maluchu. Ourell chce się do ciebie przytulić. - na schodach było już słychać uderzenia silnych łapek psa.

Ourell - 2013-02-18 16:25:39

Szatyn spojrzał zdezorientowany na chłopaka, po czym na drzwi i westchnął.
- Tak mnie zbywać! Jesteś okrutny! - pokazał mu język i schował się cały, łącznie z głową pod koc.

Mitsukuni - 2013-02-18 16:28:07

-W końcu mówiłeś, że chcesz się przytulić, a Shin lubi się czulić, prawda? -uklęknął i przytulił pieska, całując go w pyszczek, na co on tylko zamerdał ogonem. - No, malutki. Idź do Ourell. On jest pod kocykiem i tylko czeka, aż wyliżesz mu twarz. - uśmiechnął się i popchał psa w kierunku szatyna, a on posłusznie wysłuchał swojego pana.

Ourell - 2013-02-18 16:34:36

Natychmiastowo zdjął z siebie koc i mijając psa podbiegł do chłopaka chowając się po chwili za nim.
Wyglądało to jakby rzucił się do budki z lodami, w której właśnie oznajmiono, że lody są za darmo.
- Już raz myłem twarz! Wystarczy! - wychylił się zza bruneta patrząc na Shinohiego, po czym zerknął na twarz chłopaka - mówiłem o Tobie

Mitsukuni - 2013-02-18 16:38:57

-No wiesz ty co? Shinohi chce dobrze, a ty od niego uciekasz. Ranisz go tym! - odsunął się od szatyna i uklęknął przy psie. Przytulił go, a on na znak bruneta  zaczął robić maślane oczka. - Przez ciebie on jest smutny. Odrzucasz go, a później dziwisz się, że Janusz woli kogoś innego. - pocałował pieska w jego czarny pyszczek i pogłaskał go główce.

Ourell - 2013-02-18 16:56:11

Mruknął coś pod nosem i kucnął przytulając po chwili psa. W jakiś sposób poczuł się źle z faktu, że brunet go ignoruje. Wtulił twarz w sierść Shinohiego zamykając przy tym oczy. - a Ty znów o Januszu

Mitsukuni - 2013-02-18 16:59:02

-Boli mnie to, że ranisz Shinohiego. W końcu to taki słodki, bezbronny maluszek. - pogłaskał psa za uszkiem. Kątem oka spojrzał na szatyna wtulonego w jego sierść. To wyglądało naprawdę słodko. Tak uroczo. Uśmiechnął się delikatnie, znów przenosząc wzrok na psa.

Ourell - 2013-02-18 17:08:12

- A mnie boli, że Ty ranisz mnie - pokazał mu język na moment odrywając twarz od psa - ja go nie ranie, żartowałem przecież - wtulił się znów w sierść Shinohiego, jakby to była najbardziej miękka rzecz na świecie.

Mitsukuni - 2013-02-18 17:11:24

Zanurzył prawą dłoń w puszystej sierści na szyi psa.
-Ja? Ja ranię? Przecież nic nie zrobiłem. - spojrzał na szatyna z wyrzutem o fałszywe posądzanie. - Wypraszam to sobie. Ja jestem grzeczny.

Ourell - 2013-02-18 17:16:32

- Nie ważne - przytulił się jeszcze bardziej do psa. Taj miękko. Westchnął i odsunął się w końcu od Shinohiego. Pogłaskał go po łebku i wstał wracając po chwili na łóżko

Mitsukuni - 2013-02-18 17:18:40

Pies położył się na dywanie. Brunet korzystając z okazji zrobił to samo, kładąc głowę na brzuchu psa. Był naprawdę miękki i wygodny.
-A więc co chcesz robić? - przymknął powieki i splótł ręce na brzuchu.

Ourell - 2013-02-18 17:27:49

- Mi lepiej nie zadawać takich pytań - skomentował krótko i położył się zakrywając znów całe ciało kocem. Teraz jakoś naprawdę miał ochotę się przytulić. Skarcił się w myślach za tą, miał nadzieje, chwilową słabość i zamknął oczy

Mitsukuni - 2013-02-18 17:32:05

-Ale dlaczego? W końcu każdy powinien móc wyrazić własne zdanie i zaspokoić swoje potrzeby. - wyciągnął ręce za siebie i zaczął głaskać sierść psa. Śliczny, kochany maluszek. Ourell też jest słodki. Zwłaszcza, gdy się kłopocze i denerwuje. Uśmiechnął się delikatnie i kątem oka spojrzał na chłopaka leżącego na sofie.

Ourell - 2013-02-18 17:37:33

- Nie mam żadnych potrzeb... - Chłopak poczerwieniał wciąż leżąc i nie otwierając oczu. W jakiejś części było mu teraz jakoś smutno. Przygryzł wargę zamyślając się. Miał wrażenie, że jeszcze chwila i popadnie w desperacje zazdroszcząc psu.

Mitsukuni - 2013-02-18 19:06:56

-Nie kłam. Na pewno chciałbyś czegoś. Czegokolwiek. - westchnął i podniósł się do siadu. Przeciągnął się i rozejrzał po pokoju. Jego wzrok zatrzymał się na chłopaku, a następnie powędrował na Shinohiego. Nie za bardzo lubił, gdy pies tarzał się po jego dywanie, bo ciężko było go wyczyścić z jego czarnej sierści. - Możesz już iść. - kiwnął głową do psa, aby wrócił na swoje posłanie.

Ourell - 2013-02-18 19:13:16

Zajrzał spod koca na chłopaka, by upewnić się do kogo powiedział ostatnie trzy słowa. Widząc, że skierował je do psa z powrotem schował się pod koc. - Kto wie, może bym chciał - wymamrotał, a materiał pod którym leżał sprawił, że jego wypowiedz brzmiała jeszcze ciszej. Do głowy wpadł mu pewien pomysł, ale stwierdził, że lepiej nie ryzykować, albo ewentualnie wcielić go w życie później

Mitsukuni - 2013-02-18 19:15:13

- A więc co byś chciał? - przechylił głowę i usiadł przy łóżku, przed wielkim, czarnym czymś, co obecnie zajmowało jego sofę.

Ourell - 2013-02-18 19:19:36

Zerknął znów spod koca, a widząc, że brunet siedzi bliżej odkrył się. Przybliżył swoją twarz do jego zdecydowanie za blisko. Zmarszczył brwi i bez słowa spojrzał mu w oczy

Mitsukuni - 2013-02-18 19:25:42

Nie zrobił nic. Nie odsunął się nawet na milimetr, tylko wpatrywał się w jego szare oczy. Niech szatyn robi, co chce. Już chyba nawet wiedział, co chodziło po głowie temu roześmianemu chłopakowi. Czekał na dalszy ruch chłopaka.

Ourell - 2013-02-18 19:29:02

Nie widząc oczekiwanej reakcji zaczął się czerwienić - to miałeś być Ty, nie ja - mruknął odsuwając nieco swoją twarz i odwracając wzrok. Myślał, że może w ten sposób chociaż trochę zawstydzi chłopaka, ale nie! Teraz zdecydowanie tylko się dobił. Zerknął na niego zawstydzony.

Mitsukuni - 2013-02-18 19:33:14

-Miałem być ja? - nic nie rozumiejąc podniósł jedną brew i spojrzał na chłopaczka. - Co? O co ci chodzi? - kiwnął głową w bok, aby odrzucić grzywkę wpadającą w jego czarne oczy.

Ourell - 2013-02-18 19:39:25

- O nic - ponownie odwrócił wzrok mając nadzieje, że czerwień szybko zniknie z jego twarzy.
Czując się głupio wtulił twarz w koc mamrocząc pod nosem coś niezrozumiałego i bezsensownego.

Mitsukuni - 2013-02-18 19:41:46

Złapał za koc i spróbował go ściągnąć. Uśmiechnął się do niego delikatnie i zachęcająco. Kto by pomyślał, że może na kogoś działać w taki sposób.
-Co powiedziałeś? Nic nie zrozumiałem.

Ourell - 2013-02-18 19:49:33

Zabrał koc z twarzy czując, że chłopak chce go ściągnąć. - Nie musiałeś zrozumieć... I nie uśmiechaj się tak! - patrzył na niego nieco sie czerwieniąc - robisz to specjalnie czy jak?
Zaczął błądzić wzrokiem gdzie sie dało byle tylko nie patrzeć brunetowi w oczy.

Mitsukuni - 2013-02-18 19:53:52

-Może. - uśmiechnął sie i oparł się o sofę. - Zależy o co ci chodzi.
Musiał przyznać, że szatyn jest naprawdę słodki z tymi różowymi policzkami. Kto by pomyślał? Ten dzień zapowiadał się tak swobodnie, a już wszystko wywróciło się do góry nogami, bo spotkał takiego jednego chłopaczka. Nie mógł powstrzymać się od uśmiech, gdy na niego patrzył. Przymknął powieki i lekko pokiwał głową na boki, by po chwili wrócić do swojej poprzedniej pozycji i wpatrywać się w twarzyczkę Ourella.

Ourell - 2013-02-18 19:59:24

- No... - zastanowił się chwile - robisz to... i tamto  - zaczął wymachiwać ręką. Patrzył na bruneta marszcząc nieco brwi i co chwila odwracając wzrok by za moment znów na niego zerknąć. Czuł się gorzej niż zakochana, tycia nastolatka. A przecież był facetem, do tego miał 19 lat. Pożałował, że nie ma nic czym mógłby się w tym momencie porządnie uderzyć w głowę. Zmuszając się zatrzymał w końcu wzrok na chłopaku i uśmiechnął lekko co raczej musiało wyglądać dość dziwnie przez jego zachowanie

Mitsukuni - 2013-02-18 20:04:18

-Uspokoiłeś się już? - uniósł jedną brew do góry i dokładnie mu się przyjrzał. Albo on nie dorósł na kontakty z drugim człowiekiem, albo po prostu jest dziwny, bo teraz zupełnie nie rozumiał chłopaka. To wymachuje rękami, to cały czas kiwa głową na boki i nie może nic poprawnie powiedzieć. Westchnął.

Ourell - 2013-02-18 20:12:53

- Wybacz - powiedział spokojnie - chciałem tylko... znaczy myślałem, że może sie zakłopoczesz. A Ty nic! Zero reakcji! - podniósł głos z udawanym wyrzutem. Uśmiechnął się szeroko jednak niepewnie. - Nie ważne, sorka za moje dziwne zachowanie - Szatyn podrapał się po głowie patrząc w bok. Nie żeby miał do siebie jakieś pretensje... twierdził jedynie, że robi z siebie właśnie kompletnego idiotę i psychola

Mitsukuni - 2013-02-18 20:15:56

-Nie masz za co przepraszać. Uwierz mi. Nie jest łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. Chyba jeszcze nikomu to się nie udało. - uśmiechnął się i oparł się plecami o sofę, kładąc na niej głowę i patrząc w sufit.
-Nie doczekałem się jeszcze odpowiedzi. Na co masz ochotę?

Ourell - 2013-02-18 20:26:04

Podniósł się nieco i kleknął na sofie. Podparł się rękoma i pochylił nad jego głową zasłaniając mu tym widok na sufit. - A jeżeli powiem to spełnisz moje życzenia? - wyszczerzył się. Musiał przyznać, że jakoś tak dziwnie patrzyło się na chłopaka do góry nogami. Zaśmiał się.

Mitsukuni - 2013-02-18 20:28:38

-Może. - uśmiechnął się. - Zależy jeszcze jakie to życzenia. - delikatnie przygryzł dolną wargę, patrząc w jego szare oczy. To była ciekawa perspektywa, patrzeć na niego, gdy jego brązowe włosy zwisały nad twarzą bruneta.

Ourell - 2013-02-18 20:33:54

Pochylił się jeszcze bardziej, uśmiechając się wciąż szeroko - myślę, że mniej więcej wiesz jakie - Spojrzał na jego przygryzioną wargę wpatrując się tak chwile. Usiadł wygodniej tak by móc podpierać się jedną ręką, a dłonią wolnej ręki zasłonił mu oczy.

Mitsukuni - 2013-02-18 20:35:30

Uśmiechnął się. Coś wewnątrz niego mówiło, że pragnie tego. Siedział spokojnie i czekał na dalszy ruch chłopaka.

Ourell - 2013-02-18 20:45:59

Dalej zasłaniając dłonią jego oczy pochylił się jeszcze bardziej tak by sięgnąć jego usta swoimi. Trwał tak chwilę w bezruchu mając w głowie zupełną pustkę. Przynajmniej do czasu, aż zaczął się zastanawiać czy przypadkiem brunet sam nie wyrzuci go zaraz przez balkon. Poczuł jak dłonie mu drżą, chłopak też musiał to poczuć, w końcu szatyn trzymał jedną na jego twarzy. Niepewnie polizał jego wargi patrząc na reakcje chłopaka

Mitsukuni - 2013-02-18 20:52:56

Czekał, aż chłopak wykona ruch. Czuł, że szatyn denerwuje się. Ręka mu drżała. Ale on spokojnie oczekiwał, aż w końcu poczuł jego język na swoich wargach. Uśmiechnął się delikatnie. No tak, przecież chłopak lubił lizać. Ale musiał przyznać, że było to całkiem przyjemne uczucie. Wciąż siedział spokojnie, czekając na to, co chłopak zrobi dalej.

Ourell - 2013-02-18 21:01:00

Czuł jak panicznie wali mu serce. Miał zamiar natychmiastowo się odsunąć w przypadku gdyby brunet chciał niezbyt delikatnie uderzyć go w głowę. Ku jego zdziwieniu chłopak jednak dalej spokojnie siedział. Oblizał ze zdenerwowania swoje wargi, patrzył chwilę na chłopaka nic nie robiąc, aż w końcu zaczął go delikatnie całować. Był pewien, że robi to niezbyt udolnie, ale jakoś dziwnie tak było to robić do góry nogami.

Mitsukuni - 2013-02-18 21:05:19

Jego serce zabiło szybciej, gdy poczuł delikatny dotyk ust szatyna na swoich ustach. Uśmiechnął się i podniósł rękę do góry, łapiąc Ourella za kark, aby jeszcze bardziej się nachylił. Ostrożnie, nie chcąc przestraszyć chłopaka, pogłębił pocałunek. To było szaleństwo. Znali się dopiero kilka godzin, a już się całowali. I to było strasznie przyjemnie. Czuć jego słodkie usta. Trochę zaczynał sztywnieć mu kark od tej pozycji, ale starał sie nie zwracać uwagi na ten fakt.

Ourell - 2013-02-18 21:19:31

Zaskoczony drgnął czując jak chłopak złapał go za kark. Odruchowo przycisnął mocniej dłoń do jego twarzy. Zdecydowanie nie spodziewał się, że chłopak pogłębi pocałunek. Może, że prędzej przeżuci go nad sobą by ten wylądował boleśnie na podłodze albo coś... Nie, żeby mu się nie podobało to co właśnie robili. Mimo, że nim go pocałował już uważał, że brunet będzie tego żałował, to teraz jakiekolwiek rozsądne myśli uciekły mu w najciemniejsze zakamarki mózgu. Niepewnie i niechętnie zakończył pocałunek. Wolał nie przesadzać na pierwszy raz. Wyprostował się nieco milcząc i wciąż zasłaniając mu oczy

Mitsukuni - 2013-02-18 21:35:50

Trochę się zawiódł tak szybkim końce, ale nic nie powiedział. Nie chciał, by szatyn znów zachowywał się jak przedtem wziął głębszy wdech i czekał, aż w końcu będzie mógł coś zobaczyć i na to, jak zareaguje szarooki. Uśmiechnął się delikatnie. To było naprawdę przyjemne uczucie, którego długo nie zapomni. Jego usta na pewno nie zapomną smaku ust towarzysza.

Ourell - 2013-02-18 21:43:49

Czerwieniąc się bardzo niepewnie zabrał dłoń z jego oczu. Natychmiastowo spojrzał w bok by uniknąć kontaktu wzrokowego. Gdyby miał na głowie czapkę zapewne naciągnął by ją na całą twarz co raczej wyglądało by idiotycznie. Wciąż milczał prowadząc w głowie kłótnie sam ze sobą o to co powie brunet. No bo chyba to jakoś skomentuje? Miał taką nadzieje, choć też nie był pewien czy chce usłyszeć jakiś komentarz z ust chłopaka. Jak dla szatyna było to bardzo przyjemne, może trochę, aż za. Możliwe, że to dlatego, że nie robił tego bardzo długo. Był w końcu jeszcze w tedy dzieckiem i ciężko było porównać cmoknięcie z koleżanką do tego pocałunku z Mitsukunim

Mitsukuni - 2013-02-18 21:53:37

W końcu otworzył oczy i spojrzał na szatyna. Westchnął. Znów jest zakłopotany. Próbował nawiązać z nim kontakt wzrokowy, lecz nie za bardzo mu to wychodziło. Milczał. Nie mówił nic. Jak dla niego słowa były teraz zbędne. Niech Our trochę ochłonie. Widać było, że coś go gryzło od środka. Uśmiechnął się. Nie zrobił nic innego tylko uśmiechnął się, próbując nawiązać kontakt wzrokowy z szatynem. A co on o tym wszystkim sądzi? Ale zważając na jego reakcję chyba jest dobrze.

Ourell - 2013-02-18 22:19:00

Zerknął na niego tym samym napotykając jego wzrok. Uśmiechnął się niepewnie z racji, że chłopak także się uśmiechał. Brunet nie wyglądał jakby żałował, to jakoś nieco uspokoiło chłopaka. Przechylił głowę w bok i zszedł z sofy by Mitsu nie musiał męczyć już karku. Usiadł obok niego, już jednak patrząc gdzie indziej. - I jak? - spytał nagle lecz dość cicho - zajebiście całuje co nie? - zaśmiał się zakłopotany

Mitsukuni - 2013-02-18 22:25:09

Chłopak położył dłoń na karku i rozciągnął go, aż usłyszał chrupnięcie w kościach. Ręce rozłożył na sofie i spojrzał na Ourella.
-No nie wiem... Nie miałem kiedy się o tym przekonać. Choć muszę przyznać. Było to całkiem przyjemne. - uśmiechnął się, delikatnie przygryzając swój język. jeszcze nie do końca wierzył, że to stało się naprawdę.

Ourell - 2013-02-18 22:30:05

- Potrafię lepiej - wyszczerzył się wciąż nieco czerwony na twarzy. Odsunął się od sofy kucając na przeciwko bruneta. Patrzył na niego chwilę, aż spojrzał w bok - masz miękkie usta

Mitsukuni - 2013-02-18 22:39:24

-W takim razie udowodnij mi to. - uśmiechnął się. Usiadł wygodniej. Jedną nogę miał zgiętą w kolanie i leżała bokiem na ziemi, a druga w miarę prosto. Czy i tym razem szatyn wykona ten pierwszy ruch.  Delikatnie oblizał wargi.

Ourell - 2013-02-18 22:52:49

Spojrzał na niego zaskoczony. Czy on właśnie powiedział, że szatyn ma to udowodnić? Wpatrzył się w sekundę na jego język oblizujący wargi i podniósł wzrok nieco by spojrzeć mu w oczy. Może brunet sie nabijał? Może myślał, że chłopak znów się zawstydzi? Z kucania przeszedł na klęczenie. Przybliżył się dość blisko kładąc jedną dłoń na jego ramieniu, a drugą na udzie zgiętej i leżącej bokiem nogi. Przybliżył swoją twarz do jego i zaczął go ostrożnie całować. Przymknął powieki nieco się czerwieniąc.

Mitsukuni - 2013-02-18 23:03:49

Uśmiechnął się. Szatyn miał słodkie usta. Jedną ręką objął go w pasie i przysunął bliżej siebie. Druga zaś powędrowała po szyi na policzek chłopaka i zaczęła delikatnie go masować. Właśnie o to mu chodziło. Delikatnie pogłębił pocałunek. To było bardzo przyjemne i brunet odczuwał wielką satysfakcję z tej bliskości niższego chłopaka. Miał rację. Starszy całował dobrze, ale tu głównie chodziło o usta tego chłopaka.

Ourell - 2013-02-19 13:00:02

Poczuł jak przeszedł go dreszcz. Kiedy chłopak objął go w pasie zacisnął nieco dłoń na jego ramieniu. Powiedział, że potrafi całować lepiej i musiał to udowodnić. Nie miał zamiaru teraz uciec choć w głowie miał niezły chaos. Zamknął oczy i przez uchylone wargi chłopaka wsunął ostrożnie swój język zaczepiając nim język bruneta. Może jednak wyleci dzisiaj przez ten balkon? Nie, nie, przecież młodszemu się podoba. Chociaż miał wrażenie, że Mitsu jest bardziej pewny siebie w tym co właśnie robią.

Mitsukuni - 2013-02-19 19:14:24

Chłopak odpowiedział na zaczepki szatyna. Uśmiechnął się delikatnie. Czuł, że niższy z chłopaków jest trochę podenerwowany. Dłoń z policzka szarookiego powędrowała na jego szyję, delikatnie przyciągając ją do bruneta. Naprawdę podobało mu się to. Jego szerce biło trochę szybciej niż zwykle, ale to chyba było normalne, prawda? Przecież to nie jest byle co całować się z chłopakiem, którego poznało się kilka godzin wcześnie, a wydaje się, jakby znali się od dawna.

Ourell - 2013-02-19 19:24:46

Zacisnął lekko dłoń na jego udzie. Zdecydowanie było mu za dobrze. Miał wrażenie, że robi coś czego nie powinien, ale w tej chwili miał to gdzieś. Przycisnął swoje usta jeszcze bardziej do jego oddając się przyjemności. Wiedział, że to może się źle skończyć, ale kto przerwał by w tak przyjemnym momencie?
Dłoń którą trzymał na jego ramieniu przesunął wsuwając ją delikatnie w jego włosy. Wydawało mu się, że jeszcze chwila, a zwariuje.

Mitsukuni - 2013-02-19 19:30:07

W końcu szatyn był coraz śmielszy. Dłonią, którą trzymał jego plecy, przyciągnął go jeszcze bardziej do siebie. To było bardzo, ale to bardzo przyjemne. Usta Ourella były słodkie, a jego zapach dostawał się do płuc bruneta. Jeszcze bardziej wpił się w jego usta i delikatnie przygryzł dolną wargę starszego. To było idealne.

Ourell - 2013-02-19 19:40:20

Drgnął zaskoczony gdy chłopak przyciągnął go jeszcze bliżej . Nie jest dobrze, mimo że cholernie przyjemnie. Problem właśnie w tym, że za przyjemnie. Językiem przesunął po górnej wardze bruneta.
Było mu dziwnie gorąco, mimo to nie miał zamiaru odsunąć się teraz od chłopaka. Ostrożnie dłonią znajdującą się na udzie Mitsu powędrował wyżej wkradając się nią pod jego bluzkę. Miał nadzieje, że chłopak się nie wystraszy, ani nic w tym stylu. Przesunął dłonią pod bluzką chłopaka niepewnie po jego boku.

Mitsukuni - 2013-02-19 19:49:25

Mruknął delikatnie w usta chłopaka. To było takie przyjemne. Nie spodziewał się, że jego bliskość może być taka przyjemna. Językiem wkradł się do jego ust i zaczął zaczepiać jego narząd smaku. Nie chciał, by ta chwila się kończyła. To było zdecydowanie za przyjemne. Mogło to trwać wiecznie. Dłonią, którą do tej pory trzymał na karku szatyna, zaczął przeczesywać jego brązowe kosmyki.

Ourell - 2013-02-19 20:02:15

Odwzajemnił pieszczoty zadowolony z faktu, że chłopak nie ma nic przeciwko dotykaniu go. Zamruczał z przyjemności czując jego dłoń w swoich włosach. Dłonią pod jego bluzką powędrował na jego tors. Ciało chłopaka było bardzo ciepłe, co sprawiało, że szatyn chciał go po dotykać jeszcze trochę.

Mitsukuni - 2013-02-19 20:11:08

Językiem zaczął pieścić podniebienie chłopaka. Nie chciał odsuwać się od niego ani na milimetr. Dotyk jego dłoni na torsie był taki przyjemny. Było mu zdecydowanie za przyjemnie. Nie chciał nawet myśleć o tym, że niedługo to będzie musiało dobiec końca. Tą myśl spychał w najdalszy zakamarek swojego umysłu, aby móc nacieszyć się bliskością chłopaka.

Ourell - 2013-02-19 20:29:29

Nie chciał posunąć się za daleko, a czuł jak rośnie w nim podniecenie. W głowie zaczął kłócić się sam ze sobą, aż w końcu zakończył ich zabawę i odsunął swoje usta od jego. Spojrzał mu w oczy wciąż jednak trzymając dłoń pod jego bluzką.

Mitsukuni - 2013-02-19 20:31:37

Dlaczego musiał już to zakończyć? Przecież było im tak dobrze, więc dlaczego? Westchnął, spoglądając w jego szare tęczówki. Były piękne.
-Masz słodkie usta. - uśmiechnął się, delikatnie oblizując dolną wargę.

Ourell - 2013-02-19 20:37:15

Patrzył na niego oddychając nieco ciężej niż zwykle. Przecież tylko się całowali, więc czemu aż tak reaguje? Spojrzał na jego język oblizujący wargi i przesunął delikatnie dłonią mu po torsie. - Twoje lepsze. - Nieco się czerwieniąc pochylił się do niego, jednak nie pocałował go, a przesunął językiem po jego szyi.

Mitsukuni - 2013-02-19 20:46:24

Chłopak delikatni drgnął, czując jego ciepły język na szyi. To  było przyjemne. Delikatnie przymknął powieki, wciąż obejmując chłopaka w pasie.
-Słodko się rumienisz. - uśmiechnął się, drugą ręką również jego obejmując.

Ourell - 2013-02-19 20:52:37

Daj mi w łeb jeśli zacznę przeginać - wymamrotał cicho - i już mówiłem, że cokolwiek ze mną związanego nie może być słodkie! - ugryzł go w szyje nie za mocno jednak pozostawiając ślady zębów

Mitsukuni - 2013-02-19 20:56:22

-To jakie? Rozkoszne, urocze? - uśmiechnął się tylko, gdy ten ugryzł go w szyję. - Gdybyś tylko siebie teraz widział. Sama słodycz. - szepnął mu do ucha. Naprawdę jego towarzystwo było całkiem przyjemne. I pomyśleć, że znają się tylko tych kilka godzin. To aż nie możliwe, że tak krótko. Gdzie szatyn był przez resztę jego życia?

Ourell - 2013-02-19 20:59:38

Przesunął językiem po ugryzionym miejscu. - Ani rozkoszne, ani urocze... i całe szczęście, że siebie nie widzę - wymamrotał czerwieniąc się jeszcze bardziej i zasłonił dłonią ucho do, którego brunet szepnął. - Tylko ich nie dotykaj - wyszeptał i sam ugryzł go lekko w ucho

Mitsukuni - 2013-02-19 21:03:50

-Ale dlaczego? - odsunął dłoń chłopaka i znów szepnął. Uśmiechnął się, gdy zobaczył, że twarz Ourella jest jeszcze bardziej czerwona. Dotyk tego brązowowłosego chłopaka był cudny, a jego bliskość... wprost upajająca.

Ourell - 2013-02-19 21:07:23

- Bo Cię prosze! - uparcie znów zasłonił dłonią ucho - każdy ma jakieś czułe miejsca no nie? - Chłopak zapytał z zawstydzeniem drżącym głosem. Zostawił jego ucho w spokoju i oparł się czołem o jego ramie

Mitsukuni - 2013-02-19 21:11:10

-Dobra, dobra. - westchnął i oparł głowę o jego głowę. Tak było całkiem przyjemnie. Dłońmi zaczął delikatnie masować jego plecy.

Ourell - 2013-02-19 21:19:34

Nie było by ciekawie gdybym się podniecił - wymamrotał ledwo słyszalnie. Wiedział, że dużo mu nie brakuje i zastanawiał się dlaczego te pocałunki, aż tak na niego podziałały. Dłoń pod jego bluzką zsunął na jego brzuch, ale nic więcej nie zrobił

Mitsukuni - 2013-02-19 21:22:40

Podniecił się? Aż tak to wszystko na niego działa? Racja, było to całkiem przyjemne, ale... Nic nie powiedział, tylko pocałował go w głowę. Zrozumiał, o co mu chodzi i wolał na razie nie posuwać się dalej.

Ourell - 2013-02-19 21:29:25

Jako, że chłopak milczał podniósł głowę - moim czułym miejscem są moje uszy i... ich dotykanie lizanie i gryzienie mnie tak jakby no wiesz - wyjaśnił całkiem czerwony i wyjął dłoń spod jego bluzki. Spojrzał w bok zawstydzony, jednak uśmiechnął się lekko - a Ty jakieś masz? znaczy czułe miejsca...

Mitsukuni - 2013-02-19 21:33:57

Uśmiechnął się i spojrzał na niego, wzrokiem przekazując, że rozumie.
-Mój kark jest wrażliwy na pieszczoty. - westchnął i machnął głową w bok, aby odrzucić wpadającą w oczy grzywkę.

Ourell - 2013-02-19 21:38:27

Spojrzał na niego lekko się uśmiechając. Wyciągnął powoli rękę w jego stronę i powędrował nią na jego kark. Ostrożnie i delikatnie przesunął po nim palcami - coś takiego?

Mitsukuni - 2013-02-19 21:42:25

Odchylił głowę do tyłu, aby zmniejszyć powierzchnię skóry na swoim karku.
-O nie, nie. - złapał rękę chłopaka i odsunął ją jak najdalej od swojej szyi. - Co to, to nie.

Ourell - 2013-02-19 21:47:11

Zaśmiał się widząc jego reakcje. Tym razem drugą ręką powędrował na jego kark, ale nic nie zrobił. - Dlaczego nie? - spytał niewinnie

Mitsukuni - 2013-02-19 21:49:58

-Bo ja tak mówię. - wystawił mu język i pozbył się drugiej ręki ze swojej szyi. Skoro on nie może zbliżać się do jego uszy, to szatyn tym bardziej do jego karku.

Ourell - 2013-02-19 21:52:27

Spróbował wyrwać ręce by po raz kolejny móc dotknąć jego karku. - to nie jest żaden powód! - W jakiś sposób naszła go ogromna ochota by podrażnić bruneta. Może dzięki temu zobaczyłby jak chłopak się czerwieni? Na pewno łatwo nie zrezygnuje

Mitsukuni - 2013-02-19 21:54:31

-Raczej jeden z ważniejszych. - wzmocnił uścisk,, aby chłopak nie mógł wyrwać swoich nadgarstków i nie zaczął się nad nim znęcać. Ale jeśli tak by się stało, to brunet na pewno nie pozostanie dłużny. Co to, to nie.

Ourell - 2013-02-19 21:57:36

Zrezygnowany przestał się wyrywać gdy poczuł, że chłopak wzmocnił uścisk. - Zrozumiałem - udając obrażonego spuścił wzrok. A tak chciał zobaczyć reakcje chłopaka, niestety widzi, że ten nie da mu się poznęcać.

Mitsukuni - 2013-02-19 22:01:51

-A więc co chciałbyś robić? - chłopak zmienił temat. Nudziła już go ta bezsensowna dyskusja na temat jego karku. Rozluźnił uścisk jego dłoni i wpatrywał się w jego spuszczone oczy.

Ourell - 2013-02-19 22:05:45

- Mogę Cię przytulić, prawda? - uśmiechnął się i spojrzał na niego. Ciężko było odgadnąć co chodziło mu po głowie. Chłopak przybliżył się i bez żadnego skrępowania wsunął obie dłonie pod bluzkę chłopaka przytulając go. - Mówiłem, że nie zadaje mi się takich pytań. Sam twierdzisz, że jestem zboczony - zaśmiał się

Mitsukuni - 2013-02-19 22:11:10

Uśmiechnął się i znów go objął.
-Oj tam, oj tam. - uśmiechnął się i wtulił twarz w jego brązową czuprynę włosów. Z tym chłopakiem było mu dobrze i nie chciał się nigdzie stąd ruszać. Nawet na krok. - Najwyżej dostanę niemoralne propozycje.

Ourell - 2013-02-19 22:38:11

Z uśmiechem wyjął ręce spod jego bluzki - Gdybym Ci odpowiedział na to pytanie to ze wstydu pewnie jednak skoczyłbym przez ten balkon - zaśmiał się i ostrożnie objął go za szyje. Polizał chłopaka po policzku i wyszczerzył się jak głupi - najchętniej to bym tu został na noc - zmarszczył brwi przypominając sobie, że wróci do niemalże pustego domu - ale Grażynka pewnie będzie tęsknić - odpowiedział uśmiechając się jednak dość smutno

Mitsukuni - 2013-02-19 22:47:51

-Wolisz Grażynę ode mnie? No wiesz ty co? - chłopak odwrócił głowę. Naprawdę nie miałby nic przeciwko, gdyby został u niego na noc. W końcu puste, zimne łóżku nie było pięknym scenariuszem, na który czeka się z niecierpliwością. Trzeba było przyznać, że dotyk języka szatyna na jego skórze był całkiem przyjemny. I to nawet bardzo.

Ourell - 2013-02-19 22:55:00

- Nie! Nie! Nie, że wole jej! Znaczy... - zamilkł na chwile powstrzymując śmiech - zaraz posprzeczamy się o szafę. - wyszczerzył się. Z zadowoleniem na twarzy przesunął rękę i podrażnił palcami kark bruneta. - wole tu zostać

Mitsukuni - 2013-02-19 23:03:23

Chłopak automatycznie odchylił głowę w tył. Przygryzł wargę, aby powstrzymać delikatnie jęknięcie. Nie lubił, gdy ktoś dotykał tego miejsca. Nikt, absolutnie NIKT nie mógł go tam macać. Wszędzie, ale nie tam. Nie na karku. Never. I koniec kropka.

Ourell - 2013-02-19 23:05:41

Zabrał palce z jego karku znów obejmując go dwoma rękoma za szyje. - Przepraszam - wymamrotał widząc, że brunet przygryzł wargę. Było mu nieco głupio, ale uśmiechnął się lekko - nie bądz zły

Mitsukuni - 2013-02-19 23:10:10

Westchnął i znów spojrzał na szatyna.
-Nie jestem zły. Po prostu nie lubię, gdy ktoś maca to miejsce. - pogłaskał szarookiego po policzku.

Ourell - 2013-02-19 23:15:37

- Ale czemu? To nie przyjemne? - złapał jego dłoń, którą głaskał go po policzku - dla mnie to przyjemne gdy ktoś mnie na przykład liże po uchu, ale to zawstydzające,no i wydaje odgłosy jak baba - mruknął i przysunął twarz bliżej patrząc mu w oczy - jeżeli nie chcesz to już tam nie dotknę

Mitsukuni - 2013-02-19 23:26:24

Westchnął i spojrzał w jego szare oczy.
-Nie to, że nie chcę, ale... Nie teraz, dobra?

Ourell - 2013-02-19 23:33:23

- A... ta, sorka - speszony spojrzał w bok i odsunął się od niego siadając po chwili obok. W jakimś stopniu poczuł, że chłopak jest nieco zły. Albo raczej zwyczajnie nie zadowolony. - powinienem chyba niedługo wrócić. Twój wuj nie będzie zły, że tu jestem czy coś?

Mitsukuni - 2013-02-19 23:35:37

-Zostań, jeśli chcesz. On i tak wraca dopiero około czwartej nad ranem, a ja nie lubię sam przesiadywać w domu. Jest taki wielki i strasznie pusty. - westchnął i przeciągnął się.

Ourell - 2013-02-19 23:43:36

- A Ty chcesz bym został? - zerknął na niego przygryzając wargę. Usiadł wygodniej po turecku. Nie chciał zostawać tu gdyby chłopak nie był przekonany by szatyn został. Ale wracanie do pustego domu jakoś nie było zbyt przyjemne

Mitsukuni - 2013-02-19 23:48:35

Chłopak pokiwał głową.
-Powiedziałem, że tak. - uśmiechnął się i poczochrał brązowe włosy towarzysza.

Ourell - 2013-02-19 23:51:16

- Wolałem usłyszeć wprost - wyszczerzył się i z podejrzanym uśmiechem złapał jego dłoń. Przesunął ją na wysokość swojej twarzy i polizał jej wewnętrzną część.

Mitsukuni - 2013-02-19 23:53:52

-Chcę, żebyś u mnie został. - chłopak uśmiechnął się. - Ty naprawdę lubisz lizać. - nie może pokazać chłopakowi, że ma takie miejsca na ciele, gdzie ma gilgotki. Tą samą dłonią pogłąskał chłopaka po policzku.

Ourell - 2013-02-20 00:04:58

- Lubie - wyszczerzył się nieco poczerwieniały na twarzy - zostanę, ale możemy spać razem?
Chłopak patrzył na niego z zadowoleniem. Nic tylko dodać mu uszy i ogon, i wyglądałby jak rozbawiony szczeniak

Mitsukuni - 2013-02-20 00:09:40

-Jeśli chcesz... - uśmiechał się, wciąż spoglądając na szatyna. Niech mówi co che, ale on jest naprawdę słodki. Kolejny raz tego dnia przeczesał swoje włosy palcami.
-Nie jesteś głodny?

Ourell - 2013-02-20 00:17:11

Objął go z boku za szyje, przytulając mocno. - Nigdy z nikim nie spałem - zaśmiał się i puścił go wstając po chwili - Dobra! Chodźmy zjeść! Jestem głodny i Ty też jesteś! I nie mów, że nie bo wiem lepiej! - wyszczerzył się znów i wyciągnął do niego rękę by pomóc mu wstać

Mitsukuni - 2013-02-20 00:20:49

Uśmiechnął się i przyjął pomoc. Otworzył drzwi i ruszyli na dół.
-Co chcesz zjeść? Tylko nie mów, że znowu kanapki. - przeciągnął się i wszedł do kuchni.

Ourell - 2013-02-20 00:25:17

- Banana - zaśmiał się idąc za nim i wchodząc do kuchni. Rozejrzał się po pomieszczeniu i spojrzał na bruneta - a tak poważnie to zjem prawie wszystko co mi dasz. Nawet Ciebie. Haha, ale ze mnie podrywacz - przewrócił oczami i uśmiechnął się głupkowato

Mitsukuni - 2013-02-20 00:28:24

Uśmiechnął się delikatnie. Otworzył lodówkę i przejrzał jej zawartość.
-Jajecznica, jajka sadzone, chleb w jajku, jajka na twardo czy omlety?

Ourell - 2013-02-20 00:35:47

- Chleb w jajku! - wyszczerzył się i uwiesił mu na plecach stajać na palcach z racji, że był nieco niższy - i herbatę - szepnął z zadowoleniem do jego ucha

Mitsukuni - 2013-02-20 00:39:44

Chłopak tylko pokiwał głową i zabrał się za przygotowanie posiłku. Rozbił i roztrzepał jajka, w międzyczasie podgrzewając tłuszcz na patelni. Maczał chleb w jajkach, aby po chwili móc go smażyć na patelni. W międzyczasie wyją talerze i wstawił wodę na herbatę. Wyjął pierwsza porcję na talerz i postawił ją na stole przed chłopakiem. Gdy kolejna tura smażyła się już na patelni, zrobił chłopakowi Earl Gray, która również dołączyła do talerzy, zajmując swoje należyte miejsce.

Ourell - 2013-02-20 00:45:41

Usiadł przy stole uśmiechając się wesoło i czekając, aż brunet skończy. Spojrzał na talerz i poczuł jak burczy mu w brzuchu. No tak, w końcu oboje nie jedli obiadu. Skierował znów wzrok na bruneta i oparł się łokciem o stół, podpierając dłonią głowę. Musiał przyznać, że czuł się jakby zaraz wszystko miało się skończyć. Dzień był dla niego niesamowity i miał wrażenie, że zaraz obudzi się we własnym łóżku i roztrzaska budzik za to, że przerwał mu tak piękny sen. Szatyn westchnął cicho i zamyślił się wpatrując się tak w chłopaka.

Mitsukuni - 2013-02-20 06:47:35

Czuł, że szatyn wpatruje się w jego plecy. Uśmiechnął się i wyciągnął kolejną porcję na talerz.
-Jedz, póki ciepłe. - uśmiechnął się i zaczął smażyć kolejną porcję.

Ourell - 2013-02-20 14:00:16

Ocknął się z zamyślenia gdy chłopak odezwał się do niego. Zamrugał kilka razy i spojrzał na talerz. Bez słowa zaczął jeść. Jak dobrze było zapełnić żołądek. - dobre - uśmiechnął się lekko do chłopaka

Mitsukuni - 2013-02-20 14:03:24

Uśmiechnął się i skończył smażyć chleb. Umył patelnię i zrobił sobie herbatę. Usiadł na przeciwko szatyna i zaczął jeść.

Ourell - 2013-02-20 14:09:25

Jadł spokojnie patrząc przy tym na niego. Zdawało się, że śledzi każdy ruch bruneta. Napił się herbaty gdy skończył jeść.  - smacznego - wymamrotał cicho i uśmiechnął się wstając. Włożył talerz do zlewu i i oparł się o niego patrząc znów na chłopaka

Mitsukuni - 2013-02-20 14:14:51

Uśmiechnął się. Dziwnie było jeść, gdy szatyn tak na niego patrzył. Westchnął i zjadł jeszcze jedną kromkę chleba. Zaczął powoli pić herbatę.
-To co robimy teraz?

Ourell - 2013-02-20 14:23:08

Otworzył usta by coś powiedzieć jednak odrazu się powstrzymał. Podszedł do stołu i wypił do końca herbatę. - A jest coś co Ty chcesz robić?

Mitsukuni - 2013-02-20 14:25:53

-Ja się pytam, co ty chcesz robić. - usiadł bokiem i oparł łokieć o oparcie krzesła. Spojrzał na chłopaka.

Ourell - 2013-02-20 14:31:17

- Ale ja chce wiedzieć co Ty chcesz robić! - patrzy na niego.  stanął obok jego krzesła i pochylił się lekko szczerząc się. - Serio chcesz dostać niemoralne propozycje?

Mitsukuni - 2013-02-20 14:34:40

-To wymyśl coś bardziej moralnego - brunet wystawił swój język w stronę chłopaka. - A co? Jeszcze jeden spacerek?

Ourell - 2013-02-20 14:38:18

Bardziej moralnego? za chwilę - uśmiechnął się i bez słowa pocałował go patrząc mu w oczy. Bez namysłu zadowolony wsunął język do wnętrza jego ust

Mitsukuni - 2013-02-20 14:41:16

W pierwszej chwili zdziwił się, ale moment później objął go w pasie i pociągnął na swoje kolana. Zaczął odwzajemniać pocałunki, a jego język zaczepiał narząd mowy towarzysza.

Ourell - 2013-02-20 14:57:58

Kiedy usiadł mu na kolanach objął go rękoma za szyje. Z początku chciał zwyczajnie ugryźć chłopaka w język za to, że mu go pokazał. Ale teraz wymierzenie kary uciekło gdzieś na koniec jego myśli. Przyległ swoim ciałem bardziej do jego. Oddawał się przyjemności bawiąc się jego jezykiem

Mitsukuni - 2013-02-20 15:04:02

Jedną ręką trzymał go, aby nie uciekł, a drugą delikatnie zaczął masować bok jego uda. Chłopak był naprawdę słodki. Miał taki zwinny język. Aż chciało się przytulać i całować szatyna.

Ourell - 2013-02-20 15:11:26

Drgnął zaskoczony czując jego dłoń na swoim udzie, jednak nie przerwał przyjemności. Zamknął oczy zupełnie oddając się brunetowi. Objął go mocniej za szyje po chwili odsuwając swoje usta od jego. Polizał językiem jego dolną wargę po czym przesunął nim po linii jego szczęki

Mitsukuni - 2013-02-20 15:20:09

Przymknął oczy. To było bardzo, ale to bardzo przyjemne. Jego język był taki ciepły. Delikatnie zacisnął rękę na udzie chłopaka i mruknął delikatnie. Uśmiechnął i znów zaczął masować udo chłopaka.

Ourell - 2013-02-20 15:25:22

Mruknął czując jak dłoń chłopaka zacisnęła się na jego udzie. Nie jest dobrze. Spojrzał na niego spod przymkniętych powiek. Przyległ swoim ciałem jeszcze bardziej do niego. Zamruczał i polizał go po uchu. Zdecydowanie szatyn powinien się opanować, problem w tym, że wcale nie chce. Dlaczego ten chłopak tak na niego działa?

Mitsukuni - 2013-02-20 15:33:03

Bliskość chłopaka była taka upajająca. Jeszcze bardziej przyciągnął go do siebie i ręką wkradł się pod jego bluzkę. Zaczął masować jego plecy. Mruknął i przychylił lekko głowę w bok, gdy poczuł wilgotny i ciepły język Ourella w swoim uchu. Miał nawet zgrabne udo. Uśmiechnął się, jeżdżąc ręką po udzie szatyna.

Ourell - 2013-02-20 15:45:01

Zamknął oczy i przygryzł wargę czując jego ciepłą dłoń na swoich plecach. Szatyn zaraz naprawdę oszaleje, albo nie powstrzyma się od różnych czynów za co na pewno zostałby skrzyczany i dostał by po głowie. Uchylając powieki przesunął językiem po jego szyi. Ślad po wcześniejszym ugryzieniu już zniknął, więc postanowił zrobić coś innego. Przyłożył usta do jego skóry i possał lekko robiąc mu malinkę. Gdy skończył odrazu polizał czerwone miejsce.

Mitsukuni - 2013-02-20 15:51:26

Dokłądnie czuł, jak ciepłe wargi szatyna zasysają się na jego skórze. To było bardzo miłe uczucie.
-I co ja teraz w szkole powiem? - jego bliskość była bardzo, ale to bardzo przyjemna. Z przymkniętymi oczami przyjmował każdą pieszczotę chłopaka. Miał taką gładką skórę na plecach. Palcami zaczął jeździć po jego kręgosłupie, a ręką na udzie delikatnie zataczając okręgi.

Ourell - 2013-02-20 15:58:18

Momentalnie się wyprostował. - Powiesz, że ugryzła Cię taka wieeeeeeeeeeeelka mucha czy coś - zaśmiał się i wyszczerzył po chwili. Odwrócił głowę w bok by nie patrzeć na bruneta wzrokiem jakby chciał go zaraz zjeść. Fakt, że na nim siedział nie pomagał mu w panowaniu nad sobą. Do tego ręka bruneta pod jego bluzką i na udzie. Przygryzł wargę i zerknął na niego

Mitsukuni - 2013-02-20 16:03:56

-Mucha? Chyba kot. - uśmiechnął się i przechylił głowę w bok, na chwilę patrząc w jego oczy. Następnie pochylił się i pocałował go w policzek. Przysunął go do siebie jeszcze bardziej i pocałował jego słodziutkie wargi. Ourell naprawdę był rozkoszny. Chciał go cały czas mieś przy sobie, wciąż go całować i przytulać. A przecież to prawie nie znajomy chłopak.

Ourell - 2013-02-20 16:11:02

Poczerwieniał zdecydowanie gdy brunet go pocałował. - Kot nie zostawia takich śladów, więc nie uwierzą - wymamrotał odwracając wzrok. Jeżeli zaraz nie zejdzie to za moment chłopak sam go zrzuci. Może jeszcze kopnie na dobitkę. Nie znali się długo, więc głupotą było cokolwiek robić. Jednak trudno było mu się powstrzymać, a przecież próbował bo nie bardzo podobała mu się wizja wykopania go przez bruneta za drzwi.

Mitsukuni - 2013-02-20 16:16:57

-Słodko sie rumienisz. - wiedział, ze chłopak nie lubi tego słyszeć, ale po prostu nie mógł powstrzymać się, aby tego nie powiedzieć. Uśmiechnął się drugą rękę również przeniósł na plecy. - Jesteś taki rozkoszny. - przechylił głowę w bok i szykował się na wybuch szatyna.

Ourell - 2013-02-20 16:22:17

- Ucisz się - powiedział całkowicie zawstydzony, jednak ton jego głosu był spokojny - Nie jestem i nie rumienie się słodko - Spojrzał na niego przygryzając wargę. Otworzył na moment usta chcąc coś powiedzieć, jednak zamknął je spowrotem. Patrzył w oczy bruneta czując, że nie ma zbytnio kontroli nad swoim ciałem, które delikatnie drży.

Mitsukuni - 2013-02-20 16:26:56

Uśmiechnął się widząc reakcją chłopaka.
-Przecież dobrze widzę, że jesteś słodki. - nachylił się i złożył delikatny pocałunek pod jego uchem, palcami błądząc po jego plecach.

Ourell - 2013-02-20 16:32:54

Zamknął oczy czując ciepłe wargi chłopaka pod swoim uchem. Mimo, że zabronił młodszemu dotykać swoich uszu to chciał by ten mimo zakazu to zrobił. Ale przecież mu tego nie powie. - nie jestem! - uniósł się nieco, jednak jego głos nie brzmiał ani trochę wrogo. Przed chwilą jeszcze spokojnie pił herbatę, a teraz czuł się tak niesamowicie. Mimo, że  Mitsu nie robił nic takiego szatyn miał problemy z usiedzeniem spokojnie.

Mitsukuni - 2013-02-20 16:38:08

-Nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz. - jedną dłonią odgarnął jego włosy, odsłaniając ucho, i trzymał ją bardziej z tyłu głowy. Usta delikatnie przesunął w górę, ale jeszcze trochę brakowało im do ucha. Językiem delikatnie zataczał kółeczka na jego skórze. Wziął głęboki oddech i wypuścił powietrze nosem, nie odsuwając się ani na milimetr.

Ourell - 2013-02-20 16:45:19

Zadrżał czując jego język na skórze. Zacisnął lekko powieki przesuwając dłonie z jego szyi na ramiona. Miał wrażenie, że brunet chce go nieco podrażnić. A może chciał go sprawdzić? - sam się mylisz - odezwał się w końcu zmuszając się do użycia resztki świadomości. Nie powiedział nic na temat ucha, ani żeby je dotknąć, ani żeby nawet nie próbował tego robić.

Mitsukuni - 2013-02-20 16:50:12

Uśmiechnął się tylko.
-Gdybyś tylko siebie widział. Sama słodycz. - językiem przejechał po jego szyi w górę i delikatnie po jego płatku. - Jesteś słodki. - szepnął to jeszcze raz do jego ucha, rękę wciąż trzymając wplątaną w jego brązowe kosmyki. Mógł tak siedzieć cały dzień. Nie chciał się stąd nigdzie ruszać tylko cały czas być przy nim.

Ourell - 2013-02-20 16:55:49

Czując jego język na swoim uchu stęknął cicho. Zaskoczony dźwiękiem jaki z siebie wydał zaczął się zawstydzony wyrywać - Nie jestem! - najchętniej schowałby się teraz pod stół, zakrył twarz poduszką i udawał, że go nie ma. Jak mógł tak zabrzmieć? On? To nie do pomyślenia dla szatyna

Mitsukuni - 2013-02-20 17:03:45

Uśmiechnął się, zadowolony z reakcji szatyna. Próbował się wyrwać, ale brunet tylko mocniej go objął. - Jesteśśśśś - szepnął mu do ucha i delikatnie przygryzł jego płatek. Naprawdę wielką przyjemność sprawiała mu reakcja chłopaka.

Ourell - 2013-02-20 17:11:41

Zacisnął lekko zęby by ponownie nie wydać z siebie żadnego zawstydzającego dźwięku. Drżąc zacisnął dłoń na materiale jego koszulki - nie jestem! to nie jest zabawne! - znów podniósł nieco głos patrząc mu w oczy. Jednak natychmiast odwrócił wzrok czerwieniąc się i czując, że ciężej oddycha

Mitsukuni - 2013-02-20 17:15:20

-To nie jest zabawne. To jest słodkie. - złapał jego podbródek i delikatnie musnął jego wargi. Wyglądał tak ślicznie z tymi wypiekami na twarzy i te jego zawstydzone oczka. Mógł na to patrzeć całymi godzinami i właśnie zamierzał tak zrobić. Znów pocałował jego usta, tym razem namiętniej i znacznie dłużej.

Ourell - 2013-02-20 17:20:46

Zacisnął mocniej dłonie na jego bluzce. Odwzajemniając pocałunek zamknął oczy. Bruneta widać to zdecydowanie bawi. Może nie bawi, a po prostu sprawia mu przyjemność doprowadzanie starszego do takiego stanu. Ugryzł delikatnie jego język i przesunął jedną dłoń na kark chłopaka. Przesunął po nim palcami bardzo delikatnie.

Mitsukuni - 2013-02-20 17:23:48

Wpił się jeszcze bardziej w usta szatyna, aby ukryć jęk. Musiał przyznać. To był bardzo, ale to bardzo przyjemne. Dłonią zaczął przeczesywać włosy niższego chłopaka, a drugą ręką błądzić po jego plecach. Chciał po prostu nacieszyć się jego bliskością, póki może z niej korzystać.

Ourell - 2013-02-20 17:29:01

Zacisnął mocniej powieki starając się odwzajemniać pocałunki. Niezadowolony z faktu, że nic nie usłyszał zaczął palcami łaskotać go po karku. Teraz na pewno łatwo nie odpuści, za bardzo się nakręcił. Jednak myśl, że jedno złe posunięcie i może zlecieć na podłogę wcale mu nie pomagała

Mitsukuni - 2013-02-20 17:41:35

Chłopak nie wytrzymał. Zacisnął palce na jego plecach, odchylił głowę w tył i jęknął. Jego dotyk był taki przyjemny, co trzeba było przyznać.

Ourell - 2013-02-20 18:15:23

Uśmiechnął się całkowicie zadowolony. - Ha! teraz Ty jesteś słodki - zaśmiał się i objął go znów za szyje. Polizał go po niej - i wydajesz śliczne dźwięki

Mitsukuni - 2013-02-20 18:17:40

-Ale nie tak słodkie jak ty. - uśmiechnął się. Odchylił głowę w bok, aby ułatwić szatynowi dostęp do jego szyi. Jego pieszczoty były całkiem przyjemne.

Ourell - 2013-02-20 18:19:42

Ugryzł go w szyje lekko się czerwieniąc - znowu to robisz - mruknął cicho i wsunął chłodne dłonie pod jego bluzkę. Przesunął nimi na ciepły tors chłopaka i uśmiechnął się

Mitsukuni - 2013-02-20 18:21:20

Lekko drgnął na kontakt zimnej i rozgrzanej skóry.
-Co znowu robię?

Ourell - 2013-02-20 18:23:11

- Drażnisz mnie - wyszczerzył się przesuwając dłońmi na brzuch bruneta - moge Cię rozebrać? - spytał niewinnym głosem i zaśmiał się

Mitsukuni - 2013-02-20 18:26:32

-Aż taką masz na mnie ochotę? - uniósł jedną brew do góry i jedną dłonią zjechał na pośladek.

Ourell - 2013-02-20 18:29:36

Spojrzał na niego z powagą całkiem się czerwieniąc. Zdaje się, że słowa utkwiły mu w gardle bo otworzył usta, ale nic nie powiedział

Mitsukuni - 2013-02-20 18:32:30

Uśmiechnął się do chłopaka. Z każdym gestem bruneta był coraz bardziej zawstydzony. Podobało mu się to, jak starszy na niego reaguje. Wciąż trzymał jedną brew w górze.
-Tak?

Ourell - 2013-02-20 18:35:42

Patrzył na niego cały czas się czerwieniąc. Czuł jak w środku go roznosi. Odwrócił wzrok w bok. - Chyba mnie ktoś woła - zaśmiał się nerwowo i zaczął z niego schodzić

Mitsukuni - 2013-02-20 18:54:35

-A myślałem, że wolisz mnie niż Janusza. - zrobił poważną minę, wciąż obejmując go w pasie, aby nie mógł odejść.

Ourell - 2013-02-20 18:58:25

Spojrzał na rękę bruneta obejmującą go w pasie. - bo wole Ciebie - przestał podejmować jakiekolwiek próby ucieczki i spojrzał mu w oczy - i tak... aż taką - wymamrotał czerwony na twarzy odpowiadając na jego wcześniejsze pytanie

Mitsukuni - 2013-02-20 19:01:25

Uśmiechnął się delikatnie i cmoknął go w nos. Przy Ourellu już nic go nie zdziwi. Znają się kilka godzin, rozmawiają ze sobą jak starzy kumple, zachowują sie tak, jakby byli ze sobą w związku od dawna i w ogóle. Wpatrywał się w jego piękne, szare oczy.

Ourell - 2013-02-20 19:09:04

- Będziesz... tak się na mnie patrzył? - spytał cicho odwracając wzrok. Czuł się cholernie zawstydzony mimo to nie powiedziałby, że mu się to nie podoba. Zastanawiał się jakim cudem poznał tego chłopaka dopiero teraz? Bo miał wrażenie, że znał go o wiele dłużej niż wszystkich innych. - W ogóle.. odpowiedziałem na Twoje pytanie, a Ty na moje nie - mruknął zerkając na niego

Mitsukuni - 2013-02-20 19:13:43

Spojrzał na niego zdziwiony.
-Na jakie pytanie? - starał się przypomnieć sobie, o co może chodzić szatynowi, ale nie miał pojęcia. Ale zaraz... Czy on mówił na serio? Nie, to na pewno nie chodziło o to.

Ourell - 2013-02-20 19:16:57

- No... - zamilkł na moment - nie ważne. - Szatyn uśmiechnął się delikatnie starając się uspokoić walące serce. Spojrzał w bok udając, że podziwia sprzęty w pomieszczeniu

Mitsukuni - 2013-02-20 19:18:01

Złapał go za podbródek i zmusił, by spojrzał w jego czarne oczy.
-Na jakie pytanie?

Ourell - 2013-02-20 19:26:29

Spanikowany uśmiechnął się lekko - pytałem czy lubisz koty... tak? nie... czekaj króliki? - przechylił głowe patrząc na niego

Mitsukuni - 2013-02-20 19:29:33

Uśmiechnął się delikatnie.
-Czyżby? - uniósł jedną brew do góry. Teraz dokładnie wiedział, o co chodziło starszemu szatynowi.

Ourell - 2013-02-20 19:34:12

- Nie pytałem? - zaśmiał się nerwowo - to już nie pamiętam jakie zadałem Ci pytanie - w panice zacisnął dłoń na jego bluzce. Po chwili zorientował się co robi i zabrał dłoń śmiejąc się - wybacz, nie wiem co robie

Mitsukuni - 2013-02-20 19:36:21

Uśmiechnąłem się.
-Możesz, ale nie w kuchni. - chłopak jeszcze przez dłuższą chwilę zastanawiał sie, co mu strzeliło do tego zakutego łba, żeby powiedzieć to na głos.

Ourell - 2013-02-20 19:41:24

Spojrzał na niego w niemym szoku. Czy on się właśnie przesłyszał? A może to nie była odpowiedz na jego pytanie? Nie, no na pewno była. Wtedy jego wypowiedz nie miałaby sensu. Patrzył na niego jeszcze chwile po czym spuścił wzrok wpatrując się zarumieniony w jego bluzkę. - Nie musisz sie zgadzać na siłę - uśmiechnął się lekko

Mitsukuni - 2013-02-20 19:43:28

-Nie zgadzam się na siłę. Ale chcę coś w zamian. - uśmiechnął się i polizał go po uchu.

Ourell - 2013-02-20 19:49:16

Jęknął zaskoczony zaciskając dłoń na jego rękawie. Natychmiastowo zasłonił ucho dłonią czerwony jak burak - coś jeszcze,czy... czy to wystarczyło?

Mitsukuni - 2013-02-20 19:51:00

-Myślisz, że tylko taką cenę zapłacisz? Równie dobrze mogę robić to w każdej chwili...

Ourell - 2013-02-20 19:55:56

- Nie możesz! Nie zgadzam się! - oburzył się i mimo, że sie uniósł jego głos nie brzmiał zbyt pewnie. - To.. czego byś chciał? - spojrzał w bok

Mitsukuni - 2013-02-20 19:57:01

-Skora ja to i ty. - uśmiechnął się. Nie miał zamiaru samemu paradować bez ubrania po mieszkaniu.

Ourell - 2013-02-20 20:00:56

Wstał z niego, włożył jego talerz do zlewu i stanął przed chłopakiem. Bez słowa chwycił go za rękę i zaczął ciągnąc do jego pokoju - mogę zdjąć bluzkę - wymamrotał cicho

Mitsukuni - 2013-02-20 20:02:18

Bez słowa ruszył za chłopakiem, delikatnie uśmiechając się.

Ourell - 2013-02-20 20:05:21

Wszedł z nim po schodach i do jego pokoju. Zamknął za nimi drzwi i oparł się o nie bez słowa. Patrzył na niego zawstydzony

Mitsukuni - 2013-02-20 20:07:24

Przechylił delikatnie głowę i uśmiechnął się. Chłopak był taki rozkoszny. Czekał, aż znowu wykona ten pierwszy krok. Brunetowi akurat nigdzie się nie spieszyło i mógł czekać do woli. Usiadł na sofie.

Ourell - 2013-02-20 20:14:39

Widząc, że chłopak usiadł na sofie spuścił wzrok na podłogę. Powolnym krokiem podszedł do niego i bez namysłu zdjął bluzkę. Już wcześniej paradował bez niej więc to nie był żaden problem. Usiadł obok bruneta i zerknął na niego.

Mitsukuni - 2013-02-20 20:16:19

Uniósł jedną brew do góry.
-Przecież chciałeś mnie rozebrać. - Więc na co czekasz? Uśmiechnął się do niego zachęcająco.

Ourell - 2013-02-20 20:22:40

Zawstydzony chwycił rękoma za dół jego koszulki. Wiedział, że chłopak robi to specjalnie, a jemu serce waliło jak młot - podnieś ręce - mruknął cicho podnosząc bluzkę do góry

Mitsukuni - 2013-02-20 20:28:07

Uśmiechnął się i wykonał prośbę chłopaka. Dokładnie widział, jak bardzo się denerwuje, ale w końcu pytał się, czy to on może go rozebrać. A bez tego ta cała zabawa nie miałaby tego charakterku.

Ourell - 2013-02-20 20:33:27

Powoli zdjął z niego bluzkę i przesunął dłonią po jego torsie. Spojrzał mu w oczy i bez namysłu pochylił się liżąc miejsce w którym zrobił mu malinke

Mitsukuni - 2013-02-20 20:36:13

Przymknął powieki i objął chłopaka. Dotyk ciepłego i wilgotnego języka szatyna był taki przyjemny. Palcami przejechał wzdłuż kręgosłupa chłopaka.

Ourell - 2013-02-20 20:41:22

Wzdrygnął się czując jego dłoń na swoich plecach. Ostrożnie powędrował dłońmi do paska jego spodni  odpinając go wolno. Językiem wciąż lizał go po szyi by nie musieć pokazywać chłopakowi swojej czerwonej ze wstydu twarzy

Mitsukuni - 2013-02-20 20:47:54

Westchnął i poddawał się każdemu gestowi chłopaka. Ty było takie przyjemne. Mruknął. Miał naprawdę przyjemny język. Uśmiechnął się i jedną dłonią przejechał na pośladki starszego chłopaka.

Ourell - 2013-02-20 20:50:49

Drgnął zaskoczony i odpiął mu całkowicie pasek i spodnie. Czuł jak drżą mu dłonie. Odsunął twarz od jego szyi i spojrzał w bok - zdejmiesz? zdejmiesz spodnie? - całkiem czerwony wbił wzrok w ściane

Mitsukuni - 2013-02-20 21:00:26

-Nie. - powiedział krótko, złapał jego podbródek  pocałował go. Czemu on ma siedzieć prawie nagi, gdy Our... będzie tylko pół nagi? To nie było by fair. A on nie lubi gry nie fair.

Ourell - 2013-02-20 21:06:16

Odwzajemnił bez namysłu pocałunek. Położył dłonie na jego torsie i odsunął bruneta lekko od siebie. Czuł sie cholernie głupio. - Przepraszam, może faktycznie przeginam - uśmiechnął się nerwowo

Mitsukuni - 2013-02-20 21:09:16

-Nie masz za co przepraszać. - uśmiechnął się, głaszcząc szatyna po policzku. Jego policzki wciąż były rumiane. Takie słodkie. Delikatnie przygryzł wargę. - Nie przeginasz.

Ourell - 2013-02-20 21:15:30

- Ale, się nie zgodziłeś - położył swoją dłoń na dłoni chłopaka, którą głaskał jego policzek, niepewnie przysunął ją do swoich ust i przygryzł jego palce

Mitsukuni - 2013-02-20 21:17:16

-Bo nie mam zamiaru sam paradować prawie na golasa po mieszkaniu. - uśmiechnął się, czując przyjemne uczucie w palcach.

Ourell - 2013-02-20 21:24:07

- Prawie? Skąd wiesz, że nie rozbiorę Cię całkiem? - zaśmiał się poczerwieniały na twarzy i odpiął swój pasek od spodni. Spojrzał na bruneta co było błędem bo tylko poczuł się bardziej zawstydzony. Odpiął sobie spodnie i wstał. Zsunął je z siebie zostając w czarnych bokserkach. Popatrzył w bok. - Widzisz? Teraz Twoja kolej

Mitsukuni - 2013-02-20 21:33:26

Uśmiechnął się i zrobił to samo, co jego towarzysz. Ta więc stali teraz an przeciwko siebie. Jeden w czarnych, a drugi w niebieskich bokserkach. Widok Ourella z całymi czerwonymi policzkami był naprawdę słodki. Dłonią pogłaskał go po policzku, wzrokiem badając jego ramiona, tors, brzuch, nogi, ręce...

Ourell - 2013-02-20 21:38:26

Czując jego wzrok na sobie poczerwieniał jeszcze bardziej. O ile bardziej się dało. Sam jednak patrzył w bok bojąc się spojrzeć na bruneta. Starał się skupić myśli na czymkolwiek jednak bez skutecznie. Zerknął na niego, a raczej na jego twarz i na tym pozostało. Patrzył mu w oczy nawet o centymetr nie spuszczając wzroku na jego prawie całkiem nagie ciało.

Mitsukuni - 2013-02-20 21:40:23

Znów spojrzał w oczy chłopaka.
-Jesteś piękny. - szepnął i delikatnie pocałował wargi szatyna.

Ourell - 2013-02-20 21:43:47

Nie! Nie jestem! - zawstydzony spuścił automatycznie wzrok. Popatrzył na jego nagie ciało. Poczuł jak coś stanęło mu w gardle i wziął głębszy wdech. Spojrzał na jego bokserki i natychmiastowo odwrócił wzrok. Nie ma mowy, żeby zdjął swoje bokserki by i brunet to zrobił. Chociaż ciekawe czy wtedy chłopak by sie zawstydził

Mitsukuni - 2013-02-20 21:47:40

Podniósł podbródek chłopaka do góry. Spojrzał w jego szare oczy i znów go pocałował. Objął go w pasie i przyciągnął do siebie.

Ourell - 2013-02-20 22:19:08

Przyległ swoim ciałem do jego odwzajemniając pocałunek. Ta bliskość jego nagiego ciała sprawiła, że zadrżał. Ciężko było mu uwierzyć w to co właśnie się dzieje. Dłońmi powędrował na jego plecy i przesunął nimi po nich. Ciało bruneta było tak ciepłe, że chłopak przytulił sie jeszcze bardziej

Mitsukuni - 2013-02-20 22:25:41

Językiem polizał jego dolną wargę, a po chwili dostał się do jego ust. Słodki. Jedną ręką mocniej objął go w pasie, a druga zjechała na jego zgrabne pośladki. Delikatnie ścisnął jeden z nich. Językiem zaczął jeździć po podniebieniu starszego chłopaka. To było cudowne. Jego bliskość była cudowna. Słodka...

Ourell - 2013-02-20 22:35:39

Czując jak zacisnął dłoń na jego pośladku mruknął i stanął na palcach. Jego dotyk był zbyt wspaniały, sprawiał za dużą przyjemność. Przerywając chłopakowi badanie jego podniebienia zaczepił język bruneta swoim.  Bawiąc się jego narządem smaku popchnął go lekko na łóżko kładąc się na nim, ani na moment nie przerywając zabawy językami.

Mitsukuni - 2013-02-20 22:42:57

Uśmiechnął się delikatnie i jedną rękę przeniósł na kark chłopaka, a po chwili zaczął nią bawić się brązowymi kosmykami włosów chłopaka. Ta bliskość była upajająca. I taka cudna. Drugą ręką przyciągnął go do siebie jeszcze bliżej. Wciąż kontynuował zabawę ich językami. To było prawdziwe szaleństwo. Przecież oni znają się od może pięciu godzić, a już siedzą razem, prawie nadzy, na łóżku w jego pokoju u jest im nieziemsko. Jedna myśl wciąż nie dawała chłopakowi spokoju. Gdzie był Ourell przez resztę jego życia i jak to możliwe, że jest tak, jakby znali się od zawsze?

Ourell - 2013-02-20 22:49:33

Mruknął z przyjemności. Nigdy nie czuł się w ten sposób. Wystarczyło jedno spotkanie by Ci obaj tak do siebie lgnęli? Był zaskoczony tym jak chłopak na niego działał i z jaką łatwością i chęcią oddawał się przyjemnościom z nim. Wsunął dłonie w jego włosy zachłanniej bawiąc się jego językiem, jakby ciągle było mu za mało. Otarł się lekko swoim ciałem o jego. Niezbyt dobrze, bo miał wrażenie, że traci samokontrole

Mitsukuni - 2013-02-20 22:55:57

To było niesamowite uczucie. Coś wspaniałego i niepowtarzalnego. I szalonego. Brunet zachłannie oddawał ten namiętny pocałunek. Język szatyna był taki zwinny, że na początku ciężko było mu za nim nadążyć, lecz już prawie zdążył złapać ten rytm. Właśnie na to czekał przez ten cały czas. Czemu nie poznali się kilka lat wcześniej? Oszczędziliby sobie wiele samotnych wieczorów. Ale to nie ważne. Ważne, że teraz ma tego szarookiego chłopaczka przy sobie, a jego rozgrzane ciało jest tuż przy jego skórze.

Ourell - 2013-02-20 23:03:53

Coraz trudniej było mu złapać głębszy wdech, z każdą sekundą oddychał nieco ciężej. Sam dziwił się sobie skąd ma w tym taką wprawę. Sądząc po reakcjach bruneta podobało mu się to co robili, a to go uszczęśliwiało. Nie chciał nawet myśleć o tym co było nim go poznał bo przy nim było mu aż za dobrze. Czuł jego ciepłe ciało pod sobą, choć i jego ciało było nieźle gorące. Czując, że pożądanie w nim bierze górę przerwał pocałunek, po chwili zlizując resztkę śliny z jego podbródka. Przysunął usta do jego ucha - nie jest dobrze, wiesz? - wyszeptał dysząc cichutko jednak można było wyczuć w jego głosie lekkie rozbawienie połączone z paniką

Mitsukuni - 2013-02-20 23:19:00

To było naprawdę niesamowite. Serce bruneta biło jak szalone, a jego ciało było rozpalone. A przecież to tylko pocałunki. Szarooki naprawdę wspaniale całował. Żadne słowa tego nie opiszą. Ta chwila mogła trwać wieczność. Było idealnie. Z westchnieniem żalu rozstał się z ustami swojego towarzysza. Ale wszystko, co piękne kiedyś się kończy. Z przymkniętymi powiekami czekał, aż chłopak zrobi, co chciał zrobić. Po jego tonie mógł dokładnie wyczuć, co panuje w duszy tego chłopaka. Wziął głęboki oddech. Znają się może z sześć godzin i nie powinni dzisiaj posuwać się za daleko. Choć to wszystko było niesamowite. Takie nie dopisanie. Aż takie ciepło rozchodziło się wewnątrz niego.

Ourell - 2013-02-20 23:31:05

Leżał tak chwile cicho dysząc mu do ucha. Wcale nie miał ochoty z niego schodzić. Chciał więcej, znacznie więcej. Przedłużyć tą chwile na tak długi czas by mógł się tym nacieszyć, choć sam nie wiedział czy to możliwe by nacieszyć się tyle, żeby nie chciał więcej. Przyćmionym lekko wzrokiem spojrzał mu w oczy gdy podniósł głowę. Nie chciał by chłopak zmienił o nim zdanie, zdecydowanie bardzo tego nie chciał. Przygryzł wargę podnosząc się z bruneta. Usiadł na końcu sofy zasłaniając rękoma swoje krocze. Westchnął cicho zakłopotany patrząc w podłogę. Ciężko było mu uwierzyć, że chłopak doprowadził go, aż do takiego stanu. Ale przecież nie znali się długo. Co by brunet o nim pomyślał gdyby posunął się dalej niż dotychczas? W głowie miał tylko jedną końcową scenę więc wolał nie ryzykować i jej nie urzeczywistniać. Wtedy mógłby stracić to co dziś zyskał

Mitsukuni - 2013-02-20 23:48:40

Chłopak westchnął. Już prawie udało mu się uspokoić oddech. To było naprawdę przyjemne i niesamowite. Nie sądził, że kiedykolwiek będzie mu przy kimś tak dobrze. Chłopak podparł się rękoma i usiadł. Głęboki wdech i wydech. To wszystko działo się stanowczo za szybko. Muszą trochę przystopować. Wszystko ma swój początek i granice, ale niektóre z nich przekroczyli zdecydowanie za szybko. Kątem oka spojrzał na szatyna. Tak. To zaszło zdecydowanie za daleko. Ale nie chciał w żaden sposób zranić tej wspaniałym osóbki.

Ourell - 2013-02-20 23:58:53

Za nic w świecie nie mógł zmusić się w tej chwili, aby na niego spojrzeć. Miał wrażenie, że zachował się jak idiota i najchętniej zapadłby się pod ziemie. Dalej zasłaniając dłońmi swoje krocze nie drgnął, ani się nie odezwał. Bo co miałby powiedzieć? Zastanawiał się, ale jedyne co zdołałby teraz wykrztusić to może "żartowałem" czy coś w tym stylu. A raczej nie wyglądał jakby żartował, ani żeby go to bawiło. Głośno przełknął ślinę wywiercając wzrokiem dziurę w podłodze. Miał tylko nadzieje, że chłopak nie zraził się do niego przez jego pośpiech. On sam nie mógł tego zrozumieć. Nie ufa ludziom tak łatwo, a jego zna kilka godzin. Kiedy jest blisko niego przestaje racjonalnie myśleć, a przecież sam to wszystko zaczął. Na jego twarzy malowało się zmieszanie połączone z bólem. Choć ten ból był raczej spowodowany obrzydzeniem do siebie samego. Poniekąd wyglądał jakby miał się zaraz rozpłakać, jednak to nie nastąpiło.

Mitsukuni - 2013-02-21 00:06:07

Chłopak podsunął się bliżej szatyna.
-Our? Wszystko dobrze? - chłopak nie wyglądał najlepiej. Nie można nikogo obwiniać za to, co się stało. Oboje są tak samo winni, jeżeli brunet nie bardziej. Tsuki wyciągnął rękę i założył szarookiemu za ucho kosmyk włosów, który opadał na jego twarz. Chciał mu przekazać, że nie musi się niczym przejmować i nie ma się czego wstydzić. W końcu... ich zachowanie od początku nie było ani przez chwilę normalne.

Ourell - 2013-02-21 00:12:19

Drgnął czując jego rękę i natychmiastowo się odsunął gdy chłopak założył mu kosmyk włosów za ucho. Uśmiechnął się błądząc wzrokiem po podłodze - jest w porządku. Jeżeli... jeżeli chcesz bym wrócił dziś jednak do siebie to nie ma problemu - chłopak sam miał wrażenie, że zbiera mu się na płacz. Nie bardzo rozumiał czemu. Przecież mógł się zaśmiać, powiedzieć jakaś głupotę i udać, że nic się nie stało. Normalnie pewnie tak, problem w tym, że nie potrafił się nawet teraz zmusić. Miał wrażenie, że jeżeli zacznie się śmiać łzy automatycznie polecą mu z oczu. A już wystarczająco namieszał by odwalać takie sceny.

Mitsukuni - 2013-02-21 07:09:17

-Mówiłem ci już, że chcę, abyś został. - chłopak powiedział czułym głosem. Delikatnie pogłaskał bruneta po policzku. Nie miał ochoty zostawać jak zwykle sam. Miał już dość tej całej samotności, a ten szatyn jest wyjątkowy. Inny niż wszyscy. - Rzadko kiedy zmieniam zdanie. Przechylił głowę w bok, chcąc spojrzeć w szare tęczówki chłopaka, które teraz błądziły po panelach i dywanie. Znów był zawstydzony. Nie, on nie był zawstydzony. On... chyba się bał. Ale czego?

Ourell - 2013-02-21 11:12:39

Drgnął znów, jednak ani na moment nie spojrzał mu w oczy. Chciał powiedzieć, ze przecież nie ma ze sobą żadnych ciuchów, ale wiedział, że chłopak odrazu zaproponowałby mu swoje. Próbował się uspokoić myśląc o czymkolwiek... o koszu, o trikach na desce. Niestety jak zwykle nic to nie dało. Uśmiechnął się znów lekko - więc zostanę - jego wzrok wciąż błądził po podłodze, a w głowie szukał pomysłu co by mógł powiedzieć, żeby zmienić atmosferę i swoje zachowanie. Nie chciał tez bardziej namieszać, a był pewien, że to jest możliwe.

Mitsukuni - 2013-02-21 15:20:44

Uśmiechnął się. Widział, że chłopak jest zdenerwowany. Zdecydowanie trzeba było zmienić temat i skierować to wszystko na inny tor. Odgarnął włosy na bok.
-To co? Może jednak spróbujemy w coś zagrać?

Ourell - 2013-02-21 17:23:29

Utkwił wzrok w jednym miejscu. Nie bardzo miał ochotę grać, a chyba sytuacja tego wymagała. Tak mu się wydawało. - Ja... proponowałbym najpierw się ubrać - powiedział cicho i wstał. Ubrał spodnie i rozejrzał się za koszulką omijając wzrokiem chłopaka. Podniósł swoją bluzkę z podłogi i ubrał na siebie.W głowie wciąż miał chaos, ale jeżeli będzie się tak dalej zachowywał to brunet może się poirytować.

Mitsukuni - 2013-02-21 18:58:15

Westchnął i nałożył swoje dżinsy i podkoszulkę. Spojrzał na chłopaka. Podszedł do niego i poczochrał jego włosy.
-Our, spokojnie. Przecież nic się nie stało. - uśmiechnął się delikatnie, chcąc, aby chłopak chociaż trochę się rozluźnił. Przecież tak naprawdę nic wielkiego się nie stało, prawda? No może nie licząc tego, a zaszłoby to za daleko, ale przecież nic takiego nie miało miejsca.

Ourell - 2013-02-21 19:25:14

- Mimo to przepraszam - powiedział cicho patrząc przy Tym w podłogę. Wiedział, że go poniosło, w sumie nie tylko jego, bo ich obu. Mimo, że krótko sie znali szatyn szanował chłopaka i coś takiego nie powinno się wydarzyć. Czuł się dość okropnie. Wciągnął przez nos powietrze i wypuścił je dość głośno. Nie lubił gdy humor mu się tak zmieniał. Miał wrażenie, że nie wie jaki jest. Czy naprawdę jest takim wesołych 19latkiem na co dzień czy zwyczajnie automatycznie to już z siebie wymusza? Podniósł wzrok na bruneta i patrzył na niego spokojnie. Nawet nie miał zamiaru zmuszać się do uśmiechu. Miał wrażenie, że przez tą sytuacje całkowicie się w sobie pogubił. Odsunął się od chłopaka i usiadł na podłodze niedaleko telewizora - Gramy?

Mitsukuni - 2013-02-21 19:36:34

-Nie masz za co przepraszać. – westchnął i podszedł do szafki z grami. Na uspokojenie dobry jest ruch. Zastanowił się chwilę. Chyba wie, co może się nadać.
-Grałeś kiedyś w kręgle? – odwrócił się w stronę chłopaka. Uśmiechnął się. Oni we dwóch muszą naprawdę ochłonąć, lepiej się poznać i w ogóle. To naprawdę potoczyło się za szybko, ale nie żałuje tego. Dotyk szatyna był wspaniały, jego upajająca bliskość, zwinny język, cudowny smak… Westchnął i wrócił na ziemię.

Ourell - 2013-02-21 19:46:46

- Grałem - usiadł wygodniej po turecku i wlepił wzrok w wyłączony telewizor. Zerknął na okno. Na dworze zaczynało się już ściemniać. Patrzył tak chwile i spojrzał na wewnętrzną część swojej dłoni. Zacisnął ją lekko w pięść, by po chwili znów rozłożyć. Zrobił tak kilka razy aż westchnął. Podniósł znów wzrok na telewizor. Powinien wrócić do domu i schować się pod kołdrę. Przesiedzieć sam w domu być może robiąc jakąś małą głupotę. Uśmiechnął się lekko sam do siebie. Nie żeby miał zamiar coś odwalać. Gdyby wyjechał ze swoją "rodziną" miał wrażenie, że było by jeszcze gorzej. Przestał się uśmiechać. - coś Ci pomóc?

Mitsukuni - 2013-02-21 19:58:47

-Nie trzeba. Mam nadzieję, że chcesz się trochę poruszać? – uśmiechnął się i wsadził odpowiednią płytkę do odtwarzacza. Spojrzał na chłopaka. – Coś nie tak?

Ourell - 2013-02-21 20:05:04

Przekierował wzrok na chłopaka i uśmiechnął się automatycznie. Jednak ten uśmiech odrazu zszedł mu z twarzy gdy dotarło do niego, że zrobił to niekontrolowanie. Szatyn wstał i spojrzał na konsole. Nie za dobrze, że teraz martwi bruneta swoim zachowaniem. - Wszystko w porządku. To gramy w kręgle, tak?

Mitsukuni - 2013-02-21 20:09:48

-Tak – odłożył swój joystick na bok i stanął przed czytnikiem. Od razu załapało jego postać. Zaczął poruszać ręką, wchodząc w poszczególne zakładki, aby dostać się do kręgli.
-Zaczekaj. A co powiesz na jakieś chipsy, piwko i muzykę do gry? W końcu można stworzyć jakiś odpowiedni nastrój kręgielni.

Ourell - 2013-02-21 20:16:13

- Jestem za. Iść z Tobą, czy mam zaczekać? - Zaczął myśleć o takiej głupocie jak to czy w kręgielni sprzedają piwo. Potarł dłonią czoło i spojrzał na bruneta. Miał nadzieje, że nie popsuje mu zabawy. Gdyby tylko się do niego więcej uśmiechał to szatyn byłby spokojny, że jego zachowanie nie jest jakoś wielce dostrzegalne w tej chwili. Może powinien wyjść na chwile na balkon?

Mitsukuni - 2013-02-21 20:26:04

-Sam trafię do kuchni. Jakieś życzenia oprócz piwka i chipsów? Żelki, cukierki, lizaki, lody... - zaczął wyliczać, wciąż spoglądając na chłopaka. Czuł, że wciąż coś jest nie tak i trzeba to jakoś zmienić. Tylko jak? Na początek pokazać, że może zaufać brunetowi i na niego liczyć. Podstawą każdej więzi jest zaufanie.

Ourell - 2013-02-21 20:31:38

- Może lody? - spojrzał w zamyślaniu w bok - tak, lody wystarczą, przynajmniej dla mnie. Ewentualnie jakbyś miał to czekoladowego coś... - podszedł do drzwi balkonowych patrząc przez nie na dwór. Dlaczego się tak czuł? Nie sądził, że tego typu uczucia pojawią się gdy będzie z kimś. Zupełnie tego nie rozumiał. Może zwyczajnie za dużo o tym teraz myślał? Ale, to ze strachu. Uśmiechnął się pod nosem - Shinohiemu też coś może daj? jeszcze uzna, że to nie fer, że tylko my się opychamy

Mitsukuni - 2013-02-21 20:37:27

-Co jak co, ale jego lepiej nie przekarmiać. Zaraz wracam. – wyszedł z pokoju i szybko zbiegł do kuchni. Wyciągnął zgrzewkę piwa, opakowanie lodów czekoladowych, dwie łyżki i ciastko czekoladowe. Wrócił na górę i postawił je na biurku. Otworzył szafkę i wyjął z niej paczkę chipsów i czekolady.
– Częstuj się. Czuj się, jak u siebie. – uśmiechnął się do chłopaka.

Ourell - 2013-02-21 20:49:27

Przez czas kiedy chłopak był na dole udało mu się jedynie otworzyć drzwi od balkonu. Kiedy Mitsu wrócił do pokoju szatyn zastygł w miejscu trzymając klamkę drzwi. Przez myśl tylko mu przeszło, że chłopak mógł się tak nie spieszyć. Spuścił wzrok i zamknął balkon spowrotem. Podszedł do biurka i spojrzał na wszystko co chłopak na nim postawił - rozumiem, że lody jemy prosto z pudełka? - spojrzał na niego spokojnie wskazując palcem na opakowanie lodów

Mitsukuni - 2013-02-21 20:52:15

-Już zaraz przyniosę miseczki. - spojrzał na chłopaka. - Nie krępuj się. Rób co chcesz.

Ourell - 2013-02-21 21:10:26

Uśmiechnął się i otworzył lody - jedzenie z pudełka mi nie przeszkadza, chyba, że Tobie tak - bez skrępowania nałożył sobie lody na łyżeczkę i włożył ją do ust. Zrobił co chciał tak jak chłopak powiedział. Jeżeli zaś chodziło mu o balkon to zwyczajnie szatyn nie chce kazać mu na siebie czekać. Jakoś sobie poradzi przecież. Zamyślony, z łyżeczką w buzi, patrzył na biurko delikatnie pukając palcami rytmicznie w swoje udo.

Mitsukuni - 2013-02-21 21:13:30

Chłopak uśmiechnął się delikatnie i otworzył sobie piwo. Musiał stwierdzić, że ten ostatni dzień wolności od szkoły jest naprawdę udany. Spojrzał na szatyna. Ourell wyglądał słodko. Upił łyk piwa i rozejrzał się po pokoju.
-Jakbyś czegoś potrzebował, to śmiało mi o tym mów. Póki co, jeszcze nie umiem czytać w twoich myślach, więc wiesz...

Ourell - 2013-02-21 21:25:06

Spojrzał na niego i wyciągnął łyżeczkę z buzi. Uśmiechnął się lekko - nie sądzę, żebyś się nauczył. Ale spokojnie jeżeli będę czegoś potrzebował to Ci powiem. Chociaż... byłbym za pożyczeniem mi jakiejś koszulki potem do spania. - odwrócił wzrok przypominając sobie jak siedzieli w samych bokserkach. Natychmiastowo poczuł do siebie obrzydzenie i zabolał go brzuch. Na odgonienie tych myśli sięgnął po puszkę z piwem i otworzył ją. Odrazu wypił prawie połowę. Jest dobrze, no, musi być.

Mitsukuni - 2013-02-21 21:39:39

-Nie ma sprawy. - westchnął, upił łyka i spojrzał na chłopaka. - To co gramy, czy najpierw chcesz trochę zjeść?

Ourell - 2013-02-21 21:48:51

Uśmiechnął się znów lekko otwierając usta jednak przez dłuższy czac nic nie powiedział. Odwrócił wzrok i upił kilka łyków piwa. - Gramy - odstawił puszkę na biurko i stanął przed czytnikiem

Mitsukuni - 2013-02-21 21:51:38

Odsunął się na bok, aby nie przeszkodzić chłopakowi w grze. Usiadł na parapecie. To jego ulubione miejsce. Poinstruował chłopaka, co ma robić dalej, aby wybrać tryb dwuosobowy. Upił łyk piwa i przyglądał się ruchom chłopaka.

Ourell - 2013-02-21 22:37:48

- Będziesz się tak na mnie patrzył? - spytał włączając tryb dwuuosobowy tak jak chłopak go poinstruował. Już po chwili ugiął kolana i zamachnął się ręką rzucając kulą w grze. Strącił większość kręgli na co uśmiechnął się lekko - nawet tu granie w kręgle kiepsko mi idzie

Mitsukuni - 2013-02-21 22:43:45

-Ale chociaż jest plus, że nie musisz dźwigać kuli. - uśmiechnął się. - Ale drugim rzutem możesz jeszcze nadrobić.

Ourell - 2013-02-21 23:00:33

Powtórzył czynność strącając resztę kręgli prócz jednego. Zerknął na bruneta - też się będe tak na Ciebie gapił - pokazał mu język i wyszczerzył się. Tak jest dobrze, niech zapomni o czym myślał zanim zaczął grać. Niech zapomni o tym co tak często go męczy. Lepiej zając się tą przyjemną chwilą.

Mitsukuni - 2013-02-21 23:10:02

-A gap się ile chcesz. W końcu jestem tak cudowny, że nie możesz oderwać ode mnie wzroku. - uśmiechnął się i zeskoczył z parapetu. Wybrał prawą rękę i zaczął celować. Dalno nie grał. Za pierwszym rzutem zbił tylko dwa kręgle, za drugim razem zrobił dziurę w parkiecie, przez co uzyskał trzeci rzut. Rozciągnął się i zaczął mierzyć. Rzucił, a kula toczyła się prosto, aż nie daleko kręgli stoczyła się do kanału.

Ourell - 2013-02-21 23:27:53

Szatyn stojąc obok patrzył na poczynania chłopaka. Gdy rzuty bruneta się skończyły wybuchnął śmiechem - myślałem, że ja kiepsko gram, ale to pewnie kara za Twój brak skromności - poklepał go po ramieniu i odsunął się. Podszedł do biurka biorąc z niego swoje piwo i upił kilka łyków

Mitsukuni - 2013-02-21 23:31:33

-Po prostu nie miałem z kim grać. - mruknął i otworzył paczkę Lays'ów.  - Twoja kolej. - upił łyk piwa i zaczął wcinać chipsy. - Poza tym trzeba było dać ci satysfakcję z choć jednej wygranej rundy. - uśmiechnął się i oparł o oparcie krzesła.

Ourell - 2013-02-21 23:51:41

Wyszczerzył się - ohoho.. więc uważasz, że jesteś taki świetny, że ten raz powinieneś mi dać wygrać? Dobra! W takim razie teraz nie chce żadnej taryfy ulgowej! Pokażesz, mi jaki jesteś wspaniały. Albo mam pomysł! Załóżmy się o coś, kto wygra - odstawił znów puszkę. Stanął przed czytnikiem wybierając ręką i znów się zamachnął. Kula strąciła połowę kręgli z prawej strony. Westchnął zamachując się do drugiego rzutu. Kula jednak nic nie strąciła bo wleciała do kanału po lewej stronie. Wyprostował się patrząc na niego - to o co się zakładamy?

Mitsukuni - 2013-02-21 23:55:02

-Nie tak gwałtownie. - uśmiechnął się. - A jaka jest twoja propozycja? - podszedł do chłopaka i delikatnie musnął jego wargi. Po prostu nie mógł już sie powstrzymać. Jego bliskość była zbyt kusząca. Odstawił piwo na szafkę i staną przed czytnikiem. To może być ciekawy wieczór. Kątem oka spojrzał za okno. A raczej noc. To będzie piękna noc.

Ourell - 2013-02-22 17:08:52

Poczerwieniał zaskoczony gdy brunet musnął jego wargi. Sądził, że chłopak więcej go w najbliższym czasie nie dotknie. Spojrzał na niego gdy ten stanął przed czytnikiem i wyszczerzył się - jeżeli ja wygram to chce masaż! A Ty co byś chciał? - podszedł do biurka i zaczął jeść lody, które powoli się roztapiały

Mitsukuni - 2013-02-22 17:15:04

-Jeszcze się nad tym zastanowię. - uśmiechnął się i uniósł rękę go góry. Gdy wszystko się wczytało, skupił się, wybrał odpowiednią pozycję. Zbiły się prawie wszystkie kręgle, oprócz 7 i 10. Westchnął i skupił się. Wystarczy, że kula uderzy w bok od kanału, a dwa kręgle będą zbite. Skupił się i machnął ręką, aby rzucić kulę. Tocz się, tocz. Tylko nie do kanału, nie do kanału. Byłą niebezpiecznie blisko pobocza, ale nim spadła uderzyła w kręgiel. Chłopak uśmiechnął się, gdy wszystkie kręgle zostały zbite.

Ourell - 2013-02-22 17:23:54

Nadął policzki jak małe dziecko - więc, albo nie żartowałeś, albo zwyczajnie Ci się poszczęściło - mruknął wciskając sobie łyżeczkę z lodami do ust. Spuścił wzrok na podłogę zamyślając się. - Ale namyśl się szybko bo wole wiedzieć o co się zakładam - podniósł na niego wzrok. W lewej ręce trzymał pudełko, a prawą nałożył znów lody na łyżeczkę

Mitsukuni - 2013-02-22 17:33:35

-Nie mam pomysłów. - westchnął i zaczął jeść chipsy. Kątem oka spojrzał na towarzysza. Był naprawdę słodki. A może dać mu wygrać? Wtedy mógłby go bezkarnie obmacywać i pieścić. Stop! O czym on myśli? Głęboki oddech i krok w tył. Ni może zagalopowywać się za bardzo.  Najpierw wypadałoby choć trochę lepiej go poznać.

Ourell - 2013-02-22 17:44:29

- Na pewno jest coś czego byś chciał - wyszczerzył się i spojrzał na niego. Jego mina momentalnie się zmieniła, a na twarzy pojawiło się zmartwienie - wszystko gra? może chcesz lody? - przyłożył łyżeczkę z lodami do jego ust i uśmiechnął się lekko. Zaczął się zastanawiać, czy może nie zażyczyć sobie czegoś innego niż masaż, ale jednak to jest to czego teraz bardzo chciał.

Mitsukuni - 2013-02-22 17:50:33

-Wszystko jest ok. - odchylił lekko głowę w tył i delikatnie uśmiechnął się o chłopaka. Przecież naprawdę nic się nie dzieje i nie chce, by szatyn niepotrzebnie się o niego martwił.

Ourell - 2013-02-22 17:54:55

Patrzył na niego chwilę w bez ruchu, aż włożył sobie łyżeczkę do ust. Odłożył pudełko na biurko i stanął przed czytnikiem. Ustawił się w odpowiedniej pozycji rzucając po chwili kulą, która za pierwszym razem zbiła wszystkie kręgle. Zdziwiony otworzył szerzej oczy i podskoczył rozradowany - Ha! patrz! - spojrzał na chłopaka, sam nie dowierzając, że mu się to udało.

Mitsukuni - 2013-02-22 18:05:30

Uśmiechnął się delikatnie.
-Ale następnym razem skorzystaj z umiejętności, a nie z przypadkowego wyślizgnięcia się kuli. - wystawił język w stronę chłopaka i upił łyk piwa. Odstawił je na biurko i sam stanął przed czytnikiem. Dać mu wygrać? Chyba ten jeden raz się nie obrazi... Ale z kolei on mógłby... Zdecydowanie nie. Wizja bezkarnego macania chłopaczka była zbyt kusząca. Ustawił się odpowiednio i zaczął celować. Ale z kolei nie chce się przed nim ośmieszyć. Ale będą inne szansę, aby odegrać tą jedną, nic nie znaczącą przegraną. Delikatnie przygryzł język, nie mogąc się zdecydować. Wzrokiem błądził po kręglach na ekranie. Rzucił kulę. Toczyła się wolno, a gdy doleciała zbiła prawie wszystkie kręgle nie licząc jednego, który upadł przy kolejnym rzucie. Zdecydowanie woli przegrać.

Ourell - 2013-02-22 18:15:30

- Wcale mi się nie wyślizgnęła ! - pokazał mu język i odsunął chłopaka na bok sam stając przed czytnikiem. Musiał przyznać, że dobrze się bawi. Nie miał zamiaru przegrać, ale zdecydowanie w kręgle to on mistrzem nie był. Ustawił się znów w odpowiedniej pozycji i wziął głębszy wdech. Kula strąciła tylko 4 kręgle. Zrezygnowany potarł czoło dłonią. Zamachnął się znów, ale kula strąciła tylko jeden kręgiel. Zmarszczył brwi bez słowa. Podszedł do biurka i napił się piwa. I tak nie da brunetowi wygrać

Mitsukuni - 2013-02-22 18:21:00

-Jesteś wciąż tego pewny? - uśmiechnął się delikatnie. Może i chce przegrać, ale nie da się ośmieszyć. Zajął odpowiednie miejsce, wycelował i zbił wszystkie za jednym razem. Co jak co, ale w kręgle grał nieźle, tego nie można było zaprzeczyć, ale czasem naprawdę warto jest przegrać. A tym razem chce. I to bardzo. Uśmiechnął się szeroko do chłopaka i złapał swoją, prawie już pustą, puszę z piwem, upijając ostatnie łyki. Starszy chłopak jest naprawdę fajny, a zwłaszcza, gdy się uroczo rumieni, rozkosznie zawstydza i słodko denerwuje.

Ourell - 2013-02-22 18:42:48

- Zwyczajnie masz szczęście - wsadził sobie chipsy do buzi i stanął przed czytnikiem. Może się denerwował, ale miał nadzieje, że chłopak nie odbierze tego w negatywny sposób, bo tylko dla wygłupu. Bawił się dobrze, co było, aż dla niego dziwne. Rzucił kulą strącając prawie wszystkie kręgle, na co się wyszczerzył. Jednak Gdy rzucił drugi raz, a kula stoczyła się do kanału pochylił się i z udawanym załamaniem podszedł do biurka. Wypił resztę piwa z puszki i spojrzał na chłopaka - Twoja kolej panie wspaniały

Mitsukuni - 2013-02-22 18:50:02

Chłopak ustawił się i przymknął jedno oko. Musi zrobić tak, aby przegrał. Nadzieja w tym, że jednak Ourellowi uda się kilka razy zbić wszystkie kręgle. Ale czemu aż tak bardzo chce przegrać? Tak właściwie sam nie wie. Nudzi się i chciałby znów zobaczyć całą czerwoną twarzyczkę chłopaka. Niech teraz sobie myśli, że może jest kiepski w kręgle, ale innym razem mu pokaże. Wycelował i kula toczyła się wolno blisko kanału, aż zbiła jeden kręgiel. Uśmiechnął się delikatnie i wycelował drugi raz. Tym razem zbił trzy. Nawet, jeśli chłopak zawali, to on może po prostu grać najgorzej jak umie.

Ourell - 2013-02-22 19:10:37

Wpatrywał się w niego bez słowa, aż skończył. Stanął przed czytnikiem odsuwając chłopaka na bok.
Starał się skoncentrować, ale jakoś nie bardzo mu to wychodziło. Przygryzł wargę celując. Kula strąciła prawie wszystkie kręgle prócz dwóch. Na szczęście zadowolony uśmiechnął się gdy drugim rzutem i je strącił. Spojrzał znów na bruneta i wyszczerzył się. Podszedł do biurka otwierając po chwili kolejną puszkę z piwem.

Mitsukuni - 2013-02-22 19:15:36

Na szczęście mu się udało. Zajął miejsce, w którym przed chwilą stał szatyna. Kątem oka spojrzał na niego, a potem znowu na ekran. Jakby tu teraz? Wymierzył i rzucił, a kula stoczyła się do kanału. Innym razem wytłumaczy mu to złym dniem. Znów odpowiednio się ustawił i rzucił, zbijając przy tym połowę kręgli. Podszedł do szatyna i zaczął jeść po woli już topniejące lody.

Ourell - 2013-02-22 19:33:37

Stanął bardzo blisko bruneta wpatrując się bez słowa w jego oczy. Marszcząc brwi patrzył tak chwilę, aż się odsunął i stanął w wyznaczonym miejscu. Spojrzał na ekran i rzucił kulą. Cieszył się, że nabierał coraz większej wprawy. Strącił kulą większość kręgli, a za drugim rzutem niestety nic. Zamyślony skrzyżował ręce na piersi i podszedł spowrotem do chłopaka. Gdy brunet nałożył lody na łyżeczkę chwycił jego rękę i bez słowa wsadził lody do swoich ust. Zjadł i uśmiechnął się - możesz jeść dalej

Mitsukuni - 2013-02-22 19:39:34

Uśmiechnął się i odłożył łyżkę, Staną przed czujnikiem i znów powtórzył całą sekwencję. Na szczęście Our gra lepiej, przez co będzie mu łatwiej przegrać. Wycelował, zamachnął się i rzucił. Kula powoli toczyła się do przodu. Trafiła w prawy bok i zbiła połowę kręgli. Za drugim rzutem strącił jeszcze trzy, lecz pozostałą rójka stałą na swoim miejscu. Wrócił na miejsce i otworzył kolejną puszkę piwa. O to właśnie chodzi. Niech starszy chłopak będzie pewny siebie i wygra. Upił łyk piwa i sięgnął po chipsy.

Ourell - 2013-02-22 19:54:53

Dokończył drugą puszkę z piwem i spojrzał na chłopaka. Zabrał bez słowa jego piwo i upił kilka łyków. Wyglądało trochę jakby próbował sprowokować bruneta, albo zwrócić na siebie jego uwagę. Stanął przed czytnikiem i patrzył chwilę na ekran w zastanowieniu. Chyba trochę za szybko wlewał w siebie alkohol. Wziął głębszy wdech i zamachnął się. Kula strąciła polowe kręgli. W drugim rzucie zaś zbiła pozostałą resztę... no, prócz jednego. Szatyn mruknął coś pod nosem. Podszedł do biurka i oparł się o nie tyłem, znów upijając kilka łyków piwa bruneta.

Mitsukuni - 2013-02-22 20:02:49

Chłopak odebrał o szatyna swoją puszkę i szam się napił. Dobrze, że idzie mu lepiej. Zajął pozycję i spojrzał na ekran plazmy. Może teraz spróbować drugą ręką? Wtedy będzie można wytłumaczyć, że lewą wcale nie umie grać. Złapał kulę w lewą dłoń i rzucił. Kule poleciała i zbiła jeden kręgiel, a za drugim razem wleciała do rowu. Westchnął i wrócił na swoje miejsce. Jeszcze tylko po trzy rzuty i koniec. Brunet swoją przegraną miał już w kieszeni i macanko chłopaka zapewnione. Znów złapał swoją puszkę z piwem i upił sporego łyka.

Ourell - 2013-02-22 20:09:03

Zerknął na niego. Dlaczego chłopak rzucił lewą? Szatyn spojrzał na swoją lewą dłoń. Może też powinien spróbować? Ale, był przekonany, że lewą co najwyżej starając się strącić kegle rzuciłby kule do tyłu. Uśmiechnął się lekko i znów spojrzał na bruneta, zabierając mu po chwili puszkę i upijając kilka łyków. Oddał mu piwo do ręki i stanął przed czytnikiem. Wycelował, a kula strąciła 3 kręgle. Zastanowił się chwile stając wygodniej i zamachnął się. Strącił 5 kręgli pozostawiając na parkiecie 2. Przygryzł wargę i odsunął się na bok robiąc miejsce brunetowi

Mitsukuni - 2013-02-22 20:16:18

Uśmiechnął się delikatnie i zajął odpowiednie miejsce. Już ten raz nie wpłynie za bardzo na wynik. Za wiele punktów stracił. Chwycił kulę w prawą rękę, wycelował i rzucił. Kula toczyła się prosto i zbiła wszystkie kręgle na raz. Chłopak przeciągnął się, podszedł do balkonu, aby otworzyć szklane drzwi i podszedł do biurka, po swoje piwo.

Ourell - 2013-02-22 20:21:05

Przez chwile patrzył na niego podejrzliwie, aż odwrócił wzrok na telewizor. Stanął na wyznaczonym miejscu i wycelował. Zbił połowę kręgli, a za drugim rzutem kula potoczyła się do kanału. Gdy skończył marszcząc brwi patrzył jeszcze chwilę na ekran. W końcu podszedł do biurka i wsadził sobie chipsa do ust. Myślał, że będzie miał o wiele większe problemy, żeby wygrać z brunetem.

Mitsukuni - 2013-02-22 20:33:32

-Coś nie tak? - spojrzał na szatyna, wkładając sobie żelką do ust. Chciał się założyć, no to ma. Brunet tak łatwo nie zrezygnowałby z dobrowolnego macania, zwłaszcza, gdy chodziło o nowo poznanego kolegę. On był za bardzo pociągający, aby móc mu się oprzeć. To był prawie niemożliwe, aby nie skorzystać z takiej okazji.

Ourell - 2013-02-22 20:42:59

- Nie, wszystko w porządku - spojrzał na niego i biorąc do ręki kolejną puszkę z piwem. Otworzył ją i upił kilka łyków. Już prawie skończyli grę, chyba nie było mowy by mógł teraz zmienić zdanie i prosić o coś innego. Nie miał nawet żadnego innego pomysłu. Wcisnął sobie chipsa do ust i zerknął na bruneta. Chyba nie jest zbyt przejęty tym, że przegra

Mitsukuni - 2013-02-22 20:46:22

Ustawił się w odpowiednim miejscu i ponownie rzucił kulę. Ta stoczyła się do kanału, a za drugim rzutem strącił pięć kręgli. Jeszcze tylko po dwa rzuty i po robocie. Podszedł do biurka i zaprał od chłopaka puszkę, pijąc z niej tak, jak przedtem zrobił to szatyn. Uśmiechnął się delikatnie i zaczął jeść chipsy.

Ourell - 2013-02-22 20:51:32

Natychmiastowo podszedł do czytnika chcąc już skończyć grę. Za chwile czeka go wymarzony masaż! Ah, jak wspaniale. Ustawił się odpowiednio i wycelował. Rzucił kulą, a ta strąciła wszystkie kręgle prócz jednego, który dobił w drugim rzucie. Miał wrażenie, że chłopak też chciał już skończyć, a może mu się wydawało. Podszedł do niego stając na przeciwko. Zabrał mu piwo wyganiając chłopaka do gry. Zaśmiał się i upił kilka łyków

Mitsukuni - 2013-02-22 20:56:40

Westchnął i odebrał piwo. Upił kila łyków i stanął na wprost ekranu. Wszystko robił już od niechcenia. Jeszcze trochę i będzie mógł obmacać Ourella. Ale powiedzieć mu, że dał mu przegrać? Może potem. Wycelował i zbił najpierw trzy kręgla, a potem cztery. Jeszcze tylko jeden rzut... I macanko ma w kieszeni. Co zrobi, że tak bardzo tego chce? A może po prostu tak działa na niego chyba już... Jeden, dwa, trzy... szóste albo siódme piwo dzisiaj? Ciekawe, jak jutro pójdą do szkoły, ale w tej chwili brunet nie przejmował się tym. Liczyło się tylko to, co jest tu, teraz i z szatynem.

Ourell - 2013-02-22 21:05:55

Uśmiechnął się i podszedł do bruneta. Odsunął go na bok, a sam stanął przed czytnikiem. Wykonał rzut strącając połowę kręgli. W drugim rzucie kula wpadła do kanału. W końcu! Przeciągnął się odsuwając na bok. Podszedł do biurka i oparł się o nie tyłem. Dobrze, że już koniec bo ta cisza zaczynała go nieco denerwować. Nie nieco, a nawet bardzo. Wcisnął sobie trzy żelki do ust i spojrzał na bruneta. Jeszcze tylko chwila, rzuci się na łóżko i odpłynie z przyjemności gdy brunet będzie go masował.

Mitsukuni - 2013-02-22 21:10:21

Uśmiechnął się. A po co ma to ukrywać? Tym rzutem i tak nic nie zmieni. Przeciągnął się, ziewnął i stanął w odpowiednim miejscu. Znów wybrał lewą rękę. Wycelował, rzucił i wszystkie kręgle upadły za pierwszym razem.
-Wygrałeś. - Chłopak uśmiechnął się w stronę szatyna.

Ourell - 2013-02-22 21:14:03

Popatrzył na niego nic nie mówiąc. Jak to lewą zbił wszystkie? Zmarszczył brwi w zamyśleniu. Westchnął i uśmiechnął się po chwili. - Zmieniłem zdanie, jako, że wygrałem zrób mi naleśniki - wyszczerzył się i upił łyk piwa

Mitsukuni - 2013-02-22 21:18:40

-Na to jest za późno. Zakładaliśmy się o masaż. - uśmiechnął się, podchodząc do niego i zabrał jego piwo. No cóż. Zakład to zakład i nie może kego kwestionować.

Ourell - 2013-02-22 21:26:53

Zmarszczył brwi czując jak piwo wysuwa się z jego dłoni. Podniósł nieco wzrok na chłopaka.  - Dobrze, dobrze. Właściwie to by było trochę nie fer żebym zmienił zdanie bo to na masaż się zgodziłeś. - Podniósł ręce przeciągając się. To ja się położę na brzuchu, a Ty mnie ładnie wymasujesz, tak? - uśmiechnął się zabierając mu po woli swoje piwo

Mitsukuni - 2013-02-22 21:29:55

-Ależ oczywiście. - uśmiechnął się i nie pozwolił sobie odebrać puszki. Upił kolejny łyk złotego trunku i spojrzał na szatyna. Fari czy nie fair, to teraz nie liczyło się. Teraz liczyło się tylko macanko. Nachylił się i delikatni pocałował szatyna, odstawiając piwo na biurko.

Ourell - 2013-02-22 21:34:29

Przymknął powieki odwzajemniając pocałunek. Kątem oka spojrzał jak chłopak odstawia puszkę na biurko. Mruknął i odsunął od siebie bruneta. Bez słowa zdjął bluzkę i uśmiechnął się. - Na sofę? W sumie podłoga zimna - zastanowił się chwilę

Mitsukuni - 2013-02-22 21:39:32

Jednym ruchem podszedł do sofy, rozłożył ją i zamknął balkon, aby nie przewiało chłopaka. Uśmiechnął się.
-Połóż się.

Ourell - 2013-02-22 21:42:43

Chłopak spojrzał w bok zawstydzony. Jakoś miał wrażenie, że te słowa brzmiały dość dziwnie. Podszedł do sofy i położył się na niej. Podłożył ręce pod głowę zamykając przy tym oczy. Tak, teraz może odpłynąć w krainę przyjemności. Uśmiechnął się lekko - możesz zacząć

Mitsukuni - 2013-02-22 21:50:26

Chłopak uśmiechnął się i przyniósł oliwkę. Usiadł na nogach chłopaka i odgarnął jego włosy na bok. Pocałował go w szyję i polał jego plecy oliwką. Zaczął rozprowadzać ją po skórze szatyna. Uśmiechnął się, gładząc jego plecy. Najpierw obiecany masażyk, a później weźmie sobie troszkę więcej. Chyba troszkę za dużo wypił, ale to teraz nie było ważne. Ważny był teraz starszy chłopak leżący na łóżku i jego ciało.

Ourell - 2013-02-22 21:59:13

Mruknął z przyjemności czując na plecach dłonie bruneta. Taak, jak on o tym marzył. Chciałby, żeby ten wygrany masaż potrwał jak najdłużej się da, ale była możliwość, że zaśnie. W końcu było mu teraz tak dobrze.  Nawet mógł darować to niedokończone piwo, stojące na biurku. Więcej, niech brunet dotyka go więcej. Dobrze, że szatyn się nie upił, chociaż i tak wypił nieco za dużo. Ale chyba nie tylko on.

Mitsukuni - 2013-02-22 22:03:09

Uśmiechnął się i znów pocałował go w szyję. Słodki. Zaczął masować jego plecy, mocniej przyciskając dłonie do jego skóry. Jego skóra, nawet bez oliwki, była taka przyjemna w dotyku. Mógł go masować tak cały czas. To było dla bruneta bardzo przyjemne. Bezkarne dotykanie szatyna,, ile tylko chciał. Ale chyba następnym razem na kręgle się nie nabierze. Trudno. Wymyśli się coś innego.

Ourell - 2013-02-22 22:13:06

Otworzył oczy i wyciągnął ręce przed siebie. Jak dobrze. Gdyby tak miał częściej... Raj! Uśmiechnął się lekko gdy chłopak po raz drugi pocałował go w szyje - miałeś tylko masować - zaśmiał się, znów podkładając ręce pod głowę i kładąc ją bokiem. Zastanawiał się ile czasu chłopakowi będzie chciało się go masować. Miał nadzieje, że jak najdłużej. Zaczął cicho pomrukiwać czując jak chłopak mocniej przyciska dłonie do jego skóry. Musi zakładać się z nim częsciej

Mitsukuni - 2013-02-22 22:22:40

-Ale chyba mogę sobie wsiąść jakiś bonus. - szepnął chłopakowi wprost do ucha, oddechem drażniąc jego skórę. Uśmiechnął się i pocałował go pod uchem, po czym powrócił do przerwanego masażu. Właśnie o to mu chodziło. Zaczął rozcierać jego ramiona. Dobrze, że jeszcze nie za bardzo umie grać i brunet się nie wysilał, bo inaczej jutro mogłyby boleć ich mięśnie. Ale teraz nic, nie licząc tej dwójki, nie było ważne. Liczyło się tylko to, co dzieje się tu i teraz.

Ourell - 2013-02-22 22:37:58

Wzdrygnął się czując jak przeszedł go dreszcz. Poczerwieniał nieco na twarzy jednak nie otworzył oczu. - Bonus? - Miał wrażenie, że coraz mniej do niego dociera. Tak dokładnie czuł dłonie bruneta na swojej skórze. Chyba by sie załamał gdyby chłopak teraz przerwał. Oby tylko nie zasnął rozleniwiony. Ale tak mu przyjemnie. Uśmiechnął się lekko. Za przyjemnie

Mitsukuni - 2013-02-22 22:45:39

Delikatnie masował jego ramiona. To było całkiem przyjemne. Móc go tak bezkarnie dotykać i macać. Uśmiechnął się i znów pocałował go pod uchem.
-Taki mały. Dla mnie. - Przejechał językiem po jego szyi, a dłońmi znów zeszedł na plecy. Rozkoszny chłopiec. Słodko się rumieni i w ogóle jest cały uroczy. Dłońmi zaczął zataczać okręgi na jego łopatkach.

Ourell - 2013-02-22 22:56:33

Zacisnął mocniej powieki czując jego ciepły język na swojej szyi. - Mały, dla Ciebie? W porządku - uchylił powieki zawstydzony. Zaczął się zastanawiać czy alkohol jeszcze bardziej wpłynie na zachowanie bruneta. Zamknął spowrotem oczy chcąc znów oddać się temu przyjemnemu uczuciu. Jednak ciężko to wychodziło, ale winę w myślach zrzucił na alkohol

Mitsukuni - 2013-02-22 23:02:14

Uśmiechnął się i delikatnie przygryzł płatek jego ucha.
-Słodki. - szepnął i powrócił do zajmowania się jego plecami. Co poradzić, że bliskość szatyna działała na niego w taki sposób? A może to jednak za dużo piwa? To akurat jest nieważnie. Przejechał paznokciami wzdłuż kręgosłupa chłopaka. A te jego już rumiane policzki. Sama rozkoszna słodycz.

Ourell - 2013-02-22 23:08:49

Stęknął cicho gdy brunet zaczepił jego ucho. Poczerwieniał bardziej zaciskając zawstydzony powieki. Drgnął czując paznokcie chłopaka. Jak dobrze. Ciężko było mu się uspokoić. Czuł coraz większą ochotę by czuć na sobie dłonie chłopaka. - Nie jestem słodki - mruknął cicho. Żeby się uspokoić najchętniej wlałby w siebie dużą ilość piwa. Ale to chyba pogorszyłoby tylko wszystko, poza tym i tak wypił już sporo

Mitsukuni - 2013-02-22 23:17:29

Brunet uśmiechnął się z reakcji szatyna i polizał jego ucho.
-Przecież jesteś naprawdę słodki, więc nie zaprzeczaj. - trzeba było przyznać, ze różowe policzki chłopaka były śliczne. Dłońmi masował teraz boki swojego towarzysza. Mogli tak siedzieć cały czas. Cały czas tylko z szarookim. Naprawdę nie miałby nic przeciwko takiemu scenariuszowi.

Ourell - 2013-02-22 23:29:18

Mruknął przeciągle czując jego język na swoim uchu. To nie sprawiedliwe. Czemu on to robi? Przygryzł na moment wargę i spojrzał na niego kątem oka - miałeś masować, a nie... mnie zaczepiać - wymamrotał wciąż się czerwieniąc - i nie jestem słodki. Już mówiłem. - Nieciekawie, miał wrażenie, że naprawdę nieco za dużo wypił. Czy brunet go prowokował? Sam nie wiedział jak to odebrać, ale nie chciał, żeby znów skończyło się to tak jak poprzednio. A przecież jak chłopak stwierdzi, że koniec to szatyn nie będzie mu się narzucał.

Mitsukuni - 2013-02-22 23:35:48

-Przecież się masuję, Our... - szepnął mu do ucha. Naprawdę przy nim nie mógł się powstrzymać. Jego bliskość za bardzo go kusiła i był tak blisko...
-Ależ naprawdę jesteś rozkoszny. - masowałem środek jego pleców, trochę mocniej przyciskając ręce do skóry. Naprawdę nie wiedział, czy zachowuje się tak sam z siebie, czy to za strawą przemiarkowania alkoholu. Ale póki co tylko myślał o jego ciepłym ciele i nie posuwał się zalej, niż jego plecy, szyja i ucho.

Ourell - 2013-02-22 23:50:03

- Więc nie męcz mojego ucha - wymamrotał zawstydzony. Starał się myślami skupić na jego dłoniach masujących jego plecy, ale to też był średnio dobry pomysł. Przestał myśleć o tym jakie to przyjemne, a zaczął desperacko chcieć więcej. Cholera. - Nie jestem, nie kłoć się - zasłonił twarz ręką. Dlaczego on to robi? Tak bardzo lubi zawstydzać szatyna?

Mitsukuni - 2013-02-22 23:55:57

-Nie kłócę się. Po prostu mówię prawdę. A prawda jest taka, że jesteś uroczy. - nalał jeszcze trochę oliwki na rękę, roztarł ją w dłoniach i znów ją wmasowywał w jego skórę na plecach.

Ourell - 2013-02-23 00:05:36

- Przestań! - podniósł nieco głos całkowicie zawstydzony - miałeś tylko masować. - wziął głębszy wdech starając się uspokoić. I po co tyle pił? Pewnie robiłby to dalej gdyby nie fakt, że chłopak zabrał mu piwo i szatyn się położył. Zacisnął mocniej powieki starając skupić się na masażu

Mitsukuni - 2013-02-23 06:32:03

-Ale przecież nic ci nie robię. Tylko cię masuję. - uśmiechnął się z reakcji chłopaka. Właśnie o coś takiego mu chodziło. Był słodki, gdy się denerwował. Taki rozkoszny i uroczy. Starannie masował jego plecy. Starał się dokładnie wykonywać każdy ruch, Znów powrócił na jego barki, masując je.

Ourell - 2013-02-23 13:34:44

Uspokoił się nieco. Tak, tak, to tylko masaż. Brunet go tylko masuje i nic więcej. Miał wrażenie, że jego ciało jest coraz bardziej gorące. Uchylił powieki patrząc w jeden punkt gdzieś z boku. Wziął znów głębszy wdech powtarzając sobie ciągle w myślach, że jest w porządku. Zamknął spowrotem oczy skupiając uwagę na dotyku jego dłoni i zamruczał zadowolony kilka razy. Mimo, że było mu naprawdę dobrze następnym razem zażyczy sobie chyba coś innego

Mitsukuni - 2013-02-24 03:35:10

Uśmiechnął się delikatnie. To było naprawdę przyjemne. I mógł sprawić przyjemność Ourellowi. Nachylił się i pocałował jego kark, po czym rękoma znów zszedł na okolice łopatek. Rozkoszny szatyn. Cały czas zastanawiał się, jak odwdzięczyć mu się za malinkę. Jeśli on zrobiłby to samo, inni mogliby coś podejrzewać. Ale jeśli zrobiłby to w mało widocznym miejscu....

Ourell - 2013-02-24 13:40:44

Miał wrażenie, że zaraz odpłynie w krainę snów. Było mu naprawdę dobrze. Uspokoił nieco swoje myśli i zamruczał znów. Będzie musiał to na prawdę zaraz przerwać, bo tak tu zaśnie. Uśmiechnął się całkowicie rozleniwiony. Gdyby go tak jeszcze ktoś przytulił... o tak, masaż i czyjeś ciepłe ciało obok. Rozmarzył się zasypiając.

Mitsukuni - 2013-02-24 14:00:45

Widział, że już chłopak zasypia, ale nie pozwoli mu na to tak łatwo. To byłoby za proste. Nachylił się i językiem delikatnie polizał go po uchu i przygryzł jego płatek. Uśmiechnął się i odsunął delikatnie, kontynuując masowanie pleców szatyna.

Ourell - 2013-02-24 14:06:00

Jęknął zaskoczony natychmiast otwierając oczy - Co robisz!? - podniósł głos czerwieniąc się. Zasłonił zawstydzony ucho dłonią i przymknął powieki. Czy ten człowiek chce zginąć, czy jak? Zerknął na niego kątem oka.

Mitsukuni - 2013-02-24 14:18:15

Uśmiechnął się z reakcji chłopaka i delikatnie przymknął powieki.
-Jesteś naprawdę słodki. - chłopak uwielbiał, gdy szatyn się rumienił. To był widok nie do opisania. - Nie wstydź się mnie.

Ourell - 2013-02-24 14:22:26

- Nie wstydzę się i nie jestem słodki - Odwrócił od niego wzrok wciąż się czerwieniąc - już wystarczy tego masażu. - wymamrotał i czekał grzecznie, aż chłopak z niego zejdzie

Mitsukuni - 2013-02-24 14:27:40

Brunet nic nie zrobił sobie ze słów chłopaka, tylko wciąż masował jego plecy.
-Zrozum, mówiąc, że nie jesteś słodki, robisz się taki jeszcze bardziej. Zwłaszcza, gdy się rumienisz.

Ourell - 2013-02-24 14:32:11

- Nie jestem słodki! Nie rumienie się! i zejdź! - powiedział dość głośno i obrócił głowę chowając twarz w poduszkę. To nie jest zabawne. Czy on tak bardzo lubi go prowokować i zawstydzać? Mruknął coś w poduszkę mając nadzieje, że brunet z niego zejdzi

Mitsukuni - 2013-02-24 14:38:06

Chłopak wciąż masował szatyna.
-Ja wiem swoje i koniec, kropka. - uśmiechnął się, odgarnął jego włosy i pocałował go w kark, wracając do przerwanej czynności.

Ourell - 2013-02-24 15:00:26

Mruknął z przyjemności czując jego usta na swoim karku. Podniósł lekko głowę, żeby nie mówić w poduszkę - zejdź już - wymamrotał - dziwnie mi gorąco

Mitsukuni - 2013-02-24 15:03:04

-Ale ja nie chce. - chłopak przymknął powieki i znów wrócił na jego ramiona. Co poradzi na to, że jemu także się to spodobało?

Ourell - 2013-02-24 15:09:46

- Ale Cie proszę - mruknął czerwieniąc się. Schował znów w twarz w poduszkę. Czemu brunet nie może po prostu zejść? Chłopak drgnął niespokojnie

Mitsukuni - 2013-02-24 15:16:15

-Ale to jest takie przyjemne. - uśmiechnął się. Co poradzi na to, że skóra szatyna jest taka ciepła i przyjemna w dotyku?

Ourell - 2013-02-24 15:26:22

- Za przyjemne - wymamrotał w poduszkę. Chyba zaraz zwariuje, albo spróbuje zrzucić z siebie bruneta. Co miał poradzić, że jego ciało tak łatwo reaguje?

Mitsukuni - 2013-02-24 15:33:16

-A więc czemu mam przestać? - nachylił się i szepnął mu do ucha. Naprawdę spodobało mu się to i nie miał zamiaru tak szybko kończyć tej ich zabawy. TO było o wiele lepsze niż zwycięstwo w kręgle. To jest jego nagroda. Możliwość zobaczenia zakłopotanego szatyna i jego rumianych policzków.

Ourell - 2013-02-24 15:49:30

Zadrżał słysząc ja szepcze mu do ucha - bo... proszę - podniósł głowę opierając brodę na poduszce i zamknął oczy. Następnym razem zdecydowanie założy się o coś innego. Wyglądało jakby to brunet wygrał, a nie on bo czerpał z tego zdecydowanie większą przyjemność niż szatyn.

Mitsukuni - 2013-02-24 15:52:59

-Ale przecież samo powiedziałeś, że to jest przyjemne. - uśmiechnął się i znów masował dół jego pleców. Stanowczo za przyjemne. I już chyba wie, o co następnym razem będzie się zakładać. Tak. Zdecydowanie masowanie Ourella jest przyjemne. Bardzo przyjemne.

Ourell - 2013-02-24 16:03:10

- Bo jest! Ale za bardzo... - drgnął znów niespokojnie. Następnym razem pomyśli piętnaście razy nim się o coś założy. Ale na pewno nie pomyśli więcej o masażu. Westchnął uchylając powieki. Zaraz zwariuje. Brunet mógłby już zejsc

Mitsukuni - 2013-02-24 16:05:02

-Jak to za bardzo? - nachylił się i znów ucałował jego szyję. Palcami przejechał wzdłuż jego kręgosłupa, po czym znów wrócił na jego barki.

Ourell - 2013-02-24 16:10:27

Brunet chyba naprawdę lubi się nad nim znęcać. Zamknął oczy biorąc głębszy wdech. Dlaczego ten chłopak tak na niego działa? Idzie oszaleć. - zejdziesz czy nie? - spytał cicho zaciskając dłonie na poduszce którą miał pod głową

Mitsukuni - 2013-02-24 16:13:24

-Jeszcze trochę. - uśmiechnął się i znów zaczął masować jego ramiona. To stanowczo za przyjemne. Szaty nie może nic zrobić i jest zdany tylko na niego. TO naprawdę będzie jego kolejna nagroda.

Ourell - 2013-02-24 16:25:55

- Zejdź teraz! - krzyknął i schował znów twarz w poduszkę. Miał wrażenie, że dostaje już na głowę. Czy on nie widział jak działa na szatyna? Czy właśnie widział i robił to specjalnie? Jeszcze moment, a zacznie żałować więc niech lepiej już zejdzie

Mitsukuni - 2013-02-24 16:28:02

-Rell, spokojnie, przecież nic ci nie robię. -westchnął i usiadł obok szatyna, odgarniając jego włosy na bok. Co jak co, ale na pewno to powtórzy. Nie ma na to innego wyjścia.

Ourell - 2013-02-24 16:36:08

Bez słowa podniósł się i spojrzał w bok. Oblizał lekko zeschnięte usta wciąż nieco czerwony na twarzy.
Zerknął po chwili na niego podkulając nogi i obejmując je rękoma. Ciężko było stwierdzić co chodzi mu po głowie bo jego mina była właściwie nijaka

Mitsukuni - 2013-02-24 16:40:59

Podniósł jedną brew i spojrzał na chłopaka. Odwrócił się przodem do niego i położył dłonie na jego kolanach.
-Our? Coś nie tak?

Ourell - 2013-02-24 16:50:15

- Wszystko w porządku - mruknął odwracając wzrok - ale naprawdę mi gorąco. Szatyn wzdrygnął się na pewną myśl. Ale przecież nie zacznie znów o tym dziś mówić. Natychmiastowo zrobiło mu się głupio i przygryzł warge

Mitsukuni - 2013-02-24 16:54:01

Spojrzał uważnie na szatyna i westchnął.
-Chcesz się umyć?

Ourell - 2013-02-24 17:00:07

Wyszczerzył się zakłopotany - a pójdziesz ze mną? - sam nie wie czemu to powiedział. Chyba chciał zażartować, ale to był zdecydowanie nieodpowiedni żart. Jego twarz poczerwieniała jeszcze bardziej. A chłopak przełknął zawstydzony śline

Mitsukuni - 2013-02-24 17:05:02

Westchnął i uśmiechnął się.
-Jeśli chcesz... - uśmiech był najlepszy w niezręcznych sytuacjach. Pozwalał wyjść ze wszystkiego z lekką ręką, czy jak to tam mówią.

Ourell - 2013-02-24 17:19:43

Spojrzał na niego z szeroko otwartymi oczami i przestał się szczerzyć - jesteś pewien? - może się przesłyszał? Nie... chyba, aż tak mu na głowę nie padło. Patrzył wciąż na niego w nie małym szoku.

Mitsukuni - 2013-02-24 17:22:55

-Nie mówię nic, czego bym nie przemyślał. - chyba. I tak już dzisiaj stanowczo przesadzili. Co zrobić? Chłopak splótł pale i wyciągnął ręce do góry, rozciągając się. Niedługo naprawdę będą musieli iść spać. W końcu jutro niestety do szkoły. Za jakie grzechy?

Ourell - 2013-02-24 17:34:21

Wstał spokojnie jednak jego dłonie nieco drżały. Czerwieniąc się zerknął na niego. - No... w takim razie w porządku - uśmiechnął się lekko zawstydzony i niepewnie przeczesał dłonią jego włosy. - to.. idziemy sie myć, tak?

Mitsukuni - 2013-02-24 17:36:55

-Jeśli nie chcesz, to nie będę cię do niczego zmuszał. - westchnął i umieścił dłonie za sobą, opierając na nich cały ciężar swojego ciała.

Ourell - 2013-02-24 17:45:58

- Sam to zaproponowałem  - oburzył się - wstawaj i chodź bo się rozmyśle - uśmiechnął się stojąc nad nim. Dłonie splótł nerwowo za plecami przez co musiał wyglądać jak małe bezbronne dziecko

Mitsukuni - 2013-02-24 17:49:24

Westchnął i wstał.
-To najwyżej poczekam na inną okazję. - uśmiechnął się i podszedł do szafy. W końcu chłopak chciał, aby pożyczyć mu koszulkę do spania.

Ourell - 2013-02-24 17:54:25

Podrapał się zakłopotany po policzku - ale ja chce teraz - spojrzał w bok czerwieniąc się jeszcze bardziej, o ie było to możliwe. Cieszył się, że brunet nie słyszy teraz jego walącego serce. Zerknął na niego przygryzając wargę

Mitsukuni - 2013-02-24 17:56:11

Rzucił w stronę chłopaka jakąś koszulkę. W końcu chciał tylko koszulkę. Sobie natomiast wyjął krótkie spodenki do spania. W końcu tak spał zawsze.
-Drogę do łazienki już znasz. - uśmiechnął się i podszedł do chłopaka.

Ourell - 2013-02-24 18:05:35

Spojrzał na koszulkę, którą chłopak mu rzucił. Normalnie u siebie spał w samych bokserkach, ale u chłopaka w domu nie wiedzieć czemu wolał ubrać też bluzkę. Miał wrażenie, że nie będzie czuł się tak zawstydzony dzięki temu. Podniósł wzrok na chłopaka, a widząc, że stoi przednim odruchowo cofnął się o krok. - Nooooo znam - powiedział przeciągle i wyszedł z pokoju wędrując do łazienki

Mitsukuni - 2013-02-24 18:07:07

Brunet uśmiechnął się delikatnie i ruszył za szatynem. To wszystko to szaleństwo. Przecież znają się mniej niż dziesięć godzin. Ale co tam. W końcu każdy wie, że Tsuki jest nie normalny i nie przeszkadzało mu to.

Ourell - 2013-02-24 18:19:33

Ściskając w ręce koszulkę wszedł do łazienki. Spojrzał niepewnie na bruneta i uśmiechnął się. Coraz bardziej jego pewność siebie uciekała.... o ile w ogóle jeszcze jakąś w sobie miał.

Mitsukuni - 2013-02-24 18:24:57

Zamknął drzwi od łazienki. To wszystko było naprawdę dziwne. I takie... Niezręczne... Westchnął i położył spodenki na szafkę. Zdjął koszulkę. To wszystko jest naprawdę dziwne, ale brunet nie miał siły się opierać. Czy to przez ten cały alkohol w jego krwi? A może on po prostu tego chciał?

Ourell - 2013-02-24 18:31:42

Wzdrygnął się gdy chłopak zamknął drzwi. Czemu się tak denerwował? Jak to czemu? Czy on jest idiotą? Stoi w łazience z chłopakiem, który mu sie podoba i do tego musi się jeszcze rozebrać. Twarz miał czerwoną jak burak, mimo to zerknął na bruneta. Może naprawdę wypili za dużo? Ale przecież był całkiem świadom tego co robił, chłopak obok chyba też. Odłożył koszulkę na bok i odpiął spodnie ściągając je po chwili. Miał wrażenie, że ta cisza potrafi zabić człowieka. Spodnie i również odłożył i za chwile zrobiłto samo ze skarpetkami. Spuścił wzrok stojąc w samych bokserkach

Mitsukuni - 2013-02-24 18:38:08

Chłopak westchnął. Ta cisza była dobijając. To nie powinno tak wyglądać. Rozpiął pasek i rozporek, aby zdjąć spodnie. Było ciężej, niż się tego spodziewał. Odłożył spodnie na bok, a jego skarpetki trafiły od razu do kosza na pranie. Rozejrzał się po łazience. To było zdecydowanie zbyt trudne. Niepewnie podszedł do szatyna. Ale przecież już raz wylądowali w podobnej sytuacji. Ich znajomość był naprawdę dziwna. Pogłaskał Ourella po policzku i spojrzał mu w oczy. Przymknął powieki, pochylił sie delikatnie i ucałował szatyna. Najpierw delikatnie, lecz po chwili pogłębił pocałunek.

Ourell - 2013-02-24 18:47:42

Podniósł nieco wzrok gdy chłopak do niego podszedł. Drgnął czując dłoń na swoim policzku i mruknął zaskoczony gdy poczuł jego usta na swoich. Dłońmi powędrował na jego ramiona i odwzajemnił pocałunek zamykając oczy. Miał wrażenie, że głowa mu zaraz pęknie od tych wszystkich zapewne niepotrzebnych i męczących myśli. Objął niepewnie chłopaka za szyje pogłębiając pocałunek jeszcze bardziej i przylegając delikatnie swoim ciałem do jego.

Mitsukuni - 2013-02-24 18:51:45

O to właśnie mu chodziło. Najważniejsze, aby szatyn czuł się pewniej. jedną ręką objął go w pasie, delikatnie przygryzając jego dolną wargę. Ręką z policzka przeniósł na tył jego włosy i wplątał ją we włosy, delikatnie przeczesując jego brązowe kosmyki. Usta szatyna były naprawdę słodkie i chciało się ich więcej i tylko więcej.

Ourell - 2013-02-24 19:00:10

Czuł jak znów robi mu się gorąco. Jego twarz nadal była czerwona, ale nie przeszkadzało mu to już tak bardzo. Objął go nieco mocniej za szyje tym samym bardziej przylegając do niego swoim ciałem. Przesunął językiem po jego ustach uchylając przy tym powieki. Po chwili zabrał dłonie z jego szyi przesuwając nimi na tors bruneta i odsunął go lekko od siebie szczerząc się - mieliśmy się umyć

Mitsukuni - 2013-02-24 19:06:08

Chłopak wciąż obejmował go w pasie. Szatyn  był stanowczo za słodki.
-Zaraz się umyjemy. - mruknął i znów pocałował Ourella. Nie obchodziło go w tej chwili to, że znają się jedynie kilka, godzin, że brunet nie wie, co tak naprawdę czuje do szatyna, ani to, co mogą pomyśleć o tym inni. Ty nigdy się nie przejmował, bo nawet nie było czym.

Ourell - 2013-02-24 19:13:57

Przymknął znów powieki trzymając dłonie na jego torsie. Odwzajemnił pocałunek dziękując w myślach bogu, że wujek chłopaka nie wróci tak szybko. Inaczej Ourell chyba ze wstydu zabiłby się na miejscu. Teraz martwiło go bardziej jak daleko to zajdzie. Wiedział, że on niczego nie będzie żałował... nie jeżeli jest to coś związanego z tym brunetem. Ale co z Mitsu? Szatyn jak to on bał się, że może zrobić coś niewłaściwego... zresztą mimo bycia towarzyskim średnio radził sobie z ludźmi. Problemem była też jego nieśmiałość, bo mimo, że chciał coś zrobić czasem nie potrafił się do tego zmusić. Mruknął przeciągle odsuwając swoje usta od ust chłopaka i polizał go po szyi.

Mitsukuni - 2013-02-24 19:20:17

Chłopak uśmiechnął się, wciąż obejmując szatyna. To było takie przyjemne. Mruknął z tej przyjemności. Palcami przeczesał jego włosy, a drugą ręką przyciągnął bliżej do siebie. Podobał mu się starszy chłopak i to bardzo. Ale… Czy już czuje coś więcej? Czy to, że chce być przy nim, że liczy się tylko ten szarooki, ważne dla niego jest to, jak w danej sytuacji czuje się Our, te przyjemne ciepło wewnątrz niego, w klatce piersiowej, gdy jest blisko tego mniejszego chłopaka… Czy to jest właśnie te uczucie, o którym każdy mówi? To, co boli, gdy się straci tę osobę? Nie miał pojęcia. Nigdy przedtem tego nie czuł. Odwrócił głowę i pocałował chłopaka u ucho.

Ourell - 2013-02-24 19:37:45

Minimalnie podskoczył zaskoczony i odsunął go znów trzymając wyprostowane ręce na jego torsie. Spojrzał mu niepewnie w oczy i uśmiechnął się lekko. Nie bardzo wiedział co myśleć, ale cieszył go fakt, że im obu spędza się czas tak przyjemnie... i to razem. Gdyby nie poszedł dziś nad jezioro i nie zaczepił go gdy ten się przewrócił to teraz w domu oglądał telewizje, albo już zwyczajnie spał nie chcąc znosić tego, że siedzi w nim zupełnie sam. Zrobiło mu się nieco przykro na tą myśl. Ten dzień zdecydowanie był wyjątkowy, dlatego nie chciał by sie skończył. Był trochę przerażony myślą, że wraz z tym dniem skończy się i cała reszta. Spuścił odruchowo wzrok zamyślony jakby zupełnie zapomniał, że brunet stoi przed nim

Mitsukuni - 2013-02-24 19:46:03

Spojrzał na szatyna. Z twarzy starszego chłopaka w jednej chwili zniknął uśmiech. Brunet pogłaskał go po policzku.
-Rozumiem, dam ci spokój. Nie musimy się z niczym spieszyć. - westchnął i obrócił się, aby nałożyć swoje ubrania. Może działo się to szybko, ale uczucia niższego chłopaczka były ważniejsze. A Tsuki widział, że ten nie jest za bardzo przekonany co do wspólnej kąpieli.

Ourell - 2013-02-24 20:10:46

- Co? Nie nie! - natychmiastowo złapał go za ramie - jest w porządku! - poczerwieniał znów i puścił momentalnie. Podrapał się po głowie zakłopotany swoją reakcją. No i co on robi? Chyba nie za bardzo wygląda jakby tego chciał... ale przecież chciał. Sam to w końcu zaproponował. Zerknął na bruneta i zaśmiał się nerwowo - wyjdziesz teraz to chyba sie załamie

Mitsukuni - 2013-02-24 20:14:10

Podniósł jedną brew i spojrzał na chłopaka.
-Na pewno wszystko w porządku? - znów stał przodem do chłopaka. Szatyn zachowywał się jakoś dziwnie. A może to u niego normalnie? Nie wiedział. Przecież prawie go nie znał. A czuje się tak, jakby znał go całe życie. I był z nim wieczność, a jeszcze nie nacieszył się jego bliskością. Ten słodki, szarooki chłopak...

Ourell - 2013-02-24 20:37:03

Spuścił zawstydzony wzrok - wszystko okej, nie odbieraj tego jakbym nie chciał. Chce , po prostu sie wstydzę... czy coś - podniósł niepewnie na niego wzrok. Uśmiechnął się lekko i przytulił go chowając twarz w jego szyje. Miał wrażenie, że zaraz zapadnie się pod ziemie. Nie bardzo lubił przyznawać, że jest zawstydzony. Właściwie zawsze się tego wypiera. Lubił tego bruneta, bardzo go lubił. Pewnie dlatego ten raz mógł zrobić wyjątek i przyznać to na głos

Mitsukuni - 2013-02-24 20:41:01

Uśmiechnął się delikatnie i objął szatyna. Pogłaskał go po włosach. W tym tempie nigdy się nie umyją.
-Nie masz się czego wstydzić. - delikatnie pocałował go we włosy. To było jeszcze trudniejsze, niż się spodziewał. Teraz zostawała najważniejsza sprawa. Albo najważniejszy krok. I to brunet powinien go zrobić...

Ourell - 2013-02-24 20:47:20

- Wiem o tym - mruknął - nie kontroluje tego. Gdybym mógł to bym się nie wstydził.. to przecież głupie - podniósł głowę czerwieniąc się jednak patrzył w bok. Zerknął na niego po chwili i uśmiechnął się lekko. Mimo, że sie wstydził nie mógł powiedzieć, że jest mu źle. Bo każda minuta spędzona z brunetem była przyjemnością

Mitsukuni - 2013-02-24 20:50:48

-To wcale nie jest głupie. - jak tak dalej pójdzie, to będzie przeciągać się w nieskończoność. Chłopak podszedł do szatyna i pocałował go. Czas najwyższy zakończyć ten cyrk. Przymknął delikatnie powieki i jednym ruchem ściągnął z siebie bokserki, rzucając je w kąt łazienki, na spodnie.

Ourell - 2013-02-24 21:23:07

Całkowicie poczerwieniał skapnąwszy się co się właśnie stało. Nie powiedział nic, nawet nie mrugnął. Wpatrywał się tylko zawstydzony w jego twarz, tak jakby odwrócenie wzroku graniczyło ze śmiercią. Dobrze wiedział, że powinien zrobić to samo. Ale. jak ma to zrobić gdy tak wali mu serce? Wciąż się nie odzywając chwycił chłopaka za ramiona i obrócił tyłem do siebie. Po chwili zastanowienia zdjął swoje bokserki i odkłożył je na bok.

Mitsukuni - 2013-02-24 21:27:17

Uśmiechnął się delikatnie. Chłopak wstydzi się go. Ale rozumiał, co czyje. To też było dla niego trudne. Bardzo trudne. Spokojnie stał tyłem tak, jak ustawił go chłopak. Nie chciał go w żaden sposób zrazić do siebie ani zranić. Zrobi wszystko, co będzie chciał. Westchnął cicho. Serce biło mu jak szalone na myśl, że stoją tutaj nadzy, tylko we dwoje, w całym domu nie ma nikogo.

Ourell - 2013-02-24 21:56:42

Stał tak patrząc na drzwi w zamyśleniu. I co teraz? Przygryzł lekko wargę i podszedł bliżej chłopaka. Musi się uspokoić, ale jak? Przecież obaj są chłopakami. No właśnie. Tyle, że nie są już w przedszkolu czy podstawówce i wspólna kąpiel jest bardziej zawstydzająca. Wziął głębszy wdech. Może zacznie się wygłupiać? To zawsze pomaga. Stojąc za chłopakiem przesunął dłonią po jego włosach i uśmiechnął się lekko. Uśmiechnął się szczerzej na pewien pomysł. Zaczepianie chłopaka może go uspokoi. Zaśmiał się co niestety było słychać. Bez już żadnego zamyślenia położył dłonie na jego ramionach odgarniając mu lekko włosy i delikatnie polizał go po karku.

Mitsukuni - 2013-02-24 22:04:13

Trochę zdziwił się, gdy usłyszał śmiech szatyna. Zaskoczony chłopak pisnął. Automatycznie zakrył dłonią usta. Nie spodziewał się tego. Ale musiał przyznać. To było przyjemne. Cholernie przyjemne, zwłaszcza, gdy miał świadomość, że robi to Ourell. Nie odwrócił się jednak do niego przodem. Przymknął tylko powieki i czekał, aż chłopak zam zechce stanąć z nim twarzą w twarz.

Ourell - 2013-02-24 22:14:22

Zaśmiał się znów gdy chłopak pisnął, jednak zmarszczył brwi gdy ten dalej stał do niego tyłem. Przesunął palcem po jego karku w zastanowieniu. Normalnie uwiesiłby mu się na plecach, ale nie w... po prostu nie nago. Podrapał się po policzku i niepewnie stanął przed nim natychmiastowo patrząc mu w oczy. Wyszczerzył się całkiem czerwony na twarzy - myjemy sie, nie?

Mitsukuni - 2013-02-24 22:18:07

Odchylił głowę w tył, gdy czuł dotyk na swoim karku. Uśmiechnął się delikatnie i musnął jego wargi. Jego szare tęczówki były takie piękne.
-Ależ oczywiście.

Ourell - 2013-02-24 22:30:10

- Więęęęc - przeciągnął wciąż czerwony na twarzy, patrząc mu w oczy. Odsunął się robiąc krok w tył. Myśl, że jest nago, że oboje są nago wcale mu nie pomagała. Podszedł do kabiny i biorąc głębszy wdech wszedł pod prysznic. Odkręcił bez zastanowienia wodę czego pożałował, bo natychmiastowo poczuł na sobie zimny strumień. Krzyknął zaskoczony i zakręcił wodę. - Cholera - mruknął, a pojedyncze krople skapywały mu z włosów

Mitsukuni - 2013-02-24 22:34:21

Uśmiechnął się delikatnie i wszedł do chłopaka. Zdjął słuchawkę i skierował ją do ziemi. Włączył wodę i zaczął ustawiać temperaturę. Za ciepła, za zimna... Ta powinna być w sam raz. Uśmiechnął się i skierował strumień wody w plecy chłopaka. Tak. Ta temperatura powinna być idealna.

Ourell - 2013-02-24 22:42:05

Drgnął czując ciepłą wodę na swoich plecach. Uderzył się dłonią w czoło. Musiał wyglądać przed chwilą jak idiota. Westchnął i obrócił się przodem do bruneta. Wyszczerzył się jak głupi i bez słowa objął go za szyje rękoma. Odruchowo przyległ ciałem do jego ciała chcąc go pocałować. Czując to natychmiastowo odskoczył, o mało nie wywalając się i nie uderzając głową w ściankę. Całkiem czerwony spojrzał na niego jak pies, który zaraz ma zostać skrzyczany

Mitsukuni - 2013-02-24 22:46:23

Odwiesił słuchawkę i objął chłopaka. Czasem nie do końca rozumiał jego zachowanie. O ile wcale go rozumiał. Ale na to jeszcze będzie miał czas, aby go dokładniej poznać i nauczyć się jego ruchów na pamięć.
-Uważaj, pod prysznicem jest bardzo ślisko. - uśmiechnął sie i pocałował chłopaka.

Ourell - 2013-02-24 22:55:42

Przeszedł go dreszcz na dotyk chłopaka. Przymknął powieki odwzajemniając pocałunek. Ciężko mu się było jednak skupić, bo pilnował by ich ciała nie przylegały do siebie. Położył dłonie na jego ramionach wciąż się czerwieniąc. Gdyby ktoś teraz wszedł do łazienki to chyba padłby na miejscu i on, i osoba która weszła.

Mitsukuni - 2013-02-24 22:59:06

Palcami pogładził policzek chłopaka. Co zrobić, że ten szarooki człowieczek naprawdę mu sie spodobał? Językiem oblizał jego wargi. Chciał przy nim być jak najdłużej. Niech tylko okaże się, że są razem w jednej klasie, a będzie jak w niebie.

Ourell - 2013-02-25 16:41:06

Wzdrygnął się gdy chłopak polizał go po ustach. Zacisnął lekko powieki otwierając je po chwili i patrząc na niego. Niepewnie wyciągnął ręce przed siebie i objął go za szyje przylegając do niego ciałem. Przełknął głośno ślinę i ugryzł go lekko w ramie. Zrobił to by się uspokoić, a jak chłopak to odbierze to już mniej ważne.

Mitsukuni - 2013-02-25 16:54:46

Nie spodziewał się żadnej większej reakcji ze strony chłopaka. Widział, że to jest dla niego kłopotliwe. Tsuki przygryzł wargę. Bliskość tego chłopaczka wypływała na niego dziwnie. Pozytywnie. Wplątał palce w jego włosy i zaczął przeczesywać jego brązowe kosmyki.

Ourell - 2013-02-25 17:10:59

Mieli sie myć, ale chłopak teraz wcale nie chciał odsuwać się od bruneta. Po części też się bał. Jeżeli się odsunie to ten znów będzie widział jaki jest zakłopotany. Zabrał dłonie z jego szyi i objął go niżej przytulając się do niego. Szatyn czuł jak jego ciało drży, a on sam panikuje wewnątrz jak nigdy. Wziął głębszy wdech przesuwając dłońmi po jego plecach

Mitsukuni - 2013-02-25 17:15:34

Młodszy chłopak delikatnie objął szatyna i pocałował go w czoło. Wiedział, czuł, że to wszystko go denerwuje i jest mu niezręcznie. Nie. Denerwuje to złe słowo. Zawstydza, kłopocze. Przymknął powieki. Jego bliskość była naprawdę wspaniała. Chciał być przy nim jak najdłużej. Tak długo, jak było to tylko możliwe.

Ourell - 2013-02-25 17:27:20

Bez słowa polizał go po szyi. Jak tak dalej pójdzie to ich mycie będzie trwało godzinę, ale chyba żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Delikatnie paznokciami przesunął po jego plecach i uśmiechnął się. Zaczynało go ponosić i sam nie wiedział, czy to dobrze, czy źle. Z jednej strony robił się bardziej śmiały, z drugiej mógł zrobić coś czego brunet sobie nie życzył. Wsunął dłoń pomiędzy nich i przesunął ją na jego tors. Tam ją zatrzymał bojąc się zsunąć nawet o centymetr niżej

Mitsukuni - 2013-02-25 17:35:29

Przymknął oczy i mruknął. To było wspaniałe. Bliskość szatyna, jego ciepły, wilgotny język, przyjemna w dotyku skóra na dłoniach... Chyba nigdy nie zabiorą się za te mycie. Ale teraz nie chciało mu się myśleć o czymś tak nieistotnym, jak higiena. Teraz najważniejsze było tylko te nieco mniejsze, drugie trzydzieści sześć i sześć stopnia o pięknych szarych oczach i brązowych włosach. Uśmiechnął się i złapał jego podbródek, aby podnieść go do góry i ucałować jego wargi. Nie obchodziło go teraz absolutnie nic. To, jakie mogą być konsekwencje ich zachowania, że to nie wypada, że za krótko się znają... Teraz liczył się tylko on i szatyn. Tylko ich dwójka. Ich nagie ciała przy sobie. Ta bliskość, słodkie usta, przyjemny dotyk... Delikatnie pogłębił pocałunek.

Ourell - 2013-02-25 17:49:51

Przymknął powieki czując, że ciało całkowicie przestaje go słuchać. Odwzajemnił pocałunek przylegając  swoim ciałem do jego jeszcze bardziej. Serce waliło mu jak głupie, a dłonie drżały. Mimo to w tym momencie było mu niesamowicie dobrze. Przygryzł jego dolną wargę i spojrzał mu w oczy. Chciał zrobić wiele, ale nie odważył się na nic. Zmarszczył brwi poirytowany samym sobą. Bardzo nie lubił się za to tchórzostwo, ale przełamać się było bardzo ciężko.

Mitsukuni - 2013-02-25 17:55:08

Dłoń bruneta znów zaczęła bawić się brązowymi włosami towarzysza, a druga ręka obejmowała go w pasie. To było zdecydowanie aż za przyjemne. Czuć jego ciało tak blisko siebie. Tak cudownie, wspaniale, idealnie. Nie do opisania. Nigdy nie czuł się tak dobrze, jak z tym szarookim człowiekiem. Niby to tylko kilka godzin, ale czuł, że znają siebie całą wieczność, a do tej pory ich życie polegało na szukaniu sibie nawzajem. Trochę mocniej naprarł na wargi szatyna i oblizał jego wargi.

Ourell - 2013-02-25 19:26:25

Drgnął i zamknął oczy czując, że coraz mniej nad sobą panuje. Brunet był niesamowity, a przynajmniej w jego oczach. Może to właśnie na niego czekał, aż pojawi się w jego życiu? Mimo, że lecąca woda nie była wielce gorąca, to on czuł, że zaraz się roztopi. Przesunął dłonią na jego brzuch. Gdy zorientował się co robi odsunął od niego całe ciało i spanikowany chwycił słuchawkę od prysznica. - Umyje Cie! - skierował przypadkiem strumień na jego twarz po czym szybko natychmiast w dół - a.... em sorka - patrzył na niego czerwieniąc się. Swoją drogą ciekawe czy brunet kiedyś się na niego zdenerwuje za takie "akcje". To było by dość zabawne

Mitsukuni - 2013-02-25 19:38:43

Uśmiechnął się delikatnie, odgarniając mokre kosmyki włosów, które przykleiły mu się do twarzy, do tyłu.
-Nic się nie stało. - i znów to samo. Znów się zawstydza i kłopocze. Czy kiedyś uda mu się to pokonać? Ale czego w końcu on się spodziewa? Gołym okiem widać, że Our jest nieśmiały, a do tego to wszystko dzieje się tak szybko. Dla starszego chłopaka zniesie wszystko. Już za bardzo się do niego przywiązał. Hah... I pomyśleć, że znają się tylko te kilka nędznych godzin i prawie nic o siebie nie wiedzą. Krople wody powoli spływały to jego twarzy i torsie w dół. Brunet delikatnie nachylił się i musnął wargi szatyna.

Ourell - 2013-02-25 19:55:04

Skupił uwagę na jeden kropli. Sunął za nią wzrokiem po jego twarzy, torsie, brzuchu... i natychmiastowo podniósł wzrok cały czerwony. - Jak nic się nie stało to w porządku - uśmiechnął się nerwowo i odsunął o pół kroku w tył. Słuchawka omal nie wypadła mu z ręki więc odwiesił ją na miejsce. Przecież był starszy, a zachowywał się jak młodsza dziewczynka. Zrezygnowany oparł się czołem o ściankę. Czemu nie potrafi zrobić tego co chce? Zamiast tego powstaje tylko większy chaos, który zresztą on sam tworzy.

Mitsukuni - 2013-02-25 19:57:47

Chłopak zdjął słuchawkę i skierował strumień wody na szatyna. W końcu mieli się umyć, a starszemu zdecydowanie trzeba poprawić nastrój. Uśmiechnął się delikatnie, przygryzając język.

Ourell - 2013-02-25 20:01:04

Spojrzał na niego zaskoczony. - Nie chce się myć - jego twarz momentalnie zrobiła się jeszcze bardziej czerwona. To chyba nie zabrzmiało zbyt dobrze. W końcu byli tu właśnie po to by się umyć. Chłopak zaśmiał się nerwowo nie spuszczając wzroku z bruneta. Mógłby szybko zacząć się tłumaczyć, problem w tym, że nie chciał

Mitsukuni - 2013-02-25 20:06:42

Chłopak podniósł jedną brew do góry i odłożył słuchawkę na miejsce.
-Nie? - ale jak to? Przecież sam chciał, aby razem się umyli...

Ourell - 2013-02-25 20:28:05

Ołć. Stał tak patrząc na niego i zacisnął usta. I co teraz? Wkopał się i to bardzo. W głowie miał zupełną pustkę jakby natychmiastowo wszystkie dobre odzywki uciekły od niego. Gdyby się dało jego twarz byłaby jeszcze bardziej czerwona. Podrapał się po głowie patrząc w bok i biorąc głębszy wdech. - No.. nie. Myślisz... myślisz, że tak po prostu chciałem się razem z Tobą umyć? - chyba go powaliło, że to mówi. Wbił wzrok w ściankę czekając na jakąkolwiek odpowiedz

Mitsukuni - 2013-02-25 20:35:07

-A więc czego chciałeś? - uważnie spojrzał na chłopaka. Nie był na niego zły, ani nic w tym stylu. Był bardziej... zaskoczony. Po kim jak po kim, ale po starszym chłopaku nie spodziewał się tego. Zamknął do końca wodę i podszedł bliżej do szarookiego.

Ourell - 2013-02-25 20:47:43

Drgnął gdy brunet podszedł bliżej, jednak nie spojrzał na niego. - Jak to czego - wymamrotał speszony. Serce waliło mu jak nigdy i miał wrażenie, że zaraz wyskoczy z piersi. Gdyby chłopak nie wyłączył wody skupiłby chociaż myśli na dźwięku jaki wydawała. Ale teraz była zupełna cisza. Z trudem przełknął ślinę i oparł się o zimną ściankę. Mało przyjemne, ale skuteczne by się nieco uspokoić. Otworzył na moment usta, ale nic nie powiedział.

Mitsukuni - 2013-02-25 20:56:53

Delikatnym ruchem odgarnął włosy szatyna za ucho. Uniósł jedną brew i spojrzał na chłopaka. Niech po prostu powie, co ma na myśli, bo przecież on nie może ich odczytać, choć tak bardzo by chciał.

Ourell - 2013-02-25 21:10:33

- Zimno się robi - choć to powiedział nie odsunął się od zimnej ścianki. Zaczął delikatnie drżeć. Podniósł na niego wzrok zakłopotany - no co? ciężko się domyśleć? Nie każ mi mówić takich rzeczy - sam się zdziwił, że był w stanie cokolwiek powiedzieć. Miał wrażenie, że wychodzi na totalnego zboka, ale już się nic nie poradzi. Są w takiej sytuacji, że szatyn nie potrafi powstrzymać niektórych myśli

Mitsukuni - 2013-02-25 21:23:09

Westchnął i pogłaskał chłopaka po policzku. Nie spodziewał się tego. Nie po nim. Odgarnął grzywkę w jego czoła i podszedł bliżej niego.
-Our?

Ourell - 2013-02-25 21:28:40

Odkaszlnął stając prosto jakby nic się nie stało i spojrzał na niego. Mimo, że to zrobił nie wyglądał na pewnego siebie - słucham? - ciało wciąż mu drżało, ale to raczej bardziej z zimna, a policzki wciąż były czerwone.

Mitsukuni - 2013-02-25 21:35:03

Oparł ręce na ścianie, po obu stronach jego głowy.
-Co się dzieje? - pochylił się, zbliżając swoją warz do jego warzy i starał się wrokiem złapać spojrzenia szarych tęczówek chłopaka.

Ourell - 2013-02-25 21:50:43

Oparł się znów momentalnie o ściankę patrząc mu przy tym w oczy. - Co? Nic - jego klatka piersiowa unosiła się i opadała znacznie szybciej niż normalnie. Szatyn uśmiechnął się niepewnie i położył dłonie na jego torsie starając się nieco odsunąć chłopaka od siebie

Mitsukuni - 2013-02-25 21:54:37

Chłopak uśmiechnął się delikatni i przysunął jeszcze bliżej chłopaka. Pochylił się i zaczął szeptać mu do ucha, oddechem drażniąc nieco jego płatek.
-A więc o co ci chodziło? - delikatnie polizał skórę na uchu szatyna. Teraz naprawdę był uroczy. I strasznie podobała mu się to, jak starszy chłopak reaguje na jego bliskość.

Ourell - 2013-02-25 22:07:19

Jęknął dość głośno na co momentalnie zasłonił usta dłonią. Zacisnął zawstydzony powieki. Sam tego chciał. Teraz cieszył się i bał jednocześnie. Chłopak był tak blisko, że na samą myśl było mu gorąco. Trzymając dłonie na jego torsie wciąż starał się odsunąć go od siebie. Jednak czuł się jakby siła całkowicie go opuściła i to wszystko przez tego bruneta. -   chodziło, że... - mimo, że chciał to powiedzieć to zupełnie nie wiedział jak. Wziął głębszy wdech i spojrzał w bok - to zabrzmi głupio i zapewne jak coś chorego, ale... zwyczajnie chciałem Cię no wiesz... podotykać - zwyczajnie? on chyba upadł na głowę, teraz tylko czekać, aż brunet sam to przyzna i może wracać do domu

Mitsukuni - 2013-02-25 22:22:29

-A więc na co czekasz? - uśmiechnął się delikatnie. Sam nie wiedział, co z nim się działo. nachylił się i polizał go po szyi. Ten szatyn działał na niego dziwnie. Chciał go coraz więcej i więcej. Ale z kolei nie chciał go odstraszyć. Schował język i całując jego skórę, zmierzał po linii szczeki aż do jego ust, ale namiętnie je pocałować. Słodki. Bardzo słodki.

Ourell - 2013-02-25 22:40:36

Spojrzał na niego zaskoczony i wzdrygnął się czując jego język na swojej szyi. Odwzajemnił namiętny pocałunek dłonie wciąż trzymając na jego torsie. Nawet jeżeli chłopak dał mu pozwolenie nie bardzo miał odwagę by zjechać nimi niżej. Miał wrażenie, że czuje dokładnie jak całe ciało mu pulsuje. Bardzo dziwne uczucie. Przygryzł lekko wargę i stając na palcach otarł się o niego swoim ciałem.

Mitsukuni - 2013-02-25 22:47:07

Uśmiechnął się. Bliskość tego ludzia była niesamowita. Nie sądził, że można czuć się przy kimś tak dobrze, tak swobodnie. Oblizał jego wargi i delikatnie wślizgnął się językiem do jego ust. Coraz bardziej narastało w nim uczucie, że ich dotychczasowe życie polegało na szukaniu siebie nawzajem. To, co czuł między nimi było nie do opisania. Powiedzmy prawdzie w oczy. Nikt, kto zna się tak krótko nie zachowuje się tak, jak oni. TO musi być coś naprawde wyjątkowego. Ten chłopak...

Ourell - 2013-02-26 14:57:46

Zaczął drażnić jego język swoim. Podniecenie narastało w nim jeszcze bardziej i bardziej. Miał wrażenie, że to zwykły sen. Bo jakim cudem to wszystko się tak potoczyło? Jakim cudem jest tu teraz, w tym domu, pod tym prysznicem i to z tym chłopakiem? Ostrożnie zjechał dłonią niżej na jego brzuch. Zamknął oczy mając nadzieje, że gdy je otworzy brunet dalej będzie tak blisko, dalej będzie go całował i wciąż będzie czuł tą przyjemność. Ponownie stanął na palcach jednak tak by otrzeć się swoim członkiem o jego. Całkowicie czerwony mruknął cicho.

Mitsukuni - 2013-02-26 15:20:48

Jęknął w usta chłopaka, czując delikatne mrowienie w kroczu. Nie spodziewał się tego. Nie, że starszy chłopak zrobi ten pierwszy krok. Delikatnie przetworzył powieki, aby spojrzeć na czerwoną twarz szatyna. To wszystko było jak jakiś chory sen. Zupełnie przez przypadek poznaje kogoś... Najwspanialszą osobę w jego życiu, od razu zachowują się jak starzy dobrzy kumple, potem przychodzą do niego do domu, on nocuje... I zaledwie po kilku godzinach są już razem pod prysznicem.

Ourell - 2013-02-26 15:52:35

Odsunął swoje usta od jego by złapać głębszy wdech. Spojrzał na niego spod przymkniętych powiek. Brunet nie wyrzucił go z kabiny? Więc warto było zaryzykować. Uśmiechnął się lekko i odwrócił wzrok. I co teraz? Ciekawe co chodziło po głowie Mitsukuniemu. Szatyn starał się nieco uspokoić, ale jakoś serce wciąż biło mu jak szalone. Oboje chyba powariowali. Albo to było właśnie to co nazywali "wyjątkową osobą". W końcu ich relacja każdemu wydałaby się dziwna, jednak jemu to odpowiadało. Chciał być blisko niego, spędzać z nim czas, dotykać go, rozmawiać, śmiać się i wszystko inne.

Mitsukuni - 2013-02-26 15:57:15

Chłopak objął szatyna i przyciągnął go naprawdę blisko siebie. Odgarnął jego włosy i znów wpił się w jego słodkie wargi. To było coś... Jedną dłonią masował jego plecy. A jeśli to nie sen, to... to jest nie ważne. Ważnej jest tylko to, co dzieje się tu i teraz. W tej chwili, w jego łazience. W kabinie z nim. Wiedział już, że to naprawdę wyjątkowa znajomość. Nie obchodzi go, co inni o tym pomyślą. Nigdy go to nie obchodziło. Teraz najważniejsza jest tylko ich dwója. Cały świat nie miał poza nimi znaczenia.

Ourell - 2013-02-26 16:12:34

Drgnął zaskoczony czując go tak blisko siebie. Zacisnął lekko powieki odwzajemniając pocałunek. A przynajmniej starał się go odwzajemniać, bo miał wrażenie, że już całkowicie przestał myśleć i kontrolować to co robi. Czuł się dziwnie, ale pozytywnie. Nigdy nie sądził, że pozwoli by ktoś młodszy widział go w takim stanie. Co najdziwniejsze, on sam nie miał nic przeciw by mu się takim pokazać. Objął go za szyje z nadzieją, że to co robią nie skończy się źle. Ponownie się o niego otarł powstrzymując głos, ale nie przerywając pocałunku.

Mitsukuni - 2013-02-26 19:01:01

To było takie przyjemne. Jedną ręką przyciągnął go do siebie jeszcze bliżej, o ile było to możliwe, a drugą wplątał w jego brązowe kosmyki. To było cudowne. Czuć jego nagie ciało tak blisko swojego. Wdychać w płuca jego zapach, czuć jego dotyk na swojej rozgrzanej skórze, widzieć jego rumiane policzki, czuć smak jego warg. Brunet delikatnie przygryzł wargę starszego. Cudownie. Nie chciał, by ta chwila szybko się skończyła. Żeby nigdy się nie kończyła. Był coraz bardziej podniecony. Ciekawo, czy szatyn zdawał sobie sprawę z tego, co czuje młodszy? W środku niego panowała burza. Harmider. Uczucia buzowały w nim... Czując tę bliskość...

Ourell - 2013-02-26 19:48:15

Stęknął zawstydzony gdy chłopak przycisnął go do siebie jeszcze bardziej. Jeszcze trochę, a szatyn oszaleje. Miał wrażenie, że siła całkowicie się z niego ulotniła. Polizał go po górnej wardze starając się choć odrobinę odsunąć od bruneta by ten nie czuł jak mu wali serce. Przecież był starszy, jak mógł się tak zachowywać? Przerażało go to, że w tym momencie zupełnie mu to nie przeszkadzało. Chciał by chłopak całował i dotykał go więcej. Aż nie potrafił nazwać tego uczucia. Jedynym problemem był fakt iż niższy miał dość czułe i wrażliwe ciało. Uchylił lekko powieki, a widząc, że ma zamglony obraz zamrugał kilka razy. Jak tak dalej pójdzie to nie tylko z oczami będzie miał problem. Poczerwieniał nieco bardziej na twarzy. Ciekawe co siedziało w głowie młodszego, czy panował nad myślami bardziej niż szatyn?

Mitsukuni - 2013-02-26 20:03:05

To było niesamowite. Serce chłopaka biło coraz szybciej, był coraz bardziej rozpalony i nieco trudniej było mu złapać oddech. Ustami zszedł na linię szczęki szatyna, wzdłuż szyi i polizał ucho starszego. Uśmiechnął się delikatnie i przygryzł płatek.
-Jesteś słodki. - znów polizał jego ucho, a dłonią zszedł na pośladki starszego, delikatnie je ściskając. Jego bliskość była naprawdę upajająca. Te jego nagie, rozgrzane ciało, cudny zapach... On sam... Tylko we dwoje... Razem...

Ourell - 2013-02-26 20:18:08

Jęknął gdy brunet zaczepił jego ucho. Wziął ręce z jego szyi przeniósł na ramiona. - Nie jestem - wykrztusił przez lekko zaciśnięte zęby, by nie wydać z siebie kolejnego zawstydzającego dźwięku. Drgnął czując jak chłopak powędrował po jego ciele dłońmi w dół. Mruknął cicho i spuścił nieco wzrok, wpatrując się w malinkę na jego szyi. Było mu tak dobrze, mimo to czuł małe zniecierpliwienie i chęć otrzymania więcej. Powędrował jedną dłonią na jego kark i przesunął po nim delikatnie palcami, a językiem przesunął po jego szyi. A gdyby tak zrobić mu drugą malinke? Tylko co brunet powiedziałby w szkole?

Mitsukuni - 2013-02-26 20:28:19

Chłopak odchylił delikatnie głowę w tył i przygryzł wargę. To było takie przyjemne. Delikatnie uszczypnął pośladek starszego i zaczął palcami zataczać kółka wokół jego odbytu. Ale... Jak on na to zareaguje? Wciąż nie mógł zrozumieć, jak to wszystko jest możliwe? Jeszcze z dwanaście godzin temu siedział spokojnie nad jednym ze swoich opowiadań, jak zwykle sam. Potem szkoła i wyjście nad jezioro. W jednej sekundzie zmieniło się całe jego życie. Tak mu podpowiadała intuicja. Ale gdyby wtedy się nie wywalił, to siedziałby u teraz z tym szatynem? Czy czułby ciepło rozpalające go od środka, czy byłoby mu tak dobrze, że aż niesamowicie? Nie miał pojęcia. Ale teraz liczyły się tylko ich dwa nagie ciała pożądające siebie nawzajem.

Ourell - 2013-02-26 20:53:44

Drgnął zaskoczony natychmiastowo obejmując go mocno za szyje. Zrobiło mu się niesamowicie gorąco, zwłaszcza z zawstydzenia. Czuł jak coraz ciężej mu oddychać. Ciekawe czy brunet choć trochę teraz panikował. W  porównaniu do niego wyglądał na opanowanego. Ale kto wie co działo się w jego głowie. Szatyn chciałby w końcu zobaczyć jak chłopak się rumieni. Nieco niepewnie wsunął jedną dłoń pomiędzy nich. Zsunął ją ostrożnie w dół by po chwili objąć nią jego członka. Uważnie wpatrzył się w jego twarz, choć sam był całkiem czerwony.

Mitsukuni - 2013-02-26 21:35:46

Brunet zamarł na chwilę. Przymknął powieki i przygryzł wargę. Czuł, jak na jego policzkach wykwita rumieniec. Nie mógł uwierzyć, że to naprawdę się dzieje. Nie... On nie mógł już prawie racjonalnie myśleć. Ten chłopak doprowadzał go do szaleństwa. Dotyk jego dłoni... Niby nic a jednak. Nachylił się i polizał ucho chłopaka, dłonią wciąż pieszcząc jego pośladki. Ourell… To było niemożliwe. To dzieje się tak szybko.

Ourell - 2013-02-27 15:49:48

Przymknął powieki gdy chłopak polizał go po uchu i zacisnął lekko zęby, żeby być cicho. O to mu właśnie chodziło. Uśmiechnął się lekko. Zarumieniona twarz bruneta to było coś na co było warto poczekać. Przesunął dłonią po jego członku nieco bardziej śmiały i polizał go po szyi. Ciężko mu było uwierzyć, że młodszy tak na niego działa. Pierwszy raz czuł się w ten sposób i pierwszy raz tak kogoś pożądał.

Mitsukuni - 2013-02-27 16:04:59

To było takie przyjemne. Chłopak przygryzł wargę, aby nie jęknąć. Zdecydowanie za przyjemne. Tak naprawdę nigdy nie był tak blisko innej osoby. Nie za bardzo wiedział, jak postępować. Bał się też zawieść chłopaka. To wszystko było dziwne. Pochylił się i pocałował go w ucho i zaczął lizać miejsce, w którym jego skóra była najwrażliwsza.

Ourell - 2013-02-27 16:21:46

Przygryzł wargę czując język na swoim uchu. Przerwał mu drażnienie swojego czułego miejsca zjeżdżając ustami do jego obojczyka. Zaczął mu zadowolony robić  pod nim kolejną malinkę, tym razem bardziej widoczną. Zacisnął nieco mocniej dłoń na jego członku i poruszał nią po woli by sprawić mu przyjemność. Choć musiał przyznać, że samo dotykanie chłopaka i dla niego było przyjemne. Oddech miał przyspieszony i było mu strasznie gorąco. Sądząc po reakcjach bruneta jemu też było bardzo przyjemnie.

Mitsukuni - 2013-02-27 16:29:21

Oddech bruneta przyspieszał to było niesamowite. Nigdy nie czuł się tak wspaniale. Serce chłopaka biło coraz szybciej. Chciał również zrobić coś, aby szatynowi również było dobrze. Ale co? Chłopak zacisnął lekko dłonie na skórze chłopaka. A gdyby tak... Brunet jęknął.

Ourell - 2013-02-27 17:05:11

Zaśmiał się ledwo słyszalnie przyspieszając ruchy dłonią. Sam nie wiedział skąd u niego tyle śmiałości. Ale dotykanie bruneta było bardzo przyjemne, a widzieć jego zarumienioną twarz to już w ogóle. Sam był dość podniecony, ale starał się skupić na brunecie, a nie na sobie. Ugryzł go lekko w ramie, tak by nie zostawić śladu

Mitsukuni - 2013-02-27 17:09:04

Chłopak czuł, że długo nie wytrzyma. To było niesamowite. Ta rozkosz była ponad niego. A szatyn "tylko" go dotyka i całuje. Jęknął. Nie... To było ponad jego siły. Zdecydowanie było mu aż za dobrze.

Ourell - 2013-02-27 17:19:06

Nie przerywając sprawiać mu przyjemność ręką pocałował go namiętnie. Przymknął powieki wsuwając swój język do jego ust. Choć ciężko mu było złapać oddech zaczął drażnić jego język swoim. W głowie miał totalną pustkę jeżeli chodziło o cokolwiek innego niż to co się właśnie dzieje. Skupił się na tym by sprawiać brunetowi przyjemność

Mitsukuni - 2013-02-27 17:23:45

Nie. To było zdecydowanie ponad siły. Starał się jak tako odpowiadać na zaczepki szatyna, ale nie dał rady. To było ponad jego siły. Jęknął głośno i napiął mięśnie. Zdecydowanie za przyjemnie. Nigdy tak się nie czuł. Starał się, aby nie wbić palców jeszcze bardziej w jego skórę. Jęknął przeciągle. Spełnienie nadeszło.

Ourell - 2013-02-27 17:30:18

- Hmm... zostaną mi ślady - wymamrotał czując wciąż jego zaciśnięte dłonie na swojej skórze. Spojrzał na dół na swoją dłoń i jego członka. Uśmiechnął się i uniósł dłoń do góry. Bez zastanowienia oblizał jeden z palców zlizując jego spermę i spojrzał na chłopaka. - Jak mniemam było Ci dobrze? - uśmiechnął się znów

Mitsukuni - 2013-02-27 17:34:05

Chłopakowi było ciężko złapać oddech. Delikatnie odsunął się od chłopaka i opuścił głowę w dół. Czy on musiał to jeszcze zlizywać? Westchnął, widząc jego członka. na szczęście miał duży prysznic. Odsunął się jeszcze bardziej i klęknął przed chłopakiem. Przygryzł wargę, dalikatnie oblizując usta i niepewnie złapał jego męskość w swoją dłoń.

Ourell - 2013-02-27 17:39:51

Drgnął zaskoczony widząc jak chłopak przed nim klęknął. Otworzył szerzej oczy zaczynając machać spanikowany rękoma. - E... Mitsu nie musisz, mogę sam - poczerwieniał po raz kolejny dziś patrząc na niego. A już zdawał się taki opanowany, a znów ma nieco czerwoną twarz. Ta scena wydawała mu się jakaś wielce nie możliwa. Przełknął śline i przymyknął powieki

Mitsukuni - 2013-02-27 17:45:15

Chłopak niepewnie przejechał językiem po jego członku. Ale on też chciał sprawić przyjemność szatynowi. Językiem przejechał po całym jego trzonie i ostrożnie wziął go w usta. Błagał w duchu, żeby chociaż choć trochę mu to wyszło. Niech tylko szatyn na niego nie patrzy. I bez jego wzroku był cały czerwony. I to stanowczo było... nie dobre. Powoli poruszył głową.

Ourell - 2013-02-27 18:11:04

Poczuł przyjemny dreszcz gdy chłopak przesunął językiem po jego członku, a gdy chłopak wziął go do ust zagryzł wargę. Nie sądził, że do tego dojdzie. Miał tylko nadzieje, że brunet nie robi tego na siłę, bo np czuje się winny. Patrzył na jego czerwoną twarz jakby chciał zapamiętać ten widok na długi czas. Jęknął cicho gdy poruszył głową. Niepewnie położył dłoń na jego głowie, głaskając go po niej.  Żeby tylko chłopak się do tego nie zmuszał...

Mitsukuni - 2013-02-27 18:15:34

Przejechał językiem po jego członku. Żeby chociaż mu to wychodziło. Znów wziął go do ust i poruszył głową. Zaczął ssać. Było mu głupio. Nie miał w tym żadnego doświadczenia. A co, jeśli zawiedzie szatyna? Co, jeśli ten go wyśmieje? Nie ma pojęcia, jak to zniesie. Chyba zapadłby się pod ziemię i już nie wyszedł. To byłoby zbyt upokarzające.

Ourell - 2013-02-27 18:22:22

Jedną dłoń lekko zacisnął na jego włosach, a drugą zasłonił sobie usta. Wszystko jedno czy chłopak robił to pierwszy raz czy któryś z kolei. Samo patrzenie na niego w tym momencie strasznie szatyna podniecało. Przymknął powieki oddychając ciężej. Cholernie, zbyt przyjemne. Uśmiechnął się delikatnie  po chwili wypuszczając niespokojnie powietrze z ust. Nie wiedzieć czemu miał wielką ochotę powiedzieć coś, by bardziej zawstydzić bruneta. Ale nie chciał by ten źle to odebrał więc nie powiedział nic.

Mitsukuni - 2013-02-27 18:27:00

Poczuł, jak dłoń chłopaka zaciska się na jego włosach. Błagał całym duchem, żeby chociaż trochę mu to wychodziło. Zaczął szybciej poruszać głową, jedną dłoń trzymając na jego biodrze, a drugą na udzie.

Ourell - 2013-02-27 18:51:53

Jęknął parę razy starając się całkowicie powstrzymać wydawanie tego typu dźwięków. Ciężko mu to jednak wychodziło, było mu aż za dobrze. Czuł przyjemne dreszcze przechodzące przez jego ciało. Patrzył na niego nie mogąc odwrócić wzroku. Zbyt podniecający widok. Wiedział, że długo tak nie wytrzyma

Mitsukuni - 2013-02-27 18:57:24

"Proszę, nie patrz się tak na mnie..."  Powtarzał w duchu. I bez tego było to dość zawstydzające. Znów oblizał jego męskość. Chyba było dobrze, prawda? Biorąc go do buzi zaczął poruszać głową jeszcze szybciej. Niech się tylko tak na niego nie patrzy.

Ourell - 2013-02-27 19:02:14

Zacisnął odruchowo lekko powieki. - Mitsu... - wydusił z siebie ledwo. Nie bardzo chciał by chłopak się przeraził gdy szatyn nagle dojdzie. Przecież... trzyma go w ustach. Drgnął przygryzając warge - wystarczy - jęknął nie mogąc się powstrzymać. Jeżeli chłopak się nie odsunie to on nie wytrzyma

Mitsukuni - 2013-02-27 19:13:36

Czy... Czy zrobił coś źle? Niepewnie znów polizał jego męskość i przymknął powieki. Mógł się ego spodziewać. Westchnął, przygryzł wargę i spuścił głowę. Nic nie potrafi dobrze zrobić. To dziwne, jak przy tym szatynie cała pewność siebie odpływa z niego. Ale co zrobić, że na nim mu zależy? Zabrał ręce z jego skóry i niepewnie odsunął się od niego.

Ourell - 2013-02-27 19:27:43

Poluźnił uścisk dłoni na jego włosach. Spojrzał na niego dosłownie dysząc - jesteś niesamowity - wymamrotał podniecony. Chciał, żeby chłopak kontynuował, ale nie wiedział jak on zareaguje na spuszczenie mu się do ust. Przygryzł lekko wargę. - chciałbym, żebyś skończył, ale nie chce Cie pobrudzić - to stwierdzenie mogło zabrzmieć dość dziwnie z faktu, że przecież stali pod prysznicem. Ale szatyn widział, że brunet nie jest zbyt pewny siebie więc lepiej było go uświadomić o co chodzi

Mitsukuni - 2013-02-27 19:31:22

Zdziwiony podniósł wzrok na szatyna. Czy... Czyli jednak nie wychodziło mu to tak źle. Znów przeniósł się do poprzedniej pozycji i wziął jego nabrzmiałą męskość w usta. Sporo szatyn chce, to brunet jest gotowy to zrobić. A może on tylko udaje, żeby nie zasmucić bruneta? Ale to dla młodszego było już nie ważne. Liczyło się tylko to, aby sprawić starszemu przyjemność.

Ourell - 2013-02-27 19:39:31

Stęknął momentalnie zaciskając znów dłoń na jego włosach. Czy on nie rozumie co szatyn powiedział? A może właśnie bardzo dobrze zrozumiał? Miał wrażenie, że całe ciało mu pulsuje. Patrzył na bruneta spod przymkniętych powiek. Czy na pewno był świadom jak to sie skończy?

Mitsukuni - 2013-02-27 19:48:41

Przymknął lekko powieki, czując szarpnięcie za włosy, ale nie zaprzestał czynności. Ciągle ssał jego członka i przyspieszył ruchy. Delikatnie zacisnął palce na jego udzie, a prawą ręką zataczał kółka na jego biodrze. To było... Nawet całkiem przyjemne doświadczenie, gdyby jednak szatyn tak nie wpatrywał się w niego, byłoby o wiele lepiej.

Ourell - 2013-02-27 19:54:59

Zacisnął jeszcze mocniej dłoń na jego włosach wiedząc, że zaraz nie wytrzyma. Napiął mięśnie czując przyjemny dreszcz. Odruchowo przyciągnął go za włosy bliżej, jednocześnie bardziej wkładając swojego członka mu do buzi. Jęknął przeciągle i spuścił mu się do ust. Patrzył na niego cicho dysząc i starając się uspokoić

Mitsukuni - 2013-02-27 20:02:05

Zacisnął powieki, czując mocne szarpnięcie za włosy, i poczuł jego członka prawie w swoim gardle. Niedługo potem poczuł ciepłą ciecz w swoich ustach. Bez zastanowienia przełknął ją i zaczął szybciej oddychać. Rozluźnił uścisk na jego skórze. Ale sprawił szatynowi przyjemność, prawda?

Ourell - 2013-02-27 20:12:51

Puścił go całkiem zaskoczony tym co zrobił. - Połknąłeś to ? - spojrzał w bok zawstydzony - em i przepraszam, że Cię tak.. docisnąłem - wymamrotał zakłopotany. Ale co sie dziwić, to był odruch niekontrolowany. Miał nadzieje, ze brunet nie był zbyt zły, a najlepiej w ogóle. Zerknął na niego wciąż nie mogąc uwierzyć w to co się przed chwilą działa. Oddech wciąż miał przyspieszony, a serce nadal szybko mu biło.

Mitsukuni - 2013-02-27 20:24:42

-Nic się nie stało. - spuścił głowę i zaczął delikatnie rozmasowywać skórę na głowie. Bał się spojrzeć na chłopaka. To wszystko... Było jakieś dziwne. Nienormalne. Ale i przyjemne. Niby znają się tak krótko, a doszło już to tak daleko. Nie przeszkadzało mu to, w żadnym bądź razie, ale... Czy aby na pewno to wszystko tak powinno wyglądać? Czy ich zachowanie jest normalne? Nie. Przecież prawie się nie znają.

Ourell - 2013-02-27 20:37:50

Patrzył na niego zakłopotany. Co powinien zrobić? Brunet nie wyglądał na zbytnio zadowolonego. Czym tu być zadowolonym? Skoro potraktował go... tak. Miał wrażenie, że zrobił coś nie wyobrażalnie złego. Chwycił niepewnie jego rękę, którą rozmasowywał sobie skórę. Pochylił się i pocałował go w to miejsce na głowie, które masował. Zaczął wewnętrznie panikować. Może jednak "nic się nie stało" nie było szczere? Dlaczego na niego nie spojrzał? Szatyn posmutniał nie bardzo wiedząc co robić. Nie znali się długo... może o to chodziło? Ale nawet jeśli to on przecież nie miał zamiaru zakańczać tej znajomości ani nic w tym stylu. Pogłaskał go ostrożnie po głowie.

Mitsukuni - 2013-02-27 20:49:02

Chłopak cały czas miał spuszczoną głowę i zamknięte powieki. Jak niby miał teraz spojrzeć w te jego szare oczy? Brzydził się sobą? A co o nim myśli szatyn? Wolał tego nie wiedzieć, aby bardziej się nie pogrążać. Delikatnie przygryzł wargę. jak bardzo źle wgląda ta sytuacja? Zmoczony zeszyt z prawie skończonym opowiadaniem, jest zauroczony w nieznajomym chłopaku, ich znajomość rozwija się niesłychanie szybko, zachowują się jak starzy kumple, między nimi jest coś więcej, szatyn dzisiaj u niego nocuje, brunet go wymasował, są razem pod prysznicem, nie myją się i doszło do czegoś więcej. A więc jak to wygląda? Źle. Przecież nie znają się dłużej, niż dziesięć godzin i nie wie, jaki szatyn jest. Ale starszy chłopak go nie wykorzysta, prawda?

Ourell - 2013-02-27 21:02:57

Nie wiedząc co zrobić kucnął niepewnie przed nim. - Mitsu? Ej przepraszam - powiedział nieco zduszonym głosem. O co chodziło? Przecież przed chwilą wszystko wydawało się być w porządku. Może na prawdę pomyślał tylko o sobie? Ale jak mógłby? Brunet był dla niego ważny. Właśnie, znali się krótko i mało o sobie wiedzieli, ale szatyn czuł, że nie chce go odstępować na krok. Pogłaskał go znów ostrożnie po głowie. - Spójrz proszę na mnie - wyszeptał po chwili milczenia. Cisza była przerażająca, miał wrażenie, że tylko pogarsza sytuacje. Co zrobił nie tak?

Mitsukuni - 2013-02-27 21:11:00

Słyszał łagodny i zmartwiony głos starszego chłopaka, ale co on czuł naprawdę. Niepewnie podniósł głowę i spojrzał na szatyna. Bał się jego reakcji. Bał się tego, co o nim myśli. Po prostu bał się. Za bardzo mu na nim zależało i jest pierwszą osobą, której opinia naprawdę dla niego się liczy.
-Nie przepraszaj. - szepnął.

Ourell - 2013-02-27 21:26:45

Przytulił go delikatnie. - Jeżeli coś zrobiłem źle, to mi przykro. Naprawdę - Co miał zrobić? Czemu chłopak jest smutny? Bo jest, prawda? Może naprawdę go czymś uraził? Pogłaskał go po plecach panikując wewnątrz. Przecież był tu, przytulał go, przepraszał. Co mógł jeszcze zrobić? Choć starał się coś wymyślić zupełnie nie wiedział

Mitsukuni - 2013-02-27 21:36:17

Westchnął. Czyli chyba jest dobrze.
-Nie musi. Jest ok. - chłopak przytulił się do szatyna. I tak już przed nim kompletnie się ośmieszył, więc co mu szkodzi jeszcze bardziej? I tak nie ma już nic do stracenia.

Ourell - 2013-02-27 21:46:47

Przygryzł wargę. Przecież zdecydowanie coś jest nie tak. Nie jest ślepy. Westchnął i wstał. - Choć porozmawiamy w pokoju, trochę mi zimno i Tobie pewnie też - uśmiechnął się z troską. Powinni usiąść i porozmawiać na spokojnie. Szatyn na pewno wyciągnie z niego co jest grane

Mitsukuni - 2013-02-27 21:52:03

Chłopak również westchnął i zrobił to, co szatyn. Wyszedł z kabiny i podszedł do szafki, wyjmując z niej ręczniki i podał jeden szatynowi. Zaczął osieraś swoją skórę z wody z niedoszłego prysznica.

Ourell - 2013-02-27 21:56:00

Wyszedł za nim z kabiny i wziął od niego ręcznik. Co jest grane? Może powinien wrócić do domu? Wytarł się szybko i założył bokserki. Podrapał się po głowie. Co męczyło bruneta? Wziął bluzkę w ręce patrząc na nią zamyślony jakby zupełnie zapomniał, ze ma ją ubrać

Mitsukuni - 2013-02-27 21:59:13

Chłopak wytarł się i ubrał bokserki i spodenki. Niepewnie spojrzał na szatyna.
-Or, wszystko w porządku? Halo. Ziemia do Rella.

Ourell - 2013-02-27 22:07:22

Spojrzał na niego wyrywając się z zamyśleń. Widząc, że chłopak jest gotowy założył na siebie bluzkę i chwycił go za nadgarstek. Zmarszczył brwi i otworzył drugą ręką drzwi. Wziął swoje rzeczy i zaczął ciągnąc chłopaka do pokoju. Gdy wszedł do niego z brunetem pchnął go na łóżko, odłożył rzeczy na bok i spojrzał na niego - słucham teraz

Mitsukuni - 2013-02-27 22:16:13

Chłopak spojrzał zdziwiony na towarzysza.
-Słuchasz? Ale czego? Przecież nic się nie stało. - podparł się na łokciach i delikatnie uniósł do góry.

Ourell - 2013-02-27 22:19:41

- Nie rób ze mnie debila - mruknął cicho i spojrzał w bok. To przed chwilą nie było "niczym". Przecież wyraźnie widział zachowanie chłopaka, więc czemu teraz udawał?

Mitsukuni - 2013-02-27 22:26:38

-Nie robię. - odpowiedział i podniósł się do siadu. Robiło się coraz bardziej niezręcznie. Westchnął i spojrzał na swojego brazowowłosego towarzysza.

Ourell - 2013-02-27 22:45:45

- Więc co to było za zachowanie? Nie powiesz mi, że nic - jego mina się zmieniła. Na jego twarzy pojawiło się zmartwienie jednak dalej patrzył w bok - jeżeli chciałbyś, żebym wrócił do domu to możesz mi powiedzieć. Nawet jeżeli jest późno nie będę Ci się tu narzucał - co jest grane? Jeszcze przed chwilą nie mogli się od siebie odkleić, a teraz szatyn w głowie miał tylko mnóstwo pytań dotyczących tego co zrobił i co sie dzieje.

Mitsukuni - 2013-02-27 22:49:42

-Nie... ja chcę, żebyś został u mnie. - i to bardzo. a tamto? Chyba nie powie mu, że po prostu wstydził się, bo nie wiedział, czy na pewno to robił i czy sprawił mu tym przyjemność. Prosił, żeby chłopak w to nie wnikał, tylko po prostu go przytulił i siedział przy nim. No i co z tego, że jest pewny siebie? W końcu każdy chyba zasługuje na odrobinę uczucia...

Ourell - 2013-02-27 23:09:58

Podrapał się po głowie i spojrzał na niego. Usiadł spokojnie obok i go przytulił - Nie strasz mnie okej? - myślałem, że zaraz głupieje - powiedział spokojnie dość smutnym tonem. Chciał tu zostać, dlatego ulżyło mu wielce gdy chłopak powiedział, że tez tego chce

Mitsukuni - 2013-02-27 23:13:36

-Dobrze. - przytulił sie do chłopaka. Było mu naprawdę dobrze z tym szarookim ludziem. Przy nikim innym nie czuł się tak, jak przy nim. Czuł sie przy nim nawet swobodnie i nie przejmował się, że może uznać go za dziwaka, ponieważ czuł, że są ulepieni z tej samej gliny.

Ourell - 2013-02-27 23:33:00

Uśmiechnął się i odsunął lekko od chłopaka. Całe szczęście, że wszystko jest w porządku. Nie bardzo chciał wracać do swojego domu. Ba, w ogóle nie chciał, ale co poradzić. Pogłaskał bruneta po policzku i polizał delikatnie w tym samym miejscu. Dopiero po chwili patrzenia na niego zorientował się co zrobił i wyszczerzył się głupkowato. - wybacz

Mitsukuni - 2013-02-28 06:53:53

-Nie przepraszaj.- chłopak uśmiechnął się delikatnie. To dziwne. Przy tym szatynie w jednej chwili, dokładnie pod prysznicem, uleciała z niego cała jego śmiałość. Ale co zrobić, że dotyk starszego chłopaka był taki przyjemny? Pozwolić mu tylko macać siebie więcej i więcej. Zdecydowanie chciał tego. Być wciąż blisko niego. Tylko tyle starczyłoby mu do szczęścia. Nie potrzeba mu nic więcej.

Ourell - 2013-02-28 17:14:17

Skoro chłopak tak się zachowywał to może szatyn nie powinien go dotykać? Nawet jeśli chciał to robić brunet był ważniejszy. Westchnął i uśmiechnął się do niego lekko. Zdecydowanie ważniejszy. A, że sie krótko znają to brunet na pewno całkowicie mu nie ufa. No właśnie ciekawe w jakim stopniu mu ufa, o ile w ogóle. Ale wtedy chyba nie pozwalałby mu na tyle. Zabrał od niego ręce i podrapał się po głowie. - Idziemy spać czy co robimy? - spytał patrząc na drzwi

Mitsukuni - 2013-02-28 18:58:30

Chłopak westchnął i spojrzał na zegarek.
-Powinienem wyjść jeszcze na spacer z Shinohim.

Ourell - 2013-02-28 19:33:39

- No to chodźmy - uśmiechnął się znów i wstał. Nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź zaczął się ubierać. Zerknął na chłopaka. Miał wrażenie, że teraz będzie myślał jedynie o brunecie. Założył na końcu bluzę i odruchowo czapkę.

Mitsukuni - 2013-02-28 19:37:19

-Janusz też idzie z nami? - uśmiechnął się i nałożył koszulkę. Nie obchodziło go to, że był wieczór. Nie, była już noc, ale zimno mu nie przeszkadzało. W końcu jest jeszcze lato. Uśmiechnął się i otworzył drzwi.

Ourell - 2013-02-28 19:43:40

Popatrzył na niego i zamrugał kilka razy - Ta idzie, ale Ty chyba tak nie wyjdziesz nie? - zmarszczył brwi. Może i było lato, ale krótkie spodenki? Co prawda szatyn był strasznym zmarźluchem, ale jest noc i na pewno jest wiatr. Sam nie wie kiedy zaczął się tak martwić o tego chłopaka. Podrapał się po głowie. Dziwne uczucie

Mitsukuni - 2013-02-28 19:49:57

-No tak. Zawsze tak chodzę. - wzruszył ramionami i ruszył na dół, aby odnaleźć smycz. No co? Przecież potrafił chodzić w takich upraniach aż do końca października. Nie był zbyt wielkim zmarzluchem, lecz za to kochał czuć wieczorną, orzeźwiającą bryzę na swojej skórze.

Ourell - 2013-02-28 19:57:08

Nie powiedział nic tylko ruszył za nim wciąż marszcząc brwi. Jedyne wyjście szatyna w krótkich spodenkach gdy było chłodno to gdy chodził grać w kosza. Nie miało wtedy dla niego znaczenia jaka jest temperatura. Po chwili i tak przecież robiło mu się gorąco od wysiłku. Ale po za tym to chyba nigdy.
Wwiercał wzrok w jego plecy i dźgnął go zaczepnie palcem w tył głowy.

Mitsukuni - 2013-02-28 20:01:56

Znalazł smycz i spojrzał na szatyna.
-No o co ci chodzi? - westchnął i przywołał do siebie psa, którego po chwili przypiął na smycz. Wyprostował się i czekał na odpowiedź chłopaka.

Ourell - 2013-02-28 20:24:45

Ubrał buty i wyprostował się - O nic, o nic - pstryknął palcami przed jego twarzą - chodźmy - Szatyn skierował sie do drzwi i otworzył je. Wyszedł z mieszkania wkładając ręce do kieszeni spodni i czekał na bruneta

Mitsukuni - 2013-02-28 20:28:41

Chłopak westchnął i spojrzał na szatyna. Pogłaskał psiaka po łbie i uśmiechnął się.
-Przytrzymasz Shinohiego?

Ourell - 2013-02-28 20:31:51

- Kolejne westchnienie? jak dziadek - zaśmiał się i wziął od niego smycz podchodząc znów bliżej. Poczochrał jego włosy i wyszczerzył się.

Mitsukuni - 2013-02-28 20:33:51

Chłopak już chciał westchnąć, ale się powstrzymał i tylko się uśmiechnął. Wyciągnął z szafki swoje tenisówki i ubrał je, wziął klucze z szafki i uśmiechnął się do szatyna.
-Masz ochotę na dłuższy czy krótki spacer?

Ourell - 2013-02-28 20:46:50

Wzruszył ramionami i zmierzył go od góry do dołu. Uśmiechnął się wrednie - Obojętnie, pytanie czy Tobie nie zacznie być zimno panie krótko porty - wyszczerzył się i wyszedł z mieszkania razem z psem

Mitsukuni - 2013-02-28 20:48:20

-Mnie? W żadnym bądź razie. Przecież jest ciepło. - Uśmiechnął się i również wyszedł na zewnątrz. Zamknął drzwi i zakluczył je, a klucz schował do kieszeni. Uśmiechnął się i spojrzał na szatyna.

Ourell - 2013-02-28 21:04:40

Ta.. jak cholera - oddał mu smycz i założył kaptur na głowę, a raczej na czapkę. Schował ręce do kieszeni i zamknął oczy wdychając powietrze. - To gdzie idziemy? - spojrzał na niego po chwili

Mitsukuni - 2013-02-28 21:08:00

Przyjął smycz od szatyna i zacisnął mocno w ręce, aby pies się nie wyrwał.
-Mamy do wyboru las, park i jezioro. Gdzie wolisz?

Ourell - 2013-02-28 21:17:42

Patrzył na niego chwile w zamyśleniu - w lesie będzie dość ciemno, nad jeziorem niby nie, ale chodźmy do parku - uśmiechnął się lekko - poznałem tam Gaba - spojrzał w bok wspominając i westchnął Wolnym krokiem ruszył przed siebie wciąż trzymając dłonie w kieszeniach spodni

[zt]

Mitsukuni - 2013-02-28 21:19:44

-Gaba? - chłopak zrównał z nim kroku i pociągnął psa za sobą, lecz po chwili musiał go uspokoić, bo zaczął za bardzo szaleć. Westchnął i spojrzał w niebo. Chociaż były chmury, to wciąż było widać tą czerń nieba i jasne gwiazdy z księżycem.

[z/t]

Mitsukuni - 2013-03-01 22:00:03

Chłopak uśmiechnął się i wyjął klucz z kieszeni. Zostało im jeszcze jakieś 250 metrów. Zaczął obracać klucz na palcu i kątem oka spojrzał na szatyna.
-Co chciałbyś teraz robić? To znaczy, jak będziemy w mieszkaniu. - uśmiechnął się delikatnie i wyciągnął smycz Shinohiego w stronę towarzysza.

Ourell - 2013-03-01 22:48:39

Nie odpowiedział nic. Sam nie wiedział czemu. Nie miał ochoty? Chciał tylko wejść już do tego mieszkania. Potarł dłonią czoło. To podchodzi chyba pod desperacje. Wziął od niego smycz i przygryzł wargę. Szybciej...

Mitsukuni - 2013-03-01 22:50:46

Byli już przed drzwiami. Chłopak złapał klucz i otworzył drzwi.
-Goście przodem. - uśmiechnął się delikatnie, przepuszczając go w drzwiach.
-A więc?

Ourell - 2013-03-01 22:55:29

Wszedł spokojnie, odpiął psa i dosłownie wciągnął bruneta za rękę do środka. Zamknął drzwi bez słowa i przybliżył się do bruneta opierając go przy tym o ścianę. Sam nie wiedział co wyczynia. Zwyczajnie miał na to ochotę. Pocałował go namiętnie tak jakby to był ostatni pocałunek i zaraz miał wrócić do siebie do domu. Przymknął powieki patrząc na niego i opierając się rękoma o ścianę po bokach jego głowy.

Mitsukuni - 2013-03-01 23:01:51

Chłopak zdziwiony otworzył oczy. Nie spodziewał się tego, ale musiał przyznać, że podobało mu się, gdy Our był taki... Uśmiechnął się delikatnie i wplątał jedną dłoń w jego włosy, a drugą objął go w pasie i przyciągnął bliżej siebie. szatyn miał takie słodkie usta. Zachłannie oddawał to pieszczotę, palcami przeczesując jego kosmyki. Wolał zdecydowanie taki podział ról. Ale tylko przy tym szarookim ludziu. Językiem ostrożnie wślizgnął się do ust starszego i zaczął rysować niezidentyfikowane symbole na jego podniebieniu. Mruknął z przyjemności, jaką dawała taka bliskość brązowowłosego. Tak mogło byś zawsze.

Ourell - 2013-03-01 23:17:10

Czując jego język na swoim podniebieniu mruknął zadowolony. Niestety nawet on musiał być czasem wredny... czasem często wredny. Jak gdyby nigdy nic odsunął swoje usta od jego i polizał bruneta po policzku. Odsunął się od chłopaka całkiem. Uśmiechnął się zadowolony z siebie i ściągnął buty. Bez słowa wszedł w głąb mieszkania wędrując po chwili schodami na górę do jego pokoju.

Mitsukuni - 2013-03-01 23:21:09

Chłopak mrugnął kilka razy zaskoczony. Miał przyspieszony oddech i serce zaczęło zwiększać swoje tępo. Ale... dlaczego? Czemu przestał? Bez zastanowienie zdjął tenisówki i ruszył do swojego pokoju. Popchnął szatyna na łózko i usiadł okrakiem na jego kolanach. Tak łatwo mu nie odpuści. Brunet już zdążył się napalić. Złapał go za szyję i znów namiętnie pocałował. Czarnookiego nie jest tak łatwo sie pozbyć i niech starszy chłopak nawet na to nie liczy.

Ourell - 2013-03-01 23:29:00

Zdezorientowany spojrzał na bruneta gdy poczuł pchnięcie na łóżko i ciężar na swoich nogach. Zamrugał kilka razy. Objął go w pasie przyciskając jego ciało do siebie i odwzajemnił pocałunek. Przymknął powieki wsuwając język do wnętrza jego ust i drażniąc nim jego narząd smaku. Był nieco zaskoczony, ale teraz wielce zadowolony. Kto by pomyślał, że brunet tak zareaguje.

Mitsukuni - 2013-03-02 10:21:49

Mitsuki uśmiechnął się i odwzajemnił pieszczotę. Taka bliskość między nimi odpowiadała mu, ale... byli trochę za daleko siebie. Jedną rękę wplątał w brązowe włosy szatyna i zaczął bawić się jego kosmykami, a druga zjechała na tors starszego chłopaka. Palcami zaczął rysować różne, bliżej niezidentyfikowane wzorki na jego klatce piersiowej.

Ourell - 2013-03-02 12:54:36

Przygryzł zaczepnie dolną wargę bruneta. Wsunął swoją dłoń pod jego bluzkę palcami drażniąc skórę na jego brzuchu. Było mu dobrze, bardzo dobrze, ale on przecież musiał spróbować być wredny. Przesunął paznokciami po jego brzuchu i odsunął swoje usta od niego. Uśmiechnął się - dobra, złaź, złaź - powiedział rozbawiony patrząc na niego

Mitsukuni - 2013-03-02 12:57:53

-Nie. - odpowiedział krótko. Miał straszną ochotę na szatyna i tak łatwo nie odpuści. Przymknął delikatnie powieki. Jego dotyk był taki przyjemny. Ponownie pocałował jego wargi i przysunął się jeszcze bliżej. Niech wie, że bruneta nie tak łatwo jest sie pozbyć. Uśmiechnął się, oblizują językiem wargi szarookiego chłopaka.

Ourell - 2013-03-02 14:19:10

Sam przymknął powieki i złapał na moment jego język w zęby. Puścił go po chwili patrząc cały czas w jego oczy. Widział, że chłopak nie chciał odpuścić, ale to sprawiało, że szatyn chciał go jeszcze bardziej podrażnić. Wyjął dłoń spod jego bluzki kierując się nią na jego kark. Przesunął po nim delikatnie palcami - koniec zabawy - uśmiechnął się znów

Mitsukuni - 2013-03-02 14:32:29

Chłopak przechylił głowę do tyłu i złapał dłoń szatyna. Westchnął i pochylił się, liżąc jego ucho.
-Naprawdę tego nie chcesz? - uśmiechnął się i wsadził mu język do ucha. Szarooki pobudził go i młodszy nie miał zamiaru rezygnować z tej, jakże przyjemnej, zabawy. Co to, to nie. Dobrze widział, no, może chociaż częściowo, jak działa na starszego chłopaka i zamierzał to teraz wykorzystać. Nah... Znają się niecały dzień, a zachowują się, jakby byli parą od dobrych kilku lat.

Ourell - 2013-03-02 14:48:48

Drgnął czując jego język na swoim uchu i jęknął po chwili. Zaskakiwało go momentami zachowanie bruneta, ale zdecydowanie podobało mu się to teraz. Młodszy chciał dostać to czego oczekiwał, zdecydowanie nie odpuści. Chociaż ciekawe co by zrobił gdyby szatyn odpowiedział inaczej niż brunet by chciał. Uśmiechnął się wrednie - a co jeśli nie chce? - polizał go po policzku i uniósł jedną brew, zadowolony czekając na odpowiedz.

Mitsukuni - 2013-03-02 14:57:25

-Wtedy nie zachowywałbyś się tak i po prostu mnie zepchnął. - uśmiechnął się i przygryzł jego płatek. Co, jeśli by nie chciał? Młodszy załamałby się i uciekł stąd jak najdalej. Nigdy więcej nie mógłby już spojrzeć jemu w oczy i unikałby szarookiego jak diabeł święconej wody. Ale on tego chce, prawda? Przecież... On musi tego chcieć i nie ma innej opcji. To jest jedyne wyjście i nawet nie może myśleć o tym, że starszy chłopak tego nie chce. Przysunął się do niego jeszcze bliżej, ocierając się o tors szatyna.

Ourell - 2013-03-02 15:22:51

Mruknął podniecony - W sumie racja... więc może powinienem to zrobić? - zaśmiał się, naprawdę chciał podrażnić tego bruneta, ale ten tak na niego działa... - jesteś strasznie napalony, wiesz? - zaśmiał się po raz drugi, ale tak naprawdę ciężko stwierdzić czy mówił o sobie czy o młodszym chłopaku. Teraz powstrzymał się jak tylko potrafił. Starał się wyglądać na obojętnego choć najchętniej rzuciłby bruneta na łóżko pochylił się nad nim i ... nie, nie!

Mitsukuni - 2013-03-02 15:27:38

Brunet odwrócił głowę czując, jak palą go policzku. "Proszę, nie mów tego. To za bardzo boli." Nie zniósłby odrzucenia ze strony szatyna. Nie w tej sytuacji. To byłby prawdziwy i najbardziej bolesny koszmar. Czują odrzucenie ze strony szarookiego, gdy ten chciał... Przygryzł wargę. "Błagam, nie..."

Ourell - 2013-03-02 15:53:56

Widząc jego reakcje spoważniał czując, że coś jest nie tak i przytulił go do siebie. Nie chciał przegiąć, więc powinien bardziej uważać. - nie martw sie... tylko się droczę. - przytulił go mocniej i zamknął oczy. Nie wie co by zrobił gdyby brunet zrobił się teraz smutny, albo co gorsza z jego oczu zaczęły by lecieć łzy.

Mitsukuni - 2013-03-02 16:01:12

Tsuki wtulił się w starszego chłopaka i schował twarz w zgięciu jego szyi i ramienia. Na całe szczęście. Nie był pewien, jakby to zniósł, gdyby chłopak naprawdę go nie chciał. Szybko uciekłby, zamknął się w łazience i rozbeczał. Pewnie tek. Oblizał wargę i polizał szatyna po szyi. Naprawdę zależało mu na tym szarookim mężczyźnie jak na nikim innym. Nie obchodziło go to, jak krótko się znają, ale był gotów skoczyć za nim w ogień... Zrobiłby dla niego wszystko.

Ourell - 2013-03-02 16:12:29

Drgnął czując jego ciepły język na swojej skórze. Uchylił powieki dłonią głaszcząc go po plecach. Szarooki uważał, że facet nie może być słodki, ale przez tego bruneta chyba jednak zmieni zdanie. Dmuchnął mu lekko w ucho i uśmiechnął się. Tak... młodszy chłopak zdecydowanie jest w jego oczach uroczy.

Mitsukuni - 2013-03-02 16:51:32

Mitsu uśmiechnął się delikatnie i uniósł głowę, aby polizać starszego chłopaka po uchu. na szczęście nie mówił tego na poważnie. Nie wytrzymałby, gdyby to okazało się prawdą. To byłoby zbyt bolesne.

Ourell - 2013-03-02 16:57:41

Zacisnął momentalnie dłoń na jego bluzce z tyłu, czując znów język na swoim uchu. Powstrzymał się od wydania z siebie kolejnego zawstydzającego dźwięku. Ugryzł go lekko w szyje - próbujesz mnie bardziej podniecić panie cwany, czy co? - spytał rozbawionym tonem jednak czuć było, że pyta poważnie

Mitsukuni - 2013-03-02 17:26:03

Chłopak uśmiechnął się i znów polizał jego ucho.
-Może tak. Kto wie? - przygryzł płatek starszego chłopaka. Co niby miał zrobić, skoro ten tak go rozpala i podnieca? Przy nim czuł się tak wspaniale. Chciał szatyna więcej i jeszcze więcej.

Ourell - 2013-03-02 17:40:30

Stęknął i momentalnie chwycił chłopaka za ramiona. Obrócił go i pchnął na łóżko by leżał. Sam pochylił się nad nim opierając się rękoma po bokach jego głowy. Uśmiechnął się marszcząc brwi - przeginasz, wiesz? - patrzył na niego pożądliwym wzrokiem

Mitsukuni - 2013-03-02 17:54:30

-Może troszkę. - uśmiechnął się i splótł ręce na szyi chłopaka. Pociągnął go w dół i pocałował jego słodkie usta. Ten szatyn naprawdę go rozpalał. Z każdą chwilą brunet pożądał go coraz bardziej. Oblizał wargi starszego chłopaka i dostał sie językiem do jego ust.

Ourell - 2013-03-02 18:41:25

Mruknął podniecony i zaczął drażnić jego język swoim. Przyległ nieco swoim ciałem do niego. Musiał przyznać, że nikt go nigdy tak nie pobudzał samym pocałunkiem. Brunet był dla niego wyjątkowy i sam nie rozumiał dlaczego. Czuł, że gdyby coś się popsuło załamałby się całkowicie, ale czy miał prawo robić sobie choćby jakąkolwiek nadzieje?

Mitsukuni - 2013-03-02 18:44:21

Odwzajemnił pieszczotę i zaczął bawić się jego włosami. Były takie miękkie i przyjemne w dotyku. Drugą rękę umieścił na plecach chłopaka i przyciągnął go bliżej siebie. Było mu z nim zdecydowanie za dobrze.

Ourell - 2013-03-02 19:03:16

Pogłaskał go po policzku i zjechał dłonią na jego tors. Po dłuższej chwili zsunął jeszcze niżej wkradając się nią pod jego bluzkę.. Zaczął drażnić palcami jego skórę. Delikatnie przygryzł zębami jego język. Gdyby mógł przebywałby z tym brunetem dwadzieścia cztery godziny na dobę do końca swojego życia. Wiedział, że to nie możliwe... ale chociaż chodzili do tej samej szkoły.

Mitsukuni - 2013-03-02 19:08:08

Chłopak mruknął. Dotyk szatyna był taki przyjemny. Jego ciepła skóra, jego bliskość, on we własnej osobie pochylający się nad młodszym z chłopaków. Jedynie, czego teraz chciał to nacieszyć się jego zapachem i bliskością i nigdy i nigdzie go nie puszczać. Chciał być z nim na zawsze. Ale kto wie, jak to dalej się potoczy? Miał nadzieję, że jak najlepiej. Serce czarnookiego biło coraz szybciej i coraz trudniej było mu złapać oddech. Niższy z chłopaków podniecał go i to nawet aż trochę za bardzo.

Ourell - 2013-03-02 19:26:17

Czując jego szybsze bicie serca wyjął dłoń spod jego bluzki. Odsunął swoje usta od niego i zaczął całować go po szyi. Ostrożnie zjechał dłonią niżej kładąc ją po chwili na jego kroczu. Zaczął delikatnie masować jego członka przez materiał bokserek i spodenek. Co zabawne nie czuł już żadnego skrępowania, a jedynie strach czy nie pozwala sobie na zbyt dużo.

Mitsukuni - 2013-03-02 19:46:06

Brunet zamknął powieki i jęknął. Jego dotyk... To było stanowczo zbyt przyjemne. Lekko zacisnął palce na jego włosach. Naprawdę go pożądał, a gesty chłopaka wzmacniały to uczucie. Pragnął go. Chciał być jak najbliżej niego. Na zawsze. Wszędzie. W każdej sekundzie. Nogami oplótł szatyna w pasie. Chciał tylko jego. Kochać tylko jego. Całować się tylko z nim. Przytulać tylko do niego. Myśleć i śnić tylko o nim. Zasypiać i budzić się przy nim. Przygryzł wargę.

Ourell - 2013-03-02 19:53:02

Nie spodziewał się, aż takiej reakcji ze strony chłopaka. Uśmiechnął się zadowolony i przesunął językiem po jego szyi. Miał nadzieje, że brunet chce tego tak samo jak on, no bo bardziej się chyba nie dało. Serce biło mu jak szalone, a oddech miał przyspieszony. A przecież to on dotykał bruneta, a nie odwrotnie. Trochę niepewnie wsunął dłoń do jego spodni i pod materiał bokserek. Przełknął cicho ślinę i przesunął dłonią delikatnie po jego członku.

Mitsukuni - 2013-03-02 19:56:29

Zacisnął mocniej ręce na jego włosach i plecach. Znów jęknął. jego serce biło jak szalone i coraz ciężej było mu złapać oddech. To było zdecydowanie zbyt... Przeniósł obie ręce na szyję chłopaka i podciągnął się do góry. Przygryzł delikatnie jego ucho i zaczął je chaotycznie lizać. To wszystko... Było mu aż za przyjemnie i zbyt gorąco.

Ourell - 2013-03-02 20:10:32

Jęknął przeciągle i zacisnął lekko zęby by powstrzymać się od dalszego wydawania tego typu dźwięków. Drażniąc wciąż go dłonią, oddychał o wiele ciężej niż normalnie. Wysunął nagle ręke z jego bokserek pozwalając sobie je zsunąć z bruneta razem z jego spodenkami. Ponownie przesunął dłonią po jego czułym miejscu tym razem jednak obejmując nią całego jego członka i poruszając nią po woli.

Mitsukuni - 2013-03-02 20:45:57

Chłopak mruknął przez zaciśnięte zęby. To było za przyjemne. Otworzył powieki i spojrzał na swojego towarzysza. Szatyn był naprawdę piękny. Odsunął się delikatnie od niego i rozpiął jego bluzę, aby pozbyć się bardzo przeszkadzających mu ubrań.

Ourell - 2013-03-02 21:05:57

Przymknął powieki. Na jego twarzy widoczne było podniecenie, patrzył na niego pożądliwym wzrokiem i miał przyspieszony oddech. Puścił jego członka i podniósł się do pozycji siedzącej. Zdjął bluzę i bluzkę, i oblizał zadowolony usta. Nachylił się znów, jednak zsuwając się całym ciałem w dół. Podciągnął jego bluzkę do góry i przesunął językiem po jego brzuchu, zjeżdżając nim po chwili w dół. Chwycił jego członka w dłoń i polizał jego czubek językiem. Ciekaw był jak chłopak zareaguje więc spojrzał znów na niego.

Mitsukuni - 2013-03-02 21:09:48

Chłopach odchylił głowę do tyłu i zacisnął ręce na kanapie. Czuł, jak cała jego twarz piecze mu z gorąca. Zamknął powieki, aby nie spojrzeć na chłopaka. Wtedy dosłownie spaliłby się ze wstydu. Przygryzł wargę, aby chociaż jako tako uciszyć swój jęk. Za przyjemnie. Chłopak oddychał coraz ciężej. Serce biło mu jak oszalałe. To było ponad jego siły.

Ourell - 2013-03-02 22:00:16

Starał sobie przypomnieć jak chłopak robił to wcześniej, bo przecież też robił to pierwszy raz. Przeklął w myślach uświadamiając sobie, że przez panike nic teraz nie pamięta. Przesunął po całym jego członku językiem i wsadził go sobie do buzi. Zacisnął lekko usta i zaczął poruszać głową. Nie bardzo był pewien, czy chłopakowi sprawia to przyjemność. Już na niego nie patrzył, zwyczajnie zamknął niespokojny oczy.

Mitsukuni - 2013-03-02 22:03:43

Chłopak zacisnął mocniej usta. To było takie przyjemne.
-Our... - jęknął z rozkoszy. Naprawdę niesamowite uczucie. Coraz trudniej było mu złapać oddech. Ale tego właśnie chciał. Tej bliskości bruneta. Czuć jego rozpalone ciało przy sobie.

Ourell - 2013-03-02 22:16:04

Poczerwieniał nieco na twarzy słysząc jego jęknięcie. Chyba było mu dobrze. Choć nie był pewien czy dobrze wnioskuje. Wyjął go z buzi i oblizał się czując, że ślina ścieka mu z ust. Nie spojrzał na chłopaka mimo, że otworzył oczy. Przyłożył dłoń do swojego krocza czując, że sam jest już twardy. A przecież brunet nawet go nie dotknął. Zamknął spowrotem oczy wkładając jego członka do ust i zaczął dość łapczywie ssać.

Mitsukuni - 2013-03-02 22:21:06

Chłopak przesunął dłonie na ramiona starszego chłopaka i zacisną lekko palce. Naprawdę robił to niesamowicie. Udało mu się zdusić kolejny jęk. Jego męskość pulsowała, czując ciepły język i pieszczoty starszego chłopaka. Miał wrażenie, że serce zaraz wyleci mu z klatki piersiowej. Nie liczył się nic, oprócz szatyna będącego przy nim, który w ciągu jednego dnia stał się najważniejszą osobą w jego nic nie wartym życiu.

Ourell - 2013-03-02 22:29:46

Drgnął gdy chłopak zacisnął palce na jego ramionach. Zacisnął nieco mocniej powieki mając nadzieje, że go od siebie nagle nie odsunie. Nawet jeśli teraz szatyn był dość pewny siebie, to przecież robił to po raz pierwszy. Nic dziwnego, że sie bał. Zacisnął nieco mocniej usta na jego członku dalej łapczywie ssąc. Męskość bruneta była twarda, ale jemu samemu było dość niewygodnie przez własnego członka. Mruknął przykładając znów dłoń do swojego krocza. Cholera, czemu reaguje, aż tak?

Mitsukuni - 2013-03-03 08:40:23

To było decydowanie zbyt przyjemne. Szatyn jęknął czując coraz silniejszą pieszczotę.
-Za...czekaj... - nie mógł uwierzyć, że naprawdę zdobył się na odwagę to powiedzieć. Ale jak szatyn zareaguje na dalsze słowa? Głęboko zaczerpnął powietrza i przygryzł wargę. Co on sobie o nim pomyśli? Że jest chory i nienormalny? Ale co zrobić, że już kilka razy zastanawiał się, jakby to było? Żeby tylko chłopak go nie wyśmiał ani nie odrzucił. Nie zniósłby takiego upokorzenia. To bolałoby zbyt bardzo. Zważając na to, jak bardzo zależy mu na starszym chłopaku i jak bliski zdążył mu się stać. Niech jednak wszystko potoczy się jak najlepiej. Niech będzie dobrze. Tylko o to błagał. By móc nacieszyć się tą chwilą razem z nim. Teraz liczyła się tylko ta dwójka. Poza nimi świat nie istniał. Bał się spojrzeć w dół. Dla niego widok chłopaka... był zbyt... zawstydzający. Wypuścił powietrze i znów wziął głęboki wdech. Jego bliskość była wspaniała...

Ourell - 2013-03-03 12:28:01

Zamarł i uchylił powieki. Wyjął jego członka z ust i podniósł głowę patrząc w bok. Cholera. Przygryzł wargę. Chciał zapytać o co chodzi, ale nie dał rady. Bał się tego co usłyszy. Ale przecież brunetowi było dobrze... i to bardzo dobrze, tak sądził. Więc o co chodzi? Może sie rozmyślił? Może jednak to dla niego za dużo? Ale już raz to robili... co prawda było na odwrót, ale... Zmarszczył brwi kłócąc się w myślach sam ze sobą. Czuł jak mu nie wygodnie, a serce waliło mu niesamowicie, jednocześnie z podniecenia i ze strachu. Chciał dotykać młodszego, więcej i więcej. Jeżeli jednak brunet nie chciał tego to ze wszystkich sił postara się powstrzymać. No, ale przecież ta więź... było między nimi to... coś dziwnego. Czy Mitsu nie czuł tego samego co on? Wziął głęboki wdech. Nie może teraz pokazać się ze słabej strony. Nie może pokazać, że go to rusza. Wtedy chyba by stąd uciekł. - Co jest? - zapytał bez wyczuwalnych żadnych emocji, jednak nie spojrzał na niego

Mitsukuni - 2013-03-03 12:38:27

Chłopak przygryzł wargę i spojrzał w bok. Jak niby ma to powiedzieć? Przecież szatyn może uznać go za nienormalnego i... No właśnie... Będzie mógł zrobić wszystko. Nie miał pojęcia, jak może zareagować na te słowa. Zamknął powieki i zacisnął ręce w pięście. -Ja.... - nie... Nie da rady wydusić tego z siebie. To było zbyt upokarzające. I dziwne. A na dodatek jak ma to powiedzieć, aby... Jakoś to zabrzmiało? "Wejdź we mnie." Ta... chyba spadaj na drzewo, Mitsu. Westchnął. To było zdecydowanie zbyt trudne i nie do przepuszczenia przez jego krtań i usta, a język nie będzie chciał ułożyć się odpowiednio do danych liter. Ale co może czuć szarooki? To, że młodszy go odtrąca. A tego nie chciał. Znów przygryzł wargę i spojrzał na sufit. Musi to w końcu z siebie wydusić, jeśli chce to poczuć. "Zerżnij mnie" Taa... Na pewno zdobyłby się na odwagę, aby to powiedzieć. To było o wiele trudniejsze. Wziął głęboki oddech i zamknął oczy.
-Ourell... - mówił szeptem i w miarę starł się panować nad głosem. - chciałbym... - ale nie za bardzo mu to wychodziło. Każdy usłyszałby to drżenie, mimo tego, jak bardzo cicho to mówił. - Poczuć ciebie w sobie. - przygryzł wargę i czekał na reakcję chłopaka.

Ourell - 2013-03-03 13:10:11

Otworzył szeroko oczy, a jego twarz zrobiła się czerwona. Przesłyszał się, prawda? Przecież nie możliwe, żeby młodszy... Szatyn otworzył usta, żeby coś powiedzieć, jednak słowa utknęły mu gdzieś w gardle. Przełknął ślinę i spojrzał na bruneta. Miał wrażenie, że bicie jego serca słychać w całym pokoju. Doskonale słyszał, że głos Tsukiego drżał. Przymknął powieki czując jak ciężko mu się oddycha. Chłopak chce poczuć go w sobie? Czy on jest pewien tego co mówi? Nie żeby szarooki tego nie chciał, bo chciał bardzo. Ale jak właściwie powinien zareagować? To zdecydowanie nie wyglądało na żart, ale czy Tsuki nie będzie żałował? Przybliżył się nieco do niego i bez słowa zdjął mu bluzkę - jesteś... pewien, że tego chcesz? - spytał cicho ściągając swoje spodnie i bokserki. Znów oboje byli nadzy. To sprawiało, że szatyn wariował cały w środku.

Mitsukuni - 2013-03-03 13:17:06

Wciąż miał zamknięte oczy, a jego twarz była skierowana ku górze. Bał się spojrzeń na chłopaka. Bał się jego reakcji. bał się, że ten może go odrzucić. Niepewnie skiną głową. Jego serce biło jak szalone. Doskonale czuł jego nagie ciało przy swoim. Był tak rozpalony.
-Tak. Jestem tego pewien. - naprawdę tego chciał. W tej chwili starszy chłopak mógłby wymyślić najgłupsze życzenie lub zachciankę, a młodszy spełniłby ją bez żadnego oporu. To wszystko było takie dziwne. Ale on zrobiłby wszystko, aby zatrzymać przy sobie Ourella jak najdłużej. Był gotów posunąć się naprawdę daleko. A to wszystko dla pewnego dziewiętnastolatka który obrócił jego świat o sto osiemdziesiąt stopni.

Ourell - 2013-03-03 13:41:39

Przymknął znów powieki i przybliżył się bardziej do niego. Położył delikatnie dłoń na jego policzku. - Spójrz na mnie - chciał by chłopak skierował swój wzrok na niego. Jak mógł być pewien jego odpowiedzi skoro chłopak nawet na niego nie patrzył? Chciał mu pokazać, że nie ma co sie bać. Jest przy nim i chce być już cały czas. Zrobiłby wszystko, żeby nawet na moment nie być samemu. Wiedział, że odmienił życie bruneta, miał też nadzieje, że dzięki niemu młodszy więcej się uśmiechał. Nie bardzo wie jaki był wcześniej, ale jeżeli tak samo samotny jak on, to może też czuł teraz, że naprawdę żyje? Miał wrażenie, że za chwile łzy napełnią jego oczy. Ale dlaczego? Starał się uspokoić w środku. Zjechał dłonią z policzka na jego ramie i czekał

Mitsukuni - 2013-03-03 14:00:10

Chłopak przygryzł wargę i niepewnie otworzył oczy. Bał się. Bał się, że starszy zaraz go wyśmieje i odrzuci. Tak. Bał sie odrzucenia, zwłaszcza ze strony tego chłopaka. Nie chciał być już więcej sam. Nie zniósłby tego. Nie po tym, co przeżył przez ten jeden dzień. Zamrugał i spojrzał w szare tęczówki towarzysza. Chyba mu się zdawało, ale zauważył w nich troskę. Westchnął i niepewnie uniósł dłoń do góry, odgarniając jego brązowe kosmyki za ucho. Nie mógł uwierzyć, że to naprawdę się dzieje. Jego bliskość była taka wspaniała. Jego ciało takie ciepłe. Dotyk jego skóry taki niesamowity... Pragnął szatyna tylko więcej i więcej.

Ourell - 2013-03-03 14:32:07

- Widzisz? Jestem tu i nigdzie się nie ruszam - podrapał się po głowie nieco czerwony na twarzy - też tego chce - powiedział to wszystko tak spokojnie, że aż sam się sobie zdziwił. Pocałował go delikatnie tak jakby brunet miał się zaraz rozpaść. Młodszy chłopak sprawiał, że szatyn chciał być dla niego tak delikatny jak tylko umiał. Tak samo chciał go mieć blisko siebie. Gdyby chłopak kazał mu z niknąć ze swojego życia szarooki i tak by nie odpuścił. Zjechał dłonią na jego brzuch i powędrował nią na jego udo. Stresował się i to okropnie, ale nie dawał po sobie tego poznać. Brunet też będzie robił to pierwszy raz... ale, przecież nie może chłopakowi pokazywać się od tej żałosnej, jak sądził, strony. Rozchylił mu nogi i niepewnie zaczął pocierać palcem o jego odbyt.
Zerknął na bruneta, serce waliło mu jak głupie, a oddech miał przyspieszony

Mitsukuni - 2013-03-03 14:41:33

Brunet przygryzł wargę. Dotyk szatyna był taki delikatny, jakby bał się, że pod jego dotykiem młodszy chłopak miałby się rozlecieć. Odetchnął z ulgą, gdy usłyszał, że starszy też tego chce. Osoba patrząca z boku uznałaby to wszystko za nienormalne, ponieważ jeszcze dwadzieścia cztery godziny temu nawet nie zdawali sobie sprawy o swoim istnieniu. Czy to właśnie jest miłość? Te to właśnie te uczucie, przez które zaczął w końcu liczyć się z czyimś zdaniem? Że zaczęło mu zależeć tylko na jego towarzyszu i nikt poza nim się nie liczył? Że był gotowy zrobić wszystko, o co on poprosi? Poświęcić się dla niego i być na każde jego zawołanie. Oddać mu się całkowicie. Teraz. Zawsze. Na zawsze. Jemu. Ostrożnie splótł ręce na karku starszego chłopaka i uniósł się delikatnie do góry, aby móc pocałować jego usta. Takie słodkie. Tylko jego. Delikatnie przygryzł jego dolną wargę z kolczykiem.

Ourell - 2013-03-03 15:19:28

Poślinił sobie palec i ostrożnie wsadził w niego jego czubek, wsuwając go powoli coraz głębiej.  Miał nadzieje, że nie sprawi tym bólu brunetowi. Przeklął w myślach, że nie ma pod ręką niczego co ułatwiło by mu lepszą penetracje chłopaka. Ale nie bardzo chciał odsuwać się teraz od niego i wędrować po oliwkę czy cokolwiek. Bał się tylko, że chłopak się rozmyśli, chyba by sie załamał. Chciał to z nim zrobić. Chciał być w nim. Chciał sprawić mu przyjemność. Chciał, żeby brunet był tylko jego. Polizał jego górną wargę. Brunet jest uroczy. Gdyby mógł nie dzieliłby się nim z nikim. Nie chciał traktować go jak przedmiot, ale co poradzić, że potrafił być naprawdę zazdrosny

Mitsukuni - 2013-03-03 15:59:07

Chłopak delikatnie zacisnął powieki. To było dziwne uczucie, czuć palec starszego chłopaka w swoim odbycie. Przyciągnął go za szyję jeszcze bliżej i znów go pocałował, a językiem ostrożnie przedostał się do ust chłopaka. Chciał być tylko jego i żyć tylko dla niego. Opuszkami palców delikatnie jeździł po skórze ucha chłopaka. Jego bliskość działała na niego niesamowicie. Zrobiłby wszystko, aby zostać z nim na zawsze. Ciepło jego skóry... Jego intensywny zapach... Tak, tylko jego pragnął. Tylko tego szatyna. Językiem zaczął bawić się kolczykiem, nieumieszczony w dolnej wardze starszego chłopaka. Jego serce waliło jak szalone. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżył. Jeszcze nigdy nie było mu tak dobrze, jak z tym, teoretycznie obcym człowiekiem. Teoretycznie... Bo w praktyce czuł, ze znali siebie od narodzin i całe życie dążyli do tego, niby przypadkowego, spotkania. Tak. Pragnął tylko niego i czuł, że to on jest tą... Jak to dziewczyny mówią... "Jego drugą połówką".

Ourell - 2013-03-03 16:54:36

Poruszając ostrożnie w nim palcem po chwili dołączył drugi. Czuł się dziwnie niecierpliwy. Chciał już wejść w niego, czuć to ciepło w nim. Ale nie może robić tak bezmyślnych rzeczy. Nie chciał przecież go wystraszyć. Musi go najpierw przygotować. Odsunął swoje usta od jego i zaczął lizać go po szyi. Chciał by chłopakowi było tak dobrze jak nigdy. Dłonią przesunął po jego klatce piersiowej w dół. Podrażnił palcami jego członka i zamknął oczy starając się uspokoić. Brunet był tak blisko niego... przerażała go myśl, że jeden nie przemyślany ruch i może wszystko popsuć. Zaczepnie ugryzł go w ucho, po czym poślinił trzeci palec i wsunął go w niego rozciągając jego wnętrze. Przesunął językiem po lini jego szczęki i powędrował nim do jego ust oblizując je. Było mu niesamowicie gorąco, oba ich ciała były mokre co pobudzało szatyna jeszcze bardziej

Mitsukuni - 2013-03-03 17:15:29

Niby to tylko pieszczoty, a doprowadzały młodszego chłopaka do szaleństwa. Jęknął i wyszedł na spotkanie językowi Ourell, po chwili zamykając je w więzieniu ich ust. To było naprawdę niesamowite. Chciał tylko więcej i więcej. Było mu zdecydowanie za przyjemnie. Do tego taka bliskość szatyna. Zjechał jedną ręką wzdłuż boku towarzysza w stronę jego krocza i niezbyt pewnie przejechał dłonią po jego męskości. Chciał, aby szatynowi było jak najlepiej. Coraz trudniej było mu złapać oddechu, a jego twarz była bardziej czerwona od dojrzałego pomidora. Naprawdę chciał poczuć go całego. Chciał być z nim na zawsze. Tylko z nim, u jego boku. Językiem zaczął zaczepiać narząd smaku swojego towarzysza. Pragnął go. I trochę nawet aż za bardzo.

Ourell - 2013-03-03 18:06:20

Stęknął czując jego dłoń na swoim członku. Był na granicy wytrzymałości, ale nie powiedział tego na głos. Nieco szybciej zaczął poruszać w nim palcami i przymknął powieki językiem oddając pieszczotę. Po chwili odsunął swoje usta od jego i przygryzł dolną wargę. Na myśl przyjemności jaką miał zaraz poczuć zupełnie tracił cierpliwość. Oddychał ciężko i zamknął oczy starając się kontrolować. Brunet tak na niego działa. Zagryzł mocniej swoją wargę. Miał wrażenie, że całe jego ciało pulsuje. Nie wiedział czy mógł zrobić to czego pragnął. Młodszy chłopak mógł się  przestraszyć zbyt szybkiego tempa. Ale czy to działo się szybko? Głupie pytanie... przecież oni znają się jeden dzień, nawet nie. Chłopak też chce to z nim zrobić, ale jeżeli szarooki zrobi to zbyt szybko to, czy go nie spłoszy? Nie chciał się upokorzyć w jego oczach. Miał wrażenie, że serce zaraz wyleci mu z piersi. Nie chciał stracić tego co nagle stało się dla niego wszystkim

Mitsukuni - 2013-03-03 18:21:08

Chłopak jękną, gdy szarooki zaczął szybciej poruszać palcami. Znów przeniósł dłoń z jego krocza na plecy i przyciągnął go do siebie. To było takie przyjemne. Coraz trudniej było mu wytrzymać. - Our... - stęknął w ucho kochanka. Czuł się tak, jak nigdy wcześniej. I nie chciał czuć się tak z nikim innym. A to był zapewne dopiero początek. Chciał go już poczuć całego. Nie wytrzyma, jeśli chłopak niedługo tego nie zrobi. Chciał tego. I to aż trochę za bardzo. Ale co na to poradzi, że przez tego szarookiego tak oszalał? Nic. Najwyżej będzie starał się być jak najbliżej niego, póki ten go nie odepchnie. Nie... Nie może nawet o tym myśleć. Przecież on czuje do niego coś więcej, prawda? Rell tak łatwo go nie odepchnie, czyż nie ma racji? Przecież widzi, jak ten na niego reaguje. Jego serce biło jak szalone i z trudem łapał już powietrze w płuca. - Zrób to. - schował twarz w ramieniu szatyna i delikatnie przygryzł jego skórę na obojczyku. To powoli robiło się ponad jego siły.

Ourell - 2013-03-03 19:09:15

Drgnął zaskoczony słysząc, że może już zrobić to, przed czym już kilka chwil się powstrzymywał. Otworzył oczy i wysunął z niego palce. Ciężko było mu uwierzyć w to co robią. Dzień wcześniej gdyby ktoś powiedział mu, że będzie uprawiał seks z osobą którą zna nie cały dzień to by go najzwyczajniej w świecie wyśmiał. A teraz co? Gdyby to nagle znikło czułby cholerną pustkę. Wystarczyło kilka godzin, żeby tak się przyzwyczaić do tego bruneta. Żeby go pożądać i chcieć mieć przy sobie do końca życia. Podniósł się nieco i chwycił jego nogi w udach. Przyciągnął go bardziej do siebie i chwycił w dłoń swojego członka. Przyłożył czubek swojej męskości do jego odbytu i przełknął ślinę. Przysunął się ciałem jeszcze bardziej do niego jednocześnie powoli w niego wchodząc. Kiedy wszedł w niego całym członkiem, spojrzał na twarz bruneta by upewnić się, że na pewno ma kontynuować.

Mitsukuni - 2013-03-03 19:25:35

Chłopak przygryzł wargę i zacisnął powieki. Bolało. Ale to nie było ważne. Najważniejsze było to, że miał przy sobie tego szatyna. I nic innego nie miało znaczenia. Dla niego był gotów znieść najgorsze męczarnie, aby tylko ten był szczęśliwy. Zacisnął dłonie na kanapie i wstrzymał oddech, gdy szarooki w niego wchodził. Ale właśnie tego chciał. Być jak najbliżej starszego chłopaka i sprawić mu przyjemność. Nie obchodziło go, jak bardzo miało go to boleć, zniesie wszystko. Głośno wypuścił powietrze z płuc, gdy towarzysz był w nim. Spod przymrużonych powiek, spojrzał  swoimi czarnymi tęczówkami na twarz brązowowłosego. I wtedy ich wzrok się spotkał.

Ourell - 2013-03-03 22:15:51

Widząc jego reakcje nawet nie drgnął. Wiedział, że bolało, a brunet mimo, że nic nie powiedział to mu to potwierdził. Nie chciał jako jedyny czerpać z tego przyjemności. Wzdrygnął się gdy ich wzrok się spotkał. Patrzył na niego w ciszy oddychając ciężko. Tak podniecający... Złapał dłonią jego członka powoli nią po nim poruszając. Chce by im obu było przyjemnie. Pochylił się ostrożnie i pocałował młodszego delikatnie w usta. - zaraz powinno być przyjemnie - powiedział cicho czułym głosem i polizał go po policzku. Taki uroczy i podniecający. Szatyn bardzo chciał się już w nim poruszyć, ale ważniejszy był teraz ten chłopak pod nim. Nie chciał go skrzywdzic

Mitsukuni - 2013-03-03 22:40:44

Przygryzł wargę i niepewnie skinął głową. Stanowczo wystarczyło mu, jeżeli szatyn by się zadowolił. Znów zamknął powieki. Powoli ból ustępował, a górę brała przyjemność sprawiana przez szatyna. Tak... Tego chciał. Tylko tego. tej bliskości szatyna. Ciepłą jego ciała.

Ourell - 2013-03-03 22:44:44

Poruszył się ostrożnie dalej dłonią pieszcząc jego członka. Taki ciasny. Przygryzł wargę patrząc na niego. Samo patrzenie na niego podniecało szatyna. Poruszył się po raz kolejny mając nadzieje, że zbytnio nie sprawi tym bólu młodszemu.

Mitsukuni - 2013-03-03 22:47:56

Bolało go jeszcze, gdy się poruszył, ale starał się skupić tylko na przyjemności, którą dawał mu szatyna. Tak... Jego bliskość była zdecydowanie przyjemne. Serce biło mu jak szalone i coraz ciężej oddychał.

Ourell - 2013-03-03 22:50:37

- Powiedz, jeżeli Cię boli - pochylił się szepcząc i zaczął powoli się poruszać nie przerywając wciąż pieścić jego członka. Na prawdę nie chciał go skrzywdzić. Nie chciał by brunet pamiętał z tego tylko ból, a on przyjemność. Wtedy to i dla niego nie było by przyjemne, bo jak mógł by sie na tym skupić sprawiając młodszemu tylko i wyłącznie ból?

Mitsukuni - 2013-03-03 23:00:06

-Jest... Dobrze... - jęknął i objął chłopaka za ramiona. Czemu musi tak bardzo skupiać się na nim? Czemu nie może choć na chwilę pomyśleć o sobie? Tak jego delikatność.... Delikatnie podciągnął się do góry i pocałował chłopaka. Całe jego ciało mówiło, aby szarooki pomyślał o sobie i sprawił sobie przyjemność.

Ourell - 2013-03-03 23:02:41

Przymknął powieki odwzajemniając pocałunek. Zaczął poruszać się szybciej i wchodzić w niego głębiej. Tak dobrze. Mruknął mu do ust. Chciał żeby brunet zapamiętał to na bardzo, bardzo długo.

Mitsukuni - 2013-03-03 23:12:49

MITSUKUNI:
Chłopak zacisnął palce na jego ramionach. tak, to było zdecydowanie bardzo przyjemne. I przez to już wcale nie czuł bólu. teraz liczyły się tylko ich dwa rozgrzane ciała obok siebie i nic więcej. Mruknął pod pieszczotami starszego. Wspaniałe. Naprawdę cudownie... Zwłaszcza, że ten pierwszy raz przeżywa właśnie z nim. Z tym szarookim szatynem.

OURELL:
Mruknął wchodząc w niego jeszcze głębiej i szybciej. Tak cudowne uczucie. Przesunął językiem po jego zasiać i oddychając szybko. W głowie miał totalną pustkę, ale czuł się nie wyobrażalnie dobrze. Widział, że i brunetowi było dobrze, co bardzo go cieszyło. Chciał mu dać jak najwięcej przyjemności

MITSUKUNI:
-Ourel… - jęknął i wtulił się bardziej w chłopaka. To było ponad jego siły. Zdecydowanie za przyjemne. Delikatnie ugryzł starszego chłopaka w ramię. Czuł, że długo już nie wytrzyma. Te wszystkie pieszczony, gesty i ruchy szatyna były ponad siły młodszego.

OURELL:
Było mu tak dobrze. Pochylił się znów liżąc go tym razem po policzku. Poruszał się w nim dalej -Mogę... w Tobie dojść? -zapytał niepewnie czując że długo nie wytrzyma. Przygryzł wargę czekając na odpowiedz. Serce waliło mu jak oszalałe ale pierwszy raz czuł tak nie wyobrażalną radość

MITSUKUNI:
-Tak... - szepnął. Naprawdę już długo nie wytrzymał. Był już na granicy. To było zbyt... podniecające. Jego serce waliło jak oszalałe i coraz trudniej było mu złapać oddech. Bliskość tego chłopaka... Rozpalała go do końca i nic nie mogło tego powstrzymać.

OURELL:
To się naprawdę działo. Naprawdę byl tak blisko z tym brunetem. Poruszył się jeszcze parę razy i jęknąl przeciągle spuszczajac się w nim. Poruszał dalej dłonią po jego członku by i brunet mógł osiągnąć szczyt przyjemności.

MITSUKUNI:
Doszedł zaraz po swoim towarzyszu z głośnym jękiem. Rozluźnił mięśnie i bezwiednie opadł na kanapę. Serce wciąż waliło mu jak szalone. Jeszcze nigdy nie czuł się tak dobrze, jak teraz. Starał się zapanować nad oddechem, który był strasznie płytki i szybki. Z trudem otworzył powieki i spojrzał na szatyna.

OURELL:
Uśmiechnął się patrząc na bruneta. Wyjął z niego swojego członka i dysząc opadł nieco zmęczony obok młodszego chłopaka. Starał się uspokoić swój oddech i walące wciąż serce. Po chwili podniósł się nieco i bez słowa pocałował go delikatnie. Miał nadzieje, że brunetowi było równie dobrze co jemu. 

MITSUKUNI:
Chłopak znów objął szatyna za szyję i delikatnie oddał pocałunek. Powieki już same mu się zamykały. Odsunął swoją twarz od jego i ułożył głowę na jego torsie. Serce starszego chłopaka biło równie szybko jak Tsukiego. Uśmiechnął się delikatnie.

OURELL:
Ułożył się wygodnie jednak tak by nie przeszkadzało to młodszemu chłopakowi. Pogłaskał go po głowie wciąż uspokajając oddech i zamknął oczy. To się naprawdę stało. Miał go tu przy sobie. Tu i teraz. Przeżył z nim najwspanialsza chwilę i to nie był sen. Uśmiechnął się lekko. Żeby tylko on wciąż tu był gdy się obudzi.

MITSUKUNI:
Chłopak zakrył usta dłonią, ziewając. Delikatnie pocałował jego tors. Przy tym szatynie czuł się tak bezpiecznie. Jego powieki same mu się zamykały. Oblizał językiem wargi. Jego organizm powoli zaczął się uspokajać. Było mu naprawdę dobrze. Zamknął powieki i zaczął powoli zasypiać.

OURELL:
Sam zasypial wolno głaszcząc go po głowie. Jego serce nieco się uspokoiło, tak jak i oddech. Było mu tak nie wyobrażalnie dobrze. To poczucie wewnętrznego spokoju i radości. Żeby tak było zawsze. Żeby ten brunet nigdy nie zniknął. Przesta po chwili głaskać go po głowie co w tym momencie oznaczało tylko tyle, że właśnie zasnął.

MITSUKUNI:
Było mu niewyobrażalnie dobrze i błogo. Nigdy wcześniej tak się nie czuł. Odnalazł w końcu swoje miejsce. Swoją bezpieczną ostoję, która była u boku tego chłopaka. Poprawił się i poddał delikatnemu dotykowi szarookiego. Pd wpływem którego zasnął.

Mitsukuni - 2013-03-04 07:41:07

Gdy Tsuki się obudził było około szóstej rano. Dawno nie spało mu się tak dobrze. Spojrzał w bok. A jednak Ourell nie jest tylko najpiękniejszym ze snów. Na szczęście. Uśmiechnął się i starał się być jak najciszej, aby nie zbudzić chłopaka. Bardziej okrył go kocem i uśmiechnął się. Wyglądał teraz tak słodko i niewinnie. Delikatnym ruchem odgarnął włosy z jego twarzy. Piękny. Podszedł do szafy i wyciągnął ciemne rurki, białą koszulkę z jakimś nadrukiem i bieliznę. Spojrzał jeszcze na chłopaka i wyszedł. Westchnął. Oby wuj jeszcze spał. Wrócić, na pewno wrócił ponad godzinę temu i wyprowadził Shinohiego na spacer. Westchnął i zamknął się w łazience. Nie wie, co by zrobił, gdyby to okazało się jedynie snem. W końcu to było takie piękne. Przy tym szatynie czuje się jak przy nikim innym i nie chciał go opuszczać. Odłożył ubrania na szafkę i wszedł pod prysznic. Przecież nie ma nic lepszego, niż zimny prysznic z rana. Wzdrygnął się na pierwszy kontakt wody się skórą, ale niedługo potem zaczął się przyzwyczajać. Miał tylko nadzieję, że szarookiemu również bardzo zależało na brunecie, jak tego chciał. Namydlił swoje ciało i spłukał pianę. Trochę bolał go odbyt, ale nie przeszkadzało mu to. Zakręcił wodę i wyszedł spod prysznica. Złapał za ręczniki i wytarł się. Uśmiechnął się, stając przed lustrem i zabierając ręcznik z mokrych włosów. No prawda. Przecież będzie musiał jakość ukryć te dwie malinki. Póki co należało unikać zbędnych, niepotrzebnych pytań. Ubrał się i rozwiesił ręczniki. Jak to miał w zwyczaju, byle jak związał gumką włosy w kucyk, aby mu nie przeszkadzały, po czym skierował się na dół, aby przygotować śniadanie. Nasypał jedzenia Shinohiemu i otworzył lodówkę. Co by tu... Chłopak uśmiechnął się i wyciągnął jajka. Omlety powinny być dobre. Przeciągnął się i zabrał się za przygotowywanie śniadania.

Ourell - 2013-03-04 15:19:08

Zaczął się wiercić na łóżku w pół śnie. Śniło mu się jak biega po boisku z piłką do koszykówki. Tak idealne rzuty.... teraz wsad i... Obrócił się w końcu na bok uderzając przy tym czołem w ścianę. Czując ból otworzył leniwie oczy. Jako, że pierwszym co zobaczył była ściana podniósł się zdziwiony. Rozejrzał się po pokoju, uświadamiając sobie, że przecież nie jest u siebie. Wciąż był nagi więc przykrył się bardziej kołdrą. Podrapał się po głowie i ziewnął. Zerknął na miejsce obok, a widząc, że w pokoju nie ma nikogo po za nim zmarszczył brwi. Więc to co się stało... to nie był sen? Przymknął powieki i opadł na poduszkę. Więc naprawdę był u bruneta w domu, u niego w łóżku. Zasłonił oczy ramieniem. Czuł się teraz tak szczęśliwy. Co prawda wolałby się obudzić obok bruneta, ale nie można wymagać za dużo. Podniósł się znów do pozycji siedzącej. Tylko... co powinien teraz zrobić? Gdzie jest Mitsu? Ma wstać? A co jak do pokoju wejdzie wuj bruneta? Potargał sobie włosy panikując w myślach. Zupełnie nie wiedziałby co zrobić. Serce zaczęło mu bić szybciej.  Położył się znów z powrotem. Osoba stojąca obok uznałaby pewnie, że ma coś z głową. Wlepił wzrok na moment w sufit i zamknął oczy.

Mitsukuni - 2013-03-04 15:50:44

Chłopak wyjął wszystkie odpowiednie składniki i zręcznie zaczął przygotowywać śniadanie. Miał już niemałą wprawę w gotowaniu, więc wszystko poszło szybko i sprawnie. Gdy patelnia rozgrzała się do odpowiedniej temperatury nalał porcję ciasta i smażył omlety. Naprawdę nie chciało mu się iść do szkoły i najchętniej zostałby znów z tym szatynem sam na sam. Uśmiechnął się delikatnie. gdyby ktoś mu wczoraj powiedział, że zakocha się od... pierwszej rozmowy to na pewno nie zwróciłby na to uwagi lub wyśmiał ta osobę. Lecz ty to naprawdę jest miłość? Czy to te właśnie uczucie? Ale chyba gdyby to nie było to, wtedy szatyn nie pozwoliłby mu zostać na noc, nie gadałby z nim tak beztrosko, nie martwił się niczym i... Nie zaszłoby to aż tak daleko. Ale czarnooki niczego nie żałował, co to, to nie. Przymknął powieki i wyjął omlet na talerz i zaczął smażyć czwartego. W międzyczasie wstawił wodę na herbatę i wyciągnął kubki. Dla Ourella earl grey, a sobie zrobił wiśniowo - malinową. Po chwili wrócił do smażenia ostatniej porcji i zdjął ją na talerz. Gdy skończył umył patelnię i ustawił śniadanie na stole. Trzeba iść po szarookiego, aby nie spóźnić się do szkoły. Po cichu wszedł na górę i jak najciszej zakradł się do pokoju. Chłopak chyba jeszcze spał. Podszedł do niego i ostrożnie usiadł obok niego. Delikatnie pochylił się i odgarnął jego brązowe włosy za ucho. Uśmiechnął się i nachylił jeszcze bardziej i pocałował słodkie usta starszego chłopaka.

Ourell - 2013-03-04 16:45:25

Uśmiechnął się bardzo delikatnie i położył dłoń z tyłu jego głowy. Uchylił powieki i pociągnął go bardziej w dół przyciskając jego usta bardziej do swoich. Zadowolony pogłębił pocałunek. Puścił go po chwili i oblizał swoje usta. Podniósł się do pozycji siedzącej i spojrzał na niego - szkoda, że nie spałem. Ciekawa sprawa być tak obudzonym - uśmiechnął się i przeciągnął. Brunet naprawdę tu był. I co najważniejsze, szatyn nie widział, żeby chłopak czegokolwiek żałował. Przestał się uśmiechać i wpatrzył w niego nieco czerwony na twarzy. Przygryzł wargę. Przecież tego nie powie... chłopak zapewne spojrzałby na niego jak na debila, a nie chce słowami zniszczyć ich relacji.

Mitsukuni - 2013-03-04 16:53:44

Chłopak uśmiechnął się i poczochrał włosy swojego towarzysza. Teraz był naprawdę szczęśliwy. Zwłaszcza, gdy widział, że brązowowłosy też się cieszy z jego towarzystwa. I wyglądał tek ślicznie z tymi rumianymi policzkami. Tak słodko, uroczo. Ale nie po to tu jest, aby rozmyślać nad jego urodą. Choć nie można było mu nic zarzucić. Dla szatyna był naprawdę piękny. I może nie tylko jemu.
-Jak się spało, panie uroczy? - uśmiechnął się i przechylił lekko głowę w bok. Tak. Był zdecydowanie. Słodki. Ale cóż. Powoli będzie trzeba zbierać się do szkoły. Ale jeśli pójdzie tam szarooki, to nie sprawiało to żadnego problemu. Aby tylko byli razem w klasie.

Ourell - 2013-03-04 17:17:16

Zmarszczył brwi - nie jestem uroczy. A spało się dobrze, ale gdzieś był gdy dostałem piłką w głowę? To jest... przywaliłem głową w ścianę? - uśmiechnął się lekko przypominając sobie swój sen. Odwrócił wzrok do bruneta. Najchętniej to by nie wstawał. Wciągnąłby go na miejsce obok, przykrył ich kołdrą i poszedł spać dalej. Ale niestety szkoła. Nie byli dziećmi i trzeba było wykazywać choć nieco dojrzałości. Poza tym nie będzie tak źle skoro idą tam razem. - A Ty sie wyspałeś? - skierował znów swój wzrok na niego. Wyciągnął rękę do niego i natychmiast ją cofnął. Bez słowa wstał z łóżka i rozejrzał się za swoimi rzeczami. Widząc, że leżą na biurku podszedł do niego i wziął ciuchy w ręce.

Mitsukuni - 2013-03-04 17:32:11

-Piłką? O jakiej piłce mówisz? - chłopak uniósł jedną brew do góry i ze zdziwieniem spojrzał na szarookiego chłopaka. Nie rozumiał go, ale przecież prawie go nie znał. A to... Było trochę dziwne. Delikatnie przychylił głowę w bok i pod tym kątem przyglądał się Ourellowi.
-Spało mi się tak dobrze, jak nigdy przedtem. - uśmiechnął się i podparł rękami łózko, po jego obu bokach. To był naprawdę przyjemny widok. Mógł tak na niego patrzeć cały czas.
-A teraz idź, a ja poczekam na ciebie w kuchni. - podszedł do chłopaka i delikatnie go pocałował, po czym zabrał sie za ścielenie łózka. Teraz był naprawdę szczęśliwy. Miał dla kogo żyć.

Ourell - 2013-03-04 18:04:00

- No... mówilem o śnie - podrapał się po głowie. Brunet na niego patrzył... pewnie by mu to nie przeszkadzało gdyby nie fakt, że był nagi.  Spojrzał w bok zakłopotany. - Ale Twój wuj... śpi nie? Nie bardzo chciałbym się na niego natknąć - zaśmiał się nerwowo - no i ręcznik bym prosił - "plus małe macanko" przeszło mu przez myśl, przez co uśmiechnął się głupkowato. To się naprawdę działo. Wciąż było mu trudno uwierzyć, że obudził się tu, a nie w swoim domu. Że pierwszą osobą jaką zobaczył rano był brunet, a nie kotka. Westchnął. Skierował wzrok na bruneta. Niestety nie zawsze tak będzie.

Mitsukuni - 2013-03-04 18:13:47

-Śpi i spać powinien jeszcze z trzy godziny. - westchnął. Też nie miał teraz ochoty na takie spotkanie. Przeczesał dłonią włosy i kątem oka spojrzał na chłopaka.
-No racja. Chodź. - uśmiechnął się delikatnie i skierował do wyjścia z pokoju. Zapomniałby o tym ale cóż. Ciekawiło go, czy gdyby wczoraj tyle nie wypili, to czy i bez tego to wszystko tak się potoczyło. Ale tego się nie dobie. Mógł jedynie snuć głupie przypuszczenia i domysły. Wszedł do łazienki i podszedł do szafki, aby wyjąć z niej czysty ręcznik. Odwrócił się przodem do chłopaka i wręczył mu ręcznik, całując go w usta. Co zrobić, że tak bardzo go kusiły i był gotów wykorzystać każdy najmniejszy pretekst, aby poczuć ich smak?

Ourell - 2013-03-04 18:43:14

Wyszedł zaraz za nim z pokoju. Spokojnie powędrował do łazienki i zaczekał, aż chłopak da mu to o co poprosił. Wziął od niego ręcznik zaskoczony czując jego usta na swoich. Odsunął się o pół kroku i ugryzł go w nos - Wypad mi, chce sie umyć - wyszczerzył się i nie czekając na odpowiedz wyrzucił chłopaka za drzwi. Odłożył rzeczy na bok czerwieniąc się i włączył wodę pod prysznicem. Wszedł do kabiny i zamknął oczy czując strumień wody lecący na niego. Czemu brunet tak na niego działał? Ciężko było się powstrzymać, ale przecież nie mogą się spóźnić. Otworzył oczy wzdychając i namydlił całe ciało. Wziął słuchawkę od prysznica w rękę i spłukał z siebie dokładnie całą piane. Na głowę wylał trochę szamponu i umył włosy. Kiedy skończył spiesząc się wyszedł z kabiny prysznicowej przez co zadrżał z zimna. Wytarł się cały i ubrał. Spojrzał do lustra jako tako układając włosy. - jaki chaos - mruknął komentując swoją "fryzure"

Mitsukuni - 2013-03-04 18:55:05

Nie przejął się za bardzo tym, że został wypchnięty z łazienki. Wrócił do pokoju i skończył ścielić łóżko. Gdy skończył tę czynność spakował rzeczy do swojej, troszkę już wysłużonej, skórzanej torby i odnalazł w szafie czarną marynarkę i ciemno niebieską arafatkę w kratkę. W końcu musi zakryć te dwie malinki, aby uniknąć nie potrzebnych, denerwujących pytań. Westchnął i rozpuścił włosy, aby je poczesać. Chłopak posiadał takowe szczęście, że nie musiał długo ich układać, aby uzyskać tak zwany artystyczny nieład, który dobrze się prezentował. Uśmiechnął się i przerzuciła arafatkę przez szyję tak, że dokładnie otulała jego szyje i zwisała z przodu. Zabrał swoją torbę i zszedł na dół, powiesił ją na wieszaku i usiadł w kuchni. Czekając na swojego towarzysza powoli zaczął pić herbatę.

Ourell - 2013-03-04 19:07:14

Prawie wywalając się w progu drzwi wyszedł z łazienki. Zajrzał do pokoju upewnić się, że chłopak zszedł na dół. Nie widząc nikogo w pomieszczeniu, zszedł po schodach. Powędrował do kuchni i uśmiechnął się widząc Mitsu siedzącego przy stole. Usiadł obok niego i zaśmiał się. - ale po co to zakryłeś? - wskazał na jego szyje owiniętą arafatką. Spojrzał na przygotowane śniadanie i uśmiechnął się do niego. - Dziękuje i smacznego

Mitsukuni - 2013-03-04 19:13:51

-Wolę unikać zbędnych pytań. - uśmiechnął się do swojego towarzysza. - Jeszcze ktoś będzie zazdrosny. - odstawił kubek z herbatą na stół. - Smacznego - i zabrał się do jedzenia.

Ourell - 2013-03-04 19:18:20

Zerknął na niego zamyślony - ale, że kto będzie zazdrosny? - zaczął jeść śniadanie. Nie bardzo wiedział o co chodziło brunetowi. Miał konkurencje? Zmarszczył brwi jedząc dalej. Przynajmniej miał pewność, że ktokolwiek się będzie chciał do niego zbliżyć zrozumie, że ten chłopak jest już zajęty. Bo.. był, prawda? Zerknął znów na niego. Czy nie? Wziął kubek do ręki i napił się herbaty. Dużo się między nimi działo, ale jak miał nazwać tą relacje miedzy nimi?

Mitsukuni - 2013-03-04 19:24:29

-Nie wiem. Skąd ja mogę wiedzieć, ile dziewczyn zakochało już się w mojej urodzie. - uśmiechnął się i zaczął jeść omlety. Kątem oka spojrzał na szatyna. Czyżby był o niego zazdrosny. - Smacznego. - uśmiechnął się i powrócił do jedzenia.

Ourell - 2013-03-04 19:30:05

Odłożył kubek zupełnie wyłączając się na słuchanie. Zmarszczył znów brwi wpatrując się w stół i kończąc jeść. Nie wie ile? Ale to chyba znaczy, że jest pewien, że jakieś są. Skończył jeść i wypił do końca herbatę. To go wcale nie pocieszyło. Nie wiedział nawet kim jest dla tego bruneta. Wstał i włożył naczynia do zlewu

Mitsukuni - 2013-03-04 19:34:04

Brunet zrobił to samo co szatyn. Zauważył tę nagłą zmianę jego nastroju. Czyżby az tak przejął się jego słowami? Objął go od tyłu i delikatnie polizał szyję.
-Ale chyba zdążyłeś zauważyć, że wolę ciebie bardziej od jakichś tak dziewczyn, prawda słodziaku? - uśmiechnął się i delikatnie przygryzł jego płatek. Objął go troszkę mocniej.
-To co? Idziemy teraz do ciebie?

Ourell - 2013-03-04 19:59:01

Drgnął i przymknął powieki czując język chłopaka na swojej szyi. Przygryzł na moment wargę i zamknął oczy uspokajając się. - Tak, chodźmy - nie odpowiedział nic na wcześniejsze pytanie ignorując również fakt, że brunet znów nazwał go słodkim.

Mitsukuni - 2013-03-04 20:05:25

Chłopak zdziwił się, że szatyn nawet nie zaprotestował, gdy ten wyraził o nim swoją opinię. Westchnął tylko i pocałował go w policzek, ruszając na korytarz, aby ubrać swoje czarne tenisówki. Gdy zawiązał buty złapał swoją ukochaną torbę i przerzucił ją przez ramię. Już miał ruszać do drzwi, ale obrócił się w półkroku i wyją z szuflady swoje klucze, które wsadził do jednej w kieszeń torby.

Ourell - 2013-03-04 20:20:54

Powędrował wolno za nim na korytarz. Ubrał swoje buty i wlepił wzrok w chłopaka jakby chciał zapamiętać co ten robi. " Wolę Ciebie od jakichś tam dziewczyn". Słowa młodszego wciąż chodziły mu po głowie przez co był nieco nieobecny. Jakby nagle go olśniło pobiegł szybko do góry, do jego pokoju. Po niecałej minucie wrócił z czapką na głowie - zapomniałbym - uśmiechnął się lekko i otworzył drzwi wychodząc następnie z jego mieszkania.

Mitsukuni - 2013-03-04 20:26:42

-No jasne. W końcu jakbyś mógł sie ruszyć gdzieś bez Janusza. - powiedział z udawanym wyrzutem. - Kochach go bardziej ode mnie, czyż nie mam racji? - teatralnie położył dłoń na piersi i spojrzał na Ourella, wychodząc za nim z mieszkania i zamykając drzwi, aby Shinohi nie uciekł. Spojrzał na chłopaka, wzdychając. A na racja. Będzie musiał niedługo załatwić sprawę tej pralki, co patrzyła na jego słodziaka z mordem w oczach.

Ourell - 2013-03-04 21:11:37

Wyszczerzył się szeroko patrząc na niego - Nie, kocham tylko Ciebie - minęło dosłownie 5 sekund, a poczerwieniał na twarzy uświadamiając sobie co właśnie powiedział. Odwrócił się szybko tyłem do niego czując jak serce mu wali. - Chodźmy już! - niekontrolowanie powiedział dość głośno i żwawo ruszył przed siebie w kierunku swojego mieszkania

Mitsukuni - 2013-03-04 21:17:52

Uśmiechnął sie delikatnie. Chłopak był naprawdę słodki, gdy się rumienił. Poprawił arafatkę i zrównał kroku z szatynem Kątem oka spojrzał na towarzysza i poprawił włosy, wsadzając je za prawe ucho.
-Co tylko zechcesz, Rell. - wsadził jedną rękę w kieszeń spodni i przysunął się nieco bliżej chłopaka.

Ourell - 2013-03-04 21:24:24

Odwrócił wzrok gdzieś na bok widząc, że chłopak się przysunął. Przez to przypadkiem wszedł prawie w uliczną lampę. Poprawił czapkę na głowie i skierował wzrok przed siebie. Dlaczego tak się denerwował? Przecież brunet zupełnie się tym nie przejął. Całą drogę do swojego mieszkania milczał. Podziękował w duchu Bogu, że nie mieszkali daleko od siebie. Widząc z oddali swoje mieszkanie zerknął na bruneta i przyspieszył nieco kroku

[zt]

Mitsukuni - 2013-03-04 21:33:21

Czemu szatyn tak reaguje na jego bliskość? Przymknął powieki i przez chwile tak szedł. Znów spojrzał na szarookiego chłopaka. Poprawił pasek od swojej skórzanej torby i przyspieszył kroku, aby zrównać się ze starszym chłopakiem.
-Our, na pewno wszystko jest ok?

[z/t]

Mitsukuni - 2014-05-19 23:02:20

Odkąd się poznali minęło trochę czasu, który głównie spędzali ze sobą. A co najdziwniejsze - wcale się sobą nie nudzili, ani nie narzekali na swoje towarzystwo. Było im dobrze i to było najważniejsze. Tsuki wyjął z lodówki zgrzewkę piwa, a z zamrażalnika wyjął lody sorbetowe (a'la Frugo/solo) i ruszył na górę do swojego pokoju, gdzie aktualnie Ourell grał na konsoli w jakąś wyścigówkę z komputerem. Obserwując tak chłopaka, brunet aż sobie przypomniał o pierwszym spotkaniu i ich pierwszej grze na konsoli - kręgle na kinektcie. Trochę z tym zabawy było, a gdy doszła do tego wygrana w postaci masażu... Nie czekając dłużej wszedł do środka i postawił zgrzewkę na biurku, po czym usiadł przy swoim chłopaku i otworzył oba lody, jednego z nich wsadzając do buzi szatyna. Przecież jego ręce zajmował obecnie pad, i jak się spodziewał, nie puszczą one go tak szybko. A przynajmniej nie do zakończenia wyścigu. - Uważaj na tego za tobą. - mruknął, liżąc swój mrożony deser, a jego wzrok na chwilę powędrował na Shinohiego leżącego pod łózkiem

Ourell - 2014-05-19 23:25:33

Teraz mógł śmiało przyznać, że nie ma powodów do narzekania na swoje życie. Ponadto naprawdę lubił widywać się z Tsukim. Nawet jak nie mieli co robić, to lepiej ponudzić się wspólnie niż samemu. Zbyt pochłonięty grą nawet nie usłyszał, gdy brunet wszedł do pokoju. Teraz jakoś bardziej skupiał się na wygranej. Nie oderwał wzroku od ekranu, ani na moment. Przez co zorientował się, że jego chłopak jest w pokoju, dopiero, gdy ten usiadł obok szatyna. Kiwnął głową w podzięce za loda, bo przecież nie miał już jak odpowiedzieć i zmarszczył po chwili brwi, gdy usta zaczęły go boleć od zimna. Ale to nic, nie miał zamiaru przestawać. Zębami nie mógł go chwycić, prędzej by skoczył z mostu. Ssał go jednak delikatnie, co nawet co nieco pomagało. Kiedy osiemnastolatek sie odezwał, Ourell chciał na niego spojrzeć wzrokiem mówiącym "No co Ty nie powiesz" jednak sobie darował, bo przecież nie mógł spuścić oczu z gry. A równie dobrze to spojrzenie mogłoby być odebrane jako "wsadziłeś mi loda do ust i zaraz mi je odmrozi." Jerys jednak zakończył wyścig jak tylko szybko potrafił, po czym momentalnie złapał za dół loda, wyciągając go spomiędzy warg - Matko myślałem, że umrę! - odetchnął z ulgą i spojrzał na Tsukiego. - Chciałeś mnie zabić?

Mitsukuni - 2014-05-19 23:35:52

Uśmiechnął się, kiedy ten wygrał i spojrzał na niego, gdy ten się słodko oburzył. - Ale żyjesz i chyba masz się dobrze, prawda? - zaprezentował mu swoje białe ząbki, aby po chwili znów wziąć loda do buzi i zaczął go ssać. W końcu na taką pogodą, jaka panowała obecnie, takie słodkości były w sam raz. Przyjemnie ochładzały ciało i smakowały nieziemsko. Wyjął jednak po chwili zamrożony sorbet z ust i przysunął się do szatyna, całując go w policzek. - Przepraszam. Nie chciałem cię zabić. A przynajmniej nie celowo. - uśmiechnął się niewinnie, i po chwili odsunął się nieco od niego, powracając do jedzenia swojego loda. Przy tym szarookim było mu tak dobrze... Nie musiał o nic sie martwić i każdy dzień wydawał sie beztroski. A kłótnie? Oczywiście się zdarzały. Ale czarnooki znalazł sposób, jak udobruchać swoje kochanie, przez co nie raz lądowali w łóżku. Ale jak to mówią... Cel uświęca środki, prawda? Cały czas patrzył się na starszego chłopaka, aby po chwili wysunąć cześć loda z opakowania i zacząć go ssać i lizać, po czym w końcu go odgryzł i pogryzł.

Ourell - 2014-05-19 23:47:43

- Jeszcze moment, a byłoby po mnie - mruknął jednak zamilkł skupiając się na obserwowanie tego, co brunet robił ze swoim lodem. - N...nie szkodzi - burknął wytrącony z równowagi i z zakłopotaniem odwrócił wzrok. Sam ssał delikatnie swojego loda, z racji, że usta wciąż miał dziwnie zmrożone. Choć nie było to już tak nieprzyjemne, jak przed chwilą. Po niecałych dwóch minutach, jego wzrok znów powędrował na osiemnastolatka. Zacisnął nieco usta na swoim lodzie i przymknął powieki patrząc na jego usta. Dopiero, gdy zorientował się, że Tsuki wciąż na niego patrzy speszony spojrzał gdzie indziej. - Grasz teraz Ty? - zapytał wskazując ruchem głowy na konsole. To przecież tylko jego wymysły. Ale co miał poradzić, że to co robił brunet wyglądało dość podniecająco?

Mitsukuni - 2014-05-19 23:55:00

-Ale mój chłopak jet najlepszy i takie coś nie przeszkodziło mu w zwycięstwie. - uśmiechnął się, wciąż zawzięcie z wielką pasją konsumując swój 'posiłek'. Doskonale zdawał sobie sprawę z reakcji dziewiętnastolatka na to. I dobrze. Bo właśnie o takie zachowanie z jego strony mu chodziło. Chciał go zawstydzić i jakby mu coś zasugerować... I on nie może mu przecież nic zarzucić, prawda? W końcu młodszy chłopak jadł tylko spokojnie smacznego loda. Nic więcej. Niby nic więcej. Spojrzał po chwili na konsolę, na Ourella, na pada, na Ourella, na telewizor, po czym znów na Ourella. - Nie, nie teraz. Możesz zagrać jeszcze rundę albo dwie. Wolę w spokoju skończyć swojego loda. - przyznał zgodnie z prawdą, powracając do swojej jakże zajmującej i wciągającej czynności. A najlepsze było to, zę ten lód dla niego wcale ni był zimny. Był zupełnie jak każdy inny, normalny posiłek.

Ourell - 2014-05-20 00:11:22

Pewnie na jego słowa, wyszczerzyłby się i jakoś by go poparł ukazując swą prze boską skromność, problem w tym, że był skupiony na czym inny. Mimo, że byli już trochę ze sobą, Ourell nie potrafił stwierdzić czy brunet robi to celowo czy to po prostu jego własna wyobraźnia? A przecież obie opcje były dość realne. Nawet się nie zorientował, że na jego policzki wstąpiły lekkie rumieńce. Jedynie ukradkiem zerkał  na osiemnastolatka, dosłownie ciamkając swojego loda. - A...ah, no tak - odłożył pada na bok i drugą dłonią również chwycił spód od opakowania loda. - Mi już wystarczy - wymamrotał, mając o oczywiście na myśli grę. Wetknął sobie loda do ust  zjadając go możliwie jak najszybciej, jednak starając się by na to nie wyglądało. Musi wstać i zająć się czymś innym. Więc czemu nie ruszył sie z miejsca? Sam nie wiedział, jakoś nogi zrobiły mu się jak z waty przez co nie mógł się podnieść.

Mitsukuni - 2014-05-20 00:32:02

Zaśmiał się w duchu. Tak. Dokładnie takiej reakcji ze strony Jerysa się spodziewał. Czasem był naprawdę przywidywalny. Brunet wtedy mógł go przejrzeć na wylot. I to właśnie poniekąd było w nim urocze. - W takim razie już możesz wyłączyć konsolę. - mruknął, patrząc jak ten kończy swojego loda. Szczerze mówiąc to niezbyt miał teraz ochotę na gry na xboxa, pc czy tym podobne. Zamrugał kilka razy, wciąż wczuwając się w jedzenie loda, jednak wciąż nic nie mówił, a swój wzrok utkwił w jego dłoni, a po chwili chwycić jego nadgarstek i przysunąć go do siebie. Spojrzał tylko w szare oczy partnera i wysunął język, aby polizać jego palce, po których spływał rozpuszczony sorbet pomarańczowy.

Ourell - 2014-05-20 00:44:40

- Ah... zaraz wyłączę - Jak tylko uda mi się wstać, a Ty przestaniesz sprawiać, że sie podniecam. Dopowiedział w myślach i westchnął cicho. Może powinien mu powiedzieć? Ale co jeżeli Tsuki będzie się z niego śmiał? Że przez coś takiego tak łatwo reaguje... Już prawie skończył swojego loda, gdy poczuł dotyk chłodnej dłoni na swojej. Momentalnie spojrzał na bruneta, a jego źrenice delikatnie się rozszerzyły. Patrzył na niego jak zaklęty, z rumieńcami i delikatnie rozchylonymi wargami. W takich momentach czuł się naprawdę zakłopotany, bo nie miał pojęcia jak sie zachować. Nie chciał też wyjść na zboka. Przecież to nie tak, że wszystko kojarzy mu się z seksem. Po prostu... coś takiego... chyba każdy by tak reagował, prawda? No właśnie nie prawda. Dlatego Ourell nie chciał nic mówić na ten temat, ale jeżeli teraz wyrwałby od niego swoją dłoń, osiemnastolatek mógłby poczuć się nieswojo.

Mitsukuni - 2014-05-20 11:41:59

Z zadowoleniem lizał jego dłoń, kątem oka zerkając na jego twarz. Czyżby kotek lubił lizać, lecz nie lubił być lizanym? Mruknął cicho, patrząc w jego oczy. Dzięki nim mógł odczytać to, co dręczy jego umysł i co czuje. - Lubię twoje brudne myśli. - mruknął, znów przejeżdżając językiem po jego dłoni, po czym objął palec wskazujący ustami, zaczynając poruszać po nich ustami, jaki i ssać, czasem delikatnie go podgryzając. Tsuki dobrze zdawał sobie z tego sprawę, że jest zboczony. No ale jak można było inaczej się za chować przy tym dziewiętnastolatku, którego tak kochał i przy którym tak łatwo się podniecał? Przymknął po chwili, namiętnie ssąc jego palec. Może teraz troskę przesadza, ale co mu tam. W końcu szybki numerek z szatynem nie był złym pomysłem, prawda?

Ourell - 2014-05-21 08:50:15

Na słowa bruneta tylko bardziej poczerwieniał na twarzy. Więc sie zorientował? Nie, nie, moment. Jemu właśnie o to chodziło, prawda? Jeszcze przed chwilą nie był pewien, ale teraz Tsuki wyraźnie chciał go zawstydzić albo i podniecić. No i udały mu sie oba. A może osiemnastolatek po prostu zorientował sie jak Ourell na to zareagował i w tedy postanowił to przeciągnąć? Cóż, teraz to i tak było już mało istotne. Drgnął nerwowo, gdy jego własny palec znalazł sie w ustach młodszego chłopaka. - Tsuki... Co Ty... ? - wydusił z zakłopotaniem, patrząc na jego poczynania. Momentalnie potarł jedną ze swoich nóg o drugą, czując, że naprawdę łatwo na to reaguje. Nawet czuł przyjemne prądu przechodzące przez jego ciało w momentach, gdy nastolatek przygryzał jego palec.

Mitsukuni - 2014-05-21 09:46:30

Mruknął cicho, czując jak po jego wolnej ręce powoli spływa lód. Chyba za bardzo już się rozpuścił i zaczął opuszczać swoje opakowanie. Ale to nic. Powoli poruszał ustami po jego palcu, znów spod powiek obserwując twarz szatyna. Tak. A więc mu się udało. Patrzył na niego spod przymkniętych powiek, wciąż namiętnie ssąc jego palec, przytrzymując jego nadgarstek swoją dłonią. Po dłuższej chwili wyjął jego palec z ust i polizał go po całej długości i odsunął swoje usta. Czyli mu się udało? Oblizał z zadowoleniem wargi i spojrzał na niego z chochlikami w oczach. Zrobią to? Zlustrował go całego wzrokiem, który zatrzymał na jego nogach. Przecież widział, że ten jest podniecony. I... ciekawe jak długo będzie mógł usiedzieć w miejscu... Przecież nie pozwoli mu pójść do łazienki i zająć się sobą.

Ourell - 2014-05-21 22:08:22

Nie mógł tego znieść. Jakoś tak odzyskał świadomość, że jego twarz jego pewnie naprawdę czerwona. Nie rozumiał jak ludzi mogły nie krępować takie rzeczy. Odsunął o milimetr dłoń chcąc się obeznać jak mocno Tsuki trzyma jego nadgarstek i czy go puści. Jednak zaraz po tym osiemnastolatek wyjął palec Ourella z ust, przesunął językiem po całej jego długości i zaniechał dalszych czynów w tym kierunku. Szatyn spojrzał w oczy młodszego, by zaraz znów odczuć zakłopotanie. Czemu on tak na niego patrzył? Orientując się, że brunet patrzy nie na jego twarz, a znacznie niżej momentalnie znieruchomiał. Zauważył, prawda? Ale nie skomentuje tego? Jeżeli sie zaśmieje bądź powie coś głupiego Jerys chyba zapadnie sie pod ziemie. Spojrzał jednak sam nagle na dłoń swojego chłopaka - Tsuki... kapie. - wskazał na cieknący po Tsukiego dłoni roztopiony lód. - Przyniosę chusteczkę - dodał po chwili. Co najdziwniejsze wyglądało jakby całkowicie zapomniał o wstydzie i skupił się na tym małym problemie.

Mitsukuni - 2014-05-29 09:23:39

Uśmiechnął się znów i spojrzał na niego, po czym na swoją dłoń. - Nie trzeba. - spojrzał na niego, po czym przyciągnął do siebie swoją dłoń i i zlizał z niej loda, po czym skończył to, co jeszcze było w opakowaniu i położył je na ziemię. Widział, w jakim stanie jest Ourell. I na pewno tego nie zostawi... W końcu o to mu chodziło, żeby wywołać u niego tą reakcję, więc teraz miał z tego zrezygnować? Uśmiechnął się do niego i wziął w rękę pada, aby po chwili wcisnąć guzik z logo xboxa i wyłączyć konsolę. Teraz mogli wziąć się do rzeczy. Uśmiechnął się szeroko do szatyna i przysunął się bliżej niego. Na całe szczęście wuj znów był w pracy i mieli cały dom tylko dla siebie. Co oznaczało brak potrzeby tłumienia jęków i tym podobnych. Złapał go za podbródek i uniósł go delikatnie do góry, aby po chwili musnąć jego wargi, wpatrując się przy tym w jego piękne, szare tęczówki, w których po prostu kochał tonąć na dłuższy okres czasu.

Ourell - 2014-06-06 22:49:49

Z rumieńcami na twarzy patrzył jak chłopak zlizuje roztopiony lód, tym razem swojej dłoni. On sie z nim droczył, prawda? Wiedział, że Ourell się podniecił... Po chwili wzrok skierował na pada, którego brunet złapał w rękę. Parę sekund później konsola była już wyłączona, a szatyn zaczął odczuwać coraz większe zakłopotanie. Kochał tego osiemnastolatka, ale jakim prawem to on sam musiał sie tak wstydzić i czerwienić? To nie w porządku. Co by mogło zawstydzić Namidessiego? Nerwowo odchylił się delikatnie, gdy na twarzy nastolatka pojawił się szeroki uśmiech. W momencie, w którym Tsuki musnął jego wargi, dziewiętnastolatek na moment zamknął oczy. Po paru sekundach jednak spojrzał na niego, by następnie odwrócić wzrok z rumieńcami na policzkach. - Co? Już się podnieciłeś? - mruknął udając nadąsanego. W ten sposób chciał nieco odwrócić jego uwagę. A może po prostu rozluźnić nieco, według siebie, atmosfere? W końcu przecież brunet nie wyglądał na spiętego, a wręcz przeciwnie.

Mitsukuni - 2014-07-15 00:03:42

Uśmiechnął się, klękając, po czym przeszedł kilka małych kroków i usiadł na nogach szatyna. Uśmiechnął się, przenosząc dłonie z jego podbródka na kark i splótł je na nim. Nie wiedział czemu, ale naprawdę miał na niego ochotę. Uśmiechnął się seksownie do niego, oblizując wargi, po czym powoli pochylił się nad jego uchem, drażniąc wrażliwą skórę oddechem. - Ourell. Obaj dobrze wiemy, ze to nie ja a ty. I obaj dobrze wiemy, czego twój mały przyjaciel potrzebuje. Więc co ty na małe... - mruknął seksownym tonem, prosto w jego ucho, jednak nie skończył swojej myśli, ponieważ przygryzł jego płatek, obejmując go mocniej i podsuwając swoje biodra bliżej jego krocza. Ich rola w tym związku była oczywista. W końcu jak to nazywają w mangach yaoi... Jerys był typowym uke i nikt nie mógł temu zaprzeczyć. W końcu tak słodko wił się pod nim i się zawstydzał... Zważając na fakt, że Namidessi był po prostu idealnym prowokatorem, to mógł cieszyć się widokiem czerwonych policzków starszego chłopaka nad wyraz często. Jak widać, każde zboczenie ma swoje plusy. A zwłaszcza zboczenia erotyczne Mitsukuniego. Zaśmiał się w duchu, puszczając płatek szarookiego, aby jednak po chwili go polizać. O tak... Mają wolny dom. tylko dla siebie. Nie odpuści mu. Nie tak łatwo.

Ourell - 2014-07-15 15:13:56

Nic nie powiedział, gdy Tsuki siadał mu na kolanach. Co jednak nie oznaczało, że mu to odpowiada. Był podniecony, a bliskość bruneta wcale nie pomagała.  Wzrokiem przez moment obserwował jego dłonie i to z wyraźnym na twarzy grymasem. W końcu spojrzał na twarz chłopaka jednak przez to jego policzki zrobiły się tylko bardziej czerwone. Czy on naprawdę musiał się tak zachowywać? Podobało mu się takie zawstydzanie szatyna, prawda? Okrutnik. Drgnął nagle, czując ciepły oddech osiemnastolatka przy swoim uchu. Na jego słowa mina Ourella wyraziła tylko większe zawstydzenie. Więc jednak się zorientował. Tylko czemu głos Namidessiego sprawiał, że przez ciało młodszego przechodziły dreszcze? W pewnej chwili stęknął, dokładnie w momencie, w którym Tsuki przygryzł jego płatek. W końcu uszy tego dziewiętnastolatka były naprawdę czułe. To było często dość denerwujące. Dotyk to za mało, ale przez samo drażnienie go językiem potrafił się podniecić. Bruneta ciężko było odwieść od zboczonych myśli, gdy już nastawił się na jakiekolwiek zabawy. To jednak nie oznaczało, że nie będzie mu się przeciwstawiał. Nie zastanawiał się czy wygra czy nie, ani czy jego wykręty tylko pobudzają bardziej młodszego chłopaka. Robił to automatycznie. Miał tylko nadzieje, że to nie drażni Namidessiego. A co gdyby kiedyś przejął inicjatywę? - No... dobrze - wydusił zakłopotany. - Takie chwile rzadko się zdarzały. Prędzej można by go posądzić, że jest pijany i dlatego się zgadza...

Mitsukuni - 2014-07-18 11:48:07

Z zadowoleniem przysunął się bliżej niego, prawie dotykając kroczem wybrzuszenia w jego spodniach. To nie tak że brunet był seksoholikiem. Przed poznaniem Jerysa przecież już dawno tego nie robił. Bo przecież w jego życiu był tylko on i Gihei, który już teraz nie jest ważny. Lubił to robić, ale tylko przez szatyna. Przez jego słodkie reakcje i to, z jaką łatwością się podniecał. A wtedy młodszy nie miał już innego wyboru, jak odpowiednio się nim zająć. Mocniej objął go za szyję, wciąż liżąc jego ucho. Mógł śmiało wyznać, ze kochał go do szaleństwo i nic tego nie zmieni. - Na jaką pozycję masz dzisiaj ochotę? - mruknął seksownie, wciąż trzymając usta przy jego najwrażliwszym miejscu. Nie ukrywał, że lubił wykorzystywać informację o nim dla swoich celów. Przysunął się w końcu do niego najbliżej, jak tylko było można, po czym otarł się kroczem o jego erekcję, wydając przy tym z siebie głośny pomruk, który nieco podrażnił jego bębenki. - Wujo wraca dopiero jutro około ósmej rano. Mamy dużo czasu. Tylko dla siebie. Sami. Całą noc. - mruknął znów, bardziej napierając swoim torsem o jego tors.

Ourell - 2015-01-02 01:20:09

Drżał. W końcu Tsuki bez skrępowania wciąż lizał jego ucho. Na szczęście nie było jeszcze na tyle źle, by nie potrafił powstrzymać się od wydawania dźwięków przyjemności.  Na pytanie tylko poczuł jak policzki bardziej go pieką - To tak jakbyś zapytał czy chce być związany czy nie - wydusił zawstydzony starając się go delikatnie od siebie odsunąć. Wiedział, że nie da rady, zresztą, gdyby zrobił to mocniej Namidessi spadłby na podłogę. W ten sposób jedynie chciał mu przekazać, by brunet przestał męczyć jego ucho. Choć młodszy chyba nie weźmie tego zbytnio pod uwagę. Mruknął nagle zaciskając usta, gdy poczuł jak Tsuki otarł się o swoim kroczem o jego już twardą męskość. Gdyby tylko nie czuł takiego skrępowania... - Całą noc? N...nie potrzebujemy aż tyle czasu - wymamrotał nieco bardziej starając się go z siebie "zepchnąć". To musiało bawić bruneta. Nieudane próby ucieczki w wykonaniu Ourella. - Nie brałem prysznica... - Nie żeby to miało brzmieć jak wymówka... nie, nie.

Mitsukuni - 2015-01-02 01:49:23

Zaśmiał się cicho, opierając podbródek na jego ramieniu i przejechał nosem po jego płatku ucha. - Czemu mi wcześniej nie mówiłeś, ze marzysz o tym, abym cię związał i robił tylko to, co tylko chce? Żebyś tylko wiedział, ile razy umiałem o tobie mokre sny, w których byłeś przykuty do łóżka i tylko błagałeś, abym w końcu GO w ciebie wsadził. - znów polizał go po uchu i mruknął, ocierając się o niego. Naprawdę nie robił sobie nic z tego, że ten starał się go od siebie odsunąć. I tak na to by nie pozwolił. - Serio? Nie wytrzymasz tyle? A... Chociaż z trzy godzinki? Tylko pomyśl... To wszystko, co moglibyśmy zrobić w tym czasie. - mruknął i znów się o niego otarł, po chwili obejmując jego szyję tak, że skrzyżował ręce ze jego plecami. Naprawdę miał na niego ochotę. Wielką ochotę. - No i co z tego. Jeśli będziemy to robić to i tak się spocisz... I nie tylko. Umyjemy się, jak będzie już po wszystkim. - mówiąc to, odsunął głowę do jego ucha i spojrzał w jego oczy, uśmiechając się przy tym seksownie.

Ourell - 2015-01-13 00:41:49

Siedział nieco spięty, już ani drgnął.  Dlaczego brunet stawiał odpowiedzi Ourella przeciwko niemu samemu? Zadrżał na słowa Tsukiego. Czy to naprawdę było takie zabawne? Dziewiętnastolatek miał wrażenie, że twardnieje od samych zdań, które wychodzą z ust młodszego. I jak to mokre sny? Naprawdę śnił o czymś takim? O nim? Przykutym do łóżka? I błagającym o... nie, nie, nie. Już nawet zaczął to sobie wyobrażać, dlatego dobrze, że się powstrzymał. Czuł jak siła w rękach mu słabnie, przez co zepchnięcie Namidessiego stawało się coraz bardziej nierealne. Ale miał się tak poddać? Stęknął czując jak brunet się o niego otarł. Aż dziękował w duchu, że nie widzi teraz swojej twarzy. Musiał wyglądać na naprawdę zawstydzonego. - Jeżeli pójdziemy umyć się razem jestem pewien, że znów będziesz chciał to zrobić! - powiedział szybko i zarumieniony spojrzał w bok - Nie wiem ile wytrzymam, ale... poprawiłem się, więc...

Mitsukuni - 2015-01-16 01:17:54

Uśmiechnął się, widząc jego czerwoną buźkę. Jak on ją kochał. Pocałował go w czoło, po czym zaczął ustami schodzić w dół, po skroni, przez oko i policzek, aż w końcu skosztował jego ust. Teraz już nie odpuści. Za nic w świecie. Przysunął się jeszcze bliżej niego, napierając przy tym swoją erekcja na jego erekcję. Robiło mu się coraz bardziej niewygodnie. Przygryzł jego wargę, po czym spojrzał w szare oczy. W jego tęczówkach dominowało pożądanie. Naprawdę nie chciał już dłużej czekać, aby móc pobawić się z Ourellem. Puścił jego wargę i powoli polizał jego wargi. - Czy ty mi właśnie proponujesz seks w wannie? - uniósł jedną brew do góry i znów sie o niego otarł, ani na chwilę nie przestając patrzeć w jego tęczówki. Nie mógł nic poradzić na te pożądanie. Byli ze sobą już z dwa lata, a mimo to tak samo go kochał. I tak samo pragnął jego ciała, które ani trochę mu się nie znudziło. - Spokojnie. Ja już zadbam o to, abyś wytrzymał jak najdłużej.

Ourell - 2015-01-16 21:51:08

Dlaczego musiał się tak wstydzić? Byli już ze sobą trochę czasu... a będą i więcej, a Ourell wciąż się rumieni i zawstydza przez bruneta. Zamknął jedno oko, gdy Tsuki zaczął schodzić pocałunkami od jego czoła do ust. Niepewnie odpowiedział na pieszczotę i stęknął zaskoczony, czując jak ociera się swoją erekcją o jego. Wszystko ładnie pięknie, tylko czy osiemnastolatek naprawdę musiał doprowadzać go do takiego stanu i robić co mu się podoba? Co prawda Jerys się zgodził, ale...  Speszony odwrócił wzrok, gdy tylko chłopak spojrzał na niego. Co to za wzrok? - C...co!? Oczywiście, że n... - nie dokończył, bo znów poczuł przyjemny prąd, poprzez otarcie.  I znowu to robił. Obrócił jego słowa przeciw niemu. Przez co wyszło, że szatyn miał na myśli robienie wspólnie czegoś zboczonego. Na jego kolejne słowa nic nie odpowiedział przez dłuższy moment. Nie miał pojęcia co. - Nie musisz... o to dbać. - będzie problem jeżeli dojdzie za wcześnie... wcześniej niż Tsuki. A to się pewnie stanie, jak zwykle. Może powinien poprosić... żeby poćwiczyli? Nie, to byłoby zbyt krępujące. A pewnie brunet by go wyśmiał.

GrĂśmitz-Center Whg 209 Проживание Палау wellness wellness hotel Ciechocinek boite de Vitesse reconditionĂŠe wodomierze wrocław