- ~Welcome to the France~ http://www.slodkiflirtrpg.pun.pl/index.php - Park~ http://www.slodkiflirtrpg.pun.pl/viewforum.php?id=36 - Park http://www.slodkiflirtrpg.pun.pl/viewtopic.php?id=17 |
Dyrektorka - 2012-11-03 14:51:57 |
Zadbany park, przez który uczniowie często chodzą do szkoły. |
Ourell - 2013-01-29 19:20:00 |
Z słuchawkami na uszach przechadzał się po parku bez najmniejszego celu. |
Komoori - 2013-01-29 19:44:53 |
Po szkole poszedł przejechać się do parku na desce. Zatrzymał się nie daleko chłopaka, który siedział na ławce. Chyba kojarzył go ze szkoły, przynajmniej taką miał nadzieję. Z jego pamięcią bywa po prostu różnie. |
Ourell - 2013-01-29 19:52:12 |
Momentalnie podniósł wzrok i zsunął słuchawki na szyje. |
Komoori - 2013-01-29 20:01:44 |
Zaśmiał się cicho i kiwnął lekko głową. |
Ourell - 2013-01-29 20:07:35 |
- Nowe znajomości.. taaa - zamyślił się na moment patrząc na jego wyciągniętą ręke |
Komoori - 2013-01-29 20:13:10 |
Wzruszył lekko ramionami, zakładając włosy za ucho. |
Ourell - 2013-01-29 21:01:12 |
- Dziwne jest nie to, że do mnie zagadałeś czy coś. Tylko to, że zaoferowałeś bezinteresowną pomoc. Bo była bezinteresowna, prawda? - wziął od niego telefon i w natychmiastowym tempie napisał smsa. |
Komoori - 2013-01-29 22:13:08 |
- Jak na razie, jest ona bezinteresowna, ale w przyszłości, cóż, kto wie. |
Ourell - 2013-01-29 22:22:03 |
- Jeżeli nie przestaniesz puszczać mi oka zacznę myśleć inaczej - odpowiedział z całkowitą powagą. |
Komoori - 2013-01-29 22:36:11 |
Przewrócił lekko oczyma i pokręcił głowa na boki. |
Ourell - 2013-01-29 22:41:30 |
- Nie powiedziałem, że mnie uraziłeś - uśmiechnął się - ale mogłeś to przypadkiem zrobić. |
Komoori - 2013-01-29 23:48:28 |
- Często moje słowa są niezrozumiałe przez innych, więc przywykłem również do poobrażanych na mnie istoto wokół. |
Ourell - 2013-01-29 23:56:01 |
- Więc chyba powinieneś popracować nad lepszą komunikacją czy coś... - podrapał się po głowie rozglądając się jakby czegoś szukał. |
Komoori - 2013-01-30 16:42:03 |
Uniósł kąciki ust do góry, widząc co robi. Cóż, może wpadł w końcu na osoba, która ma jakiekolwiek pojęcie o desce. |
Ourell - 2013-01-30 16:48:18 |
Podjechał do niego by nie musieć podnosić głosu i nie zwracać na siebie uwagi innych ludzi. |
Komoori - 2013-01-30 20:50:26 |
Spojrzał na niego nieco zdziwiony, a potem zmarszczył brwi, po chwili ramiona mu lekko opadły. |
Ourell - 2013-01-30 21:02:31 |
Podniósł wzrok na chłopaka zaskoczony jego słowami. |
Howaito - 2013-01-30 23:15:05 |
Białowłosy chłopak szedł z głową spuszczoną ku ziemi. Jego oczka bacznie obserwowały ziemię jak by było na niej coś godnego uwagi. Nagle wpadł on na kogoś. Robiąc chwiejny krok w tył spojrzał na osobnika który stał mu na drodze. Lekko się rumieniąc spojrzał na Ourell'a. |
Ourell - 2013-01-30 23:29:45 |
Podniósł leniwie wzrok słysząc przepraszanie. Spojrzał na białowłosego i przeciągnął się. |
Komoori - 2013-01-31 17:20:14 |
- Jeżeli chcesz mnie zdenerwować Ourell, to wiedz, że słabo Ci idzie. Raczej jestem na co dzień oazą spokoju. |
Howaito - 2013-01-31 17:39:31 |
Uścisnął wyciągnięta dłoń. |
Ourell - 2013-01-31 17:44:39 |
- Sam jesteś papużka! - oburzył się i wystawił język w strone Gabriela. Przekierował wzrok na drugiego chłopaka. |
Komoori - 2013-01-31 17:53:59 |
- Nie, mylisz się. Jeśli już mam być jakimś ptakiem, to z pewnością jestem Pawiem. W sumie zawsze chciałem być Pawiem. |
Howaito - 2013-01-31 18:25:56 |
Chłopak uśmiechną się leciutko. |
Ourell - 2013-01-31 18:51:13 |
- Dobra... skoro paw ma ochote na kawe.. czy tam czekolade to chodźmy - podniósł się z ławki i rozciągnął. Spojrzał na Howaito i zaczął bawić się kolczykiem w wardze. |
Komoori - 2013-02-02 19:14:50 |
- Ej, zaraz czekajcie ! - Zawołał za nimi, spojrzał na zegarek i cicho przeklął. |
Howaito - 2013-02-04 01:26:21 |
Chłopak kiwnął głową. |
Mitsukuni - 2013-02-15 21:13:30 |
Swobodnym krokiem wszedł do parku, co jakiś czas zerkając na Ourella i Shinohiego. |
Ourell - 2013-02-15 21:19:49 |
Zaśmiał się zdejmując czapkę i wesoło założył ją na głowę chłopaka tak, że zasłonił mu oczy. Stanął przed nim, całkiem blisko z szerokim uśmiechem czekając na jakąkolwiek reakcje. |
Mitsukuni - 2013-02-15 21:23:10 |
-Lepiej nie będę się pytać, co z nią robiłeś... |
Ourell - 2013-02-15 21:31:59 |
- Nic z nią nie robiłem! Narzekałaby pewnie, że za mało jej daje żarcia, albo, że ją budzę, albo... nie wiem |
Mitsukuni - 2013-02-15 21:38:02 |
-Mam się go obawiać? - spojrzał na chłopaka. Chciał się go zapytać o kilka rzeczy, lecz nie wiedział, czy już wypadało... ale skoro Ourell pytał, to chyba on też może. Ale nie chciał, by chłopak uważał go za zbyt wścibskiego, bo już zdążył zauważyć, że ma zmienne humorki. Albo raczej... Czasem pokazuje się jego prawdziwa twarz, a nie głupkowato uśmiechnięta maska. Tak przynajmniej mu się wydawało. |
Ourell - 2013-02-15 21:48:22 |
- Jest nie groźny - zaśmiał się ponownie i poczuł jak pies go pociągnął. |
Mitsukuni - 2013-02-15 21:53:23 |
Chłopak pokiwał głową, wyrywając się z zamyślenia. |
Ourell - 2013-02-15 22:11:51 |
Zaczął się śmiać patrząc na niego. |
Mitsukuni - 2013-02-15 22:17:00 |
-Czy ja ci przypominam małą dziewczynkę? - założył rękę na rękę i przyciągnął je do torsu. |
Ourell - 2013-02-15 22:27:43 |
- Nie przypominasz! Po prostu.. zabrzmiałeś tak.. jak to nazwać.. ja wiem? Beztrosko czy coś w tym stylu - uśmiechnął się i spojrzał na moment na bruneta. Widząc, że i on na niego patrzy odwrócił wzrok kerując go na psa |
Mitsukuni - 2013-02-15 22:35:30 |
A więc dlatego bredził o tym wszystkim. Westchnął i spojrzał na beztrosko biegającego psa. On to nie miał żadnych większych z,artwień i problemów z kontaktami. |
Ourell - 2013-02-15 22:40:17 |
- Lepiej żeby mnie nawet nie pamiętała - zaśmiał się - złamała moje dziecięce serduszko. |
Mitsukuni - 2013-02-15 22:45:02 |
- A jeszcze kilka godzin temu ktoś mi mówił, że związki go wcale nie interesują. - również spojrzał na szatyna. |
Ourell - 2013-02-15 22:50:24 |
- No bo to jest dość nietypowy związek! - zabrał mu czapkę z głowy i wyszczerzył się jak głupek |
Mitsukuni - 2013-02-15 22:54:41 |
-Wiesz... Na twoim miejscu ja już bym mu nie zaufał... - przyklęknął na jedno kolano i zawołał do siebie Shinohiego. Pies od razu podbiegł do pana, który pogłaskał go po pyszczku i wyjął z kieszeni jego ulubione chrupki. Shinohi od razu usiadł i podał łapę brunetowi, za co otrzymał przekąskę. |
Ourell - 2013-02-15 23:05:37 |
Wlepił wzrok w chłopaka, jak obchodzi się z psem. Po chwili odwrócił głowę zaciskając usta. Bez słowa odszedł kawałek i usiadł na najbliższej na ławce. Odchylił głowę w zamyśleniu zamykając oczy. |
Mitsukuni - 2013-02-15 23:15:24 |
Pies przewrócił się na plecy, przez co brunet zmuszony był do pieszczenia jego brzuszka. Shinohi tak śmiesznie machał tylnymi łapkami, gdy drapało się go po brzuchu i obejmował przednimi łapami rękę, gdy zbliżała się ona do szyi psa. Chłopak zaprzestał pieszczot i ukucnął. |
Ourell - 2013-02-15 23:27:04 |
Drgnął słysząc zabawę bruneta z psem. Otworzył oczy patrząc na niebo i zaciskając lekko dłonie w pięści. |
Mitsukuni - 2013-02-15 23:29:21 |
-Ourell! Pomożesz mi w końcu czy nie? -chłopak już powoli się niecierpliwił. - Shinohi! Złaź! - chłopakowi za żadne skarby nie udało się uwolnić spod ciężaru psa. - Pomoże mi ktoś?! |
Ourell - 2013-02-15 23:44:32 |
Ocknął się z zamyślenia gdy brunet go zawołał. |
Mitsukuni - 2013-02-15 23:52:56 |
-Dzięki. - przyjął chusteczkę i zaczął wycierać twarz. - Jednak jak najszybciej muszę wrócić do ćwiczeń. - mruknął pod nosem. Kiedyś tak łatwo nie dawał się psu, ale miesiąc w szpitalu zrobił swoje i jego kondycja osłabła. Więc tak szybko nie wróci do capoeiry. - Dzięki za pomoc. |
Ourell - 2013-02-15 23:58:09 |
- Nie ma sprawy... wybacz, że zdążył Cię już obślinić, choć ciekawie wyglądałeś. Ten pies naprawdę Cię kocha - uśmiechnął się lekko i zamilkł na moment i poczuł jak jego policzki robią się czerwone - znaczy... widać, że jest wdzięczny za to jak się nim opiekujesz |
Mitsukuni - 2013-02-16 00:04:46 |
-Właśnie to w psach jest wyjątkowe, że nawet jeśli go ciągle krzywdzisz, to on ślepo za tobą podąża i wciąż bezgranicznie ci ufa. Ich miłość jest wyjątkowa. - uśmiechnął się delikatnie. |
Ourell - 2013-02-16 00:08:18 |
- Z ludzmi też tak czasem jest - wstał patrząc w bok- ale wszyscy uznają to za chory związek |
Mitsukuni - 2013-02-16 00:12:42 |
-Nie jestem księżniczką.- chłopak prychnął, ale skorzystał z pomocy przyjaciela. - Chory związek? |
Ourell - 2013-02-16 00:18:29 |
- Tak, tak księciu - uśmiechnął się - lepiej? |
Mitsukuni - 2013-02-16 00:21:08 |
-Ale zazwyczaj takie osoby mają już jakieś powody, aby tak się zachowywać. Jak to mówią, że w miłości chodzi o uszczęśliwienie drugiej osoby, a szczęście ukochanej to twoje szczęście, więc cierpią, aby być szczęśliwym. - podrapał się w głowę. - Miłość w ogóle jest zagmatwana. Ale tu już nie musisz się martwic o to. |
Ourell - 2013-02-16 00:28:33 |
- Nie mam zielone pojęcia co właśnie powiedziałeś - zaśmiał się i klepnął go dłonią w ramie. Ciężko było stwierdzić, czy powiedział to na poważnie czy zwyczajnie chciał rozluźnić atmosferę albo może zmienić temat. |
Mitsukuni - 2013-02-16 00:30:34 |
-Jak widać, dostaje bardzo mokre całusy od Shinohiego. - zaśmiał się, spoglądając na psa. Póki co, chłopaka nie interesowały żadne związki, więc nie miał bliższego kontaktu z żadnych chłopakiem, ani dziewczyną. |
Ourell - 2013-02-16 00:35:39 |
- Hm no to masz już widzę duże doświadczenie - zaczął się śmiać - gdybyś chciał zdobyć jeszcze większe to polecam siebie! |
Mitsukuni - 2013-02-16 00:38:12 |
Czasem chciałby wiedzieć, czy on mówi na poważnie, czy tylko żartuje. |
Ourell - 2013-02-16 00:46:38 |
- Janusz? Janusz mnie nie kocha! On to leci na wszystkich i myje się w jeziorze! No proszę Cię! - odpowiedział rozbawiony i patrzył chwile przed siebie |
Mitsukuni - 2013-02-16 08:18:00 |
Złapał smycz psa w rękę, a drugą dłoń schował do kieszeni i powoli ruszył przed siebie, ponieważ Shinohi nie mógł już ustać w miejscu. Zamyślił się i kolejny raz spojrzał na błękitne niebo, już tyle razy oglądane tego dnia. |
Ourell - 2013-02-16 13:03:12 |
Uśmiechnął się szeroko i ruszył wolno za brunetem |
Mitsukuni - 2013-02-16 13:06:54 |
Uśmiechnął się i podał chłopakowi smycz. |
Ourell - 2013-02-16 13:29:07 |
Spojrzał na smycz w swojej dłoni po czym na chłopaka i się zaśmiał. |
Mitsukuni - 2013-02-16 13:33:56 |
Chłopak znów założył czapkę daszkiem do tyłu i usiadł na ławce. |
Ourell - 2013-02-16 13:53:58 |
Biegał z psem, aż w końcu się przewrócił. Podniósł się do pozycji siedzącej i ze śmiechem zaczął zwalać winę na psa. Ludzie patrzyli na niego jak na chorego umysłowo albo śmiali się. |
Mitsukuni - 2013-02-16 13:58:24 |
Spod przymrużonych powiek obserwował, jak chłopak bawił się z psem. Zaśmiał się delikatnie, kiedy chłopak upadł. Przeciągnął się, gdy szatyn do niego podszedł i z uśmiechem przejął psa. Przywołał go do siebie i pogłaskał po pyszczku. |
Ourell - 2013-02-16 14:09:49 |
- Umiem się utrzymać! Potknąłem się! - wyszczerzył się i usiadł obok chłopaka |
Mitsukuni - 2013-02-16 15:55:06 |
Uśmiechnął się do szatyna, poprawiając czerwoną czapkę. |
Ourell - 2013-02-16 16:58:03 |
- Wiedziałem, że mnie zdradza! Ale w porządku możesz go na razie mieć. |
Mitsukuni - 2013-02-16 17:10:44 |
- Myślę, że co mógłbyś? - spojrzałem na niego z zaciekawieniem. |
Ourell - 2013-02-16 17:12:48 |
- powiedziałem, że już nic - wyszczerzył się i założył czapkę tym razem daszkiem do przodu co utrudniało nieco kontakt wzrokowy |
Mitsukuni - 2013-02-16 17:21:33 |
Westchnął i odwrócił się do psa. Zaczął drapać go za uchem. |
Ourell - 2013-02-16 17:33:54 |
- Nie jestem głodny, ale jeżeli Ty jesteś to możemy coś zjeść - obrócił czapkę daszkiem do tyłu i wyszczerzył się. Położył rękę na moment na ramieniu bruneta i wstał z ławki. Zaczął po raz kolejny dziś patrzeć po ludziach. Rodziny, przyjaciele... Uśmiechnął się lekko widząc dwójkę staruszków na ławce niedaleko. |
Mitsukuni - 2013-02-16 17:46:27 |
Spojrzał na chłopaka, a potem na Shinohiego. Pokiwał tylko głową i mocniej złapał smycz psa. |
Ourell - 2013-02-16 17:57:13 |
- Nie mam zamiaru więcej gdzieś Cię ciągać - puścił go - i tak dużo dziś ze mną latałeś w tą i w tamtą, ale ostrzegałem. Szatyn wyszczerzył się i nachylił głaszcząc psa. Nie pamięta kiedy ostatni raz spędził tak miły dzień. Może dlatego, że nie pozwalał sobie na za długie spędzanie czasu z jedną osobą. Wiedział jakie mogą być konsekwencje, mimo to wolał teraz o tym nie myśleć. Chociaż chłopaka na pewno i tak zdziwiły jego wcześniejsze pytania. |
Mitsukuni - 2013-02-16 18:15:16 |
Uniósł jedną brew. Co jak co, ale nie spodziewał się, że ktoś może zapytać o to wprost. |
Ourell - 2013-02-16 18:25:01 |
Wsadził dłonie do kieszeni bluzy i ruszył wolno za nim |
Mitsukuni - 2013-02-16 18:32:18 |
Chłopak uśmiechnął się delikatnie. Trzeba przyznać, że Ourell czasem dziwnie się zachowuje. Pies pociągnął bruneta do przodu, a on w tym samym czasie się zatrzymał. |
Ourell - 2013-02-16 18:43:21 |
Szedł cały czas obok niego, zatrzymując się tylko wtedy gdy i chłopak to robił. |
Mitsukuni - 2013-02-16 18:49:03 |
Szedł wpatrując się przed siebie. Skłamał? O co mu chodziło? Zastanowił się. O czym ostatnio rozmawiali? Ostatnio mówił o tym, że woli dziewczyny. Nagle spojrzał na szatyna zdziwiony. Czy on mówił o tym? |
Ourell - 2013-02-16 18:55:49 |
Odwrócił głowę w drugą stronę czując jak robi mu się gorąco. |
Mitsukuni - 2013-02-16 18:59:05 |
Znów uśmiechnął się do towarzysza. Przecież prawie się nie znają, a tak dobrze spędza im się ze sobą dobrze czas. Wolał już ominąć ten temat, aby bardziej nie dobijać chłopaka. |
Ourell - 2013-02-16 19:08:39 |
- Do Amorisa - spojrzał przed siebie - A Ty? |
Mitsukuni - 2013-02-16 19:14:22 |
-Niech pomyślę... - chłopak podrapał się po brodzie. - Wiesz, to jest taki duży budynek. Sale lekcyjne, klatka schodowa, klasy, dziedziniec, ogród, sala gimnastyczna i tandetne różowe tapety w gabinecie dyrektorki. - uśmiechnął się na wieść, że chodzą do tej samej szkoły. |
Ourell - 2013-02-16 19:22:06 |
Uśmiechnął się szeroko gdy dotarło do niego, że to ta sama szkoła. |
Ourell - 2013-02-28 21:26:13 |
Całą drogę do parku szedł zamyślony. Gdy dotarli na miejsce podniósł zaskoczony wzrok, że już tu są. Spojrzał na bruneta po czym na psa. Rozejrzał się dookoła. Jakichś dwóch facetów niedaleko na ławce. - pewnie pijaki - mruknął pod nosem i spuścił wzrok na ziemie czując pod nogą kamień. Zaczął go kopać - puszczasz go czy lepiej nie? - spytał bruneta patrząc przed siebie |
Mitsukuni - 2013-02-28 21:32:11 |
-O tej porze będzie ciężej go znaleźć. Po prostu przejdziemy się sobie, dobra? - spojrzał na szatyna i odblokował smycz, aby dać psiakowi chociaż odrobinę sztucznej wolności. Nie wnikał już w to, co chłopak powiedział przed domem. Jeśli nie chce o tym mówić, to nie będzie go do niczego zmuszał. No, chyba że znów będzie miał małą ochotę go pomęczyć i zobaczyć jego rumieńce. Uśmiechnął się delikatnie. |
Ourell - 2013-02-28 21:36:50 |
- to... kolega - szedł dalej patrząc przed siebie. Odpowiedział na pytanie, jednak po dłuższym czasie. Zdawać się mogło, że całą drogę tu myślał intensywnie o odpowiedzi. Ale kto wie? Kopał dalej mały kamień i zerknął na psa, po chwili znów patrząc przed siebie - o czym teraz myślisz? - spytał nagle, właściwie bez jakiegokolwiek celu |
Mitsukuni - 2013-02-28 21:40:05 |
-O czym myślę? - głośno wypuścił powietrze z płuc i schował lewą dłoń do kieszeni spodenek. Odchylił głowę do góry i spojrzał w rozgwieżdżone niebo. - Tak właściwie to o niczym. Kątem oka spojrzał na towarzyszącego mu szatyna i mocniej złapał smycz, aby Shinohi się nie wyrwał. |
Ourell - 2013-02-28 21:59:09 |
- Nie da się myśleć o niczym... chyba - zerknął na chłopaka zatrzymując się w miejscu. Stanął przed nim sprawiając, że chłopak też się zatrzymał. Szatyn przymknął powieki i musnął jego usta swoimi. Miał gdzieś, że pewnie przykuł tym uwagę facetów siedzących niedaleko na ławce. W sumie dawno się nie kłócił, a nie wiedzieć czemu nie miałby z tym teraz problemu. Odsunął się na bok nie zagradzając mu już drogi. |
Mitsukuni - 2013-02-28 22:03:50 |
Chłopak nada stał w miejscu, patrząc zdziwiony na szatyna. Czemu? Tak nagle... Bez żadnego powodu i uprzedzenia. Nic nie powiedział, tylko uważnie przyglądał się szarookiemu. O co mu może chodzić? Cóż... Prawie go nie zna i jeszcze nie do końca rozumie pokrętne myślenie chłopaka i jego różne zachowania. Choć trzeba przyznać, że jego wargi są słodkie. |
Ourell - 2013-02-28 22:12:46 |
Patrzył na niego chwilę, aż zmarszczył brwi udając, że wcale nie ruszyło go to co sam zrobił. Jedyne po czym można było zauważyć, że to nie prawda to lekko zaczerwieniona twarz szatyna. Pewnie gdyby brunet się tak nie patrzył... Poprawił nerwowo czapkę i ruszył znów przed siebie chowając spowrotem dłonie do kieszeni spodni. |
Mitsukuni - 2013-02-28 22:16:56 |
Westchnął i ruszył za szatynem, aż zrównał z nim kroku. Naprawdę słodko się rumienił. Uśmiechnął się delikatnie. |
Ourell - 2013-02-28 22:20:44 |
Wciąż marszcząc brwi i z rumieńcami na twarzy patrzył przed siebie. Zerknął na niego kątem oka gdy chłopak wyrównał z nim kroku. - Co chce robić? Myślałem, że idziemy spać... a Ty chcesz coś robić? |
Mitsukuni - 2013-02-28 22:24:37 |
-Mi spać się nie chce. - uniósł ręce do góry i rozciągnął się. Zazwyczaj po spacerach siedział jeszcze z trzy godziny nad opowiadaniami lub książką. Nocne powietrze orzeźwiało go i oczyszczało jego umysł. Spojrzał na szatyna. - Ale możemy iść spać... |
Ourell - 2013-02-28 22:31:49 |
Odwrócił głowę w drugą stronę - nie myśl, że chce iść spać - zdecydowanie nie miał na to ochoty. Nie chciało mu się spać, a wręcz przeciwnie... rozpierała go energia. Ale w tym momencie nie było to nic dobrego, bo nie wiedzieć czemu rzuciłby się na pierwszą lepszą osobę, która by go zaczepiła. |
Mitsukuni - 2013-02-28 22:37:13 |
-No to coś wymyślimy. No chyba, że może chciałbyś zagrać w drugą partyjkę kręgli? - uśmiechnął się i przymknął powieki, nosząc głowę w stronę nieba. Kochał noc. Te powietrze było takie orzeźwiające, lekko chłodne i przyjemne. |
Ourell - 2013-02-28 22:41:24 |
Kręgle? Automatycznie poczerwieniał bardziej i naciągnął czapkę na twarz. Co miał poradzić, że odrazu przypomniał sobie masaż? Głupi mózg. - nie, kręgle nie... - wymamrotał zerkając na niego. Widząc, że ma głowę skierowaną ku górze podniósł wzrok i spojrzał na niebo. Przymknął powieki po chwili zamykając oczy. |
Mitsukuni - 2013-02-28 22:43:16 |
-A więc na co masz ochotę? - mówił spokojnym, cichym głosem i odblokował smycz, aby Shinohi mógł się jeszcze wylatać. Poluzował, ale nie odpiął, ponieważ martwił sie o swojego pupila. Dość łatwo wpadał w tarapaty. |
Ourell - 2013-02-28 22:47:40 |
Otworzył spokojnie oczy i spuścił wzrok. Kucnął i chwycił patyk leżący na ziemi. Zaczął nim dłubać w drodze przez co musiał wyglądać jak dziecko. - Nie wiem, zresztą wiele razy już mówiłem Ci, że mi się takich pytań nie zadaje. - podniósł na niego wzrok |
Mitsukuni - 2013-02-28 22:50:50 |
-Może mówiłeś, ale ja wciąż będę się ciebie o to pytał. - spojrzał na chłopaka i uśmiechnął się. Wyglądał teraz jak mały chłopiec. Tak dziecinnie i niewinnie. I uroczo. |
Ourell - 2013-02-28 22:56:41 |
- Hm... - spuścił znów wzrok wracając do swojej jakże wielce ciekawej czynności. Myślał chwilę, aż przestał dłubać patykiem w drodze, jednak nie spojrzał na niego. - Jak kiedyś powiem, że mam ochotę na seks to przestaniesz mnie pytać? - chłopak nawet nie drgnął, idealnie utrzymując równowagę wciąż kucając |
Mitsukuni - 2013-02-28 22:59:44 |
-Nie. - odpowiedział bez zastanowienia. Przecież nie mógł zaprzeczyć, że to pod prysznicem było przyjemne. Odwrócił głowę i tępo wpatrywał się w drzewo, gdy poczuł, że lekko pieką go policzki. Nie mógł uwierzyć, jak ten szarooki chłopak na niego działa. Nie odwracając głowy, kątem oka spojrzał na swojego psiaka. |
Ourell - 2013-02-28 23:02:42 |
Podniósł zaskoczony głowę i wstał zostawiając na ziemi narzędzie swojej zabawy. Stanął bliżej chłopaka, a widząc jego zaczerwienioną twarz uśmiechnął się zadowolony z siebie. Teraz to on się odegra... póki jest wstanie - Więc podobało Ci się tamto? - spytał przybliżając się i szepcząc mu na ucho |
Mitsukuni - 2013-02-28 23:08:12 |
Chłopak cofnął się w tył czując, że jego twarz robi się coraz bardziej czerwona. Odwrócił głowę i rozejrzał sie dookoła. |
Ourell - 2013-02-28 23:11:32 |
Zaśmiał się coraz bardziej zadowolony z siebie - tam, sobie wącha drzewo - wskazał dłonią miejsce za plecami bruneta i uśmiechnął się. Chłopak nie pozbędzie się teraz tak szybko tego tematu - a ja czekam na odpowiedz, wiesz? - patrzył na niego z cwaniackim uśmieszkiem |
Mitsukuni - 2013-02-28 23:14:01 |
Chłopak zignorował słowa szatyna i ruszył w stronę psa. |
Ourell - 2013-02-28 23:53:18 |
- Ts... nudy - mruknął lekko poirytowany pod nosem. Stojąc dalej w tym samym miejscu zaczął się spokojnie rozglądać, a raczej "podziwiać" okolicę. Nie wiedzieć czemu naprawdę miał teraz dość dziwny humor. Zerknął na mężczyzn, którzy wciąż siedzieli w parku po czym skierował wzrok na bruneta - idę zapytać czy mają fajke - powiedział na tyle głośno by chłopak usłyszał i ruszył w strone zajętej ławki |
Mitsukuni - 2013-02-28 23:55:28 |
Podniósł się i zdziwiony spojrzał na chłopaka. |
Ourell - 2013-03-01 00:03:58 |
Zatrzymał się i obrócił bokiem by móc spojrzeć na bruneta. Wsadził dłonie do kieszeni. Czy on myślał, że szatyn nie umie sobie poradzic? - nikt Ci nie każe ratować mi tyłka, tak jakby w ogóle trzeba było. Idę tylko pożyczyć fajke - zaczął znów iść w stronę mężczyzn |
Mitsukuni - 2013-03-01 00:06:29 |
Podszedł do chłopaka i złapał go za kaptur. |
Ourell - 2013-03-01 00:14:57 |
Mruknął wkurzony i obrócił się do niego przodem. Zdecydowanie nie wyglądał na zadowolonego. - powiedz mi... co Ci przeszkadza, że grzecznie i kulturalnie idę zapytać o papierosa? - szatyn rzadko się tak zachowywał. Sam gubił się w swoich zachowaniu, raz był nieśmiały, a raz starał się dominować. Raz uśmiechał sie jak debil, a raz sam jego wzrok ostrzegał żeby nie podchodzić. Miał wrażenie, że gubi się sam w sobie i właściwie nie wie jaki jest. |
Mitsukuni - 2013-03-01 00:29:14 |
-To, że mi przeszkadza. - westchnął i puścił chłopaka. Niech robi, co chce. On nie będzie się w to mieszał. Ścisnął smycz psa i odwrócił się na pięcie, idąc dalej przed siebie. Tego szatyna naprawdę ciężko rozgryźć. Wciąż pokazuje swoje inne oblicze. Poważny, nerwowy, nieśmiały, śmiały. Przymknął delikatnie powieki. A niech robi, co sobie chce. Nie będzie go przed niczym powstrzymywał. Dostanie lanie, to będzie tylko i wyłącznie jego wina. Ehh... |
Ourell - 2013-03-01 00:35:03 |
Wciąż ze zdenerwowaniem patrzył na chłopaka, który zaczął się oddalać. Poczuł jak coś zakuło go w klatce i odwrócił wzrok. Przecież tego nie chciał, znowu zrobił... powiedział coś nie tak. - Kurwa - przeklął cicho pod nosem. Jego mina się zmieniła, a na twarzy widniał smutek. Wiedział, że czasem powinien się powstrzymać, ale gdy miał taki humor zwyczajnie nie potrafił. Wolnym krokiem podszedł do stojącego najbliżej drzewa i usiadł na nim. Zgiął nogi w kolanach opierając na nich łokcie i schował twarz w dłoniach. Powinien ochłonąć i wrócić do domu. Do swojego domu, by nie denerwować bardziej bruneta. |
Mitsukuni - 2013-03-01 00:37:47 |
Westchnął i odszedł trochę dalej. Nie cierpiał, gdy ludzie bezsensu szukali zaczepki. Nie spodziewał się tego po nim. Przymknął powieki i wolnym krokiem wszedł przed siebie. Uniósł głowę do góry. Sam nie wiedział, czemu to robi, ale to było nie ważne. |
Ourell - 2013-03-01 00:42:33 |
Spojrzał za oddalającym się chłopakiem. Uśmiechnął się smutno. Zdaje się, że na prawdę go zdenerwował, bo miał wrażenie, że brunet nie miał zamiaru zawrócić czy nawet się zatrzymać. Przekierował wzrok na trawę. Na prawdę nie znosił tej żałosnej części siebie. Ale tych żałosnych części było przecież więcej. Bez celu zaczął spokojnie rwać trawę. Westchnął poirytowany tym razem swoim własnym zachowaniem. Czemu musiał być tak skomplikowany? |
Mitsukuni - 2013-03-01 06:50:31 |
Shinohi zaczął się wyrywać. Chciał się cofnąć, aby wrócić do szatyna. Brunetowi też nie podobało się to, że go zostawił, ale zdenerwował go. Westchnął i podszedł do psa. Odczepił smycz, aby pies mógł podbiec do szarookiego. Spojrzał w tył, na postać siedzącą pod drzewem. To wszystko jest głupie. I dziwne. Prawie się nie znają, ale miał poczucie winy, że zostawia starszego chłopaka samego. Westchnął. Dlaczego tak się dzieje? Czemu te uczucie między nimi jest aż tak bardzo silne? |
Ourell - 2013-03-01 10:29:30 |
Wyrywał dalej pojedyncze źdźbła trawy, aż zauważył nagle blisko siebie pysk psa. Zaskoczony uderzył tyłem głowy w drzewo czemu potowarzyszyło automatyczne przeklnięcie. Przyłożył jedną dłoń w obolałe miejsce jakby to miało pomóc, a drugą zaczął głaskać psa po łbie. Czemu czuł się w ten sposób? I nie chodziło o ból z tyłu głowy. Przytulił obiema rękoma psa do siebie i wtulił twarz w jego sierść. |
Mitsukuni - 2013-03-01 11:36:55 |
Powolnym krokiem ruszył w stronę drzewa, pod którym siedział chłopak. Westchnął. Dzisiejsza noc był trochę zima. Ale nie przeszkadzało mu to. Schował dłonie w kieszenie spodni i parzył na ścieżkę przed sobą. Za nic nie zostawiłby tutaj tego szarookiego chłopaka samego. |
Ourell - 2013-03-01 17:05:53 |
Puścił psa i pogłaskał go znów. Spojrzał w bok, a widząc, że chłopak idzie w jego stronę wstał. Sam podszedł do niego wołając przy tym Shinohiego by ruszył za nim. Odwrócił głowę w bok - coś zgubiłeś - powiedział cicho mając oczywiście na myśli psa. Nie chciał nawet patrzeć na minę jaką miał brunet. Po prostu wolał nie wiedzieć, bo znów mógłby poczuć to nieprzyjemne ukłucie w klatce |
Mitsukuni - 2013-03-01 18:43:33 |
-Prawda. - uśmiechnął się delikatnie i znów podpiął psa do smyczy. Wyprostował się, stanął przed szatynem i delikatnie go pocałował. Odgarnął grzywkę wpadającą w jego czarne oczy i złapał starszego chłopaka za rękę. - To co? Wracamy do mnie? - czuł, że nie będzie potrafił długo gniewać się na szarookiego. Coś ściskało go w klatce piersiowej na myśl, że przez niego Ourell był smutny. To głupie, ale czuł się winny. Ale w końcu bardzo zależało mu na chłopaku i nie zamierzał tego ukrywać. |
Ourell - 2013-03-01 19:01:13 |
Spojrzał zdziwiony na ich dłonie gdy chłopak go chwycił po czym na jego twarz. Chłopak brzmiał dość łagodnie i się uśmiechał. Mimo to szatyn czuł się cholernie winny. Sądził, że brunet się zmusza bo sam czuje sie winny. Zakrył dłonią pocałowane przed momentem usta. Chciał zabrać swoją dłoń od jego, ale po dłuższym myśleniu nie zrobił tego. - Sądzę, że lepiej będzie jak wrócę, wiesz? - spojrzał znów w bok wpatrując się w migające światło popsutej latarni |
Mitsukuni - 2013-03-01 19:03:21 |
-Tak. Wracasz razem ze mną, do mnie. - uśmiechnął się delikatnie na reakcję po pocałunku. W końcu miał dzisiaj u niego nocować i tak łatwo tego nie daruje. Po prostu nie byłby wtedy sobą. Splótł ich palce ze sobą i spojrzał w piękne, szare oczy chłopaka. |
Ourell - 2013-03-01 19:17:56 |
Dlaczego znów czuje się zakłopotany? Patrzył dalej w bok czując na sobie wzrok chłopaka. |
Mitsukuni - 2013-03-01 19:23:09 |
-Miałeś dzisiaj nocować u mnie. I chyba chciałeś zapalić, prawda? - chłopak westchnął delikatnie. Chciał cały czas być przy szatynie. Nie chciał się z nim rozstawać. To było chore. Znali się może z dwanaście godzin, a więź między nimi była już naprawdę silna, jakby znali się z pięć lat. |
Ourell - 2013-03-01 19:58:17 |
Zerknął na niego. - prawda - odpowiedział cicho znów patrząc w bok. Dlaczego czuł się tak? Chciał u niego nocować, ale nie chciał by przez niego brunet czuł się smutny czy był wkurzony. Ścisnął lekko jego dłoń, którą go trzymał. Wzdrygnął się słysząc za sobą wyraźne głosy mężczyzn. Obrócił się i zmarszczył brwi widząc, że idą w ich stronę - chodźmy już - zacisnął dłoń jeszcze bardziej i ruszył przed siebie ciągnąc chłopaka za sobą |
Mitsukuni - 2013-03-01 20:03:20 |
Westchnął i zrównał kroku z chłopakiem, a Shinohi pobiegł przodem. Miał teraz tylko nadzieję, że zdążą uciec przed facetami. Może i umiał walczyć, ale nie cierpiał wdawać się w sprzeczki. To czemu ćwiczył capoeirę? Bo to zajebiście wygląda i w razie nagłej potrzeby obrony. Westchnął i kątem oka spojrzał na szatyna. |
Ourell - 2013-03-01 20:09:25 |
Jeszcze 10 minut bił by sie bez powodu, teraz jednak nie chciał nawet się kłócić. Ukradkiem zerknął na facetów, a widząc, że się zatrzymali odetchnął jakby z ulgą. Zwolnił nieco i zakłopotany puścił bruneta. Patrzył przed siebie co jakiś czas skierowując wzrok na psa. Chciał coś powiedzieć, ale zupełnie nie wiedział co powinien |
Mitsukuni - 2013-03-01 20:12:41 |
-Coś nie tak? - odwrócił głowę w stronę szatyna i uważnie przyglądał się mu. Również zwolnił kroku i mocniej złapał smycz psa. Naprawdę musiał przyznać, że szarooki ma te swoje humorki. Ale zdąży się jeszcze do nich przyzwyczaić. Przynajmniej taką miał nadzieję. |
Ourell - 2013-03-01 20:18:01 |
Podrapał się zakłopotany palcem po policzku i poprawił czapkę zakładając znów na niego kaptur. Przeklął w myślach, że nie ma przy sobie deski. Wskoczyłby na nią i jeździłby robiąc tricki i nie czując się tak... jak teraz. Nie żeby było mu źle. Zerknął na bruneta. Po prostu nie chciał powiedzieć czegoś głupiego - wszystko okej - odwrócił odrazu wzrok, że niby na psa i zaczął bawić się kolczykiem w wardze |
Mitsukuni - 2013-03-01 20:21:58 |
-Masz może telefon albo zegarek? Która jest godzina? - spojrzał na niebo. Było już dość późno, księżyc wisiał wysoko na niebie, a gwiazdy świeciły jasno. To stwarzało wyjątkowy nastrój. Nocą wszystko wydawało się bardziej tajemnicze i magiczne. Uśmiechnął sie pod nosem. |
Ourell - 2013-03-01 20:35:17 |
Godzina? Zaczął macać się po kieszeniach w spodniach. Był pewien, że wziął ze sobą komórke, bez niej się raczej nie ruszał. Wyjął w końcu telefon i spojrzał na wyświetlacz pocierając dłonią czoło - 23:37 - odczytał i spojrzał na bruneta z racji, że ten patrzył w niebo. Przymknął powieki intensywnie nad czymś myśląc i schował telefon. Wsadził ręce do kieszeni od spodni i znów spojrzał przed siebie |
Mitsukuni - 2013-03-01 20:38:16 |
-Już? - spojrzał zdziwiony na szatyna. - Ale ten czas szybko leci, hah... - uśmiechnął się delikatnie i przygryzł wargę. chciał jak najszybciej znaleźć się e domu. W swoim mieszkaniu razem z szatynem. W jego pokoju, przy nim i tylko z nim. Westchnął. Co na to poradzi, że pożąda szarookiego? Nic, tylko spełni swoje zachcianki. |
Ourell - 2013-03-01 21:36:44 |
Nic nie odpowiedział tylko kiwnął głową na potwierdzenie jego wypowiedzi. Uśmiechnął się lekko patrząc wciąż przed siebie. Wrócą do domu i co? Jest dość późno. Pójdą spać? Można by obejrzeć jakiś film. Horror może, o ile brunet je lubi. Potarł czoło wyciągając wcześniej dłoń z kieszeni. Czemu przejmował się nawet taką błahostką. Czemu? Bo chodziło właśnie o tego chłopaka obok. |
Mitsukuni - 2013-03-01 21:41:24 |
Chłopak uśmiechnął się, widząc jedną z dróżek. Są już blisko jego mieszkania. Na szczęście. Mocniej ścisnął smycz i kątem oka spojrzał na chłopaka. Ale zostaje jedna sprawa: co będą robić teraz? Ten spacer orzeźwił bruneta i na pewno tak łatwo nie zaśnie. Ale co chciałby robić szatyn? Poprawił dłonią grzywkę i przyspieszył kroku. |
Ourell - 2013-03-01 21:55:05 |
Wyjął obie dłonie z kieszeni ściągając kaptur i czapkę. Poprawił swoje klapnięte włosy i spojrzał na bruneta. Widząc, że przyspieszyłrównież to zrobił. Uśmiechnął się lekko widząc już jego miejsce zamieszkania. |
Andy - 2013-03-05 17:57:18 |
Przez park szedł Andy. Był piękny wieczór. Wpadł na pomysł, aby posiedzieć tutaj na chwilę i się zrelaksować. Usiadł na najbliższej ławce, jaką znalazł. Wyjął z torby notatnik i zaczął skrobać coś po kartce. Świeże powietrze działało na niego uspokajająco i orzeźwiająco. |
Andy - 2013-03-07 18:11:54 |
<zt> |
Howaito - 2013-03-28 10:55:07 |
Chłopka nie wiadomo jak zawędrował do parku. A wydawało się że szedł w dobrym kierunku, by dojść do sklepu. Eh... jak on słabo znał te tereny.. Rozejrzał się po miejscu do którego doszedł. Było tu całkiem ładnie. Jednak nie kupi tu niczego. Uśmiechną się rozbawiony swoją jak, że widoczną czasem bezmyślnością. A mógł przecież spytać kogoś o drogę. To nie. Koniec końców teraz był w parku i mimo iż nie taki był cel jego podróży w nieznane, cieszył się że znalazł takie zacisze miejsce. Na około ani żywej duszy. Cisza i skopuj. Ruszył jakąś alejką rozglądając się do okoła. Jego oczu ujrzały ławkę. Nie myśląc wiele, zresztą jak zawsze, postanowił na niej usiąść. Staną nad nią i zanim uczynił to co chciał, przyjrzał się jej czy nie jest brudna albo coś. Na cale szczęście ławka okazała się czysta i Aito mógł spokojnie spocząć na niej swoimi czterema literami. |
Ayumi - 2013-03-28 13:08:43 |
Wolnym krokiem szła po parku. Jakoś nie miała ochoty zostawać na dziedzińcu. Z resztą, na pewno nie była jedyna, która opuściła teren szkoły. Na moment zatrzymała się, by wyjąć słuchawki, które podłączyła do telefonu. Potem nałożyła je na uszy. Zamyślona ruszyła dalej. |
Howaito - 2013-03-28 22:37:55 |
Chłopak spojrzał w bok i ujrzał idącą Ayu. Wydała mu się znajoma. Jakie szczęście, że tym razem założył soczewki, był w stanie zobaczyć jej twarz. Uśmiechną się do siebie bo udało mu się skojarzyć skąd zna ową dziewczynę. Zamachał ręką do niej. Nie był pewien czy zobaczyła więc powtórzył tą czynność. |
Ayumi - 2013-03-28 22:57:14 |
Przez dłuższą chwilę kroczyła spokojnie. Dopiero, gdy migneła jej dłoń kolegi z klasy, dziewczyna ockneła się z zamyślenia. A cóż poradzić. Niezdarą to ona była. I to w stopniu zaawansowanym rzecz jasna. Tak więc, gdy zorientowała się, że ktoś do niej macha, jej stopy ciut się poplątały, powodując bliskie spotkanie twarzy czarnowłosej z chodnikiem. Ale, jak szybko upadła, tak też szybko wstała. Zerkneła na białowłosego. Następnie zdjęła słuchawki, pochodząc bliżej. |
Howaito - 2013-03-28 23:17:44 |
- Cześć- Uśmiechną się widząc, że jednak go zauważyła. - Ty to..? - nie mógł przypomnieć sobie jej imienia. Ale czemu tu się dziwić, w końcu widział ją tylko na lekcji i to na zajęciach teatralnych gdzie każdy , przynajmniej z założenia, grał. |
Ayumi - 2013-03-28 23:57:01 |
Czarnowłosa odwzajemniła uśmiech. No cóż. Mógł jej zbytnio nie kojarzyć. W końcu na zajęciach siedziała cały czas cicho. |
Howaito - 2013-03-29 00:04:11 |
Chłopak zaśmiał się.- Tak jak by... ale możesz mówić mi Howaito. Tego imienia zwykłem używać. - powiedział kłaniając się lekko, zupełnie tak jak robił to grając Dracule. Usiadł po turecku przodem do niej, kładąc dłonie na kolanach. - Ayumi, ładne imię, co znaczy?- spytał patrząc się jej w oczy. |
Ayumi - 2013-03-29 00:14:10 |
- Miło mi Howaito. - powiedziała |
Howaito - 2013-03-29 00:21:51 |
Uśmiechną się. - Pasuje do Ciebie.- powiedział wesoło. Uniusł oczy ku niebu by potem znów spojrzeć na towarzyszkę. - Moje, znaczy - wyrwał sobie włosa i wyciągną rękę z nim w jej kierunku- biały. - wyszczerzył się. Jego imię pasowało do niego jak ulał. Chociaż z drugiej strony tak dziwnie jest nazywa się białym i mieć białe włosy. Ale on miał szczęście. |
Ayumi - 2013-03-29 00:28:38 |
- Czy ja wiem, czy tak pasuje...- powiedziała niby od niechcenia, ale już po chwili uśmiechneła się wesoło |
Howaito - 2013-03-29 00:35:59 |
- Wiesz nie znam Cię długo, ale spotkałem Cię dziś spacerującą po parku więc jak by nie patrzeć twoje też do Ciebie pasuje. - Uśmiechną się. Przechyli głowę lekko na dok, a białe włosy spadły mu na twarz lekko zasłaniając oczy. Odgarną je jednak szybko by nie wpadały mu do oczu. Bardzo tego ie lubił, poza tym strasznie go łaskotały. Chyba powinien je ściąć, bo były zdecydowanie ze długie. Chociaż czy to aby na pewno dobry pomysł? Będzie musiał to jeszcze przemyśleć. |
Ayumi - 2013-03-29 00:50:14 |
- To akurat czysty zbieg okoliczności mój drogi. - odpowiedziała |
Howaito - 2013-03-29 10:16:12 |
Aito poruszył się lekko. - Nie ma czegoś takiego jak zbieg okoliczności. - Znów się wyszczerzył. Nie wierzył w przypadek, uważał że wszystko co się dzieje ma jakiś wyższy cel i przeznaczenie, jak na przykład t, że Ayumi była dziś na spacerze i spotkała akurat go. - Jak dla mnie pasuje. - Zaczął delikatnie bębnić palcami w kolana wystukując jakiś bliżej nie znany sobie rytm. - A tak odbiegając od tego tematu ile masz lat Ayumi-san? |
Ayumi - 2013-03-29 10:59:04 |
- Oj jest jest. - odpowiedziała, uśmiechając się przy tym delikatnie |
Howaito - 2013-03-29 11:07:04 |
-Ah.- ciche westchniecie wydobyło się z jego płuc. - Wiek. To to tylko liczba.- powiedział gestykulując i nabierając powagi. - Nie no tez mam szesnaście.- zaczął się śmiać. Przygładził włosy, które lekko zafalowały na jesiennym wiaterku. Przygryzł lekko dolna wargę by przestać się szczerzyć jak głupi do sera. |
Ayumi - 2013-03-29 14:19:19 |
Czarnowłosa kiwnęła jedynie głową. Czyli byli w tym samym wieku. Nawet fajnie. Ayumi przyjrzała się uważnie chłopakowi, a potem wzruszyła ramionami. |
Howaito - 2013-03-30 00:22:37 |
- Nie spodziewałem się czegoś takiego w pierwszym dniu szkoły - wyznał- nie sądziłem że komuś tak szybko znudzą się lekcje- zaśmiał się cicho. - Myślisz, że ktoś to zrobił specjalnie? Czy raczej zwykły zbieg okoliczności?- spytał a w jego głosie dało się wyczuć zamyślenie. Była to bowiem rzecz niezwykle zastanawiająca. Biorąc pod uwagę że była to pierwsza lekcja pierwszego dnia w szkole. I że jesień jest dość wilgotną porą roku, więc o pożar trudno. Przyłożył palec do ust robiąc minę człowieka myślącego. |
Ayumi - 2013-03-30 00:36:08 |
- Ja tak samo. - powiedziała po dłuższej chwili |
Howaito - 2013-03-31 00:00:40 |
Uśmiechną się. - Wiesz może kiedy pozwolą nam wrócić do szkoły? Tak szybko opuściłem jej teren, że nic teraz nie wiem. - zaśmiał się przenosząc speszony wzrok na niebo i biało-szare obłoczki pełznące po nim. Chłodnawy wiatr poruszył jego włosami, które połaskotały mu policzek. Odruchowo przyłożył dłoń do twarzy zabierając z niej białe kosmyki. |
Ayumi - 2013-04-01 13:11:53 |
Czarnowłosa przechyliła głowę w bok, zamyślając się na moment. |
Howaito - 2013-04-01 17:31:32 |
Uśmiechną się lekko.- Pewnie masz rację. Ale tak dziwnie. Ciekawe co czeka nas w dalszych dniach skoro tak się rok szkolny zaczął.- zaśmiał się cicho, i lekko zakołysał w przód i tył. Było to naprawdę zastanawiające. Ta szkoła może się okazać wielka przygodą. W jego oczach zapaliły się ogniki na samą tą myśl. |
Ayumi - 2013-04-01 18:27:12 |
Również się uśmiechneła. To było pewne. Ta szkoła różni od innych placówek szkolnych. |
Howaito - 2013-04-01 20:39:57 |
przez to wszystko Aito kompletnie zapomniał o wycieczce. - Ah no tak, już się boje co tam się będie działo.- zaśmiał się. - Wiesz może ilu dniowa będzie ta wycieczka?- spytał z zamyśleniem. Mogło by być ciekawie na kilku dniowej. Zielone noce zawsze się dziwnie kończą. |
Ayumi - 2013-04-01 20:52:55 |
- Oj tam. Może być ciekawie. - powiedziała, uśmiechając się przy tym |
Howaito - 2013-04-03 03:00:17 |
Chłopak uśmiechną się i w tym oto momęcie przypomniał sobie gdzie tak właściwie szedł. - Ah to wspaniale.- rzekł entuzjastycznie. Wyprostował nogi i wstał z ławki. - Wybacz Ayumi-san ale muszę iść do sklepu. - uśmiechną się przepraszająco.- Naprawdę miło się rozmawiało, mam nadzieję, że spotkamy się jakoś wcześniej niż na lekcji. Ruszył tyłem by jeszcze chwilę móc na nią patrzeć.- Do zobaczenia Ayu!- zakrzykną gdy był już kilka metrów od niej. Posłał jej ostatni ciepły uśmiech. Obrócił się i ruszył w kierunku z którego przybył. Musi w końcu znaleść ten sklep. |
Ayumi - 2013-04-03 14:54:50 |
Czy tak wspaniale...W sumie to temat wycieczki szkolnej był dla niej obojętny. I tak się na nią nie wybierała. |