#1 2013-01-18 19:59:44

Dyrektorka

Administrator

Zarejestrowany: 2012-11-03
Posty: 279
Punktów :   

Ogród szkolny

Jest się czym zachwycać. Posadzone są tu najróżniejsze rodzaje roślin. Ich pielęgnowaniem zajmuje się oczywiście Klub Ogrodników.

Offline

 

#2 2013-02-05 15:13:47

 Shiro

Uczennica

44045770
Zarejestrowany: 2013-01-26
Posty: 27
Punktów :   

Re: Ogród szkolny

Dreptała po nierównym chodniku, pilnując, by obcasy nie utknęły jej między starymi płytami, jednocześnie co chwilę obracając się za siebie, by zobaczyć, czy nikt za nią nie idzie. Chodzenie utrudniała jej również spódnica sięgająca nad kolano, tak obcisła, że ludzie, którzy ją widzieli, zapewne zachodzili w głowę, jakim cudem porusza nogami. W końcu usiadła na ławce i wyciągnęła z torebki paczkę papierosów. Była pewna, że gdy przechodziła przez dziedziniec, widziała Amber w towarzystwie jakiejś dziewczyny. Nie wiedziała, czy blondynka ją zauważyła, czy też nie, chciała jak najszybciej obok niej przemknąć, próbując zbyt głośno nie stukać obcasami. Wysunęła z paczki jednego papierosa, po czym podpaliła i włożyła go sobie do ust. Doskonale wiedziała, co Amber o tym sądzi . Dziewczyna była świadoma, dzięki komu Li pali i to sprawiało, że nienawidziła jej nałogu jeszcze bardziej. Czarnowłosa zaciągnęła się po raz ostatni, po czym rzuciła niedopałek na ziemię i zgniotła go obcasem. Nie chciała siedzieć tam zbyt długo, w końcu Amber doskonale wiedziała, dlaczego Li znikała na przerwach, a ona nie chciała wystawiać jej tolerancji na próbę.


~What do you mean when you say, that I'm a bitch?

Offline

 

#3 2013-02-06 18:19:14

Hibari

Samorząd Uczniowski

10593558
Zarejestrowany: 2012-11-08
Posty: 65
Punktów :   

Re: Ogród szkolny

Na pewno nie był to dobry moment na zjaranie sobie papieroska, no ale panna Li nie wiedziała co się święci. Dlaczego to zła chwila? A no dlatego, że w ogrodzie właśnie pojawił się przewodniczący samorządu uczniowskiego. Co tym razem mu odjebało? Nikt nie wie, on po prostu zawsze był tam, gdzie trzeba było kogoś ukarać, gdzie ktoś robił coś złego i tak dalej. Pewnym krokiem zmierzał w stronę dziewczyny, kryjąc swoje niezadowolenie pod kamienną twarzą. Widać jednak było, że tego debiutu "koleżanka" nie zaliczy do udanych. Ręce oczywiście trzymał w kieszeni, co było nieodłączną częścią jego wizerunku złego przewodniczącego. Stanął przed Li patrząc na nią z góry.
- Na terenie szkoły obowiązuje całkowity zakaz palenia... Otrzymujesz karę porządkową. Jeszcze jeden taki wybryk i zawieszę cię na tydzień w prawach ucznia... - jak on mógł to powiedzieć za takie pierdoły jak spalenie zwykłego papierosa? Normalnie. To był Hibari Kyoya. Wszystko co było wbrew regulaminowi, było karane jak najboleśniej. Karę musiała przyjąć, innej opcji nie było. Nie ma to jak trafić w pierwszy dzień pobytu w Amorisie na przewodniczącego samorządu. Była to najgorsza możliwa osoba, jeśli chodzi nawet o samą myśl o nim. Li przekonała się o tym teraz na własnej skórze, głównie przez przypadek, ale jak to mówią, życie to skurwiel i choćbyś się przewrócił, to ci jeszcze dopierdoli z kopa w zęby.


http://destructivemind.files.wordpress.com/2009/08/249f3cf366a5e0_large.gif

"Get ready to fly?"

Offline

 

#4 2013-02-06 19:04:41

 Shiro

Uczennica

44045770
Zarejestrowany: 2013-01-26
Posty: 27
Punktów :   

Re: Ogród szkolny

Połamane płyty chodnikowe trzeszczały pod ciężarem czyjegoś ciała, a po ogrodowej alejce rozniósł się odgłos pewnych, szybkich kroków. Do uszu dziewczyny docierały te dźwięki, mimo tego czarnowłosa nawet nie starała się ukryć, co tu robiła. Ze spuszczoną głową pewnie rozpierała się na ławce, zakładając nogę na nogę. W jej rękach wciąż spoczywała paczka papierosów, którą Li leniwie obracała w palcach, gładząc opuszkami, jakby pierwszy raz w życiu widziała coś podobnego na oczy. Pole widzenia zasłaniała jej grzywka, ale mogła zauważyć, że po chwili przed ławką ustawiła się para idealnie zapastowanych, męskich butów. Doskonale wiedziała, do kogo one należą. Zachichotała cicho, wciąż wbijając wzrok w paczkę papierosów. Nic nie zdradzało jej zdenerwowania, poza faktem, że zamiast gładzić ów przedmiot, który trzymała w dłoniach, powoli, delikatnie rysowała paznokciami powierzchnię kartonu.
- Hibari Kyoya... - melodyjnie szepnęła pod nosem na tyle głośno, by chłopak mógł to usłyszeć. W dalszym ciągu nie podniosła na niego wzroku. Zanim przeszła do ofensywy, chciała pozwolić mu zakończyć swój wyuczony, sztywny monolog. Słowa przewodniczącego rozniosły się echem po ogrodzie i pozostawiły ogólny niesmak w umyśle Li, która powoli uniosła się z ławki, stając wyprostowana przed Hibarim i wpuszczając na usta jeden ze swych najobrzydliwszych uśmieszków. Czas pokazać Ci Kyoya, gdzie kończy się zakres Twej władzy - pomyślała.
- Kara porządkowa? - spytała, przechylając głowę w bok, jakby nie rozumiała, jednak jej uśmiech świadczył o czymś wręcz przeciwnym. - Co masz na myśli... Hibari? - spytała cichym, chłodnym tonem, jednocześnie smukłymi palcami wysuwając z paczki kolejnego papierosa i wsuwając go sobie do ust. W ogrodzie panowała niezmierna cisza, nikogo w nim nie było poza Li i przewodniczącym, dlatego wyraźnie dało się słyszeć szczęk zamykanej zapalniczki.  Dziewczyna zaciągnęła się papierosem, po czym, wciąż patrząc w chłodne oczy przewodniczącego, wypuściła z ust kłąb dymu wprost na twarz chłopaka.


~What do you mean when you say, that I'm a bitch?

Offline

 

#5 2013-02-06 22:36:13

Hibari

Samorząd Uczniowski

10593558
Zarejestrowany: 2012-11-08
Posty: 65
Punktów :   

Re: Ogród szkolny

To było takie dojrzałe, sprzeciwić się liderowi samorządu, wypuszczając dym wprost na jego twarz. Naprawdę, jeśli chciała wdawać się w jakieś dyskusje, to dobrała sobie złego przeciwnika. On jako przewodniczący mógł robić praktycznie wszystko, miał niezliczoną ilość praw i przywilejów. Szczególnie korzystał z prawa do karania uczniów, co zaprezentował już na samym początku tego spotkania, gdzie nie ostrzegł wcześniej i po prostu nałożył upomnienie pierwszego poziomu, słowne. Nie posłuchała się? Jej problem, niestety. On nie patyczkował się z gówniarzami tej słodziutkiej szkoły, miał pełne prawo czegoś wymagać od uczniów, a nie zachowywania się jak typowa gimbaza, której nienawidzi bardziej niż rodzynek w serniku. Gdy już dym odrobinę opadł, szybkim ruchem ręki wyjął jej papierosa z ust, przy okazji wyrzucając go na bok. Następnie równie szybko zabrał paczkę papierosów, które oficjalnie zarekwirował. Włożył je do kieszeni i spojrzał na nią pogardliwie.
- Dla ciebie... przewodniczący Kyoya... - nie przeszli na ty, tak też wymagał szacunku. Nie jest jego koleżanką, więc niech sobie nie pozwala za dużo. Niebawem dołączył do Hibariego jedyny jego przyjaciel, mieszkaniec tego ogrodu - żółty kanarek Hibird. Ptaszek usadowił się na jego ramieniu, przyglądając się młodej Li.
- Mam na myśli to, że jeśli zapalisz jeszcze raz na terenie szkoły, sprawię, że więcej się tu nie pojawisz... - nie miał siły na użeranie się z kolejnymi nowymi uczniami, którzy chcą pokazać, że potrafią się postawić przewodniczącemu. To jest jednak liceum, nie jakieś gimnazjum. W szkole średniej z nikim się nie pierdolą i nawet za takie pierdoły można zostać z niej wydalonym.


http://destructivemind.files.wordpress.com/2009/08/249f3cf366a5e0_large.gif

"Get ready to fly?"

Offline

 

#6 2013-02-07 00:27:51

 Shiro

Uczennica

44045770
Zarejestrowany: 2013-01-26
Posty: 27
Punktów :   

Re: Ogród szkolny

Dziewczyna opieszałym ruchem oblizała usta, w których do tej pory tkwił papieros. Z nieodgadnioną miną obserwowała zmiany w zachowaniu przewodniczącego. Pan zdecydowanie uważał się za lepszego od innych, miał ich za niedopowiedzialne dzieciaki, którym on łaskawie pokazuje, jak bardzo jest od nich lepszy. Na twarz Li ponownie wstąpił uśmiech, igrał gdzieś w kącikach jej ust. Cóż, pan przewodniczący był z Japonii. Właśnie dlatego czarnowłosa się z tego kraju wyprowadziła. Pan - przeciętna przeciętność, japoński do bólu, dopięty na ostatni guzik, nudny, obowiązkowy, taki dorosły i ambitny... Pan Szary Przewodniczący. Czar prysł. I to jest niby ten ich skurwiel? Z resztą czego ona się spodziewała po ten mdłej do bólu szkole - niemdłego przewodniczącego? Z ust chłopaka, po dłuższej chwili, dotarły do dziewczyny jakieś słowa. Czarnowłosa uniosła głowę, wbijając w jego twarz to samo chłodne, obojętne spojrzenie, jakim obdarzała wszystkich innych uczniów tej szkoły.
- Tak jest, przewodniczący Kyoya - rzuciła od niechcenia, po czym zasalutowała mu flegmatycznym ruchem, nie spuszczając z twarzy kpiącego uśmieszku. Po raz kolejny w ogrodzie przebrzmiały ostrzegawcze słowa chłopaka, które dla Li znaczyły kompletnie nic. Jak dla niej równie dobrze mógł on zacząć podskakiwać, tupać nóżkami i piszczeć w geście buntu. Dziewczyna przechyliła głowę, posyłając przewodniczącemu chłodne spojrzenie czarnych, beznamiętnych oczu ukrytych za gęstą kurtyną hebanowych rzęs. Wyszczerzyła drobne zęby w demonicznym uśmiechu, po czym, unosząc brew, spytała:
- Zostanę wydalona? - ton jej głosu nie sugerował, by choć odrobinę się tym przejęła. Tak na prawdę miała głęboko gdzieś, co ten mały, szary człowieczek z wielkim ego zrobi. Wywalą ją? I co z tego? Ilość pieniędzy jej rodziców i ich status społeczny sprawiały, że mogła sobie nawet wyjechać z kraju i uczyć się za granicą. A więc i ten chłopak okazał się być dla niej wielkim zawodem, był jak zbyt duża ilość cynamonu - mdły i duszący, w mdłym i za słodkim cieście.


~What do you mean when you say, that I'm a bitch?

Offline

 

#7 2013-02-07 16:08:57

Hibari

Samorząd Uczniowski

10593558
Zarejestrowany: 2012-11-08
Posty: 65
Punktów :   

Re: Ogród szkolny

Przeciętna przeciętność? Gdyby faktycznie tak było, to nigdy nie wybiłby się w tej szkole. Postrzegała to źle, nawet bardzo. Ale tak to jest, jak się chodzi dopiero pierwszy rok do tej szkoły, nie wie nic o nikim, ani o niczym. Nie był wcale taki porządny na jakiego wyglądał. Prawdę mówiąc, spełniał tylko swoje obowiązki, taka prawda. Jest niepełnoletnia, na dodatek na terenie szkoły, tak też jego obowiązkiem jest ukaranie za wykroczenie. Miał wiele za uszami, jednakże to nie wiązało się w żadnym stopniu ze szkołą. Tutaj starał się być przykładem, tak jak powinien. Gdyby naprawdę był taki randomowy, itd. to dyrektorka z pewnością nie zrobiłaby z niego przewodniczącego. Dziewczynka jednak myślała inaczej, źle.
- Jeśli dalej będziesz się popisywać, to tak. - odparł stanowczo, jednakże ciężko było rozgryźć co tak naprawdę jej przekazuje, gdyż wyraz jego twarzy mówił zupełnie co innego. Nienawidził tego typu kobiet. Tępe panienki po gimnazjum, które myślą, że palenie "szlugów" jest dalej na czasie. Takie typowe gwiazdeczki, z nadzianymi starymi. Standard, jeśli chodzi o gimnazjum. Tu się nikt z takimi nie pierdoli, robisz coś źle, wypad, nikt cię tu nie chce. Musiała wbić sobie to do głowy. Czasy ignorancji i wyjebki dawno minęły, czas wziąć się za siebie. Hibari odwrócił się, rekwirując wcześniej paczkę papierosów. Wszystko jej przekazał, czas kontynuować patrol po szkole. Niech Li zachowuje się jak chce, dla niego to jest obojętne. Jeśli jednak ona naprawdę chce się uczyć w tej szkole, niech przystopuje z tymi popisami, gdyż takie rzeczy na nikim nie robią wrażenia, a są tylko balastem. Udał się do szkoły.

<z/t>


http://destructivemind.files.wordpress.com/2009/08/249f3cf366a5e0_large.gif

"Get ready to fly?"

Offline

 

    TOP50 GryToplista gier - RPG, MMORPG, Fantasy, Gry OnlineNajlepsze strony o Anime i Mandze w necieInternetowe gry online, gry przeglądarkowe, MMORPG, MMO, RPG online

stat4u

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs. zrodlo wellness wellness hotel Ciechocinek boite de Vitesse reconditionĂŠe wodomierze wrocław