#1 2013-01-29 20:43:09

Dyrektorka

Administrator

Zarejestrowany: 2012-11-03
Posty: 279
Punktów :   

Sala teatralna

Sala teatralna, jedno z najbardziej odległych miejsc od nauki, pełne magii i wyobraźni. Bell przekręciła kluczyk w zamku, który otworzył się za pierwszym razem, delikatne skrzypienie drzwi i już była w środku. Kobieta rozejrzała się dookoła, przestronne pomieszczenie, rozległa scena jak i siedziska dla widowni, nie można było powiedzieć, że nie robiło top ogromnego wrażenia. Różnorakie reflektory wisiały z każdej strony niczym sępy czekające na przedstawienie, gotowe w każdej chwili rozłożyć swoje skrzydła. Mimowolnie uśmiechnęła się, to właśnie było miejsce, które sprawiało jej najwięcej radości, przejechała wierzchem dłoni po obiciu siedzenia, nowe, zdecydowanie zbyt nowe, to był minus, który musi jak najszybciej naprawić do swojego wstępnego przedstawienia, w końcu teatr jak i aktorstwo nie było rzeczą normalną, zaliczającą się do zwykłego przywitania, w tym temacie już od pierwszych sekund powinno wprowadzić się ucznia w stan emocji dobrze dobranych do otoczenia jak i fabuły, którą będą odgrywać, przecież nie bez powodu jej samej udało się tak szybko i tak daleko zajść. Przeszła kolejny rząd rozpracowując obraną przez siebie technikę, grę świateł i cieni, jak i słuchu oraz wzroku, które powinny wyrażać więcej niż tylko jedną emocję. W końcu doszła do sceny, długa czerwona kurtyna stała nieruchomo w jednym miejscu, jak gdyby spoglądając na wszystkich nieobecnym wzrokiem. Weszła na środek podwyższenia wypatrując ostatnich rzędów, przestrzeń pomiędzy nimi byłą ogromna, jednakże nie sprawiało to zbyt dużego problemu, zawsze można byłoby zagospodarować czymś tą wolną powierzchnię, na przykład dodatkowymi efektami specjalnymi. Po dłuższych oględzinach Panna Smith wróciła do pierwszego rzędu zabierając się za dokończenie roboty papierkowej, w końcu cisza i spokój.

Opis napisany przez Anabell~

Offline

 

#2 2013-02-03 18:36:07

 Lilith

Moderator

2730018
Skąd: Deszczowe państwo~
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 178

Re: Sala teatralna

Kobieta po dłuższej chwili siedzenia w bezczynności, gdyż wszystkie papiery doprowadziła do ładu i składu, wstała przeciągając się, już od paru dni miała zaplanowaną pierwszą lekcję, i bynajmniej nie miała zamiaru stracić jej na kolejny denny temat, o nie nie, tutaj potrzeba było czegoś żywego, co pobudzi tych leniwych ludzi do życia, w końcu drama nigdy nie była prostym przedmiotem w nauczaniu, więc dobry start gwarantował dobre wyniki w przyszłości, o ile dopisałoby szczęście i trochę przychylności ze strony studentów. Rozejrzała się dookoła za swym asystentem po czym zerknęła na delikatny,srebrny zegarek na jej ręce, spóźniał się, westchnęła, nie miała nic innego do roboty niż czekanie na niego, jednakże nie było to w zwyczaju Bell aby siedzieć w miejscu, więc szybko zaczęła szykować salę na jutrzejszą lekcję.


-So, what do you do for a living?
I hunt and kill aliens
-What? Aliens aren't real, you retard.
Have you ever seen one?
-No.
You're fucking welcome

Offline

 

#3 2013-02-06 23:03:37

 Lilith

Moderator

2730018
Skąd: Deszczowe państwo~
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 178

Re: Sala teatralna

Gdy już skończyła opadła bezwiednie na krzesło rozglądając się po sali, wszystko było jak należy, tak jak to sobie wyobrażała. Pomieszczenie nie posiadało okien, więc jedyne co, mogła pobawić się natężeniem światła, jednym słowem, było ciemno jak i zimno, można rzec, że niczym w kostnicy. Siedzenia zostały przystrojone delikatną mgiełką pajęczyn, które miły dodawać starości pomieszczeniu jak i dwa szkielety siedzące z przodu - Pani Charlotte, otyła, chciwa kobieta ubrana w suknię z falbankami w kolorze krzykliwego różu wraz z kapeluszem przystrojonym długim piórem flaminga, zaś w parze z nią Pan Willy, starszy, poczciwy dżentelmen w czarnym smokingu, białym fraku, wypolerowanych lakierkach i kruczoczarnym cylindrze, oczywiście Pan Willy jak i jego żona, Pani Charlotte już od dawna nie żyli, w końcu byli już szkieletami, które od jakiegoś czasu służyły Anabell. Oczywiście w sali nie obyło się bez dobrego nagłośnienia, w którym Bell się ubóstwiała, pomniejszę głośniki zostały sprytnie schowane pod siedziskami oglądających grające te same efekty dźwiękowe, jedynie pojedyncze, ukryte w narożnikach dodawały ciche piski szczurów, które efektywnie potrafiły przerazić osoby podatne na strach, lub te z słabszą psychiką, jak to czasem tłumaczyła An jej stara nauczycielka. Chyba każdy z Was pamiętał barok, kiedy to kobiety miały w zwyczaju nosić gorsety próbując się przy tym nie udusić, jak i mężczyźni, którzy mieli w zwyczaju chodzić w eleganckich smokingach wyrabianych na zamówienie wraz ze swymi przenośnymi zegarkami schowanym w kieszeni marynarki, a że temat przewodni był taki a nie inny, Bell również ubrała się w odpowiedni strój.  Włosy splątane w dobierańca delikatnie opadały na jej plecy, szyja została okryta ciężką, czarną kolią wraz z sygnetem baronowej. Suknia została uszyta w kolorze piasku pustyni, zaś gorset, który był widoczny jedynie z przodu był w kolorze jasnego brązu. Rękawy sięgały za łokcie, zakończone długimi, koronkowymi falbanami, zaś sama suknia została udekorowana u spodu delikatnymi falbankami, oczywiście nie zabrakło paniera, który ewidentnie zwiększał szerokość sukni. Westchnęła ciężko siadając pomiędzy małżeństwem w pierwszym rzędzie, wyciągnęła komórkę dalej próbując dodzwonić się do Howaito, ewidentnie się spóźniał, a tego nie znosiła najbardziej.


-So, what do you do for a living?
I hunt and kill aliens
-What? Aliens aren't real, you retard.
Have you ever seen one?
-No.
You're fucking welcome

Offline

 

#4 2013-02-07 01:37:28

 Howaito

Asystent nauczyciela

43072426
Zarejestrowany: 2013-01-30
Posty: 413
Punktów :   
WWW

Re: Sala teatralna

Mocno zdyszany Howaito wbiegł do sali.
- Przepraszam Cię Anabell.- wysapał między dwoma głębokimi oddechami..
// przepraszam pisze z tel i wena mi uciekła v.v//

Offline

 

#5 2013-02-07 19:50:47

 Lilith

Moderator

2730018
Skąd: Deszczowe państwo~
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 178

Re: Sala teatralna

Przez dłuższą chwilę zapatrzona dalej siedziała sobie wygodnie w towarzystwie swych starych znajomych, dopiero po usłyszeniu znajomego głosu podniosła wzrok znad komórki. Wstała leniwie rozpoznając nowo przybyłego, zresztą trudno byłoby nie poznać osobę, którą znało się przeszło sześć lat. Oparła dłonie na bokach spoglądając na niego spode łba, niczym matka - Dłużej się nie dało? - rzuciła opryskliwie dalej zła, jednakże po dłuższym czasie jedynie westchnęła po czym ruszyła w jego stronę wciąż ubrana w suknie. - Co o tym sądzisz? - zapytała ciekawa odpowiedzi, dalej się uśmiechając - Oczywiście nie zapomnij o Państwu Barells - dodała spoglądając na kościotrupy w pierwszym rzędzie, wtórnie wróciła spojrzeniem na swego asystenta, przyglądając mu się z entuzjazmem.


-So, what do you do for a living?
I hunt and kill aliens
-What? Aliens aren't real, you retard.
Have you ever seen one?
-No.
You're fucking welcome

Offline

 

#6 2013-02-09 20:37:01

 Howaito

Asystent nauczyciela

43072426
Zarejestrowany: 2013-01-30
Posty: 413
Punktów :   
WWW

Re: Sala teatralna

Chłopak speszył się.
- No tego...- zaczął cicho.- spotkałem takich chłopaków... no i jakoś tak wyszło- spuścił wzrok jak to robi zbity pies. Białe włoski spadły mu na twarz więc szybkim ruchem dłoni odgarną je lekko na bok. Zaskoczony zmianą nastroju Anabell spojrzał na nią.
- Yyy... chodzi ci o sukienkę?- spytał nie ogarnięty. Przychylił główkę, na co włosy znów przysłoniły mu oczy.
- Nie jest źle... ale mogła by być bardziej obcisła na brzuchy... bardziej by podkreślała biust.- powiedział głosem znawcy. - Oo państwie Barells?- powtórzył pytająco. Fakt iż bez soczewek, bądź okularów chłopak nie wiele widział był czasem odczuwalny.

Offline

 

#7 2013-02-10 21:08:07

 Lilith

Moderator

2730018
Skąd: Deszczowe państwo~
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 178

Re: Sala teatralna

Westchnęła cicho - Skoro byłeś z nimi nie mogłeś mi chociaż wysłać sms-a? - spojrzała na niego rozżalonym wzrokiem - No ale cóż, ważne, że przyszedłeś - dodała ściszonym tonem. Położyła dłonie na udach oceniając swą suknię po czym wtórnie przeniosła wzrok na Howaito, jednego była pewna, jeśli chodzi o ubiór, miał rację. Odwróciła się do niego bokiem - A więc mógłbyś ścieśnić wiązanie? - zapytała kątem oka spoglądając na swój gorset przeplatany długą wstęgą, zdziwiona jego ostatnią odpowiedzią spojrzała na niego niepewnie, lecz po chwili uśmiechnęła się delikatnie - Nie założyłeś soczewek, czyż nie? - zapytała stojąc w tym samym miejscu co poprzednio.


-So, what do you do for a living?
I hunt and kill aliens
-What? Aliens aren't real, you retard.
Have you ever seen one?
-No.
You're fucking welcome

Offline

 

#8 2013-02-10 22:07:49

 Howaito

Asystent nauczyciela

43072426
Zarejestrowany: 2013-01-30
Posty: 413
Punktów :   
WWW

Re: Sala teatralna

- Wybacz wypadło mi z głowy  - rzekł bardzo cicho. Spuścił oczy zachwycony swoja nie przebiegłością.  Czemu sam nie wpadł na taki prosty, nie wręcz banalny sposób poinformowania jej. Znów na nią spojrzał i zrozumiał, że ma jej zacisnąć gorset. Zblizył się i delikatnie zaczął zaciskać, do granicy. - No zapomniałem założyć.- przyznał się. Skąd ona wiedziała takie rzeczy o nim... Aż tak rzucało się, że nie widzi zbyt wiele. Odsuną się od niej trąc oczka.

Offline

 

#9 2013-02-11 18:30:03

 Lilith

Moderator

2730018
Skąd: Deszczowe państwo~
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 178

Re: Sala teatralna

Wyprostowała się biorąc w dech, nie przepadała za gorsetami, zresztą nie przepadała za całym jej "arsenałem", który miała obecnie na sobie, jednakże co się nie robi dla sztuki? Westchnęła mimowolnie czując ucisk, obróciła się do niego przodem uśmiechając się lekko po czym rozczochrała jego włosy, wciąż uważała go za małego chłopca lubiącego bawić się w piaskownicy, chodź ile było w tym prawdy, nikt raczej nie mógł powiedzieć. - Następnym razem nie zapomnij ślepa kuro - rzekła rozbawionym tonem, ruszyła ku scenie kątem oka spoglądając na chłopaka - Zaaklimatyzowałeś się w nowej szkole? - zapytała ciekawa, chodź nie dała tego po sobie poznać, było to dość normalne pytanie, można rzec, "na miejscu".


-So, what do you do for a living?
I hunt and kill aliens
-What? Aliens aren't real, you retard.
Have you ever seen one?
-No.
You're fucking welcome

Offline

 

#10 2013-02-11 18:37:33

 Howaito

Asystent nauczyciela

43072426
Zarejestrowany: 2013-01-30
Posty: 413
Punktów :   
WWW

Re: Sala teatralna

Poprawił rozczochrane włosy. Jak on tego nie lubił. - Em... no postaram się, nie wiem jak ja to zrobiłem.- rzekł zdruzgotany swoją głupotą. Jak można zapomnieć założyć soczewek gdy się nie widzi. Ruszył wolno za nią. - Za klimatyzować? To za dużo powiedziane. Można rzec, że przywyknę- powiedział wesoło.-  Jest tu dużo ładnych chłopców- zauważył wchodząc za nią na scenę. - Aż żałuję, że tu wcześniej nie przyjechałem.- dodał ze śmiechem.

Offline

 

#11 2013-02-11 19:13:27

 Lilith

Moderator

2730018
Skąd: Deszczowe państwo~
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 178

Re: Sala teatralna

Weszła na podest, ustawiła się na środku sceny rozglądając się dookoła - Przestronna, nie sądzisz? - zapytała ściszonym tonem głosu uśmiechając się szerzej niż dotychczas, to był jej mały świat, który tak kochała, pomimo swej dorosłej postaci wciąż była w środku małym dzieckiem, schowanym pod wieloma warstwami odpowiedzialności. Przymknęła oczy delektując się chwilą ciszy, splotła dłonie za plecami prostując się, po dłuższej chwili w bez ruchu wtórnie przeniosła wzrok na mówiącego po czym sama odebrała mu "pałeczkę" biorąc głos - Dopiero tu przyjechałeś, a już Ci romanse w głowie. Może tak weźmiesz się trochę za naukę? - rzekła spoglądając na niego karcąco, niczym wyrodna matka.


-So, what do you do for a living?
I hunt and kill aliens
-What? Aliens aren't real, you retard.
Have you ever seen one?
-No.
You're fucking welcome

Offline

 

#12 2013-02-11 19:27:28

 Howaito

Asystent nauczyciela

43072426
Zarejestrowany: 2013-01-30
Posty: 413
Punktów :   
WWW

Re: Sala teatralna

Uśmiechną się. Scena wydała mu się wystarczająca. Zastukał kilka razy nogą sprawdzając czy nie bębni za bardzo. Dźwięk wydał mu się Ok.  Rozejrzał się po scenie. Wszystko wydawało mu się takie w sam raz. Rozłożył ramiona i okręcił się kilka razy wokół własnej osi. - Mamy już jakieś terminy na przedstawienie?- spytał nadal wirując. Zatrzymał się dopiero gdy Anabell przemówiła poważnym głosem. Zachwiał się nieco, ale udało mu się zachować równowagę. - E.. no bo uczenie się jest nudne... powiedz mi ilu znanych aktorów skończyło jakieś wyższe szkoły?-  odparł naburmuszając się, jak dziecko któremu odmówiono dania cukierka. Patrzył na nią jeszcze chwilę jak dzicko na matkę a potem wrócił do kręcenia się. - Dużo jest chętnych do brania udziału w przedstawieniach?- spytał znów wracając do wesołego głosu.

Offline

 

#13 2013-02-11 21:44:03

 Lilith

Moderator

2730018
Skąd: Deszczowe państwo~
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 178

Re: Sala teatralna

Obserwowała go w ciszy przyglądając się ze skupieniem jego poczynaniom, nie odezwała się, jedynie usiadła na skraju sceny spuszczając nogi w dół, co wraz z ramą było dość wielkim wyczynem. Westchnęła odganiając z twarzy pukiel miedzianych włosów spoglądając w pustą przestrzeń, uciekając umysłem w przyszłość, nie skupiając się na słowach Howaito, które i tak bezceremonialnie docierały do jej umysłu, choćby nie wiadomo jak bardzo starała się nie słuchać, i tak zawsze słyszała. Westchnęła przeciągając się, odwróciła wzrok ku chłopcu odpowiadając mu bez większych ogródek na poniższe pytania - Wielu aktorów ukończyło szkołę aktorską lub teatralną, więc jeśli chcesz zostać aktorem powinieneś się przyłożyć do nauki Howaito - rzekła poważnym tonem po czym znów wróciła do swej zamyślonej osoby odpowiadając zza mgły - Obecnie dopiero będziemy mieć pierwszą lekcję, zobaczymy na co stać naszą nową klasę po czym dokładnie ocenimy ich szanse, na chwilę obecną chce zobaczyć jak będą działać bez zbędnego zagnieżdżenia w historii. - zakończyła uśmiechając się szerzej - Tematem przewodnim jest Bal karnawałowy w Zamczysku Draculi - tutaj urwała, przyciągając na twarz maskę - I zgadnij, kto będzie Draculą.


-So, what do you do for a living?
I hunt and kill aliens
-What? Aliens aren't real, you retard.
Have you ever seen one?
-No.
You're fucking welcome

Offline

 

#14 2013-02-12 15:21:53

 Howaito

Asystent nauczyciela

43072426
Zarejestrowany: 2013-01-30
Posty: 413
Punktów :   
WWW

Re: Sala teatralna

Chłopak zrobił jeszcze kilka piruetów, by na koniec chwiejnie stanąć na scenie. Kolana lekko się pod nim ugięły, a on prawie wylądował na ziemi. Obraz przed oczkami nie był stabilny i dobra chwile zajeło mu ustalenie gdzie usiadła Anabell. Gdy w końcu ruszył w jej kierunku, poczuł jak zawartość żołądka opuszcza przeznaczone miejsce, i w dość nie przyjemny sposób dociera do gardła. Zanim jednak udało jej się wydostać na zewnątrz Howaito przełkną ślinę. Oczka lekko mu się zaszkliły. - Następnym razem zakaż mi się kręcić.- jękną osuwając się na ziemie obok niej. Chwycił się za brzuch, a jego buzie przeciął nikły grymas. Po chwili wyprostował się jednak i usiadł tak jak ona. Odchylając się do tyłu jak by nigdy nic. Nogami zaczął machać, jak małe dziecko, które siedzi na za dużym krześle i nie dosięga do podłogi. - Oj wiem, przecież się tylko z tobą droczę- powiedział wesoło słysząc jej oburzenie. Uderzył nieco za mocno w scenę i znów się skrzywił. Chciał powiedzieć coś w rodzaju " ta scena mnie nie lubi" jednak uznał to za zbędne, bo jeszcze mógł by się ugryźć w język. Co raczej nie było by przyjemne. Oparł się na rękach i odchylił głowę do tyłu.  - Ja będę?- spytał nadal machając nogami jak opętany.- Ja... nadaje się najlepiej jestem taki męski i w ogóle - zaśmiał się.

Offline

 

#15 2013-02-17 17:35:35

 Lilith

Moderator

2730018
Skąd: Deszczowe państwo~
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 178

Re: Sala teatralna

Przyglądała się poczynaniom chłopaka aż do teraz, gdy to niefortunnie uderzył w scenę, przyciągnęła rękę do ust powstrzymując śmiech. Rozbawionym spojrzeniem przeniosła wzrok przed siebie wyciągając ręce przed siebie, rozciągając się, suknia nie była jedną z najwygodniejszych kreacji jakich Bell w swoim życiu nosiła. Zerknęła na niego kątem oka posyłając mu delikatny, niepewny uśmiech. Zastanowiła się przez krótką chwilę, fakt, Howaito nigdy nie był skory do przebieranek, na ale cóż poradzić, gdy Dracula jest tak wymagającą postacią? Osobiście sama chętnie wcisnęła by się w czarny smoking wraz z dziką różą w kieszonce, ale kto wtedy byłby główną Panią domu? Odruchowo spojrzała na chłopaka uśmiechając się szyderczo, bo czego nie robi się dla sztuki? Westchnęła przybierając obojętną minę - Jeśli nie chce być Draculą, ja nim będę, jednakże Ty musisz zostać Baronową - odparła spoglądając się w dal, jak gdyby nie powiedziała nic dziwnego, normalna konwersacja.


-So, what do you do for a living?
I hunt and kill aliens
-What? Aliens aren't real, you retard.
Have you ever seen one?
-No.
You're fucking welcome

Offline

 

    TOP50 GryToplista gier - RPG, MMORPG, Fantasy, Gry OnlineNajlepsze strony o Anime i Mandze w necieInternetowe gry online, gry przeglądarkowe, MMORPG, MMO, RPG online

stat4u

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Betonové Jímky Koryčany Лу Ciechocinek wellness Cennik Pozycjonowanie Google Ads Boîtes de vitesses manuelles Lancia