- Nie da się myśleć o niczym... chyba - zerknął na chłopaka zatrzymując się w miejscu. Stanął przed nim sprawiając, że chłopak też się zatrzymał. Szatyn przymknął powieki i musnął jego usta swoimi. Miał gdzieś, że pewnie przykuł tym uwagę facetów siedzących niedaleko na ławce. W sumie dawno się nie kłócił, a nie wiedzieć czemu nie miałby z tym teraz problemu. Odsunął się na bok nie zagradzając mu już drogi.
Offline
Chłopak nada stał w miejscu, patrząc zdziwiony na szatyna. Czemu? Tak nagle... Bez żadnego powodu i uprzedzenia. Nic nie powiedział, tylko uważnie przyglądał się szarookiemu. O co mu może chodzić? Cóż... Prawie go nie zna i jeszcze nie do końca rozumie pokrętne myślenie chłopaka i jego różne zachowania. Choć trzeba przyznać, że jego wargi są słodkie.
Offline
Patrzył na niego chwilę, aż zmarszczył brwi udając, że wcale nie ruszyło go to co sam zrobił. Jedyne po czym można było zauważyć, że to nie prawda to lekko zaczerwieniona twarz szatyna. Pewnie gdyby brunet się tak nie patrzył... Poprawił nerwowo czapkę i ruszył znów przed siebie chowając spowrotem dłonie do kieszeni spodni.
Offline
Westchnął i ruszył za szatynem, aż zrównał z nim kroku. Naprawdę słodko się rumienił. Uśmiechnął się delikatnie.
-Co chcesz robić, gdy wrócimy do mnie?
Offline
Wciąż marszcząc brwi i z rumieńcami na twarzy patrzył przed siebie. Zerknął na niego kątem oka gdy chłopak wyrównał z nim kroku. - Co chce robić? Myślałem, że idziemy spać... a Ty chcesz coś robić?
Offline
-Mi spać się nie chce. - uniósł ręce do góry i rozciągnął się. Zazwyczaj po spacerach siedział jeszcze z trzy godziny nad opowiadaniami lub książką. Nocne powietrze orzeźwiało go i oczyszczało jego umysł. Spojrzał na szatyna. - Ale możemy iść spać...
Offline
Odwrócił głowę w drugą stronę - nie myśl, że chce iść spać - zdecydowanie nie miał na to ochoty. Nie chciało mu się spać, a wręcz przeciwnie... rozpierała go energia. Ale w tym momencie nie było to nic dobrego, bo nie wiedzieć czemu rzuciłby się na pierwszą lepszą osobę, która by go zaczepiła.
Offline
-No to coś wymyślimy. No chyba, że może chciałbyś zagrać w drugą partyjkę kręgli? - uśmiechnął się i przymknął powieki, nosząc głowę w stronę nieba. Kochał noc. Te powietrze było takie orzeźwiające, lekko chłodne i przyjemne.
Offline
Kręgle? Automatycznie poczerwieniał bardziej i naciągnął czapkę na twarz. Co miał poradzić, że odrazu przypomniał sobie masaż? Głupi mózg. - nie, kręgle nie... - wymamrotał zerkając na niego. Widząc, że ma głowę skierowaną ku górze podniósł wzrok i spojrzał na niebo. Przymknął powieki po chwili zamykając oczy.
Offline
-A więc na co masz ochotę? - mówił spokojnym, cichym głosem i odblokował smycz, aby Shinohi mógł się jeszcze wylatać. Poluzował, ale nie odpiął, ponieważ martwił sie o swojego pupila. Dość łatwo wpadał w tarapaty.
Offline
Otworzył spokojnie oczy i spuścił wzrok. Kucnął i chwycił patyk leżący na ziemi. Zaczął nim dłubać w drodze przez co musiał wyglądać jak dziecko. - Nie wiem, zresztą wiele razy już mówiłem Ci, że mi się takich pytań nie zadaje. - podniósł na niego wzrok
Offline
-Może mówiłeś, ale ja wciąż będę się ciebie o to pytał. - spojrzał na chłopaka i uśmiechnął się. Wyglądał teraz jak mały chłopiec. Tak dziecinnie i niewinnie. I uroczo.
Offline
- Hm... - spuścił znów wzrok wracając do swojej jakże wielce ciekawej czynności. Myślał chwilę, aż przestał dłubać patykiem w drodze, jednak nie spojrzał na niego. - Jak kiedyś powiem, że mam ochotę na seks to przestaniesz mnie pytać? - chłopak nawet nie drgnął, idealnie utrzymując równowagę wciąż kucając
Offline
-Nie. - odpowiedział bez zastanowienia. Przecież nie mógł zaprzeczyć, że to pod prysznicem było przyjemne. Odwrócił głowę i tępo wpatrywał się w drzewo, gdy poczuł, że lekko pieką go policzki. Nie mógł uwierzyć, jak ten szarooki chłopak na niego działa. Nie odwracając głowy, kątem oka spojrzał na swojego psiaka.
Offline
Podniósł zaskoczony głowę i wstał zostawiając na ziemi narzędzie swojej zabawy. Stanął bliżej chłopaka, a widząc jego zaczerwienioną twarz uśmiechnął się zadowolony z siebie. Teraz to on się odegra... póki jest wstanie - Więc podobało Ci się tamto? - spytał przybliżając się i szepcząc mu na ucho
Offline